Fanka@ Tala
Sklett skrzywdzony? Gdyby Adam lub Gregor skakali z tak wysokiego rozbiegu, pewnie pobiliby rekord skoczni, albo wlecieliby w publiczność. A on poleciał zaledwie 210 m., więc i tak miał farta, że zdobył punkty PŚ. Zresztą przypomnij sobie, ile skoczył (nie poleciał) w II serii z krótszego rozbiegu.
(01.02.2010, 10:33)
karollkaxdFajnie, ze starają się zrekompensować skoczkom złe warunki, które mieli podczas skoku, ale jak dla mnie trochę męczące jest oglądanie skoków, w których zawodnik, który najdalej skoczył zajmuje 9 miejsce. Generalnie nie za bardzo podoba mi się ten nowy przepis, ale czas pokaże... Może jeszcze go trochę udoskonalą i będzie ok :)
(31.01.2010, 16:24)
TalaTen system punktowy to po prostu jakaś kpina. Niby ma być sprawiedliwiej, a wychodzi jeszcze gorzej. W skokach chodzi o brawurę, o widowisko! A oni robią wszystko, by to zabrać. Skracanie rozbiegu lepszym skoczkom, a wydłużanie gorszym... No przepraszam. Rekordy przestaną być bite, a Romoeren zostanie dożywotnio rekordzistom świata.
Najbardziej skrzywdzonym skoczkiem tego konkursu jest wg mnie Sklett. 210m. i nie załapać się w 1 dziesiątkę? Podczas, gdy załapali się skoczkowie, którzy nie doskoczyli nawet 190m? Powinni wszyscy skakać z tej samej belki. Organizatorzy manewrują tą belką jak...! Miało być sprawiedliwie - wszystko na odwrót.
(31.01.2010, 14:54)
marmilegol: proponuję postawić sobie w pokoju ołtarzyk ze Schlierenzauerem.
Facet się ośmieszył z tym doktoratem, jeśli rzeczywiście tak powiedział...
(31.01.2010, 12:28)
MartuśkaJeżeli miałabym pewność, że te współczynniki są dobrze dobrane to bym mogła liczyć noty zawodników w pamięci, ale tej pewności nie mam :(
(31.01.2010, 12:16)
Jarek Grackazgadzam się z Antyamerykaninem. Do obliczenia podanego jak na dłoni współczynnika punktowego nie potrzeba kalkulatora. Niech mi nikt nie mówi, że nie umie w pamięci liczyć co najwyżej dwucyfrowych liczb :)
(31.01.2010, 09:34)
AntyamerykaninŚrednia 19:
O jakim Ty kalkulatorze mówisz? Po co kalkulator? Przecież punkty ujemne i dodatnie za wiatr lub belkę są podawane jak na dłoni. A dalej wygląda to tak, że w pamięci się przelicza i porównuje skoki - punkty za wiatr i punkty za długość skoku (1,2 lub 1,8). Bardzo szybko widać po długości skoku i podanych punktach za wiatr, który będzie zawodnik. Nie podoba mi się wprowadzanie przedmiotu kalkulatora podczas transmisji, bo jest on niepotrzebny, ale najwyraźniej tacy jak średnia 29 czy joł nie są w stanie tego zrozumieć. Od początku pojawienia się tego systemu są na nie, a tymczasem wprowadza on zniwelowanie negatywnego czynnika jakim jest wiatr i to już jest dużo. Zapewne średnia 19 i joł nie wiedzą, co to znaczy wyliczać zadanie matematyczne w pamięci na poziomie podstawówki, bo na tym poziomie edukacji brakowało im oleum w głowie. Sorry za wycieczkę osobistą, ale trzeba czasami coś dobitniej powiedzieć. Jestem za!
(30.01.2010, 23:30)
Kanapowa"Schlierenzauer: By zrozumieć nowe zasady trzeba tytułu doktora" - no cóż, widać, że Schlieri inteligencją nie grzeszy. no ale w końcu sportowiec to nie naukowiec. skoro nie rozumie nowych zasad, niech się ograniczy do skakania, tudzież kombinowania z kombinezonami jak to auty mają w zwyczaju...
(30.01.2010, 19:25)
Doris@Martuśka
identycznie powiedzial mi dzis Kai Kovaljeff. "I haven't think about it..I just jump =) "
(30.01.2010, 19:05)
MartuśkaPrzypomina mi się jak podczas jednego z wywiadów dziennikarz uświadamiał któregoś z naszych skoczków (chyba Małysza, ew. Stocha) jak dokładnie przekłada się prędkość na rozbiegu na metry skoku, na co skoczek powiedział: ja nie wiem, ja tu tylko skaczę.
