Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

Prezentujemy drugą część rozmowy z Jermundem Lunderem i Geirem Olem Berdahlem, asystentami Miki Kojonkoskiego. Tym razem trenerzy opowiadają o swoich podopiecznych, ich aktualnej formie oraz celach na czas bliższy i bardziej odległy. Zapraszamy do lektury!




Skokinarciarskie.pl: Co możecie powiedzieć o formie poszczególnych skoczków w tym lecie? Jak sobie radzą? Zacznijmy od Roara Ljoekelsoeya.

Geir Ole Berdahl: Według mnie Roar sezon letni rozpoczął dobrze. Nie skacze jeszcze na najwyższym poziomie, ale najważniejsze jest, że zdecydował się kontynuować karierę. W zeszłym sezonie wiele ludzi spekulowało o rychłym końcu przygody Roara ze skokami. My się cieszymy, ponieważ przed nim jeszcze co najmniej trzy lata.

Skokinarciarskie.pl: Więc może zobaczymy go na Igrzyskach Olimpijskich w Vancouver?

G.O.B.: Tak, to na pewno jeden z jego celów. To coś, co go motywuje. Poza tym rok po igrzyskach w Kanadzie Oslo będzie gospodarzem Mistrzostw Świata. Sądzę, że myśli Roara wybiegają aż do tego czasu, na pewno bierze to pod uwagę. Z drugiej strony trzeba jednak przyznać, że Roar wciąż trochę szarpie się z samym sobą - ale jestem przekonany, że będzie skakał. Jest bardziej zmotywowany niż rok temu, zmieniło się również jego podejście do skakania.

Skokinarciarskie.pl: Co było właściwie problemem?

G.O.B.: To było i wciąż jest trochę skomplikowane, problemy zaczęły się już w czasie zeszłego lata. Nie było łatwo przygotować go do sezonu. Problemy miał przeważnie z techniką. Jak zawsze sumiennie i twardo trenował. W zeszłym sezonie staraliśmy się trochę odpowiedzialności przekazać tym najbardziej doświadczonym skoczkom - Roarowi, Bjoernowi Einarowi, Larsowi czy też Tommy'emu Ingebrigtsenowi. Oni tę odpowiedzialność przyjęli i byliśmy wówczas zdania, że są już na tyle doświadczeni, że także z ich formą będzie dobrze. Niestety, z tej listy udało nam się zdążyć z przygotowaniem na Mistrzostwa Świata w Sapporo jedynie Roara - reszta chłopaków została w domu. W tym roku mamy trochę inny program, który się dotychczas sprawdza.

Skokinarciarskie.pl: A jak radzi sobie Anders Bardal?

G.O.B.: Zeszły sezon Pucharu Świata był zarazem jego pierwszym prawdziwym w tym cyklu. Wcześniej co prawda miał swoje występy w PŚ, ale nie zawsze udawało mu się kwalifikować do finałowej trzydziestki. W ostatnim sezonie skakał na dość równym poziomie. Ma duży potencjał, ma dużo cierpliwości, wciąż należy do tej młodszej generacji. Jesteśmy zdania, iż może się jeszcze bardzo rozwinąć jako skoczek.

Skokinarciarskie.pl: Miał naprawdę dobrą końcówkę sezonu..

G.O.B.: Rzeczywiście, pod koniec był świetny - wdrożył z czyn wszystko, co powinien, wszystko nagle zaczęło pracować. Na początku miał jeszcze kilka problemów, był trochę zestresowany, chciał koniecznie osiągać dobre rezulaty. Z czasem było mu coraz łatwiej.

Skokinarciarskie.pl: Co z Larsem Bystoelem?

G.O.B.: Tymczasowo jest poza kadrą A, ale wciąż trenuje i mieszka w Trondheim, więc widzę jego postępy, kiedy jestem na miejscu. Miał trochę takich samych problemów jak Roar w zeszłym sezonie, poza tym doszła presja po wygraniu złotego medalu olimpijskiego w Turynie. Nie było mu łatwo sobie z tym poradzić. Podobnym przykładem może być Simon Ammann, który potrzebował trzy-cztery sezony, aby znów powrócić na szczyt. W sporcie, jakim są skoki narciarskie, najmniejsze czynniki mogą zburzyć całą pewność siebie zawodnika. Lars treningi rozpoczął dobrze, teraz jest w pozycji atakującej: chce wrócić na szczyt, chce nam pokazać, że jego miejsce jest w kadrze A. Jestem bardzo zadowolony z jego postępów.

Skokinarciarskie.pl: A jak radzą sobie chłopcy z południa?

