daf@Fanka
Zaraz tak z grubej rury: "sumieniu", "dowód"... ;). Oczywiście, że wolałbym Cię mieć wśród przyjaciół niż wśród balastu sumienia ;). Ale czy dlatego nie mogę od czasu do czasu napisać paru słów prawdy? Przecież to nie Sejm :-))).
Pozdrawiam
(27.10.2008, 10:07)
timanttia, co prawda, już strasznie dawno nie miałam do czynienia z Kodeksem Drogowym, ale o ile pamiętam, to zwykle przyjmuje się, że za wypadek odpowiada kierowca auta, który najechał. No, chyba, że poprzedzający go pojazd gwałtownie zahamował, bez uzasadnionej przyczyny.
ni e ma ale. odpowiada osoba, ktora wjechala. kazdy ma zachowac za poprzedzajacym samochodem bezpieczna odleglosc - droge ktora przebywa w ciagu 2 sekund. cokolwiek by poprzedzajacy nie zrobil, nie masz prawa w niego wjechac, bo odpowiadasz.
(26.10.2008, 18:26)
Fanka@ daf
Zaraz pęknę z dumy i będziesz mieć mnie na sumieniu. A w razie czego wpisy z forum posłużą jako dowód :-).
Wracając jeszcze do wypadku Łukasza - przypominam sobie, jak na jednej ze stron czytałam Jego wypowiedzi, że był niemiło traktowany w szpitalu - z powodu nazwiska i niezbyt chwalebnych skłonności starszego brata. Dlatego teraz trzymam kciuki, żeby Mu nikt nie przeszkadzał w ostatniej fazie przygotowań do sezonu i nie przypisywał win, których nie popełnił. Polskie piekiełko i tyle.
Ps. Jednak w sumie cieszę się, że i Mateusz chce wrócić do skakania. W końcu to On pokazał Morgiemu, jak się skacze na MŚJ. A błędy młodości już pewnie za Nim. Możemy mieć fajne skokowe rodzeństwo :-).
(24.10.2008, 14:56)
daf@Fanka
Jak zwykle masz rację... A to strasznie dawno, to jak rozumiem od czasu zdawania na kartę rowerową, bo jak każda rasowa dziewczyna jesteś zapewne w wieku tuż po dopuszczającym do zdawania na prawo jazdy ;)))
(24.10.2008, 12:38)
FankaTylko wiesz co, Kropkowany Skrzydlatku? Żart fajny, ale dlaczego Łukasz ma odpowiadać za wypadek, który polegał na tym, że nasz Skoczek stał na jezdni (prawidłowo), a niejaki Zygmunt M. wpakował Mu się w tył auta? Ja, co prawda, już strasznie dawno nie miałam do czynienia z Kodeksem Drogowym, ale o ile pamiętam, to zwykle przyjmuje się, że za wypadek odpowiada kierowca auta, który najechał. No, chyba, że poprzedzający go pojazd gwałtownie zahamował, bez uzasadnionej przyczyny. Jeśli się mylę, proszę mnie poprawić. Chętnie się pouczę i co nieco sobie przypomnę ;-).
(23.10.2008, 15:23)
biedroneczka454No to Zygmunt M. powinien czuć się zaszczycony walcząc na sali sądowej z tak wspaniałym i utalentowanym polskim skoczkiem ;) Taki żarcik ;d
(23.10.2008, 11:29)
staisauuuu to niezle
(22.10.2008, 16:35)