marmi@Horus
To źle się wyraziłeś, całkiem co innego dawałeś do zrozumienia.
W Polsce nie było do niedawna rozwoju skoków i to nie dlatego, że PZN przespał ten czas tylko dlatego, że je z premedytacją ignorował.
I do pewnego czasu się one zresztą też nie liczyły, tylko zabrakło przewidywania, że to się zmieni i trzeba w skoki pań zainwestować, to na pewno.
Kwestia ilości skoczni a pośrednio górzystości ma zasadnicze znaczenie, ale już mi się nie chce więcej pisać lol
Niemniej zasadniczy twój błąd to pisanie, że Polska ma 19 razy więcej ludności w kontekście sukcesów w skokach. Powtórzę, że to nie ma znaczenia, w przeciwieństwie do ilości skoczni i odległości do nich, ergo możliwości uprawiania tego sportu po prostu.
(05.02.2022, 20:12)
Horus@marmi
@SaraT
Chy ba zostałem przez Was źle zrozumiany. Więc wyjaśnię.
Gdy mówiłem o rozwoju kobiecych skoków, to miałem na myśli rozwój na ŚWIECIE, a nie w Polsce. PK kobiet powstał w 2004 roku, a wcześniej był np. FIS Ladies Winter Tournee (1999-2011). Dlatego napisałem, że rozwój trwa od 20 lat.
Jednocześnie na ten rozwój nałożyła się małyszomania w Polsce. Skoki stały się u nas sportem narodowym, pojawili się sponsorzy itd. To był idealny moment, aby szukać zawodniczek. Ale PZN i osobiście Tajner przespali ten czas.
Kwestia "górzystości" Słowenii do mnie nie przemawia. Skoro Polska ma mistrzów skoków u mężczyzn, to nie ma żadnego powodu, abyśmy nie mieli dobrych pań. Polska jest jedyną silną reprezentacją, która nie liczy się w skokach kobiet. Wszystkie inne mają już liczne sukcesy - Austria, Japonia, Niemcy, Norwegia i Słowenia. Ba, nawet USA, Francja i Rosja miewały świetne wyniki. Nawet Finlandia, Włochy i Kanada mają już miejsca na podium konkursów PŚ. A my wciąż czekamy...
(05.02.2022, 19:46)
marmiA ciekawe, że akurat dzisiaj Carina Vogt obchodzi 30. urodziny.
Ona była tu w grudniu na próbie przedolimpijskiej i zajęła 2x trzecie miejsce. Co prawda słabo obsadzone zawody COC, ale myślałem, że pojechała m.in. dlatego, że miała na igrzyskach startować. To w końcu pierwsza mistrzyni olimpijska a i na poprzednich była piąta. Nie jestem przekonany czy Hessler bądź Freitag są od niej lepsze.
Druga ciekawostka też niemiecka - Althaus obroniła tytuł wicemistrzyni a Haralambie 25. miejsce :)
Trzecia: wystartowały te same 4 Słowenki i wszystkie zanotowały postęp, największy oczywiście Bogataj: z 30. na 1. miejsce!
(05.02.2022, 18:32)
Marcin81@SaraT. Tak na prawdę szkoda mi tylko Marity, pozostałe miały przynajmniej szanse. I to, że jest młoda nie znaczy że taka forma utrzyma się w kolejnych sezonach. Nie mówiąc o IO które będą dopiero za 4 lata.
(05.02.2022, 18:22)
marmiZnaczy akurat data debiutu PŚ wyrocznią nie jest, wcześniej po prostu zawody pań nie miały tej rangi. Bardziej się liczy jako data uznania rangi skoków pań w ogóle, nie w Polsce.
Ale jeszcze po tej dacie nie było np. trenerów z prawdziwego zdarzenia czy kadry, finansowania u dziewcząt. To się zaczęło zmieniać prawdopodobnie dopiero po debiucie skoków kobiet w igrzyskach w Soczi.
No i tak, bardziej skocznie się liczą, też o tym pisałem :)
Niemniej góry pośrednio też, to ma wpływ na to, na ile jest w ogóle zainteresowanie sportami zimowymi na przykład.
(05.02.2022, 18:14)
SaraT@marmi
W Warszawie też kiedyś była skocznia. Góry nie są niezbędnie potrzebne, bardziej skocznie.
