Tami Kiuru to skoczek, który w swej karierze nigdy nie zmieścił się w pierwszej piętnastce PŚ, ale często notował bardzo dobre wyniki i niewątpliwie jest postacią rozpoznawalną w światowych skokach (choćby jako etatowy członek fińskiej drużyny). Po słabszym sezonie 2004/05 wraca do pierwszej dwudziestki PŚ.
20. Tami Kiuru (Finlandia) – 265 punktów (8/+13)
30letni Fin rozpoczął sezon całkiem nieźle. Od osiemnastej i siedemnastej lokaty w Kuusamo. Niemniej w Lillehammer było już raczej źle. W pierwszym konkursie przeciętnym skokiem na odległość 120,5 metra był dopiero trzydziesty szósty, zaś dzień później awansował do drugiej serii gdzie zanotował słaby skok i w efekcie zajął miejsce 27. W Harrachovie był kolejno czterdziesty czwarty i czterdziesty szósty, tragicznie było też w Engelbergu – zaledwie czterdziesta czwarta lokata. Po tej części sezonu w PŚ był trzydziesty trzeci.
Turniej 4 Skoczni nie przyniósł z jakiegoś postępu. W Oberstdorfie Tami był trzydziesty czwarty (przegrał parę ze swoim rodakiem Happonenem, który wkrótce miał okazać się rewelacją) w Ga-Pa lepszy był Vassiliev (Kiuru czterdziesty drugi), a w Innsbrucku mógł przeklinać system KO – gdyż zajął miejsce 31 (przegrał z Neumayerem). Dopiero w Bischofshofen choć znów nie wygrał swej pary, dostał się do drugiej serii, gdzie był siedemnasty. Ostatecznie w Turnieju 4 Skoczni był trzydziesta, zaś w PŚ spadł na trzydzieste szósty miejsce. Na Mistrzostwa Świata w Lotach Tami pojechał, co chyba było dobrym posunięciem Nikunena. Ex-brązowy medalista indywidualnie w Kulm był osiemnasty z drużyną zdobył srebrny medal. Zawody PŚ w Sapporo sobie odpuścił, przez co spadł na 40 miejsce – najgorsze w sezonie, szybko miało się to odmienić.
Pierwszy konkurs w Zakopanem to nie tylko najlepszy start Kiuru w sezonie, ale i drugi najlepszy w karierze oraz najlepszy w konkursie, który miał dwie serie. W pierwszej serii osiągnął 128,5 metra co dawało mu trzecią pozycję, w drugiej poprawił się o dwa metry i jedno miejsce! Momentalnie awansował na 26 miejsce w PŚ. Dzień później w pamiętnym, żałobnym konkursie Tami nieco zawalił drugi skok i skończył na pozycji piętnastej (w PŚ awansował dalsze 3 miejsca). Przed ZIO skakał jeszcze w Willingen, gdzie dzięki dziesiątemu miejscu awansował nawet na 19 pozycję PŚ, zaś z drużyną fińską odniósł zwycięstwo.
Turyn to debiut olimpijski Tamiego. Wypadł on mieszanie. Indywidualnie raczej słabo (trzydzieste pierwsze miejsce na K90 i osiemnaste na K120), za to w drużynie zdobył srebro. Nie widzieliśmy go w konkursie drużynowym w Lahti, za to indywidualnie był tam piętnasty (w PŚ spadł na "swoją" dwudziestą lokatę). W Kuopio trzeci i ostatni raz w sezonie uplasował się w najlepszej "10" (dziewiąte miejsce) i chwilowo wrócił na pozycję 19 w całym cyklu. W Lillehammer wypadł lepiej niż w tym samym miejscu na początku sezonu (20 lokata), zaś w Holmenkollen był na naprawdę dobrym, jedenastym miejscu (po Lillehammer znów był dwudziesty w PŚ, niemniej przed Planicą awansował na 17 miejsce, najlepsze w sezonie). Końcowe loty w Planicy trudno zaliczyć mu do udanych: po dwudziestym piątym miejscu w pierwszym konkursie spadł na miejsce 20 w PŚ, którego nie poprawił miejscem dziewiętnastym w finale sezonu.
Niemniej Tami może zaliczyć sezon do udanych. Wyżej w PŚ był tylko 2 lata temu (16 miejsce), a i podium w Zakopanem i dwa medale w drużynie mają swoją wagę. Tami mimo już dość zaawansowanego wieku jak na skoczka, może jeszcze powalczyć, czego mu serdecznie życzę.
Dorobek medalowy Kiuru na wielkich imprezach (złoto-srebro-brąz)
Mistrzostwa Świata: drużynowo (1-1-0)
Zimowe Igrzyska Olimpijskie: drużynowo (0-1-0)
Mistrzostwa Świata w Lotach: indywidualnie (0-0-1), drużynowo (0-2-0)
Ogółem: indywidualnie (0-0-1), drużynowo (1-4-0)
CDN