Stefan Kraft zdeklasował rywali w pierwszym konkursie w Pjongczang. Austriak uzyskał 138 i 137,5 metra i pokonał Wellingera i Stocha. Kraft dzięki temu traci do lidera 100 punktów.

Tuż za podium znalazł sie dziś Anze Lanisek, który zgłosił akces do drużyny na MŚ w Lahti. Siódmy był Maciej Kot, ale spadł w klasyfikacji generalnej na 6-te miejsce.

W samo południe czasu polskiego skoczkowie zaczęli rywalizację o punkty PŚ na skoczni olimpijskiej w Pjongczang. W Korei był już późny wieczór.

Jako pierwszy z 22 belki skakał Pius Paschke. Niemiec już na początku został zdjęty z belki z powodu silnych podmuchów wiatru. Ostatecznie uzyskał dobry wynik - 123,5 metra i dość długo utrzymywał się na prowadzeniu. Pokonał go dopiero skaczący jako szósty Halvor Egner Granerud - 131 metrów!

Po skoku Norwega jury nie obniżyło jednak rozbiegu. Słusznie, bo kolejni zawodnicy nie dolatywali do punktu konstrukcyjnego. Stefan Huber mimo skoku na 128 metr tracił 10 punktów do lidera... Dopiero Anze Lanisek skokiem na 130 metr i dodanymi punktami za wiatr w plecy wyprzedził Graneruda.

Do czołówki dołączyli Aigner (133 m), Takeuchi (129 m) i Wank (134 m). Niemiec był na czele tabeli.

28 z kolei skakał Stefan Hula, który poleciał na 114 metrów i odpadł z rywalizacji. Tuż po nim zaprezentował się Jan Ziobro, który skoczył znacznie lepiej. 129,5 metra dawało mu tymczasowe 6-te miejsce i pewny awans do II serii.

Dobre skoki oddawali też Koudelka (132,5 m), Kasai (130 m), Leyhe (130,5 m) i Johansson (129 m).

W międzyczasie niestety Dawid Kubacki lądował na 124 metrze i był daleko w klasyfikacji. Co prawda awansował do finału, ale wynik nie satysfakcjonował.

Kolejnym liderem zostawał Karl Geiger, który skokiem na 131 metr zmienił swojego rodaka na prowadzeniu wyprzedzając go o 0,4 punktu. Różnice punktowe były bardzo małe. Peter Prevc skacząc 131,5 metra zajmował 3. lokatę i tracąc punkt do Niemca.

Skocznia nie do końca leży Piotrowi Żyle. 125 metrów dawało mi miejsce w drugiej dziesiątce o 0,3 punktu przed Jankiem Ziobrą. Mógł dziś wypaść z czołowej 10-tki Pucharu Świata...

Michael Hayboeck był nowym liderem konkursu po locie na 132 metr. Miał już większą przewagę nad konkurentami. Skaczący po nim Andreas Wellinger skoczył jeszcze dalej - 136 metrów i to już była bardzo duża róznica. Przy okazji Niemiec ustanowił nowy rekord skoczni.

Skaczący po nim Maciej Kot także spisał się znakomicie. 131 metrów dawało mu 3. miejsce ze stratą jednak 11,2 punktu do Wellingera.

Przed skokiem Daniela Andre Tande jury skróciło rozbieg do 2 belki. Norweg poleciał z niej na 132,5 metra i był drugi z niedużą stratą. Skaczący po nim Stefan Kraft uzyskał aż 138 metrów i to on był na czele tabeli znacznie pozostawiając w tyle Wellingera i resztę skoczków... To on był nowym rekordzistą obiektu.

Kamil Stoch niestety nie spisał się tak dobrze. 126,5 metra dawało mu czwarte miejsce ze stratą 19,9 punktu do Austriaka. Do trzeciego Tande tracił jednak tylko 2,7 punktu.



Drugą serię rozpoczął Jernej Damjan skokiem na 130 metr i poprawił swoją lokatę. Dawid Kubacki uzyskał 130,5 metra i był przed Słoweńcem. Kolejnym liderem został Richard Freitag (133 m) i Niemiec miał ponad 11 punktów przewagi.

Niestety Jan Ziobro uzyskał 121,5 metra i spadł na koniec stawki. Piotr Żyła także się nie popisał - 122,5 metra i zajmował daleką pozycję.

Znacznie lepiej spisał się Klimov - 132 metry i Rosjanin był v-ce liderem. To pokazywało, że Polacy jakby stracili dziś formę, bo wiatr nie był niekorzystny...

Znakomitą odległość uzyskał Stephan Leyhe, który ustanowił rekord skoczni - 139,5 metra i miał znaczną przewagę nad swoim rodakiem Freitagiem. Wynik Leyhe powtórzył Anze Lanisek i to Słoweniec był na czele, ale tylko o 0,1 punktu!

Przed czołową dziesiątką jury obniżyło rozbieg z 22 na 20 belkę. Robert Johansson uzyskał z niej 123,5 metra co dawało mu tymczasowe 3. miejsce. Wiatr zmienił swój kierunek, bo Peter Prevc poleciał tylko 122,5 metra i spadł o pięć pozycji... Dzięki temu Żyła mógł obronić się przed atakiem Słoweńca w klasyfikacji generalnej.

Kolejnym skoczkiem, który odczuł niekorzystne podmuchy wiatru był Andreas Wank - tylko 119,5 metra. Miał jednak odjęte punkty za wiatr i spadł do trzeciej dziesiątki... Niewiele lepiej spisał się Geiger (123 m), ale na szczęście dostał bonifikatę i zajmował 3. miejsce.

Maciej Kot był szósty po 1. serii. W drugiej próbie uzyskał 127 metrów i spadł o dwie pozycje. Skaczący po nim Hayboeck lądował 2 metry dalej, ale wiatr miał zupełnie inny i Austriak spadł za Polaka.

Ex aequo z Hayboeckiem był Kamil Stoch. Druga próba była na szczęście znacznie lepsza - 134 metry. Polak był nowym liderem konkursu z przewagą ponad 11 punktów nad Laniskiem.

Strata do Tande nie była duża. Norweg musiał zatem uzyskać podobną notę. Poleciał tylko 126,5 metra i spadł za Stocha, Laniska i Leyhe. Kamil był już na podium. Na wyższe niż 3 miejsce nie mógł jednak liczyć, bo strata z pierwszej serii była ogromna.

Tym bardziej, że Wellinger poszybował po raz drugi 136 metrów i wyprzedził Polaka o 11,6 punktu. Stefan Kraft musiał skoczyć około 132 metrów, poleciał na 137,5 i przypieczętował wygraną!


klasyfikacja generalna Pucharu Świata »
wirtualna klasyfikacja Światowej Listy Rankingowej (WRL) »