@Horus
Pierw sze PŚ kobiet były 10 lat temu. Te 20 lat rozwoju kobiecych skoków to chyba przesada
(05.02.2022, 18:03)
marmi@eedz, Horus
To porównanie ze Słowenią (2,1mln ludności) jednak nieco chybione.
Nie można tak po prostu mówić, że u nas ochnaście razy więcej ludzi mieszka, bo to nie ma znaczenia.
Jak czytamy na Wiki 90% powierzchni Słowenii (małego przy tym kraju) jest powyżej 300m n.p.m., podczas gdy w Polsce połowa jest poniżej 150m, a zdecydowana większość poniżej 300m.
Należałoby porównać ilu ludzi mieszka w pobliżu gór, na tyle żeby móc dojeżdżać na treningi (np. z Krakowa do Zakopanego to za daleko) i tutaj nie wiem czy Polska miałaby przewagę, ale jeśli to niedużą. Jeszcze lepsze porównanie oczywiście to bliskość nie gór ale skoczni oczywiście a tu niespodzianka, Słowenia ma ich znacznie więcej niż Polska. Podobno wielokrotnie więcej! U nas w Sudetach kiedyś można było skakać, trenować (20 lat temu były MŚJ w Karpaczu!) ale później już nie. Zostaje praktycznie południowa Małopolska i coś tam Bieszczady dla początkujących. Czyli jak się bliżej przyjrzeć to Słowenia ma przewagę a nie my.
No i twierdzenie, że w Polsce skoki kobiet zaczęły się rozwijać 20 lat temu jest mocno naciągane. Ja bym powiedział, że zaczęły się rozwijać najwyżej kilka lat temu. Wcześniej co najwyżej istniały, lecz były mocno sekowane przez PZN.
Nie zmienia to faktu, że jest od co najmniej roku regres o czym już pisałem pod spodem...
(05.02.2022, 17:17)
marmiGratulacje dla Ursy, trzeba przyznać, że zasłużyła choć to niewątpliwie niespodzianka (ale nie sensacja).
Pecha miała Althaus, to ona wygrałaby gdyby nie spory wiatr w plecy w II serii.
Sara niestety znowu bez medalu, ale trzeba przyznać, że Słowenki były po prostu lepsze. Klinec też byłaby przed nią gdyby nie wiatr w plecy (Althaus miała jednak najgorszy).
Pierwsza piątka to inna liga, jedynie Opseth zdołała jeszcze osiągnąć 200pkt i najlepsze miejsce dla reszty świata, czyli szóste.
Co ma jednak powiedzieć Kramer, to ona powinna tu wygrać...
Pech do wiatru także Pagnier w II serii, byłaby spokojnie w top10 a i tak niewiele zabrakło.
Zagadką dla mnie jest co odpaliła w II serii Bjoerseth, wiatr niby pod narty miała...
Myślałem, że będą wyżej Ito i Szwedka Westman, trochę zawiodły. Ta druga strasznie się wściekała na gogle przed skokiem, to może wpłynęło na skok.
Polki zawsze porównywałem do Czeszek i Rumunki Haralambie. Był czas, czy nawet sezon gdy nasze z nimi na równi rywalizowały bądź nawet wygrywały. Jak widać tutaj nasze 10-15m za Rumunką. Czyli jest bardzo źle, choć zaskakująco inaczej widzi to Konderla. No cóż, może ona na przestrzeni 3 lat postępy zrobiła. Pytanie tylko czy na przestrzeni roku też i jak to się ma do regresu chyba wszystkich pozostałych.
Zaskoczyła mnie nieco Szwab w studiu. Nie to, że tam była, ale że już nie nie ma w skokach jak i Madzi Pałasz. Ta druga faktycznie w tym sezonie chyba w zawodach nie skakała, ale Szwab przecież dopiero skakała w FIS Cupie w Zakopanem, gdzie z naszych była na tym samym poziomie co Słowik czy Bełtowska (trochę gorsza od Karpiel i Twardosz, które jeszcze niedawno wydawały się najlepsze u nas). Czyli jak rozumiem już nie trenuje w tym sezonie a mimo to nie odstaje zbytnio od kadrowiczek, to kiepsko o trenerze Kruczku świadczy. Choć nie zapominajmy o tym, że nie wiemy na ile te kadrowiczki się przykładają a trener ma posłuch u nich. Bo tutaj są poważne wątpliwości...
Wielu uważa, że po sezonie czas na zmianę trenera pań, na pewno bardziej niż u panów moim zdaniem.