Kwintesencja całych skoków. Oni tu "tylko" skaczą, nie kalkulują, nie przeliczają prędkości na odległość, wiatru na prędkość, po prostu wiedzą jak skoczyć, jak się ustawić w locie, robią to intuicyjnie i nikt nie wie więcej o lataniu niż oni.
Zdaje się, że niektórzy z grona FIS o tym zapomnieli.
(30.01.2010, 17:53)
legolTradycyjnie zgadzam sie z Gregorem, jego wypowiedz jest mądra i fachowa.No ale jak sie tak pieknie skacze i juz sie jest mistrzem i najlepszym skoczkiem swiata to sie pojecie niemałe ma.Jak narazie mam mieszane uczucia odnosnie tego systemu albo tego rozkojarzenia rozbiegowego.Zmiany belki co pare skokow to mozna sie niezle pogubic w tym wszystkim.. i nie do konca czasami wiadomo kto w jakiej formie jest..
(30.01.2010, 17:27)
MartuśkaWzór jest prosty i sposób liczenia też, ale nie do obliczania w trakcie skoku, który trwa kilka sekund.
Chodzi o to, że:
1.czynnik wiatru na każdej skoczni jest uzależniony jedynie od HS, a chyba HS to jednak nie wszystko do profilu skoczni
2. Czynnik bramki i wiatru nie powinny być zależnościami liniowymi (im bardziej skrajna belka czy wiatr powinna sie zwiększać różnica punktowa rekompensująca np 1 belkę czy 0.1 m/s - przykładem jest dziś skok Schlieriego - przy super niskiej belce nie da się odlecieć choćby nie wiem co)
3. Jaką mamy pewność, że te czynniki są dobrze dobrane?
4. należałoby uwzględniać też opady, gęstość powietrza, powierzchnię nośną zawodnika, jego BMI etc...
(30.01.2010, 16:50)
SuomalainenHa, to chyba jedyna kwestia, w której zgadzam się ze Schlierenzauerem xD
Te zasady są zbyt skomplikowane, żeby mogły dobrze funkcjonować. Kibicom ciężko ogarnąć, co się dzieje. Pół biedy z fanami przed telewizorami, gorzej mają ci na skoczni - tam często nie słychać spikera, który mówi, ile zawodnik skoczył, nie mówiąc już o jakichś punktach za wiatr czy belkę. Z drugiej jednak strony, zasady są paradoksalnie... zbyt proste. Zbyt mało jest tych pomiarów wiatru, by całkowicie zrekompensować jego wpływ. Uśrednianie czegokolwiek jest niemiarodajne; uśrednianie pomiarów wiatru to paranoja. A bocznych podmuchów, których wpływ jest niebagatelny, w ogóle się nie uwzględnia. Poza tym przeliczniki za belkę startową wydają się zupełnie nietrafione. Uważam, że to krzywdzące dla skoczków, którzy skaczą z dłuższego rozbiegu. Może na skoczni normalnej by to zagrało, ale na mamucie jest bez sensu. Jeśli FIS chce wprowadzić te przepisy na stałe, to musi je udoskonalić. Ale ja i tak jestem na nie.
(30.01.2010, 16:45)
średnia19zgadzam się z Schlierim.. Żeby to wszystko zrozumiec, trzeba oglądać skoki z kalkulatorem w ręku, jak dziś sam komentator powiedział.. ;/
Może i chcą żeby to było sprawiedliwe.. ale jak zawodnik który skoczył najdalej zajmie 9 miejsce, to chyba to nie jest sprawiedliwe.. A Schlieri i tak sobie poradzi... ;]
(30.01.2010, 16:36)
Sadzio105Tu się zgadzam ze Schlierenzauerem. Te zasady muszą na pewno być ulepszone. Albo najlepiej, żeby wogóle ich nie było.
(30.01.2010, 16:30)
kabana co z notami sędziowskimi, ten co skonczy przy krótszej belce i dostanie bonus za nią i zaleci 125 dostanie noty po 18, ten co skoczy 135 z wyzszej belki, dostanie punkty ujemne i tak wygra bo nawet jesli skoczy w tym samym stylu dostanie po 19 bo lepsza odległość
(30.01.2010, 16:04)
RIHUBardzo dobry pomysł, Schlieri jest nakrecony za wygrywanie to nei wroży mu długiej kariery.
(30.01.2010, 15:11)
...Jak przegra, to zrozumie. W końcu na IO ich nie ma.
(30.01.2010, 13:57)
uskotkoOj Schlieri, Schilieri... A chciałbyś przegrać medal olimpijski dlatego, że ci wiało w plecy 2,5 m/sek, a rywalom wcale?
(30.01.2010, 13:54)