Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

Dzień przed nadejściem wiosny skoczkowie zakończyli rywalizację w Pucharze Świata w sezonie 2004/2005. Z pewnością był to rok wyjątkowy dla polskich skoków. Czy dobry? Trudno powiedzieć. Pewne jest jednak to, że polskim skokom potrzebne są zmiany. Nie koniecznie personalne. Po prostu zmiany na lepsze. Ale czy w dobie afer i pomówień to jest możliwe?

Karuzela ruszyła, gdy zmienił się sztab szkoleniowy w polskiej kadrze A. Pierwszą reprezentację skoczków objął Austriak Heinz Kuttin wraz z Łukaszem Kruczkiem. Początek sezonu 2004/2005 rozpoczął się bardzo optymistycznie. Adam Małysz wygrał klasyfikację generalną Letniej Grand Prix, a Robert Mateja „generalkę” Letniego Pucharu Kontynentalnego. Po tak dobrym początku, kibice, Polski Związek Narciarski oraz sami skoczkowie liczyli na to, że sezon zimowy będzie tak samo dobry.

Już początek zimowego skakania zweryfikował, że będzie jednak inaczej. W pierwszych konkursach Pucharu Świata polscy skoczkowie z Adamam Małyszem na czele pokazali, że nie jest jednak tak dobrze, jak mogło się wydawać. W inaugurujących sezon zawodach, w fińskim Kuusamo, Adam Małysz zajął dwukrotnie 19. miejsce. Niewiele lepiej było w Trondheim, gdzie w pierwszym konkursie Adam uplasował się na 15 miejscu. Optymizmem powiało w drugi dzień zawodów, kiedy Małysz zajął 7. lokatę. Siódme miejsce z Norwegii było szczęśliwe dla naszego najlepszego skoczka, który w kolejnych zawodach w czeskim Harrachovie, ku uciesze tysięcy polskich kibiców, wygrał z niepokonanym od początku sezonu Janne Ahonenem i stanął na najwyższym stopniu podium. Dzień później wszystko „wróciło do normy”. Zawody wygrał Janne Ahonen, Małysz zajął 11.pozycję, a drugi z naszych reprezentantów nie zakwalifikował się do finałowej trzydziestki zajmując 32. miejsce. Zawody w szwajcarskim Engeelbergu mogły napawać optymizmem przed zbliżającym się Turniejem Czterech Skoczni. W Szwajcarii Adam był 8. a Robert Mateja zajął 18 miejsce. Dzień później Małysz był 5. a Mateja 27. Pojawienie się drugiego Polaka w serii finałowej było bardzo dobrym znakiem, że coś w polskich skokach zmienia się na lepsze.

Turniej Czterech Skoczni rozpoczął się dla nas bardzo dobrze. Adam po rywalizacji z Janne Ahonenem zakwalifikował się do serii finałowej z grupy przegranych i ostatecznie zajął miejsce na najniższym stopniu podium. Robert Mateja, który również awansował do drugiej serii z grupy przegranych uplasował się na 17. pozycji. W noworocznym konkursie w niemieckim Garmisch-Partenkirchen polscy skoczkowie spisali się bardzo dobrze. Małysz zajął 7. a Mateja 12. miejsce. Blisko szczęścia było w Insbrucku, gdzie Adam zajął 2. miejsce tuż za Janne Ahonenem. Robert Mateja wypadł słabiej i uplasował się na 28. pozycji. W ostatnim konkursie Turnieju Czterech Skoczni Adam zajął 7. miejsce, a Robert Mateja nie awansował do serii finałowej.

Po dwóch konkursach w Austrii skoki powróciły do Niemiec, tym razem do Wllingen. W drużynowym konkursie nasi reprezentanci pokazali, że w polskich skokach mimo kilku obiecujących przebłysków nadal jest szaro i przygnębiająco. Polacy w drużynówce zajęli 10. miejsce wyprzedzając tylko reprezentantów Kazachstanu. Konkurs indywidualny zakończył się 9. miejscem Małysza. Znacznie lepsze nastroje mieli kibice po konkursach lotów narciarskich w austriackim Bad Mitterndorf. Adam udowodnił, że lubi loty na mamutach i w pięknym stylu dwukrotnie wylądował na podium zajmując 3. i 1. miejsce. W Neustadt polscy skoczkowie powrócili do formy jaką prezentowali już wcześniej – Adam zajął 7. miejsce, Mateja był 17. Znacznie lepiej było w drugim konkursie, w którym Adam stanął na drugim stopniu podium, ustępując miejsca południowemu sąsiadowi z Czech – Jakubowi Jandzie.

