W poniedziałkowy wieczór czasu polskiego rozpoczął się ostatni konkurs skoków na Olimpiadzie w Vancouver. Do drużynówki zgłoszono 12 ekip. Polacy liczyli na dobry występ Małysza i spółki.

W pierwszej grupie z 17 belki najdalej poszybował Wolfgang Loitzl - 138 metrów. Daleko latali też Michael Neumayer 137 metrów i Matti Hautamaeki 133,5 m. 129 metrów uzyskał Stefan Hula, co dawało Polsce 4 miejsce z niewielką przewagą nad Japonią, Czechami i Norwegami.



W drugiej grupie skoki nie były tak dalekie. Najlepszy był Kofler - 132 m, a drugi Koudelka 131 m. Czesi przesunęli się na 4 miejsce. Łukasz Rutkowski uzyskał 123 m i spadliśmy na 7 miejsce. Austriacy umocnili się na prowadzeniu, przed Niemcami i Finami.



Po 3 grupie Austiracy powiększyli znów przewagę. Morgi poszybował na 135,5 metra. Także daleko lądowali Evensen (131,5 m) i Prevc (132 m). Stracili Finowie po występie Kalle Keituri, który uzyskał tylko 123 metry. Podopieczni Vaetaeainena mieli tylko pół punktu przewagi nad Czechami. Kamil Stoch lądował na 126,5 metra i Polska zajmowała niebezpieczne - 8 miejsce. Austria wyprzedzała Niemców (Schmitt 128 m) i Norwegię.



W najsilniejszej grupie znów najlepszy był Austriak. Schlierenzauer poleciał na 140,5 metra, co było najlepszym wynikiem 1. serii. Austria dzieki temu miała kolosalną przewagę nad Niemcami mimo skoku Uhrmanna na 135 metr. Nieźle zaprezentowali się też Kasai (133,5 m), Jacobsen (138,5 m), Olli (134 m) i Adam Małysz (136,5 m). Polak przesunął naszą reprezentację na 6. miejsce.



Drugą serię rozpoczął Antonin Hajek skokiem na 135 metrów! Dzięki temu Czesi awansowali na 6 miejsce, Dobre skoki oddali Ito (133,5 m), Matti Hautamaeki (130 m), Neumayer (136,5 m), ale najlepiej spisał się Loitzl - 138,5 m. Stefan Hula skoczył przyzwoicie - 127,5 metra i nadal mieliśmy nadzieję na 5 miejsce.



W kolejnej odsłonie 135,5 metra uzykał Roman Koudelka i naciskał Norwegów i Finów. Happonen i Hilde nie dali jednak szans Czechowi skacząc po 139 metrów. Tyle samo uzyskał Andreas Wank. Andreas Kofler praktycznie przypieczętował zwycięstwoa Austrii 142 metrowym skokiem, ale z lądowaniem na 2 nogi. Łukasz Rutkowski lądował na 127,5 metra. Polska była siódma.



Przedostatnia grupa skakała z 16 belki. Hlava nie spsisał się najlepiej - 126 metrów i Czesi mogli zapomnieć o medalu. Od skoku Stocha zależało czy nawiążemy walkę o czołowe lokaty. Polak poleciał bardzo daleko - 134,5 metra i odrobiliśmy trochę punktów do Czechów i Japończyków (Tochimoto 132 m). Kalle Keituri zrehabilitował się za słąby pierwszy skok. 132 metry dawało nadal szansę na walkę o brąz z Norwegami. Evensen lądował na 129,5 metra. Swój skok zepsuł Martin Schmitt - tylko 122 metry i Niemcy stracili sporo punktów. Mimo tego nadal mieli przewagę nad Norwegią i Finlandią. Morgi bez wysiłku uzyskał 135 metra.



Oststnią odsłonę ropoczął Robert Kranjec - 139 metrów. Słoweńcy jednak skazani byli na 8. miejsce. Adam Małysz mógł dać nam 5 miejsce. Musiał jednak polecieć dużo dalej niż Janda i Kasai. Wiatr zaczął dawać znać o sobie i Polaka zdjęto z belki. W końcu Adaś poleciał na 139,5 metra. Jakub Janda uzyskał tylko 129 metrów i Czesi znaleźli się za Polakami. Kasai jednak nie dał się pokonać. 140 metrów dało Japończykom 5 miejsce w zawodach.
Rozpoczęła się walka o srebro i brąz. Harri Olli znów stanął pod presją. Fin podobnie jak Adam musiał zejść z belki. Miał za dobry wiatr z przodu. To nie pomagało w koncentracji. W końcu odbił się i poszybował na 134,5 metra. Wszystko zależało od znakomitego dziś Jacobsena. Norweg jeszcze dłużej czekał na oddanie skoku. Puszczono przed nim nawet przedskoczka. Jacobsen poleciał na 140,5 metra i Norwegia miała medal!
Michael Uhrmann miał bardzo trudne zadanie. Po zepsutym skoku Schmitta nie spodziewał się, że to od niego będzie tak dużo zależało. Wytrzymał jednak presję, a odległość 140 metrów dała Niemcom srebrny medal! Skok Schlierenzauera był czystą formalnością. Vice lider Puchar Świata uzyskał rewelacyjne 146,5 metra. Skok co prawda podparł, ale i tak był najlepszym zawodnikiem dnia. Austria miał przewagę nad Niemcami pomad 70 punktów! Polska zajęła 6. lokatę.