Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

Ludzie oglądający konkursy skoków narciarskich jedynie w telewizji, po przeczytaniu tego artykułu mogą myśleć, że przekaz w nim zawarty jest fikcją.



Ja przekonałem się osobiście, że zjawisko, które zauważyłem w pełnym blasku już trzeci raz w swoim życiu jest prawdziwe. Dla mnie interesujące, niezwykłe, czasami komiczne, jak również intygujące i kontrowersyjne. "Tytułowe" postaci to główne gwiazdy zakopiańskiego "Pucharu Świata" oraz najważniejsze "motory napędowe" imprezy. Jeśli pominęlibyśmy jedną z tych grup, to miałoby to bardzo znaczący wpływ na wyniki zawodów lub też wyników tych w ogóle by nie było.
Zacznijmy jednak od początku.

Piątek to dzień porannych i wieczornych treningów oraz kwalifikacji. Do stolicy Tatr zjeżdżają się wszyscy bezpośrednio, jak i pośrednio zainteresowani "karuzelą" Pucharu Świata, która właśnie odwiedza Polskę.

Wczesnym rankiem na dworcu w Krakowie, czekając na autokar do Zakopanego spotkałem Kasię. Na jej plecaku oraz szyi dostrzegłem norweskie barwy. W ręce trzymała słoweńską flagę, umieszczoną na długim platikowym kiju. Usiedliśmy już na siedzeniach, rozmowa o skokach i życiu prywatnym tak nas wciągnęła, że ani się obejrzeliśmy, już byliśmy na miejscu.

Znaleźliśmy się nieopodal Hotelu COS-u. Przechodzący koło niej Tommi Nikunen, ocierając się delikatnie o jej kurtkę "doprowadził" do tego, że na ułamek sekundy straciła świadomość. To pierwsza sytuacja, która mnie zachęciła do drążęnia tematu w jaki sposób ludzie związani ze skokami aż tak mogą wpływać swoją osobą na kibiców.

Poznałem także koleżanki Kasi, które przyjechały z Warszawy (dziewczyny znały się z trybun ubiegłorocznego PŚ w Zakopanem, ale już w tym roku postanowiły razem zamieszkać). Po wcześniejszych przygotowaniu ubioru, makijażu oczekiwały przed wejściem do hotelu na pierwsze w tym roku "spotkanie" ze swoimi ulubieńcami. Mogłyby tam (gdyby nie ochrona) spędzać 24 godziny na dobę. Warunki atmosferyczne nie miały dla nich żadnego znaczenia. Liczył się tylko kontakt wzrokowy z jakimkolwiek skoczkiem.

Po dłuższej chwili przybyło trochę faneczek, nastąpiło jakieś ożywienie, na horyzoncie pojawili się zawodnicy wracający z porannych treningów, a ja doznałem szoku. Zamiast podejść do jednego z nich, krótko porozmawiać, one zaczęły krzywo na siebie patrzeć. Po cichu komunikować się słowami m.im. "nie wolno Ci się na niego patrzeć","on jest mój, a nie twój". Niekiedy piszczały, myląc skoczków z innymi. Na dalsze "popisy" nie pozwoliła im już ochrona i faneczki przeniosły się łowić autografy za główną bramę wjazdową. To, że jedna grupka nie lubi drugiej widać było z daleka. Kpiące wyzwiska, wspólne straszenie się. Temperatura osiągała ok.-15*C a one "warowały" przy w/w bramie 4-6 godzin non stop. Chyba tylko za tę wytrwałość można je pochwalić.

Moja znajoma wraz ze swoimi koleżankami również była wśród osób, które z niecierpliwością oczekiwały powrotu skoczków do hotelu. Jednak te dziewczyny zachowywały się nieco inaczej...

* Imiona niektórych osób zostały celowo zmienione.
Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« luty 2006 - wszystkie artykuły
Komentarze
davio
@Basienka
O co ci chodzi???:-))
(17.02.2006, 21:17)
nebesa
Są attaches i wędliniary, tak jak ludzie i ludziska, jak dziennikarki i dziennikareczki, jak fanki i faneczki... Nie wszystkie pracują, niektóre jedynie się bawią, i na tych to właśnie osbniczkach koncentrują się -przynajmniej moje- wywody...
(07.02.2006, 19:46)
Monika@
Hehe:D Dobry artykuł masz o czym pisać ja się tym dziewczyą nie dziwę sama był tak poleciała do jednego skoczka ale nie zdradze do kogo:D
(07.02.2006, 19:20)
@ aima
Szanowna pani, nie wiem zupelnie skąd Ci sie wzięło ze Attaches i "dziennikareczki" to to samo, bo niestety te panny - attaches - alias w wędliniary jak to ktos kiedy raczyl prymitywnie ująć- mają konkretną i nie zawsze lekką pracę do wykonania , i uprzejmie prosze weź to pod uwagę znim po nich pojedziesz.
A co do dziennikareczek, zgadzam sie z tym,ze te w wieku 16-19 lat to temat niezmiernie atrakcyjny :D
Pozdrawiam - Wędliniara
(07.02.2006, 19:08)
Dżi
Faneczki jeszcze ujdą, z nich mam zawsze polewkę i przynajmniej jest śmiesznie. Bardziej upokarzające są zachowania lasek, które się prują na prawo i lewo...
(07.02.2006, 18:49)
nebesa
A co do idei artykułu samej w sobie: miejsce na podobny temat jest na forum (gdzie notabe był już wielokrotnie poruszany), gdyż jaka to inna idea przyświecała autorowi artykułu, opisującego zjawisko wszystkim znane, niż wywołanie pewnej dyskusji?
(07.02.2006, 17:33)
nebesa
Anka: w takim razie prawdopodobnie się znamy spod COS-u ;). A co do niesprawiedliwej oceny wszystkich tam stojących, tak to jest, kiedy się generalizuje i prostacko miesza reprezentantów różnych typów, zbyt powierzchownie traktując temat.
(07.02.2006, 17:28)
m
idealne do Faktu! ;)
(07.02.2006, 16:11)
Ayana
Nie zachowuję się "aż tak" źle, ale nie powiem, zebym nie lubiła tego czy innego skoczka. Ale mam pojęcie o skokach i to bardzo szerokie... Cóż, tak to jest i nikt i nic tego nie zmieni... Nie jest tak tylko w przypadku skoków...
(07.02.2006, 15:56)
Amadeoosh
Moim zdaniem to całkiem normalne zjawisko. I nie występuje tylko w skokach. Nie wiem co w tym niezwykłego jeżeli ktoś w tym wypadku trochę jakby "nabija się" z fanek. Z facetami wcale nie jest lepiej. Zachowują się identycznie jak widzą jakieś gwiazdeczki, które uważają za najpiękniejsze...
(07.02.2006, 15:53)
Milos
Hej , czy to nie jest rekord ilości komentarzy na tej stronie ?
(07.02.2006, 15:53)
xyz
masz racje! a najśmieszniejsze jest to że polowa tych fanek wypowiadająca sie na tym forum wyśmiewa takie zachowanie a nie zauważa że własnie o nich mowa ;)
(07.02.2006, 15:15)
pp
powinienes pisac do super expresu. ew. faktu. ten sam poziom.
(07.02.2006, 14:42)
monkey
@K. - wstydząc się non stop za innych spaliłabym się ze wstydu już w pierwszej wiośnie życia :D Więc juz dawno postanowiłam odpowiadać i wstydzić się jedynie za swoje czyny. I jakoś sobie egzystuję do tej pory, nie szarpiąc nadmiernie swych nerwów postępowaniem narodu :D
(07.02.2006, 13:31)
K.
Niektórzy dziwią się, że nie ma tylu komentarzy przy innych artukułach - to proste: czasem ważniejsze od wyników sportowych są towarzyszące im zjawiska. To w końcu sport służy nam, a nie my jemu...
"monkey", czy naprawdę, mieszkając w Polsce, nie znasz uczucia wstydu za innych?
Poza tym muszę przyznać, że gro wypowiedzi, zwłaszcza broniących bohaterek artykułu, jest pełna odrażających błędów ortograficznych i dodaktowo wskazuje na cechy wyżej wymienionych.
(07.02.2006, 12:41)
kanelpojke
Obserwacje trafne, ale skąd ten ton zdziwienia? Tak się kręci show-business i wszystkie elementy tej układanki: faneczki wszelkich typów, "korzystający" zawodnicy i nacjonalistyczni, pijani kibole są ze sobą nierozerwalnie związane. Oczywiście możemy się podśmiewać z faneczek, mogą to robić nawet sami zawodnicy ale nie zmieni to faktu, że m.in. dzięki fankom właśnie całkiem niezłe sumki płyną do ich kieszeni.
Chyba czas zaakceptować to, że każdy ma swoją własną definicję bycia kibicem i pewnie każda z kilkudziesięciu osób wpisanych pode mną uważa swój własny styl kibicowania za najbardziej odpowiedni. Więc niech ci/te co chcą, wystają pod COSem, dziennikareczkują, a inni niech zajmą się fachową dyskusją. Bo jeśli chodzi o cel kibicowania i metody chyba sobie w drogę nie wchodzą, prawda? ;)
(07.02.2006, 12:39)
Anka
Przeczytałam i się uśmiałam. Tym bardziej, że po części to jest prawda i o mnie. Też stałam pod hotelem, i marzłam, i to jak, ale na pewno nie mdlałam i nie zabijałam nikogo wzrokiem. Miałam szczęście bo nie stałam w dużym tłumie. I ja w przeciwieństwie do opisanych tu rozwrzeszczanych fanek, nie piszczałam, ale podeszłam i poznałam paru skoczków, w tym jednego ulubionego. I co w tym złego, że spełniłam swoje marzenie? Podziwiam skoczków, uwielbiam ten sport, jeszcze sprzed Małysza, więc co jest złego w chęci poznania podziwianej osoby, przekazania jej swojego uznania? To tylko zabawa. Sport jak sport. Fanki/ fani jak fanki/ fani. To, że ktoś jest inny od ciebie, wcale nie znaczy, że jest zły.
(07.02.2006, 12:18)
bzik
Chłopaki również korzystają :D
(07.02.2006, 11:36)
Basienka
nie moge sie doczekac czescxi drugirj :D
(07.02.2006, 11:28)
W.
mają opinie ale i korzystają...
(07.02.2006, 11:19)
bzik
A są takie, bo ja nie widziałam. Starsze roznegliżowane fanki w MO za to i owszem.
(07.02.2006, 11:10)
kala
A ja czekam z niecierpliwoscia na czesc o maloletnich, wytapetowanych i rozneglizowanych DZIENNIKARECZKACH :D
(07.02.2006, 10:53)
uskotko
zgadzam sie z przedmowca (nebesa konkretnie), ze piszczace fanki nie sa wcale gorsze od pijanych kiboli na stadionie. Jedni i drudzy maja JEDNAKOWE prawo nazywac sie 'kibicami sportu' - zupelnie inna sprawa jest, czy rzeczywiscie sa kibicami i fanami. Mysle, ze na ten temat wypowiedziec moga sie tylko normalni fani - natomiast nie mozna dyskryminowac jednej grupy kosztem drugiej. Pijany kibol z polska flaga, zdzierajacy sobie gardlo na 'Adaaaaaaaaaaaaaam!' i nacjonalistycznie plujacy na wszystkich innych zawodnikow nie jest wcale lepszy od wzdychajacej i piszczacej fanki - powiedzialabym nawet, ze wzdychajaca fanka jest lepsza, bo bedzie wzdychac do konkretnego zawodnika (co jest pozytywnym odczuciem), a nie zyczyc jak najgorzej wszystkim pozostalym.
(07.02.2006, 10:17)
daf
@Cuba Libre
Moim zdaniem nie dzieje sie tam nic niezwyklego - podobnie zachowuja sie mlode siksy na widok Robbiego Williamsa, Davida Beckhama, Andre Agassiego czy Brada Pitta. A ze skoczkowie tez maja takie nawiedzone fanki - jedynie to moze stanowic niespodzianke, bo juz nie samo zachowanie...
(07.02.2006, 09:37)
MDF
Nie ma to jak narzekać!!!
Zamiast źle oceniać trzeba było chwycić temat i samemu wykorzystać. Przecież SNC to serwis, który tworza kibice nic więc nie stoi na przeszkodzie, by odwiedzajacy tę stronę sami sie czyms wykazali.
(07.02.2006, 09:28)
????
moze i temat ciekawy, ale forma? naprawde beznadziejnie napiany artykul na dobry temat. a szkoda.
(07.02.2006, 09:22)
Romper Stomper
Dzięki fankom skoczkowie pewnie czują się u nas jak gwiazdy Hollywood na czerwonym dywanie przed rozdaniem oskarów. I pewnie dlatego lubia do nas przyjeżdzać.
Ktoś napisał, że innym nieodłącznym elementem zawodów są kibole po piwie. Racja racja. Ale oni sa wszędzie. i dzięki nim jest głośno :D
(07.02.2006, 09:06)
Cuba Libre
Faktycznie szkoda, że pod tekstami stricte dotyczącymi skoków nie ma tylu komentarzy, no ale to już zalezy od odwiedzajacych stronę.
Osobiscie nie uważam, że tekst Fryca jest plotkarski. Opisał to, co się dzieje w Zakopcu, a że dzieją się dziwne rzeczy... nie jego wina. Zjawisko mocno związane ze skokami więc jak najbardziej może znaleźć się na stronie.
