Dzisiejsze kwalifikacje rozpoczął młody Austriak Balthasar Schneider bardzo ładnym skokiem skokiem na 125.0 metrów. Był to bardzo dobry wynik, z uwagi na to, że dziś na treningu Sven Hannawald skoczył 132.5 m ustanawiając nowy rekord skoczni. Po Schneiderze skakali inni młodzi Austriacy, ale tylko Stefan Kaiser wylądował daleko - 118.5 m. Kolejni zawodnicy nie prezentowali dobrej formy. Dopiero Kirgiz Dmitry Chvykov, dwudziesty zawodnik, spośród 94 zgłoszonych do kwalifikacji, skoczył lepiej od Austriaka. 122 metry pozwoliły mu objąć prowadzenie o 1.1 punktu. Pierwszy z Polaków skakał Wojciech Skupień i spisał się wręcz fatalnie. Skoczył 89 metrów, co było przedostatnim wynikiem spośród 40 skaczących. Tomisław Tajner także skoczył słabo - 106.5 m i nie dawało mu to szans na wejście do konkursu. Jedyne pocieszenie w tym, że lepsze skoki oddali Robert Mateja - 115.0 m i Tomasz Pochwała - 121.0 m. Obaj mieli szanse na wejście do pięćdziesiątki. Bardzo ładne skoki oddali także Słoweńcy Igor Medved - 122.5 m, dzięki czemu uplasował się tuż za prowadzącym Chvykovem, a Robert Kranjec - 122.0 m zrównał się punktami z Kirgizem. Długo nikt nie mógł wyprzedzić tej pary. Japończyk Kazuya Yoshioka podczas lądowania nie utrzymał równowagi, odjechała mu lewa narta i zaliczył upadek, przez co sędziowie odjęli mu punkty za styl (118.0 m i tylko 33 pozycja na 55 skaczących). Przez ten upadek pozbawił go szans na wejście do głównego konkursu. Wczorajszy rekordzista skoczni, Amerykanin Clint Jones dziś poszybował na 115.0 m i nie był pewny czy wystąpi jutro w konkursie. Kolejny ze Słoweńców, dawny mistrz, Primoz Peterka jest w coraz lepszej dyspozycji. Dziś skoczył 125.0 m, dzięki czemu wyprzedził prowadzącego Dessuma (123.5 m). Skaczący tuż po nim Ildar Fatkullin (Rosja) także poleciał daleko - 127.0 m i to on zmienił Peterkę na czołowej pozycji. Po fatalnym występie całej ekipy norweskiej w Ga-Pa, dziś Ingebrigtsen skoczył 124.0 m i mógł być pewny występu w jutrzejszej I serii. Jego kolega z reprezentacji Roar Ljoekelsoey także spisał się poprawnie - 118.5 m. Po dobrym występie w poprzednim konkursie, dziś Hiroki Yamada skoczył 123.0 m, co dawało mu dobrą pozycję. Innsbrucku napewno nie zaliczy do udanych występów Janne Ahonen - tylko 107.0 m i mógł pakować walizki. Dużo lepiej niż Ahonen, spisał się jego młodszy kolega z reprezentacji - Veli-Matti Lindstroem skoczył 124.0 m i zajmował 3 pozycję. Po młodym Finie rewelacyjny skok oddał Valery Kobelev (Rosja) - 130.5 m i uplasował się za Fatkullinem. Dwóch Rosjan prowadziło w kwalifikacjach. Nie wyprzedzili ich tacy zawodnicy z czołowej piętnastki PŚ jak: Martin Koch i Kazuyoshi Funaki, którzy oddali całkiem przyzwoite skoki: 124,5 m i 125.5 m. Także Goldi, Horngacher, Jussilainen i Ammann okazali się dzisiaj gorsi od Rosjan. W kwalifikacjach nie uczestniczył Martin Schmitt. Jego młodszy kolega, Stephan Hocke skoczył 121.0 m i zajął odległe miejsce. W dzisiejszym konkursie większość Niemców spisała się słabo. Wszyscy liczyli na Hannawalda, ale musieli trochę poczekać na jego skok, gdyż ten skakał dopiero przedostatni. Nie wiadomo było czy on także nie opuści kwalifikacji, jak to było w poprzednich konkursach, jednak z wcześniejszych wypowiedzi jakie udzielał można było oczekiwać go na belce startowej. Po Stephanie Hocke skakali: Andreas Widhoelzl, Matti Hautamaeki i Martin Hoellwarth. Tylko Hoellwarth (130.0 m) zdołał wyprzedzić cały czas prowadzących Rosjan. Adam Małysz skoczył 126.0 m i zajął miejsce w pierwszej piątce, a Sven Hannawald jednka wbrew wcześniejszym zapowiedziom, podobnie jak Schmitt, zrezygnował z uczestnictwa w kwalifikacjach.

Jutro obserwować będziemy dużo par, w których pojedynkować się będą zawodnicy z tego samego kraju. Duffner z Elsem, Miyahira z Yamadą, Hocke z Herrem i Jussilainen z Lindstroemem. Dobrze , że tym razem Polacy nie "wpadli" na siebie. Tomasz Pochwała wystąpi w parze z Peterem Zontą, Robert Mateja z Martinem Kochem, a Adam Małysz z Remi Santiago. Najciekawsze pary jutrzejszych zawodów to z pewnością: Sven Hannawald - Martin Hoellwarth, Martin Schmitt - Ildar Fatkullin i Andreas Widhoelzl - Valery Kobelev. Ciekawi jesteśmy jak zaprezentują się jutro Rosjanie. PARY I SERII:
26 Christoph Duffner - 25 Dirk Else
27 Janne Ylijaervi - 24 Roberto Cecon
28 Tomasz Pochwała - 23 Peter Zonta
29 Hideharu Miyahira - 22 Hiroki Yamada
30 Stephan Hocke - 21 Alexander Herr
31 Damjan Fras - 20 Anders Bardal
32 Noriaki Kasai - 19 Balth. Schneider
33 Tami Kiuru - 18 Michael Uhrmann
34 A. Goldberger - 17 Igor Medved
35 Wolfgang Loitzl - 16 Simon Ammann
36 Stefan Kaiser - 15 Robert Kranjec
37 Roar Ljoekelsoey - 14 Dimitry Chvykov
38 Georg Spaeth - 13 Kazuyoshi Funaki
39 Jussi Hautamaeki - 12 Nicolas Dessum
40 Henning Stensrud - 11 Stefan Horngacher
41 Toni Nieminen - 10 Alan Alborn
42 Ingemar Mayr - 9 T. Ingebrigtsen
43 Risto Jussilainen - 8 V.M. Lindstroem
44 Jan Matura - 7 Primoz Peterka
45 Robert Mateja - 6 Martin Koch
46 Remi Santiago - 5 Adam Małysz
47 Manueal Fettner - 4 Matti Hautamaeki
48 Andreas Widhoelzl - 3 Valery Kobelev
49 Martin Schmitt - 2 Ildar Fatkullin
50 Sven Hannawald - 1 Martin Hoellwarth