Jermund Lunder: Zacznijmy może od... Andersa Jacobsena. Zeszły sezon w jego wykonaniu zaskoczył naprawdę wszystkich - nie tylko kibiców, ale również nas. Anders jest typem człowieka, który lubi treningi i bardzo się do nich przykłada. Jestem zdania, że w którymś momencie zbyt wiele się działo wokół Andersa, było mu trudno i miał lekkie załamanie. Poradził sobie jednak nadzwyczaj dobrze. To lato jest trochę kontynuacją zeszłego sezonu - Anders wciąż walczy z kontuzjami. Może jednak trenować i wkłada w treningi sto procent. Oddał już kilka dobrych skoków, ale szuka stabilności. Poza tym nie będzie mu łatwo w następnym sezonie. Kibice będą mieli wobec niego oczekiwania - zresztą on sam również. Musimy być teraz ostrożni. Tak naprawdę nie będzie niczego bronił, ale w pełni atakował. Nie zmieniliśmy nic w jego planie treningowym.

Sigurd Pettersen radzi sobie całkiem nieźle bo dwóch słabszych sezonach, w których nie mógł wrócić do formy po wprowadzeniu reguły BMI. Jego skoki są od samego początku dobre. Do tego sezonu podchodzi z większą wiarą w swoje umiejętności. Poza tym, podobnie jak Roar i Anders, chętnie i ciężko trenuje. Jestem dobrej myśli, jeśli chodzi o Sigurda.

Bjoern Einar Romoeren ma za sobą ciężki sezon. Tego lata współpracuje się nam lepiej, a na początku nie mogliśmy znaleźć wspólnego języka. Byłem wówczas jeszcze mało doświadczonym trenerem i nie wiedziałem, jak się z nim dogadać. Teraz nie mamy z tym problemu. Skoki, jakie oddał dotychczas, były dobre, ponadto Bjoern Einar ma świetne nastawienie. Zobaczymy, jak będzie dalej.

O najmłodszym w ekipie Tomie Hilde można powiedzieć, że - podobnie jak od Andersa - nie oczekiwaliśmy tak dobrego występu. Oczywiście wokół niego nie było takiego szumu, a to właśnie z powodu rewelacyjnej postawy Andersa. Tom ma teraz za zadanie pozostać na tym poziomie, jaki już osiągnął, i małymi krokami zbliżać się do czołówki. Jest młody, musi się jeszcze wiele nauczyć, chcemy, by się umocnił na obecnej pozycji, co będzie dla niego idealne.


Skokinarciarskie.pl: Jak wygląda atmosfera w drużynie? Kto jest teraz liderem? Kto ma jaką rolę w drużynie?

G.O.B.: Niemalże wszystkie procesy wewnątrz ekipy odbywają się naturalnie, a liderem jest Roar Ljoekelsoey. Jest najbardziej doświadczonym skoczkiem w kadrze, ponadto odniósł jak dotąd największe sukcesy. W tym roku inaczej podchodzi do swojej roli - pomaga młodym, pomaga nam trenerom. Bylibyśmy naprawdę głupi, nie powierzając właśnie jemu roli, która wymaga dużej odpowiedzialności. On wie, jak wytłumaczyć wszystkie procesy młodszym kolegom. Młodzi go słuchają. Roar zatem jest kapitanem drużyny, a reszta współpracuje z nim i z nami. Wszyscy są dobrymi przyjaciółmi, atmosfera jest świetna. Trzymają się razem i chcą wspólnie osiągnąć sukces. Jeśli jednemu powiedzie się na skoczni, to jest to zarazem sukces całej drużyny.

J.L.: W zeszłym sezonie mieliśmy akurat taki przypadek, że kiedy w drużynie znalazło się trzech młodych zawodników i to oni radzili sobie lepiej od tych bardziej doświadczonych, trochę się grupa podzieliła. Nie towarzyszyła temu jakaś zła atmosfera, ale były różnice. W tym roku można powiedzieć, że chłopcy zdążyli się zintegrować i są zgraną ekipą. Różnice znikły, wszyscy są na tym samym poziomie i mają ten sam cel.

G.O.B.: Ważne było, zwłaszcza dla Roara i Bjoerna Einara, że w pierwszej połowie sezonu, kiedy szło im naprawdę źle, pojawił się Anders Jacobsen i zaczął wygrywać. Zdjął z nich tym samym wiele presji. Wszyscy w Norwegii oczekiwali od nich zwycięstw i sukcesów. Było im trudno, ale Anders wiele wziął na siebie.


Skokinarciarskie.pl: Jeśli właśnie chodzi o prasę i popularność - co się zmieniło w Norwegii od czasu, gdy Kojonkoski objął kadrę?