Jeśli chodzi o zdanie - każda ze stron konfliktu ma pewnie swoje racje. I nawet faneczki sie do czegos przydają. dzieki temu że nacykaja mase fot poza skocznią - pod COSem, w MO etc. inni mają możliwość zobaczyć co się dzieje przed i po zawodach :):):) Ja bym nie miała odwagi i tupetu latać z obiektywem za chłopakami. Wystarczy że wejde na forum albo blo ga jakieś fanki i relacja jak na dłoni :D:D:D
(07.02.2006, 09:02)
sawieri
Tak musze powiedziec spisałeś sie jeśli chodzi o artykuł .
Umieć pisać to wielka sztuka ... umieć pisać tak by było to interesujące nie lada wyczyn jednak ciekawi mnie jedna rzecz czemu tak zadko piszesz takie artykuły ?
(07.02.2006, 02:57)
wiedzma
hmmm.....jakosc "eseju" taka SE,ale niestety naga prawda,co do dyskotek slyszalam tez wiele krazacych anegdot ,aczkolwiek pod cos-em tez stalam i nikt nikogo nie wyzywal,czekam na wielki come back-PART II.....
(07.02.2006, 01:07)
ssssss
Gratuluje artykulu, wywolal burze - i oto chodzi
Temat ktory poruszyles, to przyszlowiowy temat rzeka, problem ciagnie sie od dobrych kilku lat, kto jezdzi na zawody, troszeczke "w tym siedzi: potwierdzi, kto nie nie uwierzy, czekam z niecierpliwoscia na c.d
(07.02.2006, 00:38)
nebesa
Moje wcześniejsze słowa: "Dlaczego artykuły dotyczące sportowych aspektów skoków nie mają nawet 1/10 komentarzy tego "eseju"?"
(06.02.2006, 23:25)
daf
@Ludzie!
No i wylazło szydło z worka.
Pod wiadomościami czysto sportowymi komentarzy jak na lekarstwo, a pod byle jakim artykuliku o szurniętych siksach... Szok! Widzę, ze plotki jednak nadal w wysokiej cenie... A szkoda :(
(06.02.2006, 23:11)
sabcia
nie chce mi sie czytac wczesniejszych wypowiedzi wiec moze kto to juz powiedzial...
uwazam ze takie zachowanie to poprostu obled...
nie majacy nic wspolnego z prawdziwymi fanami ktorzy potrafia sledzic przebieg zawodow i kibicowac wszystkim zawodnikom....przeciez to chore zeby zazdroscic komus ze nawiazal kontakt wzrokowy z zawodnikiem......
(06.02.2006, 22:48)
Basia22
nebesa ;) Mykam spac, buzki :)
(06.02.2006, 22:45)
nebesa
A szkoda, tak mogłabyś poprosić zawodnika "a teraz Janne (Bjoern, Thomas itd.) powiedz kilka słów specjalnie dla tych fanek, które będą mnie obrażać za przeprowadzenie wywiadu" :D
(06.02.2006, 22:20)
Basia22
Niewiem, moze...Dlatego zostane tylko przy zdjeciach, wole nie ryzykowac wiadra pomyj na glowie za wywiady.
(06.02.2006, 22:17)
nebesa
Widać to słowo tak im podpasowało, bowiem pasuje do ich własnej mentalności...
(06.02.2006, 22:14)
Vic
hehe..dobre Fryc, i ile komentarzy =)
(06.02.2006, 22:12)
Basia22
Tak, moze ktos by to ***** , ale uslyszec takie slowo to szok, przynajmniej dla mnie. Niewiem, moze nadwrazliwa jestem, ale ja tego w zyciu nie zapomne.
Fryc--> za 3 tyg jestem w Lahti, chetnie opisze to zjawisko tutaj, pewnie za duzo roboty nie bede miala :]
(06.02.2006, 22:04)
aniutka
rozumiem nie musisz nic wiecej komentowac... to byla tylko idiotyczna zazdrosc w wykonaniu tych *****
(06.02.2006, 22:00)
nebesa
też mi od razu "gorzki smak"... Przecież jeśli zna się swoją wartość, a także domyśla się wartości podobnych osobniczek, przy czystym sumieniu takie "konstruktywne" wypowiedzi nie powinny robić jakiegokolwiek wrażenia nie licząc rosnącego uczucia politowania...
(06.02.2006, 21:59)
nebesa
Prostytucja? Ależ to wcale nie prostytucja, tylko jak najbardziej darmowe okazywanie sentymentu, i tylko tym różni się od zaliczania szybkiego numerku po zapoznaniu w dyskotece w jakiejkolwiek polskiej mieścinie, że biorący udział panowie znani są w wąskich kręgach zainteresowanych sportami zimowymi... A korzystanie z podobnych okazji świadczy o facecie samo za siebie, niezależnie, czy jest to Ahonen, Romoeren, Bachleda, "Jan Kowalski" czy "John Smith".
(06.02.2006, 21:55)
Basia22
Bylam na PS w Pragelato, gdzie pokazala mnie TV, pozniej na COC w Zakopanem uslyszalam z ust 2 *****, na oko 15 lat--> to ta ***** z Pragelato. Komentowac?
(06.02.2006, 21:54)
aniutka
ale jak smakuje ten gorzki smak? niby co sie stalo ???
(06.02.2006, 21:49)
Basia22
G. tak sie sklada, ze akredyowana jestem zawsze, gorzki smak tego tez poznalam
(06.02.2006, 21:47)
Larry Flynt
prostytucja nadal w cenie. tylko coraz młodsze się niestety garną... romorenki, bystelki, ahonenki, morgusie, kofifanki, mattimanki, i inne domorosłe nimfomanki. Na miejscu tych chłopaków nie miałbym skrupułów...5+ dla autora.
(06.02.2006, 21:45)
nebesa
Ależ ja doskonale sobie zdaję sprawę, o kim piszę, i mam tu na myśli tylko i wyłącznie akredytowane dziennikarki.
(06.02.2006, 20:57)
;|
Fryc, a może wolałbyś, aby to za Tobą tak latano :P? :D
(06.02.2006, 20:56)
Jensine
Dziewczyny które mają akredytacje niekoniecznie muszą być dziennikarkami bo równie dobrze mogły akredytację kupić. W Zakopanem akurat nie ma tej możliwości ale na innych skoczniach jest więc nie widzę powodu aby obrzucać mięsem dziennikarki które robią dobrą robotę a mogą być mylone z tymi "bogatszymi" fankami skoków narciarskich...
(06.02.2006, 20:54)
nebesa
Szkalowanie redaktorek serwisów narciarskich to nic innego jak tylko objaw zazdrości, ale -jak przypuszczam- nie o takich dziewczynach była w większości komentarzy mowa, a przynajmniej ja nie miałam ich na myśli. Istotą wspomnianego przeze mnie zjawiska jest akredytowanie po znajomości bądź akredytowanie niewłaściwych osób, dla których praca w ramach których otrzymały to wyróżnienie bynajmniej nie jest priorytetem wobec miłego spędzania czasu z zawodnikami...
(06.02.2006, 20:31)
monkey
Clio - przesadzasz koleżanko - w końcu wiem jak wyglądasz, prawda? :D
(06.02.2006, 20:27)
G.
LAURI mam lepsze zajęcia niż "wzdychanie" do zdjęć! Nikogo nie musze nigdzie całować! jakbyś nie zauważyła napisałam "co niektóre" czyli nie dotyczy to wszystkich dziewczyn.
Pamietam jak po 1 meczu skoczków z artystami dziewczyny (ze SNC), które pomagały w organizacji owej inmprezy zostały zmieszane z błotem! co wg mnie też świadczy o nastawieniu "faneczek" do dziewczyn z SNC.
(06.02.2006, 20:24)
Clio
@monkey.
Starość jak starość - ale brak modnych ciuchów, brak makijażu, brak modnej fryzury i 20 kilo nadwagi na pewno ;) Buahahaha.
(06.02.2006, 20:24)
sami
zazdroszczą tym dzinnikarką ,prawdziwy kibic czy fanka nie ma czego .My z kumpelami mamy zawsze polewke ,laski z sokołów stojące na promocjach buhahha .No serio jest czego ,że się błaźnią mi by była siara tam stać ,i parówczki reklamować .
(06.02.2006, 20:21)
nebesa
aue: widać nieprecyzyjnie sformułowałam frapujące Cię wyrażenie, otóż "dziennikarka z przypadku" jest całością i kategorią samą w sobie, absolutnie niepodzielną. Szanuję redaktorki takich serwisów jak SNC bądź ogólnosportowych za ich często ciężką pracę, nie toleruję za to zdarzającej się przypadkowości w doborze akredytowanych dziewcząt, których stosunek pracy do pieszczenia się z ulubieńcem przedstawia się w proporcji 1:10...
(06.02.2006, 20:14)
LAURI
Do G. sory laska kto tu mówi o ślinieniu się ,może ty się spuszczasz na widok skoczków widząc ich zdjęcia przejdź na real,a nie żyjesz w wirtualnym świecie.Całuj sobie te "dziennikarki "po gołych stopach(nie chodzi mi o tych co naprawdę coś robią dla stronek,tylko o te pseudo).Ślinić to każda z nas się może na widok swojego faceta !
(06.02.2006, 20:14)
G.
Basia22- niektórym osobniczkom przeszkadza, jak jakaś inna dziewczyna ma akredytację i swobodniejszy dostęp do skoczków. I w takim przypadku pewnie nie liczą się (dla owych osobniczek) żadne kwalifikacje, wiedza itp. itd. A młodą kobietę z akredytacą należy rozszarpać :/ bo jeszcze, nie daj Boże, skoczek uśmiechnie się do tej z akredytacją. Wariactwo!
monkey- panowie zawsze i wszędzie zachowują się profesjonalnie :P Kobiety nie mogą się interesować sportem dla samego sportu, tylko od razu muszą "kochać" się w jakimś sportowcu! Paranoja!
(06.02.2006, 20:08)
Milka
nebesa!
W 100% się z Tobą zgadzam! Twoja wypowiedź jest chyba najmądrzejsza z wszystkich tutaj.

Wnerwia mnie, że każdego kibica, który chciałby mieć pamiątkę po swoim faworycie w postaci podpisu lub zdjęcia traktowany jest jak nachalna osoba robiąca z siebie głupka. Skoczkowie są rozpoznawalni na ulicach, a skoro są sławni muszą liczyć się z takimi zachowaniami no nie? Zdobycie autografu nie jest żadną zbrodnią, za którą trzeba się wstydzić! Trzeba jednak pamiętać o umiarze w tym co się robi, a wszystko będzie ok. Takie jest przynajmniej moje zdanie.
(06.02.2006, 20:05)
soncek
@basia22- zgadzam sie;))))
(06.02.2006, 20:04)
aue
tak- jestem taka- jak to nazywacie "akredytowana dziennikarka" i mysle,ze sie znam na skokach i na sporcie ogolnie- a skoro studiuje dziennikarstwo i na awf-ie- to mysle, ze mam prawo starac sie pisac artykuly na temat sportu i robic zdjecia albo wywiady na zawodach- chyba tedy idzie droga do prefesjonalnego dziennikarstwa sportowego?
(06.02.2006, 20:03)
monkey
mnie też ;) starość bywa piękna ;)
(06.02.2006, 20:03)
aima
podpisuje się pod tym co napisała nebesa,ja jak bylam mlodsza to stala pod cos-em z biegiem lat czlowiek z pewnych rzeczy wyrasta ,ale przyjaznie ktore tam zawarlam trwaja do dzisiejszego dnia ,jezdzimy do siebie z jednego konca polski do drugiego.Teraz skoki traktujemy jako miejsce spotkan i dobrej zabawy.Chcialam jeszcze podkreslic ,ze czesto dziewczyny z pod cos-u sa studentakmi inteligentne i wartosciowe ,a nie puste ktore sobie tam wyrywaja wlosy z glowy o skoczka .Nie pisze to ze wzgledu ze tam stoje teraz ,bylo to pare lat do tylu !
(06.02.2006, 20:02)
Clio
uff, mnie żadna dziewczyna nie będzie traktować jako rywalkę. Czasami mam szczęście ;)
(06.02.2006, 19:59)
nebesa
do G.: mowa tutaj nie o dzielnych redaktorkach, których artykuły czy zdjęcia umilają nam życie po zawodach, ale takich, które akredytacje otrzymały "po znajomości" (nie plotki, lecz fakt, nazwy serwisu i nazwisk zdradzić nie mogę), bądź je sfałszowały (fakt), bądź nie wykorzystały w należyty sposób (fakt).
(06.02.2006, 19:57)
Basia22
G oczywiscie, nikt tu nie mowi o SNC!!! Najlepsza dziennikarska ekipa swiata :D:D Bardziej o reszcie...rozowych szmirach.
(06.02.2006, 19:55)
monkey
tak - szowinizmem trąci tu nieco ;) może coś o "akredytowanych dziennikarzach", zwłaszcza młodszych wiekiem? ;) czy aby na pewno wszyscy zachowują się profesjonalnie? ;)
(06.02.2006, 19:52)
G.
Jedna uwaga co do "akredytowanych dziennikarek" Tylko właśnie dzięki tym osobą możemy przeczytać wywiady ze skoczkami (nawet jeśli jest on wynikiem pięciominutowej rozmowy), dzięki tym "akredytowanym dziennikarkom" co niektóre osoby mogą się poślinić przed ekranami komputera, ponieważ "akredytowana dziennikarka" zrobiła bardzo dobre zdjęcia ich ulubieńcowi. Poza tym wydaje mi się, że "akredytowane dziennikarki" posiadają wiedzę na temat skoków.
(06.02.2006, 19:49)
nebesa
Dlaczego artykuły dotyczące sportowych aspektów skoków nie mają nawet 1/10 komentarzy tego "eseju"?

Zgodzę się, że pojęcie "prawdziwości" fana jest czystą abstrakcją, tak więc nie ma co ośmieszać się stosowaniem takowego.

Jak już wspomniano, mieszanie wszystkich fanek stojących pod hotelem w jednym worku jest wielkim błędem. Generalizując, uznałabym wszystkich stojących na trybunach w Zakopanem za niedorozwiniętych pijanych kiboli, bowiem takich to właśnie osobników najwięcej w okolicach skoczni widziałam (a tacy -wierzcie- wcale nie znają się lepiej na skokach od piszczących panien). Otóż ja sama traktuję COS jako miejsce spotkań z koleżankami, podczas których to spotkań skoczkowie moga nas nawet tratować, a i tak ich nie zauważamy, oraz miejsce, gdzie mogę danemu zawodnikowi zadać dręczące mnie pytanie. Z kolei wiele moich znajomych chce po prostu zdobyć autograf albo zdjęcie z ulubieńcem (coś zupełnie normalnego, i bynajmniej nie dotyczy to jedynie ludzi młodych czy dziewcząt), po czym po prostu opuszcza tamten teren (bądź zostaje ze względu na towarzyszące znajome, wciąż czekające na swojego faworyta).

Poznałam wiele dziewczyn stojących pod COS-em, i oprócz -niestety wieeeeeeelu (zazwyczaj większości)- panien typu "Thomasek jest mój, ja go kocham, a ta jego dziewczyna jest okropna (czyt. powinien się ze mną przespać a o niej zapomnieć)!" jest tam wiele sensownych osób - długoletnich fanów skoków. Udało mi się poznać kilka fanek Adama, które czekały na polskiego mistrza z książkami na jego temat do podpisania. I wyobraźcie sobie, że one wcale na widok Malysza nie piszczały ;).

Zauważę tylko, że niektóre dziewczyny z pogardą i potępieniem opisujące fanki stojące pod COS-em (które w dziwny sposób znają na wylot, nie wiem czy to kwestia telepatii czy wielu podobnych znajomości w przypadku, gdy podawane szczegóły są tak zaskakująco dokładne...) same decydują się na opcję łatwiejszą i wciąż jeszcze uważaną za stojącą na wyższym poziomie - na spotkanie z ulubieńcem wybierają się do dyskoteki...

Autorowi proponuję w jednej z kolejnej części rozliczenie się z samymi zawodnikami "zaliczającymi" swoje fanki, opisanie zwyczajów i zachowań godowych niejakich "attache" ("opiekunek") skoczków oraz co niektórych dziennikarek z przypadku (opieram się w tym wypadku nie na plotkach, a faktach).
(06.02.2006, 19:33)
monkey
hehe :D a niech sobie dziewczyny piszczą - co tam. Czy gwiazdy kinowe, czy sportowcy - zawsze jacyś idole w cielęcym wieku są :D trzeba przez to przejść jak przez ospę ;) A do tych co się tak wstydza za TE dziewczyny - wstydzić to się można za siebie i za swoje zachowanie, za kogo innego nie ma potrzeby. To ktos inny robi i już - wy za niego nie odpowiadacie.
(06.02.2006, 19:27)
:)
Z jednej strony zazdroszczę tym fankom zdjęć i autografow, tego, że porozmawialy sobie chwilkę ze skoczkiem. ALe przecież bardziej normalni fani też to mają. Osobiście nie wyobrażam sobie siebie w takiej sytuacji, jak piszcenie (ja tylko krzyczę, trąbię i macham flagami jak ktoś skacze lub skoczyl ;P ;)), stanie godzinami pod COS'em, a nawet rozmowa ze skoczkiem (ja tam nawet podejść po autograf nie potrafię :P). Takie 'fanki' są w pewnym sensie śmieszne, ale inaczej na to patrząc psują tylko opinię innym.
(06.02.2006, 19:19)
omni
apropo pewnego baru czy disco...
moze nalezy wspomniec o fankach ktore wyczekuja na skoczkow od piatku do niedzieli w tej pewnej disco i co tam sie wyrabia???
a to chyba juz skoczkom nie przeszadza!!!
(06.02.2006, 19:18)
xxx
Ja również chciałabym poprosic o specjalny komentarz do "akredytowanych dziennikarek"...bo nie są wcale lepsze od tych wyczekujacych pod hotelem "fanek"...Bo to jest tak..fanka, której przez 5 minut uda sie porozmawiać z ulubioną skoczkie traktować to bedzie jako coś wielkiego i zaaawsze przezywać...."Dziennikar ka akredytowana" ta pięcio minutowa rozmowe nazwie wywiadem i w dodatku bedzie sie szczycić, ze ona ZNA tego i owego spoczka...a przecież rozmawiała z nim tylko 5 minut..wiem ,co mówie bo byłam swiadkiem takiej sytuacji...Dziewczyna była później gwiazdą w pewnym barze....
(06.02.2006, 19:06)
Agata
Groupies są częścią szołbyznesu, a chyba nikt nie wątpi, że w Polsce czy w Niemczech stały się nim skoki. Nie ma co się bulwersować, tak samo piszczące dziewczynki otaczają boysbandy, finalistów Idola czy ulubioną akurat drużynę koszykarską... Chociaż rozumiem, że pierwszy kontakt z nimi może wywołać delikatny szok, u mnie też wywołał, szczególnie jak usłyszałam podekscytowane panny nadające do jakiegoś kumpla, że udało im się zwabić do swego knajpianego stolika skoczków, tylko kumpel ma przyjść i powiedzieć im kto zacz. ;)))
(06.02.2006, 19:02)
Olga
Faktycznie tak jest ;( A najlepsza jest ta rywalizacja pomiędzy poszczególnymi grupkami dziewczyn... Jak jestem na skokach, to aż mi czasem głupio, bo większość z nich mierzy mnie od góry do dołu, czy aby nie stanowię "zagrożenia" w walce o skoczków :P Przesada... Jeszcze wkurzające jest to, że one przez cały czas kwiczą piszczą, byle tylko zwrócić na siebie uwagę i pokaze jakie są "odjechane" :/ Czasami się zastanawiam, czy one kochają ten sport, czy raczej tych facetów... :/
(06.02.2006, 18:56)
aima
No warto też wspomnieć o attachach" akredytowane dziennikarki" ,które się nabijają z lasek ,które sobie robią zdjęcia pod Cos-em ,a same jak mają tylko okazje biegną ze swoimi aparacikami.
(06.02.2006, 18:37)
Signature
Dobra rada : zdobywajcie autografy, kiedy skoczek nie ma jeszcze statusu gwiazdy. Wtedy nawet sie zdziwi i ucieszy, ze ktos w koncu go wyroznia. Potem juz jest gorzej, bo i wiecej chetnych do podpisu, zdjecia itd. Ja mam autografy prawie wszystkich dobrych skoczkow wraz ze zdjeciami zdobyte bez wiekszego wysilku.
(06.02.2006, 18:26)
nikaa
@Jensine
to ja mam pytanie. Po jaką chorobę to czytasz? Zmusza Cię ktoś do tego? jeśli mi się nie podoba, to nawet nie wchodzę na takie strony z historyjkami o skoczkach. Czy Ty aby nie za bardzo emocjonalnie podchodzisz? To już jest taki urok bycia popularnym. .. Więc nie wiem czemu niektórzy pastwią sie nad tymi dziewczynami..
(06.02.2006, 18:24)
Justysia =)
Zgadzam się z _An_. Ja również oglądam skoki dla skoków i jakiegoś napięcięcia w stylu kto wygra czy coś a nie dla skoczka który w dodatku mógłby mi sie z innym pomylić. Ja niemam nic do tych dziewczyn ale one najczęściej obrażają wybranki serca skoczków co naprawde mówi o ich pustości.
(06.02.2006, 18:20)
Lalala
A moim zdaniem takie historyjki są nawet zabawne... Jeśli nie traktuje się ich zbyt serio, oczywiście - bo jeśli bohaterki tych historyjek za bardzo przeżywają to, co wymyśliły, to może wtedy jest mniej weselej...

I całkowicie zgadzam się z _An_ :)
(06.02.2006, 18:16)
L.
Ja się zgadzam z Basieńką i Gazelą. Bo sorry, jestem fanką skoków i skoczków, stoję przy COS'ie ale nie zrobię sobie transparentu z napisem "Martin, chcę mieć z Tobą dziecko". Bo to już przesada.
(06.02.2006, 17:48)
Basia22
Kolik no nie :D AKREDYTOWANA DZIENNIKARKA bosko brzmi :D :]
(06.02.2006, 17:40)
kolik
tak tak napisz!!! akredytowane dziennikarki to moj ulubiony temat!!!
(06.02.2006, 17:32)
Basia22
Frycus napisz jeszcze o akredytowanych "paniach dziennikarkach" z Zakopanego w wieku 16-19 :D
(06.02.2006, 17:30)
:((((((((
mamy teraz nauczke,zeby nie kłapać dziobami przy "REPORTERZE"
(06.02.2006, 17:30)
Milka
No dobra! Przyznam, że niektóre zachowania fanek są przasadne, ale w takim razie Waszym zdaniem bycie kibicem ogranicza się tylko i wyłączenie na oglądaniu skoków?! Dla mnie to normalne, że chyba każdy kibic ma ulubionego skoczka lub ulubioną reprezentację. Nie widzę więc nic dziwnegow zbieraniu atografów i pstrykaniu fotek właśnie z tymi ulubieńcami!
(06.02.2006, 17:26)
men-point
absolutnie zgadzam sie z _An_
100% poparcia!!!
(06.02.2006, 17:21)
_An_
Pojęcie "prawdziwego fanka/fanki" skoków i w ogóle sportu jest bardzo względne i ilu kibiców, tyle wyobrażeń jak ten "przawdziwy fan" powinien się zachowywać.
Ten artykuł mówi o faneczkach skoczków, które w rzeczywistości nie mają zbytniego pojęcia o samych skokach, mylą im się podstawowe fakty z przeszłości, oraz sami zawodnicy. Wystają na mrozie pod COS-em, ponieważ liczą na to, że ich ulubiony zawodnik spojrzy na nie i zakocha się bez pamięci. Ta "miłość" do skoczka objawia się również tym, że takie panienki nienawidzą prawdziwych partnerek swojego "ukochanego". I jeszcze jedna ważna cecha - taka dziewczyna nigdy nie pozostanie wierna. Gdy tylko jej przystojniaczek zaczyna gorzej skakać, albo na horyzoncie pojawia się ktoś atrakcyjniejszy, gotowa jest natychmiast zmienić obiekt westchnień. I oczywiście będzie przysięgała, że "kibicowała temu skoczkowi od zawsze, od momentu gdy nawet nikt o nim nie słyszał". Takie panienki przydają się do jednego - zawsze można się pośmiać słysząc o ich wyczynach. Niestety, skoczkowie takich panienek nie lubią, zresztą nie ma się co dziwić. Warto też dodać, że takie dziewczyny są w stanie bardzo skutecznie obrzydzić nam jakiegoś zawodnika. Na pocieszenie - nie wszystkie dziewczyny takie są. Niektóre (tak jak np. ja) oglądają skoki dla skoków, a nie dla skoczków. A że można przy okazji pokibicować swoim faworytom, pocieszyć się z ich sukcesów - to chyba tym lepiej.

Mam nadzieję, że autor opisze też jeszcze kilka innych typów kibiców. Bo jest ich naprawdę wiele.
(06.02.2006, 17:18)
stop-for
faceci sa prozni-lubia jak babeczki za nimi piszcza!!!
dziwny artykul...
co kogo obchodzi,ze te panny stoja na mrozie?
jak chca to niech stoja...
placa za przyjazd,placa za pobyt,chca popatrzec i popiszczec niech piszcza!!!
(06.02.2006, 17:15)
Basienka
zgadzam sie z Gazela--> tam pod hotelem są faneczki, rozowe, i nie znajace nikogo,oraz prawdziwe fanki. NIE WRZUCAJMY ICH DO JEDNEGO WORKA!!!
(06.02.2006, 17:15)
gazela
miedzy nami- fankami, a faneczkami-te ktore ciagle myla nazwiska skoczkow i zbieraja sie w grupy,to jest duza roznica...wrecz ogromna...pozatym skoki sa dla ludzi,jada tam po to zeby zobaczyc wiecej niz w tv...jak sie to komus nie podoba nie musi na to patrzec, ani komentowac...moze sobie za to siedziec w chalupie, palic fajke i grzac zada przy kominku,tak??
(06.02.2006, 17:07)
FAN SKOKÓW
www.skokinarciarskie.pl a la FAKT....

Jestem FANEM skoków narciarskich, jako dyscypliny sportowej i odwiedzam tę strone, żeby poczytać wyniki, dowiedzieć się, jak wyglądają przygotowania do sezonu, itp. A tu ktoś pisze taki plotkarski artykuł... Chyba należy zastanowić się jakie dziennikkarstwo chce się uprawiać...
(06.02.2006, 17:01)
uskotko
@fan fanek.
Chyba coś Ci się pomyliło. Prawdziwy fan skoków włączy w weekend tv - i tyle? Hmm, mnie się wydawało, że raczej będzie się starał być na bieżąco ze wszystkim, co się w skokach dzieje. Wypowiedziałeś się chyba o niedzielnych kibicach...
(06.02.2006, 16:49)
słowianeczka
pare razy kometarza mojego wysłało... wiec nie uznajcie tego za zaden zabieg pokreslający jego wage, zwlaszcza, ze nie uwazam tego co pisze za zbyt odkrywcze
(06.02.2006, 16:40)
@ fan fanek
kiitos!!!
(06.02.2006, 16:37)
słowianeczka
choc moze z innej perspektywy inaczej to wyglada i takie wyczekiwanie bardzo pozytywnym przezyciem jest, a zwlaszcza jak sie powiedzie;) ale chore jest "rezerwowanie sobie" skoczka, moze by tak ich zapytac o zdanie co do takiej"rezerwacji" ;p?
(06.02.2006, 16:36)
słowianeczka
choc moze z innej perspektywy inaczej to wyglada i takie wyczekiwanie bardzo pozytywnym przezyciem jest, a zwlaszcza jak sie powiedzie;) ale chore jest "rezerwowanie sobie" skoczka, moze by tak ich zapytac o zdanie co do takiej"rezerwacji" ;p?
(06.02.2006, 16:33)
MaUa
Dajcie spokój...hehe ale zgadza sie artykuł opisuje prawdziwe sytuacje...a potem skoczkowie gadaja ze polskie dziewczyny sa proste i ŁATWE...żenujące...zwłaszc za, ze te laseczki w 50% nawet nie znaja się na skokach...przykre ale prawdziwe.
(06.02.2006, 16:32)
fan fanek
Artykuł fajny i bardzo prawdziwy, jednak takie zjawisko występuje niemal wszędzie - zarówno w przypadku skoczków jak i aktorów, zespołów muzycznych, piłarskich, siatkarskich itp itd.

Rzeczą naturalną jest, że nastolatki wzdychają do swoich idoli, chcą ich dotknąć, zdobyć autograf - a akurat w przypadku skoków mają na to jakieś szanse.

Każdy tutaj będzie sie smial z tych dziewczyn, nawet te które same się zachowują podobnie do tych tu opisywanych. Gdyby jednak nie te fanki - ta strona straciłaby sporą część odwiedzających - bowiem "prawdziwi fani skoków" nie muszą codziennie zaglądać na stronę i patrzeć czy nie ma czegoś nowego o ich ulubieńcu. Prawdziwi fani skoków raz na tydzien włączą tv, obejrzą konkurs i tyle...
(06.02.2006, 16:29)
Gugula
Kiedyś widziałam jak dziewczyny w Zakopanem wariowały za Hannawaldem :):):) Tłukły się o niego :):):)
(06.02.2006, 16:18)
5214
Genialna odpowiedź. Dziękuje bardzo :DDDDD
(06.02.2006, 16:12)
@ 5214
a jakbys stala to bys wiedziala o co chodzi :P a tak to nic nie wiez to sie nie wypowiadaj:P
(06.02.2006, 16:10)
5214
A kontaktów z kim, jeśli można wiedzieć ???
(06.02.2006, 16:06)
słowianeczka
artykulik super:)
Przez takie wlasnie faneczki skoczkowie mają chyba nie najlepszą opinie o dziewczynach oglądających skoki..."men-eaters" :/ No a druga rzecz, to to, że raczej przez takie "oszałe tłumy"nie ma szans dobrnąc jakoś do jakiegokolwiek skoczka, zeby chocby 2min pogadac, a nawet gdyby sie udalo, zywcem by cie zjadły te fanki;p
(06.02.2006, 16:05)
@ ***
dobrze powiedziane :D
a zazdroszcza wytrzymalosci, kontaktow, nie wiem... moze czegos jeszcze? napewno!
(06.02.2006, 16:02)
emilix
kiedy ciąg dalszy??Rozumiem,że będzie ciąg dalszy...Chociaż narobisz sobie, Autorze, wielu wrogów...(ale nie w mojej osobie)
(06.02.2006, 16:00)
5214
@***
zazdroszczą tym dziewczynom, które tam stoją i czekaja na swoich idoli :PPPP

Czego, jeśli można wiedzieć??
(06.02.2006, 15:58)
***
ja co roku jestem w Zakopanem, na PŚ i na LGP i też czasem stoję pod COSem razem ze znajomymi, ale nigdy nie widziałam takiej sytuacji jak jest tu opisana. Tam panuje fajna atmosfera, bo każdy się z każdym zna, opowiadamy sobie co i jak :P ale nigdy nikt z nikim się nie wyzywa. Niektórzy piszą takie komentarze, bo poprostu zazdroszczą tym dziewczynom, które tam stoją i czekaja na swoich idoli :PPPP pozdro for all ...
(06.02.2006, 15:55)
faneczka
sluchajcie, co was obchodzi ze sobie dziewczynki stoja pod tym COSem? chca tylko zdjecie jednego, a zeby akurat jego "dorwac" trzeba chwileczke poczekac... czasem jest to 5 minut czasem 5 godzin... i co macie takie zle nastawienie? ja podziwiam te dziewczyny!!! trzymajcie sie gorąco dziewczynki!!! pozdro dla was wszystkich!!!
@NIKAA dzieki--> ty chyba rozumiesz :D
(06.02.2006, 15:46)
ja
Basienka : a jak ty sie zachowujesz?? myslisz, ze jestes "bardziej dojrzala??" przykro to pisac, ale ten caly tekst jest wybitnie prawdziwy... czemu "faneczki" przeyjezdzaja tylko, zeby sie pomizdrzyc do tych biednych skoczkow?? żenujące to jest, ale niestety prawdziwe...
(06.02.2006, 15:45)
K.
Dobrze, że ktoś napisał wreszcie prawdę o tym, co dzieje się w Zakopanem poza skocznią. Zgadzam się z M. - można czasem doznać dziwnego uczucia wstydu. Pamiętam, że kiedy tłum fanek itp. atakował Kojonkoskiego, a ja podeszłam bez aparatu i proszenia o autograf, a jedynie, żeby zadać mu parę pytań, był wręcz zdziwiony. Smutne...
(06.02.2006, 15:20)
xxx
Mam jeszcze jedno pytanie - jak myślicie, czemu to zjawisko jest takie rozpowszechnione w Polsce i w Niemczech? Od czego to zależy? Dlaczego dziewczyny kibice (niecierpię słowa "fanki") z innych krajów zachowują się inaczej?
Chociaż przyznam szczerze, miałam przyjemność być na zawodach w Skandynawii i widziałam, że tam też sporo dziewczyn ubranych w barwy narodowe swoich ulubieńców stoi pod bandą z aparatami i notesami i ich serca również szybciej biją na widok Mattiego, Thomasa czy Bjoerna, ale ta cała obsesja kończy się chyba na zawodach. U nas trwa przed w trakcie i po ;)
(06.02.2006, 15:12)
finomanka
prosze mojego pierwszego komenta nie brac pod uwagę.
(06.02.2006, 15:12)
finomanka
nie wyszedl mi ten poprzedni komentarz....ten dlgi, hm...ja chcialam napisa,ze zwykle poproszenie o autograf ,cyknięcie zdjecia,pogadanie 2 minuty jest okey,ale stanie milionami godzin pod cosem i latanie za skoczkiem jak mucha za lepem jest bez sensu i koszmarne.ja byłam na skokach raz, za wiele nie widziałam,ale wierzę,że tak jest.nie sądzę,żeby skoczkowie lubili takie dziewczyny,ktore caly czas im glowe zawracają... . Te różowe faneczki (bo te najczęściej są rożowe) poprostu zachowują się nie tak jak przystało na porządnego fana.Nie mam nic do tego ,ze same stoja i marzna jak gupie,i ze udają.,ze,mdleją tylko szkoda,ze psują porządnym fankom opinię.Hm...mam nadzieję,że ten komentarz wszedł mi troche lepszy.Chociarz prawde móiwiac zaden mi nie wyszedl za inteligentny.Eh....to jest moje zdanie.
(06.02.2006, 15:10)
JENSINE
No dokłądnie! W końcu ktoś napisał coś inteligentnego! Od kilku lat jeżdżę na zawody do Czech i muszę powiedzieć że tam mimo dużej liczby polskich kibiców, nie owych fanek. a co za tym idzie, skoczkowie są bardziej otwarci i potrafią nawet spokojnie wyjść poza bramki aby pobiegać np. Roar Ljoekelsoey czy Romoeren.

Gdyby nie takie grupies, skoki w Zakopanem byłyby jeszcze lepsze.

pozdrawiam!
(06.02.2006, 15:03)
finomanka
hehe...no zgadzam sie z nikaą ....prawde mowiac niktore fanki wzbudzaja we mnie zdziwienie bo sa az natretne,ale...sadze ze to nie jest az tak zle. dziennikarrze maja czesto sposobnosc do rozmow ,robienia zdjec ze skoczkami, a fanki ktore widza swoich idoli na zywo dasjmy na to raz na rok albo i rzadziej to maja prawo marznac pod cosem,ale niektore faneczki sa takie nachaLne,ze az za bardzo...jakos nie napisalam chyba nic madrego,ale to co ja mysle trudno wyrazic....nie potrafie tego ubrac w zdania...ehhh...szkoda.
(06.02.2006, 14:58)
xxx
Fryc - brawo za artykuł. Z niecierpliwością czekam na dalsze części. Miło wiedzieć jak to jest widziane męskim okiem ;)
Teraz sporo komentów będzie "ha ha ha he he he", a komentować będą faneczki wystające pod COSem :D Siebie będą komentować :D:D:D
(06.02.2006, 14:53)
MArtina
Zgadzam się z Tym...Kocha zawody w Zakopanem, ale nie nawidzę fanek, które chwalą sie ze jakis skoczek jest ich i nie wolno sie do niego zbliżac:/ Chore...
(06.02.2006, 14:48)
nikaa
AAAAAAAAAAAA i jeszcze jedno. Dwa lata temu kiedy byłam na PŚ w Zakopanem nieźle sie uśmiałam.Wracam spod skoczni, nagle słyszę jakiś przeraźliwy krzyk, ale euforii. Myślę sobie, co się dzieje??? A tu leci jakiś chłopaczyna i krzyczy cały w skowronkach, że prawie potrącił go samochód w którym jechał Adam Małysz i otarło sie o niego to auto lusterkiem. Chłopak mało nie zemdlał albo ze szczęscia,że miał jakiś pośredni kontakt z naszym orłem albo dlatego,że żyje:):):)
(06.02.2006, 14:38)
daf
Podobne fanki koncertach Wisniewskiego rzucaja na scene majtami. Na skokach nie robia tego chyba tylko z powodu mrozu...
(06.02.2006, 14:36)
nikaa
Hehe.... Przy Nikunenie tez bym straciła świadomość,:):):) . A tak na serio, to ja nie widzę w tym nic złego. Przecież nie tylko wśród skoczków dziewczyny mają swoich idoli. Takie jest prawo młodości, szczególnie u kobiet. Jedne to omija a inne znajdują swojego idealnego faceta w skoczku, piłkarzu czy kimś innym. To mija...
I co was to obchodzi,że one marzną?? Widocznie stanie na mrozie nie jest jakimś specjalnym utrapieniem. A co do zdania skoczków na ten temat, myślę ze w jakiś sposób im to schlebia. Przecież faceci są próżni....:P
(06.02.2006, 14:31)
Lalala
Dobry tekst :) ale tak niestety naprawdę jest, to samo jest w Niemczech i Austrii... A skoczkowie mają przynajmniej ubaw, chociaż pewnie czasami mają tego dość...
Czekam na II część :)
(06.02.2006, 14:23)
lena
Zastanawiam się czy te dziewczyny zastanawiają się nad tym, co myślą o nich skoczkowie... Ja oglądam skoki w telewzji, przed wyjazdem np. do Zakopanego powstrzymują mnie zachowania opisane w artykule.
(06.02.2006, 14:14)
pani X
masz racje M ja myslałam ze tylko tak jest w Niemczech ale sie pomyliłam!!!
gdyby te "fanki" posluchaly skoczkow co o nich mowia w hotelu to by sie zakopaly pod ziemie!!!
(06.02.2006, 14:10)
Fanka z ???
Ale niezle się usmialam , ;)))
dobre ,
ale tak to już , jest , co zrobić , ale to zjawisko zalezy glównie od wieku tych fanek ,
mlodośc rządzi się swoimi prawami ,
z drugiej strony , gdyby nie te fanki byloby trochę nudno :))))
(06.02.2006, 14:07)
gal anonimka
to jest poprostu chore!! wieze Ci ze tak moglo byc chociaz nigdy nie bylam na skokach. Rozumiem poprosic o autograf i wspolne zdjecie ale po co sterczec dalej przy hotelu skoro sie ma juz to co sie chciało!!!
ja jak bym jechala na skoki to bym tylko tam poszał żeby poprosic o autograf i zdjecia i bym z tamta poszła, po co bym miala tam sterczec i marznac!!! to jest chore i wg mnie to to nie sa FANKI tylko "FANKI"!!!
(06.02.2006, 14:06)
M.
Skoki uwielbiam i bardzo lubie oglądać, ale tylko w tv. Raz pojechałam do Zakopca i kiedy napatrzyłam sie na piszczące faneczki było mi wstyd że jestem dziewczyną, czulam że każdy patrzy na mnie jak na głupią dziewuszke szukającą okazji by poderwać skoczka.Od tamtego czasu oglądam skoki ale tylko w tv i dziękuje faneczkom bardzo za wyrobienie takiej opinii o polskich fankach dzięki wam juz nie mam odwagi ani ochoty jechać na skoki do Zakopca.
(06.02.2006, 14:03)
Basienka
:P nie myslalam ze to opiszesz :P muslalam ze tak tylko zartowales z tym artykulem :D ale dobre ;) <lol2> ale sie usmialam :D
(06.02.2006, 14:00)
Basia22
Hehe Fryc dobre :))) Dlatego mimo ze Zakopane jest urocze, reszta jest do kitu a te kretynki dobijaja mnie tak, ze w zyciu na PS do Zakopanego nie pojade. Skoczkowie tez maja swoje opinie na ten temat, niejednokrotnie slyszalam. Za 27 dni chetnie napisze sprawozdanie, jak to wyglada w Lahti :) Pozdro z Suomi Frycus :*
(06.02.2006, 13:51)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Skoczkowie, dziennikarskie fanki, fanki i faneczki cz.I
Skoczkowie, dziennikarskie fanki, fanki i faneczki cz.I

Skoczkowie, dziennikarskie fanki, fanki i faneczki cz.I

Kalendarium
Andreas Kuettel
Dziś urodziny obchodzą:
Miran Tepes (1961)
Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich