Muminov_Fan
Świetnie. To wrzucisz niezgodności, to sprawdzę jeszcze raz; bo wiadomo, że błędów nie robi tylko ten co nic nie robi :)

marmi
@Muminov_Fan
Też to właśnie zauważyłem, pisałem pod innym artykułem. Jak zamieścisz to sobie porównam bo ja wciąż uzupełniam stare i nie wiem czy zdążę do Planicy (a jeszcze cały bieżący sezon mi brakuje).

Muminov_Fan
@marmi
Dzięki.
Taka ciekawostka w PŚ po przeliczeniu pktów, wczoraj historyczny moment: Noriaki wyprzedził Adasia w klasyfikacji allltime i objął 2. miejsce za Ahonenem... Rozszerzoną listę wrzucę po Planicy :)

marmi
Jeszcze jedna sprawa, pracowicie uzupełniam swoje tabele wyników z lat 80, których wcześniej nie miałem dzięki linkowi z mnóstwem pełnych wyników, który ktoś kiedyś mi w komentarzu podał.
Wówczas w konkursie skakali wszyscy zgłoszeni a w 2. serii z reguły 50. skoczków, choć punktowało tylko 15.
Tam to dopiero można zobaczyć nieprawdopodobne wyniki, takie jak czołowi skoczkowie świata w jednym konkursie na podium a w drugim na tej samej skoczni na 70. albo i 90. miejscu. Nie są to wcale rzadkie przypadki, na pewno częstsze niż teraz. Cóż, nikt wiatru nie uwzględniał a nie wiem jak było z korytarzem powietrznym tak dawno temu. Nie dotyczyło to tylko Nykaenena, on po prostu był fenomenem, który się już raczej nie powtórzy. Dopiero jak się analizuje wyniki konkursów to dobrze to widać. Wcześniej miałem wyniki pierwszej 15. z FIS, teraz jak dopisuję przeliczone punkty za miejsca 16-30 to wszystkim dopisuję sporo wyników z tych miejsc z różnych konkursów/lat. W przypadku Nykaenena to zaledwie 3-4 przypadki a poza 30 też nie bywał poza samym początkiem i chyba jednym przypadkiem w trakcie kariery.
Jemu po prostu nic nie przeszkadzało i to przez ładnych parę lat. Gdyby skakał regularnie we wszystkich konkursach, bo wiele opuszczał i podchodził do tego w pełni profesjonalnie a nie np. zapijał na Sylwestra w trakcie TCS to jego rekordy byłyby tak wyśrubowane, że nie byłoby co marzyć aby się do nich zbliżyć. A tak to np. Schlieri prowadzi na liście zwycięzców.
To tak chciałem się podzielić z wszystkimi kibicami swoimi spostrzeżeniami :)

marmi
@Muminov_Fan
Ciekawa klasyfikacja, nigdy by mi się nie chciało robić takiej w 2. lidze :)
Widzę, że Austriacy tam rządzą, Thurnbichlera i Schneidera to bym się spodziewał na pudle ale nie Fettnera...
Najlepszy z Polaków Hula na 22. miejscu ale nie wiem czy się z tego cieszyć czy nie :P

marmi
@jb, borsuk
Proponuję przestawić się na inne sporty, po co macie się co chwila wkurzać? Tego, że uwzględnia się punktację za wiatr i tak nie zmienicie.
Przy okazji znowu chybione porównania. Zwłaszcza w biegu: tam wszyscy mają takie same warunki przecież bo startują razem a jak są eliminacje to zwykle awansuje się za miejsca w tym samym biegu. Natomiast nie uznaje się rekordów przy wietrze ponad 2m/s i to jest jak najbardziej w porządku. Wydawałoby się, że w skoku w dal fajnie mieć wiatr w plecy, ale też tak wcale nie jest. Zawodnicy dokładnie odmierzają rozbieg, mają to wyćwiczone setkami prób. Teraz jeżeli nagle komuś zawieje w plecy to będzie musiał skracać krok na końcu aby nie spalić skoku przez co straci impet i skok będzie krótszy a nie dłuższy.
Korniłow nie musiał skakać w pierwszym skoku 115, gdyby skoczył w drugim tyle co w pierwszym to by wygrał.
Naprawdę przeanalizujcie sobie pełne, oficjalne wyniki na FIS. W pierwszym skoku Aigner miał wiatr gorszy aż o 2,5m/s od Korniłowa, co przełożyło się na 23pkt. różnicy. W drugim skoku 12pkt. różnicy na korzyść Korniłowa (który miał pod narty a Aigner w plecy) i pomimo to Aigner skoczył dalej. Jeżeli nadal uważacie, że Korniłow powinien z nim wygrać, to współczuję poczucia sprawiedliwości. Mało tego, Aigner powinien wygrać więcej, bo współczynniki niedostatecznie oddają kierunek wiatru. Różnica jest tak widoczna w wynikach dlatego, że nie manipulowano tam belką, wszyscy skakali z 18, gdy tymczasem powinni ją co najmniej przed Aignerem podnieść (wtedy nie raziłaby krótka odległość zwycięzcy) lub poczekać na nieco lepszy wiatr przed jego skokiem bo warunki w I serii miał zdecydowanie najgorsze (następne miał o 3 pkt. lepsze w 2. serii... Wolny).
Ogólnie różnica dochodziła maksymalnie do 3m/s co oznacza, że w starym systemie konkurs nie zostałby rozegrany (albo dokończony).
Też bym chciał aby były skocznie kryte ale to nierealne, w skokach nie ma takich pieniędzy aby komukolwiek opłacało się to robić.

Muminov_Fan
COC od 1994 (lato+zima) - punkty:
Thurnbichler Stefan 9244
Fettner Manuel 7370
Schneider Balthasar 5758
Kranjec Robert 4769
Solem Morten 4595
Kaltenbock Bastian 4443
Janda Jakub 4396
Radelj Jure 4344
Kaiser Stefan 4302
Pikl Primoz 4149
Loitzl Wolfgang 4129
Schwarzenberger Reinhard 3657
Koch Martin 3639
Audenrieth Roland 3620
Lobben Thomas 3620
Neumayer Michael 3587
Urbanc Rok 3578
Muller Roland 3508
Lackner Daniel 3493
Bardal Anders 3464
Queck Danny 3377
Hula Stefan 3361
Hornschuch Ronny 3359
Else Dirk 3319
Wank Andreas 3263
Aigner Clemens 3216
Spath Georg 3216
Bachleda Marcin 3189
Hlava Lukas 3184
Elverum Sorsell Kim Rene 3147
Hrgota Robert 3144
Mechler Maximilian 3119
Musiol Julian 3066
Gangnes Kenneth 3055
Bracht Kai 3038
Haybock Michael 3029
Fras Damjan 3004
Justin Rok 3001
Zupancic Miran 2992
Eisenbichler Markus 2911
Murańka Klemens 2829
Nieminen Toni 2829
Stjernen Andreas 2826

jb
Przecież warunki zewnętrze to od zawsze jeden z elementów tego sportu. Jakoś w lekkiej atletyce zawody na otwartym stadionie cieszą się większą popularnością niż te w hali, mimo że czasami wieje. Czy w skoku w dal są jakieś przeliczniki? Albo w biegach? Ten pobiegł setkę w 9,70 z wiatrem 1,0, więc wygrywa z tym, co pobiegł 9,60 z wiatrem 2,0? Absurd taki sam, jako i przeliczniki w skokach. Popatrzcie zresztą na wczorajsze wyniki drużynówki w Vikersud - Kot skoczył w sumie 10 metrów dalej niż Stoch, a przegrał z nim o ponad 38 (!) punktów. Przegrał też z Prevcem, który skoczył w sumie 19 metrów bliżej.
Powtarzam - wiatr to naturalny element tego sportu - i albo to akceptujemy, albo budujmy skocznie w halach, to wtedy nikomu nie będzie wiało...

borsuk
Zgadzam się, że to już kuriozum. Aigner wygrywa z Kornilowem mimo, ze skoczył o 10 metrów mniej i to jeszcze z 10 punktową przewagą. A wszystko na normalnej skoczni. To ile musiałby skoczyć Kornilow w pierwszym skoku, żeby wygrać - 115 m? Nawet 14 zawodnik skoczył dalej od Aignera a przegrał 30 punktów! Czyli Aigner mógłby się nawet przewrócić a i tak by wygrał z tym zawodnikiem. To nie jest normalne i pokazuje, ze system przeliczników szwankuje. Gadanie, ze system wyrównuje szanse jest balamutne, bo w takim przypadku Kornilow czy Hamann nie mieli szans jeszcze przed skokiem - musieliby skoczyć tam gdzie zdejmuje się narty. A do innych argumentów - rozumiem, ze tacy zawodnicy jak Małysz, Hannawald, Schmidt, Widhoelzl, Funaki, Hautameaki, Ahonnen, Nykennen to byli przypadkowi zwyciezcy.

marmi
Porównanie z piłką nożną jest totalnie chybione i bez sensu. Tam to jest przypadek sporadyczny.
Lepsze porównanie jest np. z biathlonem (konkretnie strzelaniem), ale tam przynajmniej liczy się jeszcze bieg. W skokach wiatr ma wpływ zawsze i z reguły zmienny.
Nie widzę, żeby ktoś skoczył od niego 10m dalej i konkursy tam odbywały się w szczególnie zmiennych warunkach, więc odległości nie odzwierciedlają dyspozycji skoczków. Nie jest tak zawsze tylko czasami. Może gdyby w oficjalnych wynikach była obowiązkowo podawana punktacja za wiatr to byłbyś bardziej zadowolony?
Trzeba najpierw patrzeć na punkty i mając świadomość (z artykułu) zmiennych warunków przyjąć do wiadomości, że Aigner (ale nie tylko on!) miał gorsze warunki przez co nie mógł skoczyć tak daleko. Z teoriami spiskowymi o tym, że ktoś manipuluje przy punktach za wiatr należy dać sobie spokój, nie ma na to żadnych przesłanek a tym bardziej dowodów.
Nie powinna rządzić natura, tylko sami skoczkowie. Sędziowie też nie (poza sprawiedliwym ocenianiem stylu) i nie o tym jest tu mowa.
Warto zauważyć, że pomimo wprowadzenia przeliczników za wiatr skoczkowie i trenerzy i tak wolą ten pod narty i jak mają możliwość to czekają jeszcze te parę sekund jeśli zmienia się na korzystniejszy. Oznacza to, że przeliczniki nie są wystarczające, zbyt mało uwzględniają kierunek wiatru, zresztą sami FIS to przyznaje. Dlatego pisałem, że zmniejszają jego wpływ, nie likwidują. A zatem wciąż mamy wpływ natury, szczęścia ale nie decydujący.
Byłem przeciwnikiem tych przeliczników jeszcze przez parę lat po ich wprowadzeniu, ale w końcu się do nich przekonałem uznając powyższe argumenty.
Zresztą i tak nie zostanie to wycofane, więc albo można się przekonać/przyzwyczaić albo należy zaprzestać oglądania, bo po co się denerwować za każdym razem, gdy nie wygrywa ten, kto skoczył najdalej...

asd
Nie twierdzę, że Aigner nie jest w tym momencie najlepszy w tej drugiej lidze, ale jak to wygląda? Gość skacze 10 metrów bliżej i jest wyżej w klasyfikacji.
Konkursy loteryjne, okej, ale czy jak w piłce nożnej piłka odbije się od kępki trawy i zmyli bramkarza to powtarzają akcję? Nie. Tutaj może rządzić NATURA, a nie SĘDZIOWIE. Szczęście potrzebne jest w każdym sporcie. Skąd masz pewność, że skoczek miał wiatr za który powinien dostać 15 punktów, a nie np. 2? Tego nie sprawdzisz. Skoczył 120 metrów, to ma za to 60 punktów, a nie 75, czy też 56.

marmi
Gratulacje dla Aignera, dominator COC pod koniec sezonu :)
My przynajmniej mamy 5 na następny period. Niestety w kolejnym odpadnie Kłusek a następców nie bardzo widać, no chyba że Wąsek będzie sporo punktów zdobywał.
Brytyjczycy gorsi chyba nawet od Eddiego "Orła" Edwardsa :-)
Ostatnio przeglądałem stare wyniki PŚ i w 87r. w Oslo Eddie nawet nie był ostatni, bo za nim był jakiś Holender jeszcze o parę metrów. Eddie miał np. 53m a Holender 47m LoL

marmi
@jb
Dawniej to by tego konkursu nie udało się rozegrać do końca.
Te przeliczniki zmniejszają niesprawiedliwość zwiazaną z wpływem warunków zewnętrznych niezależnych od skoczka, czytaj wiatru.
Patrzcie się przede wszystkim na noty i tyle.

Mati
Tkachenko w treningach świetnie, w konkursie znowu poza TOP 30...
Dobrze, że chociaż Seou Choi kończy sezon pozytywnie.

aaa
Nie było przelicznikow i wygrywali przypadkowi skoczkowie albo była 1 seria albo wcale...

Janeman
@Redakcja
Poprawcie wyniki pierwszego konkursu w Czajkowskim- wiele osób pisało w tym temacie pod artykułem i nic, więc może tutaj ktoś z was przeczyta.

jb
Te przeliczniki niszczą piekno tego sportu. Zniszczoł w obu skokach skoczył dalej, niż Wolny, a był 10 pozycji niżej. Aigner wygrywa z rywalem, który skoczył 9 metrów dalej. Dawniej, gdy nie było przeliczników za wiatr, jakoś to wyglądało uczciwiej...

aaa
niestety na skoczni K90 widać te mankamenty najbardziej, ale przyzwyczaj się... takie są skoki od kilku ładnych lat

asd
Zupancic skoczył w obu seriach dalej od Aignera, a przegrał z nim o 9 punktów.
Kornilov skoczył 9,5 metra dalej od Aignera jest 6, kiedy ten jest zwycięzcą.
Brawo przeliczniki wiatru, to całe piękne sportu.

Ads
Aigner wygrał