marmiDokładnie to nie ma żadnych rekordów świata czy krajów wg FIS.
Są tylko rekordy skoczni i osobiste, które mogą być odnotowane tylko na skoczni homologowanej.
Stąd jest rekord skoczni w Vikersund 235,5m, który ustanowił Kraft, co jest jego rekordem życiowym i tyle.
Żadnych rekordów innego typu niż powyższe w FIS nie znajdziemy.
Stąd to co się teraz wydarzyło rekordem być nie może i przede wszystkim chodzi tu o skocznię, której już zresztą nie ma.
Wasiliew nie podparł skoku tylko się wywalił na plecy, grzmotnął wręcz nimi o zeskok. Te skoki Ryoyu można dodać jako najdłuższe w historii na czele listy ale poza numeracją, tak jak widnieje tam skok Wasiliewa właśnie.
Nie podoba mi się to co zrobił Red Bull, tylko pieniądze tym rządziły, w sensie teraz pewnie będziemy oglądać jak to dodają ci skrzydeł, cokolwiek to miałoby znaczyć. Nikt inny szansy nie dostał, zrobiono to na stoku, który wyłączono z użytku do tego celu a skocznię rozebrano. Ze sportem nie ma to wiele wspólnego.
(30.04.2024, 11:48)
Arturion@PanSowa - podobno 107 km/h przed wybiciem.
(26.04.2024, 19:34)
piotr17leatherface
"prz egrał z Fortuną" to trochę nieorecyzune, kiedy Kasaya przegrał jeszcze z conajmniej kilkoma innymi zawodnikami. On nie zdobył medalu, był na dalszym miejscu.
(26.04.2024, 16:34)
piotr17PanSowa
Przy rekordowy skoku Kobayashi miał na progu 107 om/h wg. oficjalnych informacji.
(26.04.2024, 16:33)
leatherfaceOdszedł mistrz olimpijski z Sapporo Yukiyo Kasaya. Japoński skoczek, który po złoto sięgnął na normalnej skoczni, a na dużym obiekcie przegrał z Wojciechem Fortuną, zmarł 23 kwietnia w wieku 80 lat.
(26.04.2024, 15:23)
PanSowaJa z innej beczki. Czy ktoś wie jaką prędkość osiągnął Ryoyu przed wybiciem, w locie lub przy lądowaniu?
(26.04.2024, 15:07)
Horus@piotr17
Dlatego pisałem, że FIS chce zjeść ciastko (tzn. decydować co jest rekordem) i mieć ciastko (nie uznawać oficjalnych rekordów). Oczywiście masz rację, że to absurd.
Tak czy owak, Kobayashi postawił FIS przed faktem dokonanym. Być może czekają nas jakieś zmiany...
(26.04.2024, 12:37)
leatherfaceלמה אתם מוחקים את ההערות שלי קומוניסטים?
(26.04.2024, 09:57)
piotr17Horus
Jest tylko jeden problem - w lekkoatletyce są oficjalne rekordy uznawane przez IAAF. W skokach, przynajmniej do 24 kwietnia oficjalnych rekordów nie było (przez 30 lat). I formalnie wciąż nie ma.
Więc mamy taki absurd jak nieoficjalny rekord Krafta i jeszcze nadziej nieoficjalny od niego rekord Kobayashiego.
Oczywi cie FIS zmienił front, ale tylko w oświadczeniu. Nie wiem czy podejmą się zmiany regulaminowej i oficjalnie wpiszą do nich możliwość ustawiania oficjalnych rekordów świata.
Majowa konferencja FIS będzie ciekawa...
(26.04.2024, 09:51)
PawmakTam pewnie oficjalne są uznawane, a w skokach nie i jako rekordy krajów bardzo egzotycznych czy życiówki uznaje się bardzo nieoficjalne treningi na niekoniecznie oficjalnych skoczniach, więc tu ta sama sytuacja. Co innego tylko fisowskie PB.
(25.04.2024, 22:02)
HorusJeszcze taka jedna uwaga. Cała ta sytuacja przypomina akcję z biciem rekordu w maratonie w 2019. Chodziło o to, aby Kipchoge pobiegł w czasie poniżej 2 godzin. Miał swoich pacemakerów, podawano mu napoje itd. I udało się, ale nikt tego nie traktuje jako rekordu świata. Dlaczego? Ano dlatego, że była to specjalna akcja, a nie normalne zawody. Oficjalny rekord wynosi 2 godziny 35 sekund. Zapewne tutaj będzie tak samo...
(25.04.2024, 16:55)
PawmakTak, na pewno najpierw 259, a potem 282. Chociaż co do pomiaru - lot trwał 8 sekund, a ten rekordowy Krafta to wcale krótszy nie był, może nawet i 9. Ale może i Kobayashi leciał jakoś szybciej albo inny profil skoczni.
(25.04.2024, 15:57)
PawmakNie ma po Fijasie oficjalnych rekordów świata, więc każdy najdłuższy skok - pod warunkiem, że ustany - jest nieoficjalnym rekordem. Jak najbardziej RK pobił więc rekord świata, Azji, Japonii, no i życiowy też - choć akurat życiowe są oficjalnie uznawane przez FIS (skoro są podawane na lotach) i tego mu jako życiówki nie zaliczą, niemniej trudno się dziwić, bo skocznia bez homologacji. Choć na oficjalnych treningach też nikt nie kontroluje sprzętu, więc to akurat nie ma znaczenia - tyle że na oficjalnym treningu nikt sobie nie może ustawić wyższej belki, no pomiar "niekoszerny", ale jeśli nie ma podstaw do jego podważenia, trzeba go uznać.
