W środę Polacy odbyli pierwsze treningi na skoczni Granasen. Co ważne pogoda dopisywała, było bezwietrznie, wręcz idealne warunki do skakania. Pozostaje mieć nadzieję, że taka pogoda utrzyma się również w najbliższych dniach i konkursy nr 3 oraz 4 w tegorocznym kalendarzu PŚ odbędą się bez problemów. .

.
Nasi zawodnicy oddali po 9 skoków. Najlepiej skakał Małysz, który w ostatniej próbie skoczył na odległość 128 metrów. "Nie ma co się wygłupiać i spieszyć, żeby nie wiadomo co robić i nadrabiać zaległości. Trzeba po prostu wszystko na spokojne" - tłumaczy zawodnik z Wisły.
Dobrze skakali również Mateusz Rutkowski i Tomasz Pochwała, u których widać znaczną poprawę w stosunku do zawodów w Kuusamo. Przypomnijmy, że Pochwała nie zakwalifikował się do obu konkursów. Sztuka ta udała się Rutkowskiemu w niedzielę, jednak zajął wówczas przedostatnie, 49. miejsce w konkursie głównym. Polska ekipa skoczków przebywa w Norwegii już od wtorku. Dotarła tam jednak z drobnymi problemami, które miały miejsce podczas odprawy naszych zawodników na lotnisku w Finlandii. Okazało się, że na biletach nie było informacji o zapłaceniu za nadbagaż. Kłopot został jednak zażegnany i po kilku godzinnej podróży polska ekipa dotarła do Trondheim.