Emu@ daf:
kierowca ---> oczywiście kierowczyni. Analogicznie jak znawca - znawczyni itd.
"Murarka" zarezerwowana? "Szermierka" niby też, a naprawdę spotyka się to słowo jako określenie kobiety uprawiającej szermierkę-dyscyplinę. Więc nie miałabym nic przeciw "murarce" wieloznacznej. Z kontekstu będzie wiadomo... Zresztą jak wielu ludzi powie o pracy "murarka"? Wiekszość powie ogólnie "robota"...
(03.06.2006, 19:11)
daf@Emu - cd
Tym niemniej, jeśli to dla Ciebie ważne, walcz o to, co Twoim zdaniem Ci się należy. Mam nadzieję, że moja poprzednia wypowiedź nie zostanie odczytana jako przejaw dyskryminacji czy niechęci dla współczesnych sufrażystek.
A co do zabawnych form żeńskich - co proponujesz dla "kierowca" albo "murarz"? (przypominam, że słowo murarka jest już "zarezerwowoane" dla nazwy czynności, np. On zajmuje się murarką.
(31.05.2006, 04:36)
daf@Emu
Faktycznie wściekła buntowniczka wyziera z Ciebie na każdym kroku...
Moim zdaniem szukasz problemu tam, gdzie go nie ma.
Angole o ile mi wiadomo mają jeszcze mniej żeńskich form od nazw zawodów i stanowisk i jakoś żyją....
(31.05.2006, 04:26)
EmuOsobiście jestem zdecydowaną zwolenniczką walki o żeńskie formy choćby z jednego powodu: co nie ma nazwy, w świadomości społecznej nie istnieje. Niby męskie formy mogą się też odnosić do kobiet... ale jednak nie do końca. Znane przykłady: "W wypadku zginął mężczyzna, jego syn był ciężko ranny. Chłopca zawieziono do szpitala, ale główny chirurg powiedział: nie mogę go operować - to mój syn. Kim był główny chirurg?" - i ludzie się głowią, bo sama męska forma sprawia, że trudno sobie wyobrazić prostą odpowiedź: matką chłopca. Używanie męskich form na siłę sprawia, że kobiety stają się niewidzialne. W Polsce w ogóle to wszystko wygląda bardzo niedobrze: nawet formy, które dawno się przyjęły, znikają (była pełnomocniczka ---> była pełnomocnik ---> były pełnomocnik, żeńskość całkowicie wyparowała z określenia), w niejednym podręczniku polecenia formalnie są adresowane wyłącznie to chłopców. Moim zdaniem to nie może się dobrze skończyć, skończy się wychowaniem 2% wściekłych buntowniczek takich jak ja i 98% kobiet nieumiejących wierzyć w siebie, z goryczą, ale pokorą przełykających wszystkie podłości, które się na temat kobiet mówi.
Poza tym co to znaczy, że jakaś forma brzmi "niepoważnie"? W języku coś takiego jak "niepoważność" samo w sobie nie istnieje, wszystko zależy od uzusu. Jeżeli nauczono nas, że czeski jest śmieszny, będzie nas śmieszył, jeżeli nauczono nas, że nie ma słów takich jak "psycholożka", będą dziwiły. A jednak można się przyzwyczaić do nowych słów. Prawie do 18. roku życia mówiłam "tą książkę" i "poszLIśmy", potem zaczęłam się "tresować" i pod tym względem mówię polszczyzną wzorcową (a że poza tym mam ogromną skłonność do udziwniania mojej mowy, to inna sprawa). Jeżeli zacząć danych słów używać, naprawdę można się do nich przyzwyczaić. I może tak naprawdę podtekst tej "śmieszności" jest taki, że to istnienie kobiet jest ciągle jakimś okropnie kłopotliwym problemem dla kultury.
(30.05.2006, 18:46)
dafA dla dziewcząt skaczących na mamutach specjalne określenie: PODLOTEK :)
(30.05.2006, 16:05)
Ushuaia@Jaro
Proponuję "podfruwajka" ;)))))))))))
(30.05.2006, 15:49)
Jaroproponuję "skacząca kobieta" ewentualnie "skacząca dziewczyna" : )
(29.05.2006, 15:55)
daf@daniel
Szkola? A co to takiego?
A na serio - dlaczego na sile probujecie przeforsowac forme zenska?
O ile wiem, jest wiele funkcji/stanowisk/zawodow, dla ktorych nie wygenerowano zenskiej formy (nie bylo potrzeby, brzmiala mniej powaznie, niegramatycznie, itp.). Moze po prostu jednak niech bedzie skoczek i kropka.
(29.05.2006, 13:27)
daniel@daf
A słyszałeś o słowie "autorka"? Na polskim nie uczyli?:)
(29.05.2006, 12:27)
daf@Emu
A co, wolalabys AUTORKINI ? :)
(29.05.2006, 09:30)
Emu@ Jaro - ja tam promuję formę "skoczka"... Uważam, że "skoczkini" brzmi może nie śmiesznie, ale pretensjonalnie. Niemniej żeńskie formy są bardzo potrzebne, sama jestem okrutnie zła, kiedy np. coś napiszę, a ktoś mnie określi jako AUTORA... :[[
(28.05.2006, 22:35)
Jaro"skoczkinią" - sorry dziewczyny, ale to brzmi komicznie : ) Może lepiej mówmy "skocznią"...
(28.05.2006, 14:19)
UshuaiaEmu ma rację. Vladka juz będzie doświadczona skoczkinią. Już teraz lata około0 100 m a w Czechach , w swojej grupie rówieśniczej (chłopców), zajęła ostatnio 2 miejsce :)))
(28.05.2006, 14:09)
Emu@ spiderman - zastanawiałam się, jak to ładnie napisać, ale logicznie wszystko trzyma się kupy. SZANSĘ na medal ma każda uczestniczka zawodów, tylko nie każda ma umiejętności pozwalające ja jej wykorzystanie. ;) I wszystko gra. ;)
A Vladka wtedy będzie miała 17 lat. Najmłodsza zwyciężczyni zawodów COC (Atsuko Tanaka) jest akurat w jej wieku, wygrywając miała 14 lat. Zobaczymy, ja we Vladzię bardzo wierzę. :D
(28.05.2006, 10:02)
spiderman"Czesi z całą pewnością chętnie dadzą Vladce Pustkovej szansę na medal."
Ile Vladka będzie miała lat w 2009 roku? 15, 16, 17? To trochę mało... Wprawdzie ona już potrafi się plasować w drugich dziesiątkach zawodów, czasami w pierwszych ;-), to jednak obawiam się, że w MŚ w Libercu będzie jej ciężko walczyć o medale...
(28.05.2006, 00:35)
Emu@ PHL - na kombi kobiet przyjdzie poczekać. :(( Ale Ty nie wiesz, oj Ty nie wiesz, że masz do czynienia z czołową radykałką Frauenkombination, fanką kombinatorek z Baiersbronn... ;))
(27.05.2006, 18:04)
Ushuaia@Emu
Podobno wtedy sa zawody PK w Velenje !!!
Myśmy o tym gadali, ale Ty chyba wcześniej wyszłaś. Może się uda jakoś połączyc te wyjazdy i wyjdzie taniej.
(27.05.2006, 14:19)
Ushuaia@Emu. Tadek juz zaczął działac w tym kierunku :)))
A jednak kropla drąży ....
(27.05.2006, 14:16)
PHLGratulacje! Nie spodziewałem się, że tak szybko "skostniała" FIS zgodzi się na to. Może wykorzystać sytuację i od razu wprowadzić kombinację kobiet ;)))
(27.05.2006, 12:30)
Jaroraczej nic nie wyjdzie z tych skoków kobiet...
(27.05.2006, 11:42)
EmuPS. Kocham skocznię w Kisovcu!!! Rozbieg nad rozbiegiem, cudo!
(27.05.2006, 11:37)
EmuNo wreszcie się dowiaduję, o które zawody chodzi! Dziękuję za info. Mam nadzieję, że się uda. Acz obstaję, że to jest psi obowiązek PZN-u. Nikt nie może od nas żądać wykładania własnych pieniędzy (choć byłabym na to gotowa), bo sport jest dla wszystkich. Jeżeli nie PZN, można jeszcze szukać sponsora. Zresztą już jest Mleczko, może oni pomogą?
(27.05.2006, 11:37)
UshuaiaSpróbujmy na początek zorganizować ten wyjazd Asi i Gabrysi na zawody do Kisowca (Słowenia)!
A potem spróbujemy ruszyć sumienia i umysły PANÓW (czy są tam jakieś kobiety ?) z PZN!
Grono sympatyków skoków dziewcząt rośnie !
Emu może warto cos zrobic z tamtym portalenm , lub założyć nowy !
(27.05.2006, 09:25)
123no no brawo kobiety!
(27.05.2006, 08:09)
UshuaiaDziewczyny, ważne,że my sie budzimy ! A skaczące dziewczynki mamy ! Może cos jednak da sie zrobić. A PZN niech dalej śpi snem niedzwiedzim!
(27.05.2006, 00:40)
LauraCudowna wiadomość! Ciekawe, kiedy PZN się wreszcie obudzi...
(26.05.2006, 23:14)
uskotkoniestety, żyjemy w kraju, który ze wszystkim jest o kilkanaście lat za Europą. Może zrzućmy i to na komunizm?
Paniom gratuluję, o Polki się obawiam.
(26.05.2006, 23:03)
UshuaiaWspaniała wiadomość !
Niech żyja skoki kobiet!
(26.05.2006, 22:07)