Jeszcze tydzień temu Halvor Egner Granerud sugerował, że nie powinni¶my spodziewać się po nim wygranej w Zakopanem. A jednak - Norweg znalazł wreszcie sposób na Wielk± Krokiew...
Wszyscy pamiętamy, z jakimi problemami Halvor Egner Granerud borykał się podczas pierwszego w tym sezonie weekendu spędzanego w Zakopanem. Dlatego trudno było spodziewać się, że miesi±c póĽniej będzie walczyć o czołowe lokaty. Sukcesów nie spodziewał się i sam Norweg:
- Chciałbym dobrze się spisywać za tydzień w Zakopanem. Ostatnio miałem tam problemy na rozbiegu, ale liczę, że będę umiał się poprawić. My¶lę, że o zwycięstwo będzie trudno, ale nigdy nic nie wiadomo - dam z siebie wszystko - mówił Norweg po konkursie w Klingenthal.
Dzi¶ jednak to wła¶nie on stan±ł na najwyższym stopniu podium, pokonuj±c Anze Laniska i Roberta Johanssona:
- Jestem bardzo szczę¶liwy. Miałem z t± skoczni± problemy, także wczoraj w drugiej serii - za bardzo jeĽdziłem na boki, a to mnie spowalniało. Musiałem mocno się wysilić, by wreszcie dobrze tu skakać - trzeba było przyj±ć nieco wyższ± pozycję najazdow±, co udało się w konkursie. Na najeĽdzie było już bardziej płynnie, oddałem dwa bardzo dobre skoki.
Wygran± Graneruda w Zakopanem można porównać do ostatniego pucharowego zwycięstwa Janne Ahonena w 2008 roku. Fin odniósł je na znienawidzonej przez siebie dużej skoczni w Kuopio i był z tego powodu niesamowicie zadowolony. Nie inaczej jest w przypadku aktualnego lidera Pucharu ¦wiata:
- Fakt, że było tak ciężko, sprawia, iż sukces smakuje jeszcze lepiej. Pomijaj±c moj± pierwsz± wygran± w Ruce, to zwycięstwo jest najcenniejsze. Wcze¶niej miałem tu tak wiele problemów, dodatkowego my¶lenia... jestem niesamowicie szczę¶liwy.
W klasyfikacji generalnej Pucharu ¦wiata Norweg ma już 525 punktów przewagi nad Markusem Eisenbichlerem i praktycznie może być już pewien końcowego sukcesu. Teoria może być jednak inna...
- My¶lę, że możemy już rozmawiać o wygranej w Pucharze ¦wiata. W tej chwili jestem zwycięzc± klasyfikacji generalnej, ale może będę musiał "wygrać" jeszcze raz - to zależy od tego, ile konkursów nam pozostało... - zakończył retorycznym pytaniem.