Stefan Kraft opuścił Lahti jako podwójny mistrz świata. Do dwóch złotych krążków zdobytych w konkursach indywidualnych dorzucił jeszcze srebro i brąz wywalczone z drużyną. Teraz 23-latek marzy o Kryształowej Kuli.
Mistrzostwa świata w Lahti były niezwykle udane dla Stefana Krafta. Austriak wrócił z Finlandii z czterema medalami, ale nie zamierza spocząć na laurach i już szykuje się do zaciętego boju o Kryształową Kulę z Kamilem Stochem.
- Walka o zwycięstwo w Pucharze Świata jest teraz dla mnie głównym celem. Kamil Stoch jest w bardzo dobrej formie, ale ja również jestem w świetnej pozycji. Myślę, że to będzie bardzo zacięty wyścig to samego końca. Teraz ja jestem tym, który goni i bardzo lubię tę rolę - powiedział 23-latek, który do Polaka traci zaledwie sześćdziesiąt punktów.
Po powrocie z Finlandii Austriakowi udało się przez kilka dni odpocząć przed kolejnymi pucharowymi startami:
- Spędzenie kilku dni w domu było dla mnie bardzo ważne, aby przygotować się do finałowej fazy sezonu i walki o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Dużo się działo, ale to wszystko sprawiało mi radość. We wtorek odbyłem trening fizyczny, a potem tylko się relaksowałem i cieszyłem się czasem w zaciszu mojego domu.
Przed zawodnikami teraz dziesięć dni morderczego turnieju Raw Air. Format norweskiej imprezy nie zakłada ani jednego dnia wolnego od skoku, a do końcowej klasyfikacji liczyć będą się nawet kwalifikacje.
- Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o Raw Air, pomyślałem, że to będzie bardzo trudne, ale i fajne wyzwanie. Lubię skocznie w Norwegii, jak i cały ten kraj. Nadchodzące dni będą męczące, ale wiem czego oczekiwać. Wciąż czuję, że jestem w formie i dobrze przygotowany - stwierdził wicelider klasyfikacji generalnej.
Poza Stefanem Kraftem do rywalizacji w Raw Air przystąpią Michael Hayboeck, Gregor Schlierenzauer, Andreas Kofler, Markus Schiffner oraz Manuel Fettner.
W Oslo poza konkursami panów zaplanowano również finałowe zawody Pucharu Świata pań. Niestety ze względu na kontuzję w Norwegii nie wystąpi Daniela Iraschko Stolz. W zawodach na Holmenkollen Austrię będą reprezentowały Jacqueline Seifriedsberger i Chiara Hoelzl.
- Odniosłam kontuzję podczas długiego skoku treningowego w Planicy. Na początku nie przejęłam się tym i kontynuowałam treningi, ale potem pojawiła się opuchlizna. Badania w Innsbrucku wykazały, że oderwał się fragment chrząstki. Razem z lekarzami zdecydowaliśmy się leczyć te kontuzję bez operacji, a to oznacza dla mnie koniec sezonu - wyjaśniła 33-latka.