Adam Małysz nie zawiódł tysięcy fanów stojących pod Wielką Krokwią, ani milionów telewidzów oglądających rywalizację w Zakopanem. Nasz najlepszy skoczek po pasjonującej rywalizacji stanął w sobotę na najwyższym stopniu podium razem z Norwegiem Roarem Ljoekelsoeyem. W niedzielę Adam był niekwestionowanym zwycięzcą i ponownie ku uciesze rzeszy swoich fanów wysłuchał „Mazurka Dąbrowskiego”. Bardzo dobre skoki Adama przyćmiły występ reszty naszych reprezentantów. Robert Mateja w sobotę był 24. a w niedzielę 26. Niewiele do szczęścia zabrakło Mateuszowi Rutkowskiemu, który zajmując 32. i 31. miejsce nie zakwalifikował się do serii finałowych.

Po wyczerpujących zawodach w Zakopanem polscy skoczkowie nie wystartowali w Japonii. W tym czasie nasi reprezentanci przygotowywali się do najważniejszej imprezy sezonu – mistrzostw świata w niemieckim Oberstdorfie. Po tej przerwie niespodzianką zakończył się pierwszy konkurs na nowej skoczni we włoskim Pragelato, gdzie w przyszłym roku odbędzie się olimpijska walka o medale. Skocznia najwyraźniej przypadła Polakom do gustu, gdyż w finałowej serii obserwowaliśmy trzech naszych reprezentantów. Ostatecznie Bachleda zajął 28. miejsce, Adam Małysz uplasował się na 9. pozycji, a najlepiej spisał się Kamil Stoch, który zajął 7. lokatę. Dzień później, we Włoszech odbył się konkurs drużynowy, w którym Polacy uplasowali się na 4. miejscu.

Najważniejsza impreza sezonu – mistrzostwa świata w Oberstdorfie okazały się porażką polskich skoczków. W konkursie indywidualnym na skoczni normalnej K-90 obrońca tytułu z  Predazzo - Adam Małysz zajął 6, miejsce a drugi z naszych reprezentantów - Marcin Bachleda 30 lokatę. W drużynówce Polacy zajęli 6. miejsce. W konkursie na skoczni K-120 w serii finałowej zaprezentował się tylko Adam Małysz zajmując 11. miejsce. W rywalizacji drużynowej nasi skoczkowie zajęli daleką, 9. lokatę.

Występów polskich skoczków na mistrzostwach świata nie można zaliczyć do udanych. Adam Małysz nie stanął na podium, reszta zawodników też spisała się poniżej oczekiwań. Sezon jeszcze się nie zakończył a już rozpoczęto poszukiwań winnego słabej dyspozycji Polaków. Zaczęły pojawiać się głosy, że zawinił trener Heinz Kuttin, który źle przygotował kadrę pod kątem tych zawodów.

Po mistrzostwach skoczkom pozostała już tylko rywalizacja drużynowa w fińskim Lahti oraz Turniej Skandynawski. Drużynówka zakończyła się dla Polaków na 8. miejscu. Konkurs indywidualny Adam zakończył na 7. miejscu. W Koupio Małysz spisał się dobrze i wskoczył na trzecie miejsce podium. Turniej Skandynawski, który z Finlandii przeniósł się do Norwegii nie był już szczęśliwy dla naszego skoczka. W Lillehammer Małysz był 22. a w Oslo 19.

Lepiej zaprezentował się Adam w słoweńskiej Planicy, gdzie na  największej skoczni świata odbyły się finałowe zawody Pucharu Świata. Niestety Małysz nie sprostał zadaniu wyznaczonemu przez Polski Związek Narciarski i nie wskoczył na podium klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Adam nie zdobył też małej kryształowej kuli za wygraną w klasyfikacji lotów narciarskich. Na Letalnicy Małysz był 5. i 15.

Sportowy sezon 2004/2005 zakończył się. Niestety wraz z jego końcem jeszcze szybciej zaczęła kręcić się karuzela w Polskim Związku Narciarskim. Prezes zawiązku Paweł Włodarczyk po zawodach w Planicy ogłosił, że PZN zrywa umowę z Edim Fedrerem, menedżerem Adama Małysza, z którym związek współpracował. Prezes Włodarczyk nie ukrywa też, że nie jest zadowolony z pracy trenera kadry skoczków – Heinza Kuttina. Szykują się zatem rewolucje w polskich skokach? Na to wygląda. Na zwołanej przez Małysza konferencji prasowej, najlepszy polski skoczek zagroził nawet zakończeniem kariery. Prezes Włodarczyk jest jednak nieugięty. PZN nie będzie współpracował z Federerm. Umowa kończy się 30. kwietnia 2005 roku i na pewno nie zostanie przedłużona. Jest jednak notatka, sporządzona w dziwnych okolicznościach w Zakopanem. Prezes PZN twierdzi, że nie ma ona mocy prawnej w świetle prawa polskiego. Problemem pozostaje prawo austriackie, w świetle którego, zdaniem Ediego Federera notatka ma moc prawną i jest zapowiedzią przedłużenia umowy między nim a PZN-em na kolejne lata. Kto ma rację? Edi Federer współpracuje z Adamem Małyszem już kilka lat i nasz najlepszy skoczek nie ma zamiaru tego zmieniać. Podobnie sprawa wygląda z trenerem. Małysz twierdzi, że zmiana szkoleniowca tuż przed przygotowaniami do igrzysk olimpijskich będzie złym manewrem. Adam przez cały sezon prosił o czas i spokój, który potrzebny jest do osiągania dobrych wyników. Niestety jeśli chodzi o PZN nasi skoczkowie nie mogą powiedzieć, że ze strony związku mieli zapewnione dobre warunki.

Nie mnie tu oceniać kto ma rację w sporze PZN-Federer. Winę za zaistniałą sytuację z pewnością ponoszą obie strony. Szkoda tylko, że sposób załatwiania tych spraw polega na przekazywaniu sobie informacji przez dziennikarzy. Czy związek nie mógł zaczekać na powrót Małysza z Planicy i wtedy usiąść do rozmów? Czy sposób w jaki prezes Włodarczyk postanowił zakończyć współpracę z Federerem jest rozsądny?

Nie znamy jeszcze skutków tej afery. Jak spór będzie toczyć się dalej i jaką przybierze formę, zobaczymy po spotkaniu Małysza z Włodarczykiem. Miejmy nadzieję, że sprawy między stronami zaczną być załatwiane w poważny sposób a nie przez informatorów i że polskie skoki narciarskie nie stracą na tym więcej, niż mogłyby stracić gdyby problemu nie nagłośniono. PZN z prezesem Włodarczykiem na czele musi pamiętać, że to Adam Małysz przyciąga sponsorów dla polskiego narciarstwa i nieprzemyślane manewry mogą mieć fatalne skutki. Wszystkim chyba zależy na tym, aby Małysz spokojnie przygotował się do Igrzysk Olimpijskich i powalczył z najlepszymi o złoty medal, którego brakuje mu w kolekcji.
Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« marzec 2005 - wszystkie artykuły
Komentarze
Aga
@Fakt czy nie fakt

