PawRycerzBogaAvengers2467
Sorry m zamieniło mi się na l.

PawRycerzBogaAvengers2467
Pawlak ależ dałeś filozofię artyzmu.

Pawmak
Źródło to konkurencyjny portal - po wklejeniu cytatów w google łatwo znaleźć.

Konderla skakała w Ljubnie regularnie na drugą dziesiątkę (nawet 2 razy była 14.), tylko uraz jej przeszkodził w 1. konkursie i do 2. nawet nie przystąpiła.

skifan
A Pawmak

Jeśli te wypowiedzi Małysza i Tajnera są autentyczne, to świadczy, że albo mieli marne rozpoznanie rzeczywistości albo z lenistwa lub premedytacji nie chcieli rozpraszać uwagi kibiców i sponsorów i rozszerzać jej na nowe obszary rywalizacji i aktywności.
Lekko obrzydliwe to jest.
Czy możesz podać źródła tych cytatów?

Co pokazało Ljubno? Jaka jest jej faktyczna forma tam podobno nie odzwierciedlona?

Pawmak
Nie było przewidywania, że skoki kobiet będą mieć niedługo zawody międzynarodowe i nie było żadnego zachęcania i organizowania czegokolwiek. W czasach małyszomanii skoki kobiet praktycznie nie istniały, więc ona w tym też nie mogła pomóc. I tak, wszystko musi mieć jakieś wyjaśnienie... Od usprawiedliwiania jest Tajner w tym wypadku.

Pawmak
Nie nie było sensu, tylko za 4 dni lecą do Stanów na uniwersjadę - tam będą 4 najlepsze Polki. Konderla ma dodatkowo lekki uraz, w wyniku którego nie wystartowała w ostatnim konkursie. I te 6 pkt nie odzwierciedla jej formy, co pokazało właśnie Ljubno.

Małysz w 2003 roku (wówczas zdobywca 3 ostatnich Kryształowych Kul):
"Skoki narciarskie nie są sportem dla kobiet! Zdania nie zmieniam, jest to typowo męska konkurencja. Są sporty, które oszpecają kobiety. Przede wszystkim należy do nich boks, ale także skoki. Są one zresztą szkodliwe dla pań, dla ich figur. Kobiety to piękno tego świata, dla nich powinno się żyć, czynić wszystko dla ich szczęścia i urody. Czy jest coś ładnego w sylwetce kobiety opiętej w kombinezon skoczka narciarskiego i w założonym kasku? Nawet nie wiadomo, czy jest to rzeczywiście kobieta. Jest tyle konkurencji sportowych, które są wprost stworzone dla pań. I takie właśnie lubię oglądać. Dla mnie ważna jest bowiem nie tylko ich rywalizacja o miejsce i wynik, ale także estetyczne doznania."
Tajner w 2006 też był sceptyczny: "Ja uważam, że jednak to jest sport niebezpieczny i skocznia bardzo brutalnie traktuje tych, którzy mają tam upadki. Widziałem dziewczyny po upadkach i wygląda to naprawdę okropnie." Dalej dodał: "Generalnie nikt nie przeszkadza w rozwoju skoków kobiet, wiem, że u nas skaczą 4 dziewczyny. Problem jest w tym, że nasi trenerzy są już przeciążeni, a nie mamy nowych. Dlatego my, jako związek, nie uprawiamy tej działalności, bo to jest zabawa na poziomie klubów. Jak się pojawią zawodniczki, które prezentują już pewien poziom, to się nimi zajmiemy."

skifan
@ Pawmak

Czy Tajner lub Małysz kiedykolwiek wypowiadali się w jakikolwiek sposób, który można byłoby uznać za zniechęcanie dziewczyn do skoków?

skifan
@ Pawmak

No tak, brak talentu, trudny charakter, problemy zdrowotne. Dla kiepskich wyników zawsze się znajdują jakieś wyjaśnienia, a nawet usprawiedliwienia. Ale ta mizeria trwa już bardzo długo. Czy nic się nie da zrobić?
W tym sezonie jedna zawodniczka zdobyła 6 punktów PŚ. Faktycznie, w tej sytuacji wysyłanie jej do Japonii zapewne nie miało sensu. Ale o to chodzi, żeby tych punktów było w takim momencie sezonu choćby 10 razy tyle i żeby takie wyprawy nareszcie nabrały sensu i były uskuteczniane.
Bardzo to jest smutne, nawet przygnębiające.

Pawmak
Raczej kilkanaście lat temu, 10 lat temu już były efekty, bo był PŚ kobiet. Podejścia Tajnera (do kobiet, przy całych ogromnych zasługach dla skoków męskich - kiedyś jednak tylko o takich słyszano), bo Małysz o tym nie decydował - choć jeśli jakieś potencjalne dziewczyny słyszały opinie kogoś takiego jak on na ten temat, to też mogły się zniechęcić. Sam Małysz to zresztą osobiście swoją córkę odciągnął od skoków.

Pawmak
A obecność Chinek to dowód siły Chinek, aha... Najlepsze Polki nie mogły być, a ogólnie jest ich niewiele (być może efektem dawnych zaniedbań) i przy tej liczbie jak albo nie mają talentu, albo mają trudny charakter bądź częste problemy zdrowotne, to tak to jest, że nie ma co na siłę nikogo wysyłać. Jednak w sezonie 2014/2015 Polki w ogóle nie brały udziału w PŚ (poza kwalami do inauguracyjnego konkursu), a w ostatnich latach już dość często punktują.

aaa
lata zaniedbań i podejście Małysza i Tajnera do skoków kobiet 10 lat temu było inne, śmiali się z tego

skifan
Naszych dziewczyn w ogóle tam nie ma, co jest kolejnym dowodem ich przeraźliwej słabości, zresztą długotrwałej. Czy ktoś kiedyś rzetelnie wytłumaczył, dlaczego tak się dzieje? Czy ktoś, może prezes PZN, wyjaśni to w przyszłości? Czego brakuje naszym dziewczynom w porównaniu z koleżankami z innych krajów? Bo przecież jakieś nasze dziewczyny uprawiają ten sport, są nim czynnie zainteresowane. Zatem o co tu chodzi?