Jak na razie na stronie rekord jest tylko w jednej tabeli, a w dwóch nie ma. I rzeczywiście należy dodać do historii rekordu te pośrednie z wczoraj (oba, jeśli najpierw skoczył 259, a potem 282).
Co do Krafta, to on nie skacze w kasku RedBulla, a to była impreza wewnętrzna.
Skocznia niby "rozebrana", ale dużo do rozbierania to tam chyba nie było i na pewno łatwo odtworzyć. I niech tam jakieś małe skoczenki zbudują, to mogłyby się odtworzyć skoki w Islandii, skoro jest teraz jakiekolwiek zainteresowanie.
(25.04.2024, 15:47)
Artix9O tym, że rekord jest nieuznany, już napisaliście. Szczerze nie wiem, czy ten pomiar jest prawdziwy, ale wiem, że to napewno najdłuższy lot w historii.
(25.04.2024, 13:58)
HorusNaprawdę ciekawy problem techniczno-prawny.
Z jednej strony FIS wydał oświadczenie, że nie była to prawdziwa skocznia, nie było właściwych pomiarów, nikt nie badał strojów i nart itd. Więc w rezultacie oficjalnym rekordzistą jest nadal Kraft. Fajnie, ale FIS w ogóle nie zajmuje się rekordami. A teraz chciałby zjeść ciastko i mieć ciastko.
Z drugiej strony trochę rozumiem decyzję FIS. Jeśli to uznamy, to gdzie jest granica absurdu? Można sobie wyobrazić, że ktoś skoczy na nartach z samolotu (ze spadochronem) z wysokości 2 kilometrów. I co, to też jest rekordowy skok?
A tak już na marginesie dodam, że cała ta akcja mogła być dużo ciekawsza. Trzeba było zaprosić najlepszych lotników z kilku krajów, zrobić jakieś małe zawody. A jeszcze lepiej żeby zamiast Kobayashiego skakał Kasai - miałby kolejny rekord do kolekcji. A swoją drogą to dziwne, że Red Bull - firma z Austrii - nie zaprosiła Krafta, który jest aktualnym rekordzistą i mistrzem w lotach...
(25.04.2024, 13:36)
RIHUJa go uznaję. Szkoda, ze nie wzieli kilku skoczków i nie zrobili mini konkursu. Ale kto wie? Może kiedyś tak zrobią
(25.04.2024, 09:36)
piotr17fan skoków85
Skok Krafta nigdy nie był najdłuższym w historii bo przecież wcześniej 254 m skoczył Vassiliev. Owszem podparł, ale najdalej skoczył tak czy inaczej.
(25.04.2024, 05:54)
piotr17Bardziej kwestią jest brak jakiejkolwiek pewności co do pomiarów (jak to mierzyli?)
.
(25.04.2024, 05:52)
piotr17Arturion
W skokach treningowych (oficjalnych!) przed PŚ też nikt sprzętu nie sprawdza a rekord się liczy. Akurat kwestia sprzętu Ryoyu jest tu najmniej istotna.
(25.04.2024, 05:51)
piotr17Należy uściślić, że Ryoyu oddał cztery skoki - 256, 259, 282 i 291 metrów.
Czy należy je dopisywać? Ja mam zagwostkę. Do statystyk jakoś włączę ale w formie ciekawostki, a nie jako rekordy. Jednak za dużo tu wątpliwości.
(25.04.2024, 05:50)
Arturion@fan - no i nawet to mnie cieszy! :-)
(25.04.2024, 01:03)
fan skoków85Cokolwiek by nie powiedzieć, to nie można by powiedzieć że najdłuższy skok w historii to skok Krafta.
@Arturion
To fakt szkoda, że zdemontowano. Tak czy inaczej Islandia zapisała się w historii skoków.
(24.04.2024, 23:54)
Kichanovicskok jest najdluszy i basta, a ze fis czy innys pis mluwi inaczej to niechaj sie gonio na drzywo i ogarna sie jok te rykordy majo byc rejstrowane
(24.04.2024, 22:51)
ArturionTak, czy owak, FIS ten rekord ma gdzieś.
A ja? A ja nie mam, bo widać, że to najdłuższy lot oddany kiedykolwiek.
Szkoda tylko, że postawili skocznię dla JEDNEGO zawodnika, który oddał na niej cztery skoki.
No i szkoda, że zaraz potem ją zdemontowano. Nikt nie kontrolował nart ani kombinezonu...
Alei tak był to najdłuższy lot w historii. Niewątpliwie.
(24.04.2024, 22:23)
Fileep86Według info organizatorów Ryoyu dzisiaj rekord bił 3 razy: 259, 282, 291
(24.04.2024, 22:19)
Kuba Dawicki o ja cię tosz to niesamowite ejst . dobra czas podsumowac sezon . nie pisałem przez miesiac bo rzesmy pili ostro jak to my polacy gurole hej dopiero teraz dochodze do siebie po tej miesiecznej libacjii (Pioter to bydzie jeszcze do czewrwaca bo zaraz przeca majuwka hehe). no ładnie rzesmy pili durzo finlandii z Jane, Olim Harrym i Rjoju tesz popił sporo, dziś widać mu to pomoglo on byl jais tejemnczy ostatnio wlasnie tszymal to w taemnicy rze se skoczy trak daleko a to cwanuiak hehehe . a red bule to by uwilebami mieszac z harnasei m i finaldniom jest wysmiecie. to tyle z podsumowaqnai sezonu 20023,24. tszymajcie za mnie kdicuki w lato moji fani wpsniali cazymacjie sie hej
(24.04.2024, 19:47)