Olli Muotka jest jednym z nielicznych "nowych" zawodników, którzy pojawili się w tym sezonie. Fin został powołany jako zawodnik rezerwowy do fińskiej kadry na mistrzostwa świata w Oslo, jednakże z powodu ponownej kontuzji Janne Happonena młodego skoczka można było oglądać podczas wszystkich konkursów w Oslo. W rozmowie ze Skokinarciarskie.pl Olli opowiada o tym, że nie lubi rozmawiać i nie chce być popularny.
Skokinarciarskie.pl: Jak się czujesz jako osiemnasty zawodnik mistrzostw świata? Czy to było dla Ciebie zaskoczenie?
Olli Muotka: Zaskoczenie? Nie, w zasadzie nie zaskoczyła mnie ta osiemnasta lokata. Byłem w dość dobrej formie i dobrze mi się skakało na Midstubakken. Oczywiście, byłbym jeszcze bardziej zadowolony z jeszcze lepszego miejsca, ale to też jest dla mnie satysfakcjonujące.
Skokinarciarskie.pl: Zawody indywidualne na Holmenkollen odbyły się przy bardzo zmiennej pogodzie, wiał też wiatr. Może to spowodowało, że skoki nie były idealne?
Olli Muotka: W zasadzie trafiłem na bardzo dobre warunki. Miałem dużo szczęścia, ale go nie wykorzystałem. Moje skoki nie były złe, ale na mistrzostwach trzeba oddać dwa równe i dobre skoki, jeżeli chce się być w czołówce.
Skokinarciarskie.pl: A jakie masz przeczucie co do jutrzejszych zawodów drużynowych?
Olli Muotka: Te zawody będą dla nas bardzo trudne. Wszystkie drużyny skaczą na bardzo wysokim poziomie, więc zajęcie dobrego miejsca będzie wymagało bardzo dobrych skoków od nas wszystkich.
Skokinarciarskie.pl: Są to Twoje pierwsze mistrzostwa świata. Czy w związku z tym odczuwasz dużą presję?
Olli Muotka: Trochę na pewno, w końcu to mistrzostwa świata. Ale nie tak bardzo, żebym nie mógł się przez to skoncentrować na skakaniu. Poza tym spodziewałem się nominacji do Oslo, więc miałem trochę czasu na oswojenie się z tą myślą.
Skokinarciarskie.pl: Jak oceniłbyś przygotowanie całej imprezy? Czy zauważasz jakieś niedociągnięcia od strony organizacyjnej?
Olli Muotka: Ciężko mi to ocenić, bo to moje pierwsze mistrzostwa, nie mam więc żadnego punktu odniesienia. Ale wydaje mi się, że wszystko funkcjonuje tak, jak powinno. Poza pogodą oczywiście.
Skokinarciarskie.pl: Znaczna część drużyny fińskiej jest kontuzjowana albo bez formy. To pech czy dopadł was poważniejszy kryzys?
Olli Muotka: To tylko pech. Jeśli Ville Larinto i Janne Happonen skakaliby z nami, moglibyśmy walczyć o podium. W tej chwili mamy tylko jednego dobrego zawodnika (Matti Hautamaeki - przyp. red.),
więc sytuacja nie jest wesoła. Pozostali starają się jak mogą, ale nie zawsze nam to wychodzi.
Skokinarciarskie.pl: Janne Ahonen po raz drugi ogłosił, że kończy karierę. Czy myślisz, że to wzmocni Twoją pozycję w drużynie?
Olli Muotka: Nie, w ogóle nie postrzegam tego w ten sposób. Jeżeli skaczę źle, nie powinienem znaleźć się w drużynie. Na moją nominację do Oslo wpłynęła również ciężka sytuacja w kadrze, dlatego tutaj jestem. Ciągle jednak pracuję nad formą i myślę, że będę lepszym skoczkiem. Ale do tego potrzeba mi jeszcze trochę czasu. Chcę, żeby moja pozycja w kadrze wynikała z moich skoków, a nie z powodu zakończenia kariery przez innego skoczka.
Skokinarciarskie.pl: Ostatnio coraz więcej kombinatorów norweskich zostaje skoczkami. Traktujesz ich jako potencjalnych rywali, ponieważ zajmują "wasze" miejsca w drużynie?
Olli Muotka: Nie, uważam, że to bardzo dobrze. Przez to mamy coraz więcej zawodników, a także więcej dobrych skoczków i skoki rozwijają się w dobrym kierunku, a my możemy pokazywać się przez to z dobrej strony i zajmować wysokie lokaty.
Skokinarciarskie.pl: Dwa tygodnie temu odbyły się zawody w Vikersund. Co myślisz o największej skoczni świata?
Olli Muotka: Uważam, że ta skocznia jest świetna. Bardzo mi się podoba profil tego obiektu - bardzo łatwo się tam skacze. Poza tym podczas zawodów w ogóle nie było wiatru, więc skoki były przyjemne i sprawiedliwe.
Skokinarciarskie.pl: Preferujesz skakać czy latać na obiektach mamucich?
Olli Muotka: Latać oczywiście. Loty są najbardziej fascynującą częścią skoków.
Skokinarciarskie.pl: Czy w związku z tym marzysz o ustanowieniu nowego rekordu świata?
Olli Muotka: Oczywiście, że tak. Ale na chwilę obecną moja forma daleko odbiega od tej, jaką prezentuje Evensen albo Koch. Skaczę dobrze, ale 246 m jest póki co poza moim zasięgiem.
Skokinarciarskie.pl: A oprócz skoczni w Vikersund, na którym z obiektów Ci się jeszcze dobrze skacze?
Olli Muotka: Bardzo lubię skocznię w Planicy. Letalnica jest nawet lepsza niż skocznia w Vikersund. Poza tym obiekty w Lahti i Bischofshofen są bardzo przyjemne.
Skokinarciarskie.pl: A czy jest jakiś konkurs, z którymi wiążą się szczególnie miłe wspomnienia?
Olli Muotka: Również z Planicą, z zeszłego roku, kiedy zdobyliśmy brązowy medal w konkursie drużynowym. To były bardzo miłe zawody. No i moja najwyższa lokata, jaką udało mi się do tej pory osiągnąć.
Skokinarciarskie.pl: Czujesz się popularny?
Olli Muotka: Nie, w ogóle. W Finlandii nikt mnie nie zna albo przynajmniej mnie nie rozpoznają. Ale to mnie akurat cieszy, chciałbym pozostać "zwyczajnym" człowiekiem jak najdłużej, a jakakolwiek popularność temu nie sprzyja.
Skokinarciarskie.pl: Kto jest Twoim najlepszym kolegą w drużynie?
Olli Muotka: Najlepiej dogaduję się w Ville Larinto, więc tym bardziej szkoda, że go tutaj nie ma.
Skokinarciarskie.pl: Jak spędzasz swój wolny czas?
Olli Muotka: Kiedy jestem w domu, staram się jak najwięcej przebywać ze znajomymi. Lubię też czytać książki. Generalnie robię to, co wszyscy zwykli ludzie, czyli wszystko, co nie jest związane ze skokami narciarskimi (śmiech).
Skokinarciarskie.pl: Czy mógłbyś nam powiedzieć o sobie coś wyjątkowego i mało znanego?
Olli Muotka: (śmiech)
Chyba nie ma takiej rzeczy. Jak już powiedziałem, jestem zwyczajnym facetem, więc nie ma niczego, co by mnie jakoś szczególnie wyróżniało. Przynajmniej nic takiego mi przychodzi do głowy w tej chwili.
Skokinarciarskie.pl: Jakbyś się opisał w trzech słowach?
Olli Muotka: (śmiech)
Trudne zadanie. Myślę, że mógłbym powiedzieć, że jestem nieśmiały. Poza tym nie lubię mówić, wolę słuchać, jak mówią inni ludzie (śmiech), no i spóźnialski (Olli spóźnił się na wywiad - przyp. red.).
Skokinarciarskie.pl: Dziękujemy za rozmowę i życzymy powodzenia w jutrzejszych zawodach!
Olli Muotka: Dziękuję.
Rozmawiały Katarzyna Iskierka i Martyna Szydłowska