(05.02.2022, 17:02)
SaraTBrawo Niedźwiedzica !
Jak się ma w zespole kilka świetnych zawodniczek, to jak nie jedna, to druga będzie miała lepszy dzień, wiatr, odbicie. A Słowenki (i Słoweńcy też) świetnie są przygotowani w tym sezonie - jak na sezon olimpijski przystało.
Kompletnie nie rozumiem jak Lyndby mogła sobie odpuścić taki sezon.
Sara chyba już najlepsze ma za sobą, niestety.
A Sara-Marita jeszcze młoda. Choć teraz strasznie przykro, to będzie jeszcze miała swój czas.
(05.02.2022, 16:01)
KraftusPunkty karne dla sędziów:
przyznano 57 not skrajnych, z czego aż 7 bardzo skrajnych, i dość sporo było ich w czołówce stawki.
1 odchył za 1,5 punktu był w ocenie Rosjanina za skok Kriznar w I serii na plus, 6 odchyłów było 1-punktowych, kolejno:
1 Rosjanina (Kustova w I serii na plus)
2 Chińczyka (Bogataj i Takanashi w II na plus)
3 Norwega (Seto, Indrackova i Hoffmann w I serii na minus)
1. Joern Larsen (NOR) - 8,5 pkt
2. Juergen Winkler (AUT) - 7 pkt
3. Bing Liang (CHN) - 6,5 pkt
4. Vadim Lisovskii (RUS) - 5,5 pkt
5. Dan Mattoon (USA) - 5 pkt
Do dwóch sędziów bijących się o dzbana igrzysk (Chińczyk i Norweg) dołączył Austriak, który na kwalifikacjach mężczyzn był sędzią technicznym. Tym razem Rosjanin wszystkie odchyły miał na plus, a Norweg i Austriak, wśród wielu odchyłów minusowych, zdobyli się na jeden plusowy za najniższą stawkę, czyli 0,5 punktu oczywiście (pierwszy zrobił to przy ocenie skoku Klinec w II serii, a drugi to już nie pamiętam :P)
(05.02.2022, 15:18)
HorusSłowenia udowodniła, że warto stawiać na skoki kobiet. Złoto i brąz, 4 zawodniczki w top10, a przed nimi jeszcze konkurs mieszany. Nawet jeśli mężczyźni sami nic nie zdobędą (a przecież mogą zdobyć), to wyniki już są świetne.
A teraz porównajmy to z Polkami. Aż przykro patrzeć. To jest największy grzech Tajnera i za rzadko mu się to wypomina. Wszyscy rozliczają go tylko z wyników Stocha, Żyły i Kubackiego, a on odpowiada również za kobiety.
Skoki kobiet zaczęły się rozwijać niemal równo z małyszomanią. Było 20 lat na znalezienie zdolnych dziewczyn i ich wytrenowanie. Skoro dwumilionowa Słowenia może, to czemu nie 19 razy większa Polska? O tym się mało mówi, ale dla mnie to jedna z największych porażek polskiego sportu w XXI wieku.
(05.02.2022, 14:52)
eedzCztery miliony ludzi w Słowenii i można zdobyć 2 medale, można wytrenować dziewuchy. A u nas w tym grajdole ? Dopiero w czwartej dziesiątce.
(05.02.2022, 14:32)
DojczBoyWyciagli niemkę jak mogli
(05.02.2022, 14:12)
Piotr1993GceChyba się z typerem coś stało bo już rozliczony a mam 0 pkt a trafiłem ogólnie piątkę dobrze z czego 2,3 i 5 miejsce dokładnie
(05.02.2022, 13:52)
xxxSara znów 4. A co do Ursy to szacun. A ta Kriznar strasznie płaczliwa. Zresztą w ogóle zauważyłem, że babki płaczą z radości, złości - takie to dziwne. Rajda też płakała...
(05.02.2022, 13:49)
mik95Mnie zawsze w skokach to właśnie zastanawiało - wszyscy wiemy, jak loteryjny jest to sport, a mimo tego zawodnicy i zawodniczki ustalają całe cykle przygotowan pod 1 konkurs, gdzie zawodnicy skaczący po sobie mogę mieć -10 albo +5 pkt za wiatr..
(05.02.2022, 13:49)
ArturionUrsie należało się. Szkoda Sary.
(05.02.2022, 13:48)