G.O.B.: Hmmm, skoki narciarskie zawsze były jednym z najpopularniejszych sportów w Norwegii. Nawet gdy norweskim skoczkom szło bardzo źle, to dużo o nich pisano. Oczywiście wszystko uległo zmianie, gdy przybył Mika. To bardzo pozytywnie wpłynęło na opinie publiczną i na to, jak ludzie postrzegają skoki. Nagle więcej dzieci zaczęło zapisywać się do klubów narciarskich, bo chcą zostać skoczkami. Parę lat temu wyglądało to nieco inaczej. Wcześniej prasa na skoczkach nie zostawiała suchej nitki. O skoczkach pisano i mówiono wiele negatywnych rzeczy. Teraz w większej mierze ton prasy się zmienił, co roku mamy kogoś na topie, osiągamy dobre rezultaty.

Skokinarciarskie.pl: No tak, co roku macie jednego skoczka, który jest na topie

G.O.B.: Szczerze mówiąc nie koncentrowaliśmy się na tym, by osiągać takie sukcesy indywidualne. Chcieliśmy dominować przede wszystkim jako drużyna. Ale jeśli jeden odnosi sukcesy, to także bardzo pomaga - inni wówczas widzą, co się dzieje, mają motywacje, pracują ciężej. Gdy jednemu idzie trochę gorzej, zawsze znajdzie się inny skoczek, który zastąpi go na szczycie. Dlatego właśnie tak ważnie dla nas jest, by w drużynie panowała jasna i dobra atmosfera. By chłopcy się trzymali razem.

Skokinarciarskie.pl: Jakie sobie postawiliście cele na najbliższy czas i na najbliższy sezon - jako drużyna, jako trenerzy?

G.O.B.: Nie mamy jeszcze sprecyzowanych planów. Naszym stałym, najważniejszym celem jest zostać najlepszą drużyną świata. Dotychczas to się nam jeszcze nie udało, więc na tym się skupimy. Ważne będą jak zawsze Turniej Czterech Skoczni oraz Mistrzostwa Świata w lotach narciarskich, w których zarówno indywidualnie, jak i drużynowo, bronimy tytułu.

Skokinarciarskie.pl: Ostanie pytanie - wspomniany został Sigurd, który miał spore kłopoty po tym, jak FIS wprowadził nowa regułę dotyczące wagi skoczków. Co jako trenerzy sądzicie o niej? Jak reguły wpływają na drużynę i na waszą pracę?

J.L.: Za każdym razem, gdy FIS zmieni reguły, ktoś będzie miał problemy, natomiast dla kogoś innego będzie to zbawieniem. Zawsze tak jest i musimy sobie z tym poradzić. Jeśli chodzi o tę konkretną zmianę, było to dobre posunięcie - dla sportu i dla skoczków. Niektórzy musieli przybrać na wadze, nie wszystkim udało się przystosować do reguły i odpadli z gry. Pojawili się nowi zawodnicy, ważniejsze od wagi jest teraz nastawienie, ciężki trening i waleczność. Ci, którzy musieli przytyć, by się dostosować, mieli ciężej i dopiero po żmudnej pracy dochodzą z powrotem do czołówki. Co jest miłym zjawiskiem - można tym samym powiedzieć, że było to dobre posunięcie FISu.

Skokinarciarskie.pl: Serdecznie dziękujemy za Wasz czas i rozmowę i życzymy sukcesów.


Tekst i foto: Katarzyna Clio Gucewicz i Sonja Kołaczkowska.








Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« lipiec 2007 - wszystkie artykuły
Komentarze
OwcaKlaudia
Austria?...Norwegia?...mniejsz a z tym! W każdym razie chciałabym móc pracować u boku tak świetnego szkoleniowca jakim jest pan Mika Kojonkoski. Już po kilku dniach współpracy można się wiele nauczyć. Nie tylko o samych skokach narciarskich, ale również o psychice człowieka, kontaktach miedzyludzkich, fizyce, biologii i oczywiście o życiu. Mają, więc szczęście panowie, że są pod dobrymi skrzydłami. ŻEBY WSZYSCY SZEFOWIE BYLI TACY JAK MIKA!!! Nie muszę już chyba tłumaczyć dlaczego:)
(16.07.2007, 10:14)
milQa
krwisty- ty to zawsze potrafisz poprawić atmosferę, co tam ze nie ten sport, trafne stwierdzenie sie liczy xD
(09.07.2007, 22:26)
krwisty
ja uwazam za najlepszych druzyne orlow Kazimierza Gorskiego.....upsssss to nie ten sport i nie ta strona.....;-))))))))))))))))) )))))))))))))))))))))))
(09.07.2007, 19:51)
milQa
Elite27.12.- Oo:) ja tez lubię Japonię, a szczególnie ich trenera:) Ja wydaję swoją opinię o Norwegii w calosci a nie rozkladajac na kadre A i reszte. jesli ktos tego nie akceptuje no to mowi sie trudno. jak analizować, to wszystko.
(09.07.2007, 15:55)
uskotko
co innego sie sprzeczac, a co innego pisac glupoty...
I tak wszyscy wiedza, ze Finlandia jest najlepsza, mwahahaha!
:>
(09.07.2007, 14:15)
Elite27.12.
@Daria i milQa
Przecież dla każdego inna drużyna jest najlepsza. Muszę tu poprzec milQę, pomieważ również uważam, że Austria nie jest nsjlepsza we wszystkim, jak sądzą niektórzy kibice. Poza tym każdy lubi coś innego. Są kibice przepadający za skoczkami, którzy rzadkokiedy dostają się do finaołowej trzydziestki, są i tacy, który oczarowani formą prezentowaną przez liderów kibicują im z całych sił... Ja na przykład najbardziej lubię Japonię, chociaż nie jest to w ostatnich latach potęga. Dlatego mówię wam - nie sprzeczacie się, bo nie ma o co. Kazdy ma inny gust i kibicuje innym drużynom;)) podrowianka dla Was:))
(09.07.2007, 13:21)
milQa
Daria- ehh..no i co w zawiasku z tym? bzdura to co napisalas, Austria nie jest najlepsza we wszystkim. nawet sie uśmiałam jak to przeczytałam..ehh wiedza, wiedza. ja patrzę ogólnie na team, na możliwości rozwoju na zaplecze, na wszystko co składa się na sukces, a ty widzisz tylko kto Puchar odbiera, gratuluje:)
(09.07.2007, 12:20)
Elite27.12.
Dziękuję bardzo obydwu autorkom - świetnie przygotowany wywiad, dziewczyny:))
Też się cieszę, że w drużynie Norwegów panuje taka wyborna atmosferka... To z pewnością przełoży się na wyniki:) A już się bałam, że Roar zrezygnuje! Na szczęście jeszcze długo poskacze=) Pozostaje życzyc: Andersowi Jacobsenowi szykiego powrotu do pełni zdrówka, Roarowi jeszcze wielu sukcesów i wytrwałości, Bjoernowi Einarowi powrotu do czołówki, gdzie Jego miejsce, Tomowi przedostania się do czołówki - małymi koczkami napewno Mu się kiedyś uda;) , Sigurdowi poradzenia sobie z tą "wredną" regułą BMI, Larsowi kolejnego medalu olimpijskiego, Bardalowi zawsze takich wyników jak w końcówce minionego sezonu... No, to chyba wszyscy...
Jeszcze raz dziękuję za wywiadzik, oby więcej takich, pozdrawiam autorki ^_^
(09.07.2007, 11:05)
Clio
autorki są dwie...
-_-'
(09.07.2007, 09:42)
Daria
Bardzo ładny wywiad, gratulacje dla Autorki tego wywiadu.
@milQa
No cóż, to zalezy co dla kogo jest najlepsze.
Ale prawda jest taka, ze oni nie są juz najlepszą druzyną świata, czyz to nie Austria odbierała w Planicy Puchar Narodów ?
Narazie to Austria ich bije pod każdym względem jako druzyna.
(09.07.2007, 09:32)
Cristiano Ronaldo
Świetny wywiad.Oby więcej takich!
(08.07.2007, 14:09)
myszka55.sabcia
jednym slowem u norwegow sielanka:P..zawodnicy dobrze skacza , atmosfera swietna..... heh to dobrze:)...a ja czekam az sie odbuduje Romoeren.. wierze ze odda jeszcze wiele swietnych skokow:)
(08.07.2007, 12:28)
darekk
Oby tak dalej, Sonju!
(08.07.2007, 11:32)
milQa
A ja serdecznie dziękuję ze wywiad...To świetnie, że się odbył. Ja nadal czekam aż Sigurd wróci do siebie, wierzę że to już niedługo. cieszy mnie ze ekipa znowu jest zgrana, przecież to najważniejsze by odnieść sukces. Dla mnie oni nie muszą wygrywać, zawsze będą najlepszą drużyną świata:)
(08.07.2007, 11:23)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
"Być najlepszą drużyną świata" - wywiad z trenerami cz. 2

"Być najlepszą drużyną świata" - wywiad z trenerami cz. 2

Kalendarium
Timi Zajc
Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich