Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

Rzadko kiedy jest prawdziwa okazja do tego, by powiedzieć czy napisać cieplejsze słowo o dyrektorze cyklu Pucharu Świata. Obiektywnie trzeba mu oddać, że stara się chłop bardzo, by tego typu teksty spod żadnego pióra nie wychodziły. Liczne jego działania i decyzje często dają powód (i nie piszę tego tylko z punktu widzenia przedstawicieli jednej z nacji, które szczególnie dyrektorowi "nie leżą") do głęboko zasadnej krytyki.

Nie chcąc teraz roztrząsać tego problemu, który być może stanie się kiedyś tematem osobnego felietonu, chciałem FIS-owego guru jednak za coś pochwalić. Nie wiem, czy to do końca jego zasługa, ale ma w tym na pewno swój udział, choćby przez akceptację takiego rozwiązania. Chodzi mi mianowicie o dość istotną zmianę w kalendarzu tegorocznego PŚ. Zmianę w stosunku do rozpisek z lat poprzednich. Otóż, jak to wynika z ogłoszonego już w maju "rozkładu jazdy", w dwóch grudniowych konkursach cyklu, mianowicie w Villach i Kranj, zawody odbywać się będą na skoczniach 90-metrowych.

Moim zdaniem decyzja, jak zapadła, jest decyzją o znaczeniu kapitalnym. Daje ona początek temu (jeśli jest pomyślana jako coś długofalowego, a nie jednorazowy wybryk), aby Kryształową Kulę odbierał faktycznie najbardziej uniwersalny w danym sezonie skoczek świata. Nie wiem, jakie intencje w tej mierze przyświecały FIS-owi dotąd, ale odnosiło się wrażenie, że uniwersalność skoczka nie miała dla działaczy żadnego tutaj znaczenia i nie stanowiła żadnego miernika. No bo jak wytłumaczyć fakt, ze ostatni w ramach PŚ konkurs na skoczni średniej odbył się w Villach sześć lat temu i że był tylko jeden w całym sezonie? Mam nadzieję, że do obrania takiej, a nie innej drogi nie skłoniła wówczas FIS-u jedynie obawa przed tym, ze przewagi Małysza na tego typu skoczniach mogą doprowadzić do zmonopolizowania przezeń (na lata długie) całego cyklu. Nawiasem pisząc - Małysz swoimi wynikami uzyskanymi na MŚ potwierdził, że tak by było.

Zawsze budziła moje zdziwienie ewidentna w ostatnich latach w skokach tendencja wydłużania skoku za każdą cenę. Żeby było jasne. Uważam, że w skoku narciarskim najważniejsza jest odległość, a dopiero potem i w dużo mniejszym stopniu powinna decydować nota sędziowska. Ale taka hierarchia odnosi się do skoków na każdej skoczni. Również tych o punkcie konstrukcyjnym 90 m. Natomiast wydłużanie w nieskończoność długości skoków przez budowanie coraz większych skoczni zwiększa na pewno niebezpieczeństwo jak i szkodzi ich urodzie i estetyce. Przy utrzymaniu tendencji zaobserwowanej w ostatnich paru latach zdobywcami PŚ zostaną skoczkowie typu Martin Koch, co przy całym szacunku dla prezentowanej przez nich klasy, nie będzie prowadzić światowych skoków w dobrym kierunku. Ponadto jak nie będzie zawodów dużej rangi na małych skoczniach, które przecież uczą narciarskiego rzemiosła, to skoczkowie przestaną w końcu (część już to robi i to widać) przykładać jakąkolwiek wagę do techniki, co będzie skutkować coraz większą ilością upadków i odniesionych urazów.

Argument spoza skoków, ale, myślę, mocny. Czy kto widział, żeby cała edycja PŚ w biegach narciarskich składała się tylko z biegów na 30 i 50 km, a alpejczycy przez cały sezon startowali jedynie w zjeździe i super-gigancie? Zdobywca PŚ byłby dość mało przekonywujący w roli najlepszego, prawda? A w skokach od kilku lat włodarze tak właśnie robili. Na szczęście i tak wygrywali w tym czasie najlepsi. Ale, na przykład w takim sezonie 2003/2004, obecność w kalendarzu kilku małych skoczni mogła diametralnie zmienić klasyfikację. Niekoniecznie na korzyść Norwegów.

Dlatego ciesząc się z dokonanej zmiany uważam za pożądane, już od następnego roku, wprowadzenie do kalendarza większej ilości skoczni średnich. Niech te proporcje wyglądają jak trzeba i niech Ci, którzy operują lepszym odbiciem i lepszą techniką maja wyrównane szanse w porównaniu z "latawcami". Jedno wydaje się oczywiste. Jeśli w sezonie ma być np. sześć konkursów na mamutach to taka sama ilość konkursów powinna odbyć się na skoczniach małych.

I jeszcze jeden argument za tymi skoczniami. W dobie coraz trudniejszych, z roku na rok, warunków atmosferycznych panujących na skoczniach całego świata, łatwiejszym jest przygotowanie do zawodów (ale również utrzymanie parametrów i wymogów stawianych obiektowi na czas rywalizacji) skoczni mniejszej. Nie jest to może argument, który musi mieć znaczenie kluczowe, ale błahym bym go nie określał.

Przy okazji o jeszcze jednej sprawie. W kalendarzu na ten rok FIS znowu przeszedł obojętnie nad problemem, nazwijmy go, "japońskim". Zawody w tym kraju, odbywają się po raz kolejny, nie wiadomo po co, w środku sezonu. Zawodnicy, chcąc tam startować zupełnie wytrącają się z rytmu. Trzeba tam pojechać, dostosować się do tamtejszego czasu, wrócić i zrobić to samo. Nie ma się więc co dziwić, że najlepsi od kilku lat tam nie jeżdżą. Z wyjątkami, oczywiście. Abstrahuję już od faktu, że pogoda w Japonii z reguły jest w tym czasie nie najlepsza i zawody odbywają się z dużymi perturbacjami. Nie rozumiem dlaczego, wzorem "prehistorycznych" lat 80-tych i 90-tych nie zaczynać cyklu od Japonii i ewentualnie Ameryki? Tym bardziej, że akurat w Europie już parę lat koniec listopada i początek grudnia to takie średnio sprzyjające dla skoczków warunki są. Albo niech FIS ogłosi, że to z powodu tego, że Japończycy nie chcą u siebie za dużej konkurencji, bo dużo punktów uzyskanych przez ich zawodników to dla nich straszna uciecha. Na tyle duża, że są w stanie wiele zrobić dla utrzymania tych terminów przez FIS. Przynajmniej wszystko będzie jasne i nikt nie będzie się zastanawiał dlaczego FIS strzela Pucharowi w kolano. Widocznie warta skórka wyprawki.

A panu dyrektorowi za jego decyzję w sprawie włączenia średnich skoczni do kalendarza PŚ w imieniu niekomercyjnych kibiców jeszcze raz chciałem podziękować.
Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« listopad 2007 - wszystkie artykuły
Komentarze
Polonus
zgred
Juz myslałem, żeś coś niecos na umysle wydobrzał. Ostatnie zdanie każe jednak obstawać przy tym, żeś pozostał taki sam jako i drzewiej.
(08.11.2007, 19:37)
Polonus
@Martyna
te wolne terminy sa zbiezne z tegorocznymi na malych skoczniach. Więc trzeba miec nadzieję. Ale w jednym masz rację. zwiększenia limitów na małe skocznie raczej nie będzie. Dlatego coraz bliższy dzień zdobywania Kryształowej kuli przez Kochów, Pettersenów i Romoerenów. Tylko czy to ma sens?
(03.11.2007, 21:15)
Martyna
@Polonie
Złudne nadzieje. We wstępnym kalendarzu na sezon 2008/2009 nie ma ANI JEDNEJ skoczni normalnej.
Chyba, że wstawią jakąś w "puste terminy" w I. periodzie.
(03.11.2007, 20:46)
Zula
Też popieram idee skoków na mniejszych skczniach. W końcu i na IO i MŚ te skocznie sa w programach, więc dlaczego nie w PŚ.
(02.11.2007, 12:12)
zgred
Rzadko kiedy jest prawdziwa okazja do tego, by powiedzieć czy napisać cieplejsze słowo o autorze niniejszych refleksji.

Tym razem takiej okazji nie ma.
Nie jestem za budowaniem coraz większych skoczni. Choć korci.
Też mi się podoba, że będzie kilka konkursów na K90 (około).
Chciałbym jednak zauważyć, że przy wyjątkowo wyrównanej stawce skoczków, podium na takich skoczniach będzie zależało od ocen za styl. Znaczy wracamy do tego czego nie lubimy.
No chyba, że autor nagle zapałał wielką atencją do Tepfera.
(02.11.2007, 11:36)
Lothar
artykul pod wzgledem merytorycznym rewelacyjny - brawo :@) a pomysl z normalnymi skoczniami jak najbardziej dobry. jedno czego jeszcze mi brakuje to konkursow np. we Francji. ale z drugiej strony dobrze ze odbeda sie zawody w Val Di Fiemme
(02.11.2007, 11:04)
S
Nigdy nie wiadmo co przyniesie zima............dlatego wszyscy powinni byc dobrze przygotowani........moim zdaniem Walter Hofer podejmuje dobre decyzje........mam nadziejee ze w tym sezonie pogoda nas nie zestresuje i wszystko odbędzie się zgodnie z planem..........

p. s Świetny artykuł.......:)
(02.11.2007, 11:00)
Daria
Znowu bardzo dobry artykuł.

Powrót średnich skoczni, nareszcie dobre posunięcie, przecież takie imprezy jak MŚ czy Olimpiada odbywaja się na skoczni dużej i mniejszej.
Ostatnio skocznie mniejsze wypadły zupełnie z kalendarza, nareszcie powrócą na ten sezon.
(02.11.2007, 10:51)
beznikowiec
Popieram i ideę większej ilości konkursów na skoczniach średnich, jak i zaczynania sezonu w Japonii czy USA-Kanada (a najlepiej jedne po drugich) a potem powrót do Europy w okolicach T4S.
(02.11.2007, 10:36)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Tegoroczna zmiana kalendarza. Dobry ruch FIS-u
Tegoroczna zmiana kalendarza. Dobry ruch FIS-u

Tegoroczna zmiana kalendarza. Dobry ruch FIS-u

Kalendarium
Timi Zajc
Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich