Podobnie jak wczoraj Engelberg był areną walki pomiędzy Gregorem Schlierenzauerem i Simonem Ammannem. Tym razem, dzięki wyższym notom za styl, lepszy okazał się Austriak. Najlepszym z Polaków był Kamil Stoch, który zajął 17. miejsce, z kolei w trzeciej dziesiątce znalazł się Adam Małysz. O występach pozostałych naszych kadrowiczów nie wspominajmy...
Konkurs rozpoczął Stefan Hula. Pierwszy z naszych reprezentantów niestety nie zachwycił - 112 metrów nie dawało raczej szans na awans do finału. Mimo to Polak przez kilka minut znajdował się na czele tabeli. Na prowadzeniu zmienił go Ilja Rosliakov - 116,5 metra; później na czoło wyszedł Martin Cikl, który uzyskał 120,5 m.
Jako dziewiąty na belce startowej usiadł Łukasz Rutkowski. Zakopiańczyk, podobnie jak Hula, lądował na 112 metrze - obaj w tym momencie plasowali się na trzeciej lokacie.
Gdy na rozbiegu mieliśmy zobaczyć Vincenta Descombes Sevoie, nastąpił scenariusz, który już kilkukrotnie obserwowaliśmy w tym sezonie - oczekiwanie na poprawienie warunków. Francuz po przerwie spowodowanej silniejszym wiatrem ponownie usiadł na belce. 111 metrów, jakie uzyskał, nie pozwalało mu myśleć o drugiej serii...
Kolejni zawodnicy uzyskiwali słabe odległości, plasując się nawet za Rutkowskim i Hulą. Do chlubnych wyjątków należy zaliczyć Petera Prevca (117,5 m) i Lukasa Hlavę (115,5 m). Powiedzmy sobie jednak szczerze, że konkursem rządziła pogoda.
Pierwszy naprawdę dobry skok oddał Tom Hilde. Norweg co prawda nie doleciał do punktu K, ale 123,5 metra to świetny wynik w porównaniu z tym, co widzieliśmy wcześniej. Hilde oczywiście objął prowadzenie. Po chwili tuż za nim usadowił się wygodnie Sebastian Colloredo (121 m).
Z numerem 42 na plastronie skakał Marcin Bachleda. Liczyliśmy, że po nieudanych występach Rutkowskiego i Huli "Diabeł" pokaże się z lepszej strony. Niestety - lądował metr bliżej niż oni... Podobne nadzieje wiązaliśmy ze skokiem Krzysztofa Miętusa. Zawodnik AZS Zakopane oddał jednak najsłabszy do tej pory skok konkursu - 97 metrów...
Kolejna długa przerwa związana z niekorzystnym wiatrem nastąpiła przed skokami znanych i utytułowanych zawodników - Andreasa Kuettela (112,5 m), Jakuba Jandy (114 m), Janne Ahonena (121 m - drugie miejsce ex aequo z Colloredo), Andersa Jacobsena (119,5 m) i Noriakiego Kasai (118 m).
Dopiero po występach 30 zawodników doczekaliśmy się skoku za czerwoną linię. Dokonał tego Martin Koch, który uzyskał 125,5 metra. Austriak tym samym wyprzedził Hilde, Ahonena i Colloredo w tabeli wyników. Niezły wynik osiągnął także Dmitri Vassiliev - 132,5 metra (trzecie miejsce).
Zmiana lidera nastąpiła po skoku zwycięzcy kwalifikacji Daiki Ito. Japończyk lądował dokładnie na czerwonej linii (125 m), a więc pół metra bliżej, niż Martin Koch - stratę nadrobił jednak z nawiązką dzięki wyższym notom za styl.
Lepszy występ niż koledzy z kadry zaliczył Kamil Stoch. Mieszkaniec Zębu uzyskał 120,5 metra - w tej chwili był ósmy i miał pewny awans do drugiej rundy. Półtora metra dalej lądował ostatni z naszych reprezentantów - Adam Małysz. To dawało czterokrotnemu zdobywcy Pucharu Świata piątą lokatę.
Ze swojego występu bardzo cieszył się Wolfgang Loitzl - nic dziwnego, skoro Austriak w bardzo dobrym stylu (5 x 18,5 m) uzyskał 128 metrów - to oczywiście dawało mu prowadzenie.
Dobre wyniki uzyskiwali także Emmannuel Chedal (122,5 m), Pascal Bodmer (124 m), a także Bjoern Einar Romoeren - 129 metrów sprawiło, że teraz to Norweg był na czele.
Konkurs wreszcie nabierał barw - po dalekich skokach Loitzla i Romoerena teraz świetnie poleciał Andreas Kofler. Sympatyczny Austriak lądował na 132 metrze i wyszedł na prowadzenie. Po chwili jednak na pierwszym miejscu zmienił go kolega z drużyny - Gregor Schlierenzauer doleciał do 137 metra, co w połączeniu z wysokimi notami za styl dały mu zdecydowane prowadzenie.
Na górze skoczni został już tylko Simon Ammann. Szwajcar lądował jeszcze dalej! 138 metrów pozwoliło na wysunięcie się na czoło tabeli, mimo nieco niższych not za styl.
Wyniki po I serii
zawodnik
kraj
odl. 1
punkty
1
Simon Ammann
138.0
140.9
2
Gregor Schlierenzauer
137.0
140.1
3
Andreas Kofler
132.0
129.6
4
Björn Einar Romören
129.0
122.7
5
Wolfgang Loitzl
128.0
120.9
7
Martin Koch
125.5
113.4
8
Pascal Bodmer
124.0
112.2
10
Dimitry Vassiliev
123.5
110.3
11
Emmanuel Chedal
122.5
109.5
12
Thomas Morgenstern
121.0
107.3
13
Adam Małysz
122.0
107.1
14
Janne Ahonen
121.0
106.3
Sebastian Colloredo
121.0
106.3
16
Roar Ljoekelsoey
121.0
105.8
17
Kamil Stoch
120.5
104.9
18
Martin Cikl
120.5
104.4
19
Anders Jacobsen
119.5
103.6
20
Shohei Tochimoto
119.0
101.7
21
Noriaki Kasai
118.0
101.4
22
Mitja Meznar
118.5
100.8
23
Andreas Wank
117.5
99.0
Martin Schmitt
117.5
99.0
26
Ilja Rosliakov
116.5
97.2
27
Johan Remen Evensen
116.5
96.7
29
Lukas Hlava
115.5
95.4
30
Michael Uhrmann
115.0
94.0
32
Jakub Janda
114.0
93.2
33
Andreas Küttel
112.5
90.0
34
Pavel Karelin
113.5
89.8
35
Taku Takeuchi
112.5
89.5
36
Michael Neumayer
113.0
89.4
37
Łukasz Rutkowski
112.0
87.6
39
Andrea Morassi
111.5
86.7
40
Marcin Bachleda
111.0
85.8
Vitaliy Shumbarets
111.0
85.8
43
Vincent Descombes Sevoie
111.0
85.3
44
Vegard Sklett
110.5
84.9
45
Nicholas Alexander
110.5
84.4
46
Kalle Keituri
109.0
81.7
47
Robert Kranjec
109.0
76.7
48
Oleksander Lasarovich
106.0
74.3
49
Vladimir Zografski
103.5
65.3
50
Krzysztof Miętus
97.0
58.1
Przed drugą serią jury nie zdecydowało się na zmianę długości rozbiegu - skoczkowie cały czas startowali z belki numer 11. Jako pierwszego zobaczyliśmy Michaela Uhrmanna, który dzięki skokowi na odległość 121,5 metra awansował o kilka pozycji. Jednak wkrótce Niemca wyprzedził Johan Remen Evensen - 122,5 metra.
Po chwili lepsi od Norwega okazali się koledzy Uhrmanna z reprezentacji - Martin Schmitt (126,5 metra) i Andreas Wank (123 m).
Schmitt dość długo utrzymywał się na czele, podczas gdy za nim trwały nieskuteczne próby wyjścia na prowadzenie (uczestniczyli w nich Noriaki Kasai, Anders Jacobsen i Martin Cikl). Na pierwsze miejsce nie wskoczył także Kamil Stoch - 121 metrów dawało mu jednak trzecią lokatę, pozwalającą na utrzymanie pozycji w drugiej dziesiątce.
Dwukrotnego triumfatora Pucharu Świata nie zepchnęli z pierwszej pozycji nawet inni zdobywcy tego trofeum - Janne Ahonen (121,5 metra - drugie miejsce) i Adam Małysz (117,5 m - jedenasta lokata). Lider zmienił się dopiero, gdy wylądował najlepszy zawodnik sezonu 2007/2008 - Thomas Morgenstern. Austriak uzyskał 123 metry i nieznacznie wyprzedził Niemca.
Po słabszym skoku Dmitrija Vassiliewa było już pewne, że Thomas Morgenstern wejdzie do czołowej dziesiątki. To samo mógł o sobie powiedzieć Tom Hilde, któremu skok na odległość 120,5 metra dawał pierwszą lokatę, ex aequo z Austriakiem.
Wspólne prowadzenie Morgensterna i Hilde nie trwało długo, bowiem już po chwili na 130 metrze lądował Martin Koch. Ten wynik dawał Austriakowi pierwsze miejsce - jednak tylko na chwilę, bo kolejny metr do tego wyniku dołożył Daiki Ito, który tym samym objął prowadzenie.
Emocje rosły, gdy konkurs wkroczył w decydującą fazę. Wolfgang Loitzl lądował w tym samym miejscu, co Ito - 131 metrów. Za swój występ otrzymał bardzo wysokie noty za styl i teraz to zwycięzca ostatniego Turnieju Czterech Skoczni był na czele tabeli.
Pozostało już tylko trzech zawodników. Andreas Kofler lądował na 128 metrze - to gwarantowało mu miejsce na podium. Dwa metry dalej poleciał jego kolega z drużyny Gregor Schlierenzauer. Czy to wystarczało do pokonania Simona Ammanna?
Wystarczyło. Szwajcar przed swoją publicznością dał z siebie wszystko, ale 129 metrów to było za mało, żeby pokonać Schlierenzauera. Sprawę zwycięstwa przy równej sumie odległości rozstrzygnęły noty za styl - te przemawiały na korzyść Austriaka.
Wyniki końcowe
zawodnik
kraj
odl. 1
odl. 2
punkty
1
Gregor Schlierenzauer
137.0
130.0
265.6
2
Simon Ammann
138.0
129.0
264.6
3
Andreas Kofler
132.0
128.0
250.5
4
Wolfgang Loitzl
128.0
131.0
248.7
5
Daiki Ito
125.0
131.0
239.8
6
Björn Einar Romören
129.0
126.0
239.0
7
Martin Koch
125.5
130.0
237.9
8
Thomas Morgenstern
121.0
123.0
217.7
Tom Hilde
123.5
120.5
217.7
10
Martin Schmitt
117.5
126.5
215.7
11
Pascal Bodmer
124.0
118.5
214.0
12
Dimitry Vassiliev
123.5
120.0
213.8
13
Janne Ahonen
121.0
121.5
213.5
14
Emmanuel Chedal
122.5
120.0
213.0
15
Noriaki Kasai
118.0
123.5
212.7
16
Sebastian Colloredo
121.0
121.5
212.5
17
Kamil Stoch
120.5
121.0
210.2
18
Anders Jacobsen
119.5
121.0
209.9
19
Martin Cikl
120.5
121.0
209.7
20
Roar Ljoekelsoey
121.0
119.5
208.4
Andreas Wank
117.5
123.0
208.4
22
Johan Remen Evensen
116.5
122.5
206.2
23
Adam Małysz
122.0
117.5
206.1
24
Michael Uhrmann
115.0
121.5
200.7
Shohei Tochimoto
119.0
117.5
200.7
26
Peter Prevc
117.5
116.5
196.2
27
Harri Olli
118.0
119.0
196.1
28
Ilja Rosliakov
116.5
116.5
194.4
29
Mitja Meznar
118.5
114.0
192.0
30
Lukas Hlava
115.5
115.5
190.8
32
Jakub Janda
114.0
93.2
33
Andreas Küttel
112.5
90.0
34
Pavel Karelin
113.5
89.8
35
Taku Takeuchi
112.5
89.5
36
Michael Neumayer
113.0
89.4
37
Łukasz Rutkowski
112.0
87.6
39
Andrea Morassi
111.5
86.7
40
Marcin Bachleda
111.0
85.8
Vitaliy Shumbarets
111.0
85.8
43
Vincent Descombes Sevoie
111.0
85.3
44
Vegard Sklett
110.5
84.9
45
Nicholas Alexander
110.5
84.4
46
Kalle Keituri
109.0
81.7
47
Robert Kranjec
109.0
76.7
48
Oleksander Lasarovich
106.0
74.3
49
Vladimir Zografski
103.5
65.3
50
Krzysztof Miętus
97.0
58.1
klasyfikacja generalna Pucharu Świata »
wirtualna klasyfikacja Światowej Listy Rankingowej (WRL) »