Chciałoby się powiedzieć "nareszcie". Piątek na skoczni w Vikersund przyniósł nam kilka rekordów życiowych, czternaście skoków za linię 230. metra i cztery loty za 240. metr...
Bohaterów dnia było dziś kilku - a o tym, który został największym z nich, niech zadecydują Czytelnicy. Ja zaproponuję kilku kandydatów i przedstawię innych zawodników, którzy w danym aspekcie również spisywali się nieźle.
Takim bohaterem może być na przykład Robert Johansson - jedyny skoczek, który w każdej rozegranej dziś serii poleciał za 230. metr (240,5 / 230,5 / 232,5 m). Wynik Norwega zasługuje na uznanie tym bardziej, że żaden inny zawodnik nawet się do niego nie zbliżył - na czternaście oddanych dzisiaj skoków powyżej 230 metrów tylko jego nazwisko pojawia się przy więcej niż jednym. 200 metrów to co innego - trzynastu zawodników w każdej próbie pokonywało punkt K, a łącznie takich prób było 67.
Innym bohaterem będzie zwycięzca kwalifikacji Kamil Stoch. To właśnie do Polaka należy najlepsza odległość dnia - 242 metry. Niewiele bliżej od naszego reprezentanta lądowali trzej skoczkowie - linię 240. metra przekroczyli Markus Eisenbichler (241 m), wspomniany Johansson i Karl Geiger (obaj po 240,5 m).
Skoki za 230. metr - Vikersund, dzień 1
zawodnik
kraj
odl.
belka
seria
Kamil Stoch
242.0
16.
kwal.
Markus Eisenbichler
241.0
8.
tr. 2
Robert Johansson
240.5
4.
tr. 1
Karl Geiger
240.5
10.
tr. 1
Andreas Wellinger
238.0
12.
tr. 1
Noriaki Kasai
236.5
7.
tr. 1
Andreas Stjernen
236.0
16.
kwal.
Stefan Kraft
235.5
8.
tr. 1
Domen Prevc
235.5
8.
tr. 1
Peter Prevc
235.0
8.
tr. 1
Anders Fannemel
232.5
14.
tr. 1
Robert Johansson
232.5
16.
kwal.
Daniel Andre Tande
231.5
9.
tr. 2
Robert Johansson
230.5
9.
tr. 2
A może takim bohaterem będzie Tilen Bartol? Spośród sześciu zawodników, jacy bili rekordy życiowe podczas treningów i kwalifikacji, on ustalił wynik na najwyższym poziomie (230 metrów). Konkurencję Słoweniec ma jednak silną - np. w osobie Stefana Huli, który kolejny raz w tym roku poprawił życiówkę (z 218 na 226 m). Na uznanie zasługuje również Yukiya Sato, który taką samą odległość osiągnął już w swoim pierwszym locie na mamucie w karierze.
Wspomnijmy jeszcze o pozostałych trzech zawodnikach, przy których nazwiskach zmieni się najlepszy wynik - to Philipp Aschenwald (221,5 m) oraz debiutujący na "mamucie" David Siegel (192,5 m) i Sandro Hauswirth (179 m). Dodajmy, że Niemiec i Szwajcar poprawiali życiówki dwukrotnie - i tylko im się udała ta sztuka więcej niż raz.
Na uwagę zasługują również wyniki przedskoczków, wśród których trzech znów poprawiło swoje rekordy życiowe (robili to również wczoraj). Ta trójka to Joacim Oedegaard Bjoereng (226 m), Ole Mathis Nedrejord (203 m) i Jonas Brattlien (200 m).
Do rekordu świata nikt się nie zbliżył, nie padły żadne rekordy krajów - ale kto wie, co przyniosą nam kolejne dni...?
Rekordy życiowe - Vikersund, dzień 1
zawodnik
kraj
poprz. rek.
odl.
belka
seria
Tilen Bartol
224.0
230.0
14.
tr. 1
Stefan Hula
218.0
226.0
8.
tr. 1
Yukiya Sato
-
226.0
12.
tr. 1
Joacim Ødegård Bjøreng
220.0
226.0
15.
test
Philipp Aschenwald
216.0
221.5
9.
tr. 2
Ole Mathis Nedrejord
201.0
203.0
15.
test
Jonas Brattlien
188.5
200.0
15.
test
David Siegel
-
192.5
13.
tr. 2
Sandro Hauswirth
-
179.0
13.
tr. 2