Jeszcze wczoraj czołowi skoczkowie świata rywalizowali o zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni, a już jutro czeka ich kolejny start. I to nie byle jaki, bo pierwsze w tym sezonie loty narciarskie...

Co prawda w piątek będą to tylko treningi i kwalifikacje, jednak można być niemal pewnym, że nie zabraknie dalekich skoków - oczywiście o ile dopiszą warunki. Jeszcze większe emocje czekają nas w sobotę i niedzielę, kiedy skoczkowie będą walczyć o zwycięstwo w kolejnych konkursach Pucharu Świata.


Na liście startowej treningów i kwalifikacji znalazło się 56 zawodników z szesnastu krajów. Wśród nich sześciu Polaków - Łukasz Rutkowski, Stefan Hula, Marcin Bachleda, Krzysztof Miętus, Kamil Stoch i Adam Małysz. Ten ostatni ma zapewniony awans do obu konkursów z racji wysokiej pozycji zajmowanej w Pucharze Świata; pozostali będą musieli walczyć w o znalezienie się w czołowej "30" kwalifikacji. Stoi przed nimi tym trudniejsze zadanie, że w myśl przepisów FIS w konkursach lotów startuje tylko 40 zawodników, a ponadto podczas weekendu odbywają się tylko jedne kwalifikacje. Inaczej mówiąc, jeśli w kwalifikacjach którykolwiek z naszych skoczków znajdzie się poza "30", to zakończy swój udział w zawodach w Bad Mitterndorf.


Dodajmy jeszcze, że na skoczni znajdzie się wyjątkowo wielu Polaków. Nie dość, że kwota startowa ponownie zwiększyła się do sześciu zawodników, to miejsce na wieży sędziowskiej zajmie Kazimierz Długopolski. Pozostałymi oceniającymi występy skoczków będą Mirko Huenefeld (Niemcy), Peter Chudy (Słowacja), Asko Aalto (Finlandia) i Christian Kathol (Austria). Zabraknie Norwega - co dla wielu może być dobrą wiadomością.

Transmisję zarówno z kwalifikacji, jak i obu konkursów przeprowadzą Telewizja Polska (na antenach TVP1 i TVP Sport) oraz Eurosport.