Zmieniasz nicka w zależności od portalu?!
Gratuluję przyjaźni z "trybuną" i wspólnego oczerniania Małysza. Tracisz chyba ostatnio wyczucie sensu...
(29.03.2005, 18:37)
Fakt czy nie-Fakt :D
W sprawie indywidualnego [ewentualnie] treningu Adama z Kuttinem wypowiadał się też trener Jan Szturc. Raczej nie jest tym pomysłem zachwycony...
@Aga
Niestety, ale "Trybuna" ma rację, to Federer broni własnej skóry, w ordynarny sposób wciągajac Małysza w to bagno.
Umowe - pierwszą - z PZN, Edi podpisał w 1996 roku, gdy Mikeska dostrzegł talent Małysza. Gdy Adam w 1998 roku szlifował bule, to jakoś Edi nie kwapił sie do wykładania kasy.
Pierwszy wielki kontrakt z Red Bullem podpisano podczas pamiętnego TCS.
Poza tym, ten super menadżer jakoś nie potrafił ściągnąć tutaj porządnych wilkich firm Pucharu Świata - Manner, Viessman... Po prostu poważne firmy, nie robią biznesu z szumowiną. Co najwyżej mogą to być sponsorzy, gatunku wydawcy szmatławca, pt. "F..t" :D
(29.03.2005, 08:01)
Socha
..jak wszystko na tem świecie
(28.03.2005, 20:11)
Socha
Polskie skoki zmierzają w kierunku kasy...
(28.03.2005, 20:09)
wiktoria
No tak jak zresztą wszystko w tym kraju zmierza w złym kierunku...Nawet skoki...
(27.03.2005, 20:47)
laleczka
Aga, tyn artykuł to jes całkiem fajniasty, można sie zdrowo uśmiać <bo jo siem akurat smieje z glupoty innych>
(27.03.2005, 17:43)
laleczka
'Czy polskie skoki narciarskie zmierzają w złym kierunku?' Cio to za dziwniaste pytanie??? ALEZ NATURALNIE, ŻIE POLSKIE SKOKI TAM WLAŚNIE ZMIERZAJOM!!! wSZISTKO JEST NIEPROFESJONALNE I SKIEROWANE NA ROBIENIE SE KASIORY, A STWIERDZENIE, ZIE POWINNO SIEM LICZYC Z OPINIĄ SKOCZKA/ZAWODNIKA/SPORTOWCA/OB IEKTU ZAROBKU PEWNIE JEST UWAŻANE PRZEZ PZN ZA ŚMIESZNE! No, z takim nastawieniem, to napewno wygramy!!!
(27.03.2005, 17:39)
andrzej czestochowa
PREZES WŁODARCZYK MUSI ODEJSC .......bo jedyny problem ze skokami to prezes WLODARCZYK
(27.03.2005, 12:24)
jen
@nitka - nie ma jeszcze oficjalnej decyzji, ale mówi się, że JEŚLI mecz się odbędzie to najprawdopodobniej w Warszawie - ma byc tylko 1 spotkanie.
(26.03.2005, 15:16)
i tyle
czy z polskim narciarstwem dzieje się źle? Jakim narciarstwem??? Polskie narciarstwo nazywa się ADAM MAŁYSZ, czyli jest jedoosobowe!!!
(26.03.2005, 14:00)
snow
Czy polskie skoki narciarskie zmierzają w złym kierunku?

Na tak postawione pytanie autorki odpowiadam - Zdecydowanie nie!!

To ludzie zajmujący się skokami narciarskimi bawią się bardzo brzydko. Poczynania Prezesa przypominają zabawę rozkapryszonego dzieciaka (skutki chowu bezstresowego) dyktowane jednym mottem: "Co by tu jeszcze zepsuć!"
(26.03.2005, 13:26)
Aga
Moim zdaniem to, to wszystko nie powinno się wydarzyć, a media jeszcze to wszystko powiększają. Zmianę menadżera jeszcze przeżyje, ale chęć zmiany trenera.... i to teraz, gdy Adam już się do niego przyzwyczaił, to Adam ma cos do powiedzenia, z kim lepiej mu się pracuje. Żeby mieć jakieś dobre wyniki trzeba trochę po pracować, im się wydaje, że zmienią trenera i Adam zacznie fruwać!.
(25.03.2005, 20:22)
jasia
hej gdzie mozna znalezcccccc skok z upadkiem ahonena bo na tym serwisie nie udalo mi sie sciagnac...:((
(25.03.2005, 19:45)
Realista
Kandydatura prof. Krasickiego wydaje mi się bardzo dobra - pamiętam jak ładnie mówił w TV o bieganiu na nartach - prawdziwy dżentelmen. A jak sprawdziłam współpracuje i z Apoloniuszem Tajnerem i prof. Tyką (fizjologiem). Tylko jaki uczciwy człowiek wejdzie w to bagno...?
(25.03.2005, 19:44)
...::nitka::...
@Redakcja
Czy planowany jest także i w tym roku mecz Skoczków z Artystami??
(25.03.2005, 18:29)
Jola
PZN teraz podpuszcza dziennikarzy aby atakowali Małysza i Federera, a gdzie działacze byli i ci dziennikarze jak młody Małysz potrzebował pieniędzy aby wyjechac na zawody. Ciekawa jestem czy oni pracują za darmo. Aby zostać mistrzem Małysz od dzieciństwa ciężko ćwiczył, poświęca czas to trzeba ogu jest po za domem większość czasu w sezonie, utrzymuje się w czołówce skoczków od 4 lat. To dla nich mało! Czy za to nie należy mu się zapłata. On nikogo nie okrada, nie robi lewych interesów, nie bierze udziału w korupcyjnych aferach. Robi to co potrafi, bardzo profesjonalnie, i dlatego potrzebuje spokoju i zabespieczenia finansowego dla siebie i rodziny na dziś na na czas kiedy skończy kariere. Federer mu to od lat zabespieczał. PZN jak słyszymy nie potrafi (przykład Matei)
Wesołych i spokojnych świąt dla Pana Adama Małysza!
(25.03.2005, 18:13)
Aga
Sorry to był artykuł z przedwczorajszej "Trybuny". Wczoraj ciąg dalszy ataku komuchów na Małysza i Federera, oraz peany na cześć PZN...
(25.03.2005, 17:46)
Aga
Wczorajszy artykuł z głownego organu komuchów "Trybuny" - chamski ordynarny atak na Małysza:

Aktor, sufler i tantiemy
Nie byłem w &#8222;Gołębiewskim& #8221; i nie żałuję. Nie oglądałem w TVN24 całości bezpośredniej relacji z darcia szat i też nie żałuję. Słuchałem za to jadąc samochodem radiowej Jedynki, w której relacje z Wisły brzmiały niczym komunikaty frontowe, a redaktorowi Zimochowi brakowało tylko (w tle) wybuchów szrapneli. Nie żałuję tych hotelowych scen, bo nigdy nie spodziewałem się, iż Adam Małysz zgodzi się na udział w tak żałosnym widowisku.
W niedziele w Planicy skoczkowie z całego świata zakończyli sezon i teraz odpoczywają. W Polsce już mamy (bo jesteśmy oryginalni i prekursorscy) pełnię sezonu 2005/2006. Wszystkie zaś znaki wskazują, iż &#8211; choć olimpijski &#8211; będzie on fatalny, bo Głównemu Aktorowi oraz jego suflerowi zupełnie pomyliły się realia i role, jakie odgrywają w tej finansowej tragikomedii. Nie usłyszałem z ich ust nic o sporcie, za to wiele o pieniądzach. Nie wiem więc teraz, czy niedawny heros jest ciągle Adamem Małyszem, czy tylko dobrze opłacaną marionetką &#8211; niewolnikiem w rękach Federera? Czy może jest szantażystą (wobec PZN i nie tylko), który chyba nie rozumie, iż jak przestanie skakać, to nie odwołają olimpiady w Turynie, a Polska się nie zawali? Czy to Federer kazał mu pleść te duby, a otrzeźwienie przyszło w chwili (&#8222;dziennikarze uprosili&#8221;), gdy do Małysza dotarło co się dzieje? Za dużo jest tych pytań.
Prezes Włodarczyk powiedział wczoraj wieczorem: &#8222;Adam Małysz nie powinien się wtrącać do wewnętrznych spraw związku, to nie jego sprawa z kim podpisujemy umowę, a z kim nie&#8221;. To nie jest takie proste, bo wydaje się, iż dotychczas to Małysz pośrednio rządził PZN i był głównym beneficjentem interesów Federera.

Jacek Korczak-Mleczko

Panie Włodarczyk! Panie Korczak-Mleczko!
Zróbcie w życiu 10% tego co dla Polski ciężką pracą zrobił Adam Małysz zanim będziecie go atakować! Artykuł w "trybunie" ujawnia jasno kim są prawdziwi sojusznicy Pana Włodarczyka.
Ale Wasza władza się już kończy i w kraju i miejmy nadzieję w PZN!!!
(25.03.2005, 17:43)
Adam
Chciałbym rozpocząć temat:

W POSZUKIWANIU NASTĘPCY WŁODARCZYKA

bo chyba dla wszystkich jest oczywista jego osobista odpowiedzialność za powstały kryzys. Moim zdaniem Prezesem PZN powinna być osoba będąca poza układami, związana z narciarstwem, ciesząca się dużym autorytetem. Wbrew pozorom takie osoby istnieją - tylko trzeba je znaleźć i nakłonić do objęcia stanowisk w PZN. Szukałem trochę po sieci i znalazłem!

Moim kandydatem jest prof. dr hab. Szymon Krasicki, kierownik Katedry Teorii i Metodyki Sportów Zimowych AWF w Krakowie, profesor w Zakładzie Wychowania Fizycznego PWSZ w Nowym Sączu. Trzykrotny (!) brązowy medalista Uniwersjady w sztafecie 4x8 km (Chamonix 1960, Villars 1962, Spindlerowy Młyn 1964). Promotor m.in. pracy mgr Jagny Marczułajtis. Wybitny trener - twórca sukcesów polskich biegaczek na olimpiadach w Grenoble (1964) i Sapporo (1972); póżniej pracował wiele lat za granicą jako jeden z niewielu polskich trenerów w narciarstwie klasycznym. Ciągle mimo przeszło 65 lat aktywny narciarz biegowy! Twórca masowych biegów narciarskich w Polsce. Oczywiście poza władzami PZN...

Porównajmy to z: Paweł Włodarczyk - ur. w 1955r. w Wieliczce. Wykształcenie wyższe. Działacz narciarski od 1975 roku. Członek Zarządu od 1984 roku, w latach 1990 - 94 wiceprezes do spraw organizacyjnych, prezes od trzech kadencji.

Wieczny działacz - o jakichkolwiek osiągnięciach brak danych.

A może Wy widzicie innych sensownych kandydatów?
(25.03.2005, 17:32)
snow
...Prezes zawiązku Paweł Włodarczyk po zawodach w Planicy ogłosił, że PZN zrywa umowę z Edim Fedrerem, menedżerem Adama Małysza, z którym związek współpracował...

"Orędzie" o zerwaniu wspłpracy Prezes ogłosił w trakcie konkursu w Planicy!! Bądźmy rzeczowi i nie rozmijajmy się z prawdą
(25.03.2005, 17:26)
snow
...Nie znamy jeszcze skutków tej afery. Jak spór będzie toczyć się dalej i jaką przybierze formę, zobaczymy po spotkaniu Małysza z Federerem...

Czy ja śnię??!!

Chodzi pewnie o spotkanie Małysz - Włodarczyk zapowiedziane na początek kwietnia.
(25.03.2005, 17:22)
e-marta
http://www.petycje.pl/petycjeP odglad.php?petycjeid=634 petycja o zwolnienie Pawła Włodarczyka
(25.03.2005, 17:21)
Andrzej Mysiak
@pipetka - pełny kalendarz Letniej Grand Prix 2005 nie został jeszcze oficjalnie ogłoszony; kiedy to się stanie oczywiście poinformujemy o tym na łamach naszego serwisu :)
(25.03.2005, 17:10)
pipetka
w prawym menu, widnieje napis, iż następny konkurs to 6.8.2005 Hinterzarten. Czy moglibyście podać gdzieś pełby terminarz LGP. papa
(25.03.2005, 17:01)
krótkopolski
nie jestem pierwszy...
(25.03.2005, 16:59)
leń
pierwszy jestem
(25.03.2005, 16:56)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Czy polskie skoki narciarskie zmierzają w złym kierunku?
Czy polskie skoki narciarskie zmierzają w złym kierunku?

Czy polskie skoki narciarskie zmierzają w złym kierunku?

Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich