Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

Skoki narciarskie to dyscyplina, która ma pewne ograniczenia. Nie tylko drogi sprzęt stoi na przeszkodzie. Problemem może być także miejsce zamieszkania. Co jeśli chciałbyś uprawiać skoki, ale mieszkasz daleko od skoczni? A co jeśli mieszkasz na Pomorzu?

Otóż są ludzie, którzy radzą sobie z tym problemem! Tomek Karolak mieszka w Czelinie, wsi położonej w województwie zachodniopomorskim przy polsko-niemieckiej granicy. Na co dzień przebywa w Szczecinie, a mimo tego uprawia... skoki narciarskie.

Swoją przygodę ze skokami Tomek rozpoczął 6 lat temu. Wtedy w jego klubie "Zieloni Zielin" została założona sekcja narciarska. Sam klub powstał w 1995 roku i trenował młodych piłkarzy. Wszystko zmieniło się w styczniu 2002 roku, kiedy do Zielina przyjechali działacze reaktywowanego niemieckiego klubu WSV 1923 z Bad Freienwalde. Niemcy złożyli nietypową propozycję – zapytali, czy nastolatki z Polski nie chcieliby poskakać na nartach. Prezes Zielonych szybko przystał na polsko-niemiecką współpracę i w tym samym roku wystartowano z treningami. Tak powstał pierwszy i jedyny polski klub, w którym młodzież ma szansę spróbować swoich sił w skokach, nie mieszkając górach. Klub Zieloni Zielin i jego zawodnicy – skoczkowie z Pomorza – to fenomen na skalę kraju!

Zapraszamy do wywiadu z Tomkiem Karolakiem, który ukazał się na łamach portalu KibicPolski.pl


Tomek, skąd ten pomysł, skąd sekcja? Jak to się stało, że klub na Pomorzu trenuje skoczków narciarskich?

Tomek Karolak: Nasz klub powstał w 1995 roku. Na początku była tylko sekcja piłki nożnej i lekkiej atletyki. Sekcja piłkarska osiągała sukcesy na arenie międzynarodowej i tak klub nawiązał kontakty z działaczami z Niemiec. Pewnego dnia w styczniu, przyjechało do nas do szkoły dwóch Niemców, w tym prezes klubu WSV 1923. Akurat zbliżały się dni sportu w Bad Freienwalde. Powiedzieli, że szukają chętnych do sekcji skoków narciarskich. Na początku pomyśleliśmy, że to jakiś konkurs w grę komputerową. Myśleliśmy, że to po prostu jakiś żart. Skoki na Pomorzu? To każdego dziwi. Ale trenerzy nie dawali za wygraną i nas zachęcali. Nie wierzycie, to przyjedźcie – mówili. Mieli wtedy skocznie 10- i 20-metrową, w planach były większe obiekty. Pojechaliśmy, zobaczyliśmy i... przekonaliśmy się do tego.

Ile osób liczy sekcja?

Obecnie pięć osób, ale był okres, kiedy skakało nas dziesięciu, jedenastu. Jest dość duża rotacja – ludzie się zapisują, potem rezygnują... Ale pięcioosobowa kadra utrzymuje się stale. Trzeba mieć w sobie dużo samozaparcia. Po prostu trzeba chcieć. Po niemieckiej stronie skoczków jest znacznie więcej. Dla WSV 1923 skacze około 25 chłopaków.

Jak wyglądały Twoje początki?

Na początku były zjazdy spod progu, żeby się oswoić ze skocznią. Później stopniowo zaczęliśmy skakać – na początku oczywiście z małych obiektów, najpierw K10, później K20. Później nasza sekcja miała rok przerwy, ponieważ trwała budowa nowej skoczni – K40. Na niej trenowaliśmy przez dwa lata. Przez ostatni roku znowu mieliśmy przerwę w treningach, przygotowywaliśmy się jedynie „na sucho” – rozruch, bieganie, ćwiczenie wyskoku, ponieważ w Bad Freienwalde budują nową skocznię, już dużo większą, K66. Podczas ostatniego weekendu udało mi się wejść na wieżę skoczni i obiekt robi duże wrażenie… stałem na wysokości czwartego piętra!



W jakich zawodach startujecie?

Głównie w regionalnych, np. w Mistrzostwach Brandenburgii rozgrywanych właśnie w Bad Freienwalde. Ale także w Lotos Cup, czy w Turnieju Trzech Skoczni. Nie mamy jednak żadnej regularnej ligi, ani też nie skaczemy w którejś z lig górskich, ponieważ nie pozwalają na to odległości – co dwa tygodnie musielibyśmy pokonywać ponad 600 kilometrów w jedną stronę…

Jak przyjeżdżacie na zawody w góry, to nie śmieją się z Was?

Może na początku, troszeczkę sobie z nas żartowali. Ale teraz, kiedy już się znamy, nic takiego nie występuje. Śmieszna sytuacja była kiedy po raz pierwszy pojechaliśmy na zawody. Słysząc nazwę naszego klubu – Zieloni Zielin – wszyscy myśleli, że jesteśmy z Zielonej Góry… Ale teraz to już normalne, że w konkursie rywalizują skoczkowie z Pomorza.

Czy są w Polsce, wykluczając oczywiście tereny górskie, jakieś inne kluby, które mają sekcję narciarską?

Z tego co wiem, to nie. Jesteśmy jedynym takim klubem w Polsce, także Zieloni Zielin to ewenement na skalę krajową (śmiech). Słyszałem o jednym chłopaku, który także nie jest z gór, ale trenował indywidualnie, pokazał się podczas zawodów i przyjęli go do Szkoły Mistrzostwa Sportowego. A do Szczyrku ma 400 kilometrów…

Jak reagują ludzie, kiedy mówisz im, jaką dyscyplinę uprawiasz? Co zrobili koledzy z Twojej nowej klasy, kiedy dowiedzieli się, że jesteś… skoczkiem?

Oczywiście na początku jest wielkie zdziwienie – jak to, skoczek z Pomorza? Tak też było na początku z organizatorami różnych zawodów w Polsce. Lecz teraz już dzwonią do naszego klubu i zapraszają do udziału w konkursach. Ostatnio nawet dzwonili i pytali, dlaczego nas nie było. A znajomi z klasy? Kiedy im o tym powiedziałem, podczas wycieczki integracyjnej, byli zaskoczeni i nie dowierzali. Teraz to już dla nich normalka. Interesują się, pytają jak było na zawodach, na treningach.



Jak łączysz naukę w dobrej, renomowanej szkole z treningami w Niemczech?

Trenujemy tylko w weekendy. Koledzy z gór mają treningi 4-5 razy w tygodniu, my niestety nie możemy sobie na to pozwolić. Jeździmy tylko w soboty i to nie zawsze. Zdarza się, że warunki są złe - wieje za silny wiatr, lub pada deszcz – i w ogóle nie opłaca się jechać.

To wystarcza?

Nie, zdecydowanie nie. Chciałbym trenować znacznie więcej, ale nie ma do tego warunków. Na co dzień mieszkam przecież w Szczecinie, musiałbym pokonywać ponad 100 kilometrów, a to przecież niewykonalne. Chociaż kiedyś był chłopak, który chciał do nas dojeżdżać ze Szczecina, ale zrezygnował…

Twój życiowy rekord – ile skoczyłeś najdalej?

52 metry na skoczni K60, na obiekcie K40 około 42 metrów. Jednak okazja do poprawienia tego rezultatu będzie już niedługo, ponieważ w Bad Freienwalde budują skocznię K66, więc na pewno niedługo polecę dalej. W tej chwili nie ma gdzie trenować dłuższych skoków. Okazjonalnie uda nam się poskakać na skoczniach sześćdziesięciometrowych, np. w Wiśle czy w Zakopanem. Ale to zdecydowanie za rzadko.

Jakie jest Twoje największe osiągnięcie?

Podczas Turnieju Trzech Skoczni – Bad Freienwalde, Wisła, Harrachov – w 2003 roku byłem indywidualnie trzeci. Rywalizowaliśmy z młodymi zawodnikami z Czech, Niemiec i Polski.

więcej na www.kibicpolski.pl »

Rozmawiali: Michał Owsianowski, Bartek Semanycz i Jakub Zakrzewski. Zdjęcia: Tomek Karolak.

Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« kwiecień 2008 - wszystkie artykuły
Komentarze
PStasiak
Jestem za rozszerzeniem skoków na niziny. Ale gdzie tam wzniesienie to ja nie wiem
(18.04.2008, 21:19)
kaja
Piękna inicjatywa. Jak widac nie ma rzeczy niemożliwych. Wystarczy trochę chęci i wyobraźni.
Trzymam kciuki :)
(09.04.2008, 13:24)
JA ;D
Powodzenia Tomku! Kołobrzeg trzyma kciuki! ;D
(08.04.2008, 16:57)
Sandy
Wielkie brawa za samozaparcie :)
No i oczywiście powodzenia na zawodach :)
(08.04.2008, 09:48)
Ammannka
właśnie... nie ważne gdzie zaczynasz, ważne, gdzie kończysz! :D
(07.04.2008, 20:35)
pauluska
nie wazne gdzie sie mieszka,jesli sie naprawde czegos pragnie to mozna to osiagnac!a tak wogole to ja tez z Kwidzyna;)
(07.04.2008, 20:00)
Owiecka
to paronoja
(07.04.2008, 09:03)
lilcia
@michał a ja myślę, że nie musi być z Zakopanego "poniewarz" (Boże jak to wygląda!) wystarczy, że to kocha i chce się temu poświecić.....a później to już nic tylko działać i robić wszystko, żeby móc trenować ;)
Super, że istnieje taka sekcja ;) - mieli prawdziwe szczęście, że pomógł im ktoś, kto się na tym zna =D
(06.04.2008, 22:20)
austriaczka07
Schlierego miało byc...;)
(06.04.2008, 21:45)
austriaczka07
piękne zdjęcia Morgiego i Schlielego...;)
a co do Tomka to ma chłopak szczęście,że się nim Niemcy zainteresowali...- bo w Polsce nie ma szans...niestety...
(06.04.2008, 21:44)
Ammannka
trzymam kciuki za Was:)
(06.04.2008, 19:31)
fankaa skokow
Siemka.Odnosze sie do Mich@ła ,bo zauwazylam,ze ma problemy z ortografia i z najlatwiejszym nawet slowem.Poniewaz pisze sie przez ż ,a nie rz.Jesli chcesz sie wypowiadac to zagladaj najpierw do slownika i dziesięć razy sprawdź swoj blad zanim sie osmieszysz na tej stronie.Ja tez jestem z Pomorza tylko,ze z Kwidzyna.Ooo Schlieri jest super i Morgi yahooo
(06.04.2008, 19:13)
Obergruppenfuhrer
@Usia - u nas wolą promowac "perspektywicznych" Tajnerów i Bachledów...
(06.04.2008, 18:14)
:)
chyba nastolatkowie, a nie nastolatki... choć możliwe, że się mylę...
(06.04.2008, 17:15)
~~kibic~~
Też bym chciał skakać, ale oprócz problemu związanego z miejscem zamieszkania trzeba mieć też ogromne szczęście. On je miał, bo mu Niemcy zaproponowali skakanie.
(06.04.2008, 16:35)
dominik1992
Ja bym bardzo chciał trenować skoki narciarskie. Mieszkam w Małopolsce, 100 km od Zakopanego, ale mam już 16 lat i chyba jest dla mnie za późno :(
(06.04.2008, 16:33)
kuka
A ja jestem z mazur.A szkoda bo bardzo chcialem skakac ale niemoge
(06.04.2008, 14:04)
ja
michal a skad pochodzi ktos kto ma na bakier z ortografia?:p;
(06.04.2008, 13:27)
uskotko
tak trzymać! Ja też jestem z Pomorza i o trenowaniu nie ma mowy, skoro nawet na zawody wszędzie było zawsze daleko... Natomiast za granicą wcale nie jest takie dziwne, że ktoś, kto nie pochodzi z ośrodka skokowego, może sam się skokami zajmować :)
Pozdrawiam i życzę sukcesu!
(06.04.2008, 13:07)
xxx
@mich@ł
Żartujesz sobie?To,że jest z Pomorza nie znaczy,że nie może być dobrym skoczkiem!Ja życzę Tomkowi powodzenia .Mam nadzieję,że kiedyś jeszcze o nim usłyszymy
(06.04.2008, 13:00)
Usia
Powodzenia Tomek :)
Dla chcącego nic trudnego, co udowadniasz i Ty i Dawid Osiński z Suwałk.
Szkoda tylko, że PZN nie wpadnie na pomysł wspierania tej dyscypliny sportu w innych rejonach Polski. Talenty skokowe mamy wszędzie, niestety te spoza gór nie maja sie gdzie rozwijąc...
(06.04.2008, 12:54)
mich@ł
skoczek z pomorza bardzo dziwne bo doswiadczony skoczek musi byc z zakopanego albo innych okolic poniewarz jest góralem
(06.04.2008, 12:49)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Skoczek z Pomorza
Skoczek z Pomorza

Skoczek z Pomorza

Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich