W dzisiejszym konkursie w Hakubie, na skoczni olimpijskiej, o punkcie konstrukcyjnym k-120 triumfował 18-letni Austriak, Christian Nagiller. Kolejny z młodych austriackich wilczków wyprzedził Mattiego Hautamaeki i Hideharu Miyahirę. Piąte miejsce zajął Adam Małysz. Drugi z naszych reprezentantów, Marcin Bachleda uplasował się na 20 pozycji i zdobył 11 punktów PŚ. Małysz odrobił kilka punktów do lidera Pucharu Świata, Janne Ahonena, który dziś zajął miejsce tuż za nim. Pod nieobecność Svena Hannawalda, Małysz stał się vice-liderem klasyfikacji generalnej. Cieszy powrót do formy Mattiego Hautamaeki, a także Simona Ammanna. Szwajcar zajął dziś miejsce w pierwszej dziesiątce. Dobry występ zaliczyli także Akira Higashi (12 pozycja) i Dmirti Vassiliev (16 miejsce).

Dziś rozpoczął się pierwszy z trzech konkursów japońskich Pucharu Świata. Do zawodów w Hakubie zgłosiło się tylko 50 zawodników, dlatego nie przeprowadzono kwalifikacji. W środę przy bardzo silnych opadach śniegu odbyły się 3 serie treningowe, na których jury często zmieniało ustawienie belki startowej. Wygrywali je: Liegl, Małysz i Matti Hautamaeki. W czwartek, tuż przed konkursem, z powodu złych warunków atmosferycznych, odwołano serie próbną. Opóżniła się także godzina rozpoczęcia zawodów. Pod skocznią olimpijską pojawiło się zaledwie 500 osób, które liczyły na udany występ swoich reprezentantów. Przy dwustopniowym mrozie pierwszy azjatyckiej publiczności pokazał się Christoph Kreuzer. Holender z 18 belki, na skoczni o punkcie K-120, uzyskał zaledwie 80,5 metra. Już przy drugim zawodniku były problemy z pogodą. Sędziowie musieli dwukrotnie zdejmować z belki Fatkullina (74,0 m). Kolejni zawodnicy mieli nieco lepsze warunki i uzyskiwali odległości w granicach 100 metrów. Pierwszy ładny skok oddał Dmitri Vassiliev - 121,5 m i zdecydowanie wyprzedził wszystkich dotychczas skaczących zawodników. Tuż po nim źle wylądował Emmanuel Chedal. Francuz przewrócił się i nie mógł wstać o własnych siłach. Zniesiono go na noszach.
Rosjanin dość długo utrzymywał prowadzenie w konkursie. Inni skoczkowie nie mogli doskoczyć do punktu K. Najbliżej tego byli: Akira Higashi i Anders Bardal (po 115,0 m) oraz Marcin Bachleda (114,5 m). Po Polaku wystąpił Christian Nagiller, który uzyskał niesamowicie daleką odległość - 132,5 m! To dało kolejnym zawodnikom "kopniaka", gdyż oglądaliśmy dużo lepsze skoki: Ammann i Hansen po 117 metrów, Janda (117,5 m), Funaki (116,5 m), Fras i Zonta (po 118,5 m). Powyżej punktu K skakali: Matti Hautamaeki (125,5 m), Kasai (124,5 m), Miyahira (125,0 m), najdalej jednak poszybował rodak Nagillera - Reinhard Schwarzenberger (128,5 m). Na czele mieliśmy więc dwóch Austriaków. Nie wyprzedzili ich zawodnicy z czołówki Pucharu Świata, choć wszyscy skakali powyżej 120 metrów m.in.: Florian Liegl - 121,5 m, Roar Ljoekelsoey - 122,5 m, Andreas Widhoelzl - 124,5 m. Adam Małysz wylądował na 123 metrze i zajął 8 miejsce po I serii. Nieco lepiej zaprezentował się Janne Ahonen (126,0 m i 3 miejsce). Marcin Bachleda zajmował 19 miejsce.

Z tej samej belki co w I serii wystartowano Tamiego Kiuru, który uzyskał 116,5 metra. Ten wynik pozwolił Finowi wyprzedzić kilku swoich kolegów, lepszych w pierwszym skoku. O dwa metry krócej skoczył Bjoern Einar Romoeren (114,0 m), ale mimo tego nie dał się pokonać Tamiemu Kiuru. Podobnie Anders Bardal. Drugi z Norwegów uzyskał (114,5 m) i wyprzedził resztę stawki.
Pierwszym zawodnikiem w drugiej serii, który przeskoczył punkt K był reprezentant gospodarzy, Akira Higashi. 31-letni Japończyk wylądował na 121,5 metra. Niestety poziomem nie dorównali mu Marcin Bachleda (107,0 m) i Kazuyoshi Funaki (77,0 m). Znany Japończyk oddał fatalny skok i zajął ostatnie punktowane miejsce w dzisiejszym konkursie.
Powoli do formy wraca dwukrotny złoty medalista olimpijski - Simon Ammann. Szwajcar w drugiej próbie uzyskał 121 metrów i awansował do pierwszej dziesiątki konkursu. Wyprzedził m.in.: Pettersena i Liegla (obaj po 114 m). Rewelacyjną, 11 pozycję po I serii zajmował Dmitri Vassiliev. Rosjanin w drugim skoku doleciał na 109 metr i także nie pokonał Ammanna. Dokonał tego dopiero Roar Ljoekelsoey (121,0 m). Po Norwegu skakał Adam Małysz. Polak uzyskał 123,5 m, co tylko na chwilę dało mu prowadzenie. W tym samym miejscu wylądował Miyahira i to on wyprzedził naszego rodaka. Mimo wszystko jednak Adam awansował ostatecznie na 5 miejsce w dzisiejszym konkursie. Gorzej spisali się bowiem Widhoelzl, Kasai i Janne Ahonen. Lider Pucharu Świata uzyskał 118,5 m i uplasował się tuż za Polakiem. Po raz pierwszy w tym sezonie dwa dobre skoki oddał Matti Hautamaeki, który podobnie jak Ammann wraca do znakomitej dyspozycji sprzed roku. Fin uzyskał 122,5 metra i zajął 2 stopień podium w Hakubie. Słabszy od niego okazał się 2 po pierwszej serii, Reinhard Schwarzenberger (120,0 m). Fina pokonał tylko 18-letni Christian Nagiller, mimo, że uzyskał 122 m, wygrał konkurs PŚ przewagą z pierwszego skoku.

zobacz punktacje Pucharu Świata >>