===To co naprawdę zabija skoki w krajach o mniejszym zainteresowaniu to nie brak obiektów, chętnych czy pieniędzy, ale wyścig technologiczny. Taki zawodnik z zewnątrz, bez układów, dojść, nie będzie miał najlepszego kombinezonu, wiązań czy innych rzeczy, zawsze będzie z tyłu i dużo na tym tracił. Sama nowinek też nie wymyślą, bo i jak, robienie tego pokrywa masę pieniędzy. Rozwiązaniem tego byłoby mocne ograniczenie tego przez FIS, ale raczej nigdy się na to nie zdobędą, mimo że nie jest to tak dramatyczny krok jak to brzmi - w wypadku wielu producentów sprzętu do skoku, np. butów, już teraz jest po prostu monopol, jedna firma na cały świat. Wystarczyłoby, żeby po prostu te firmy dawały skoczkom taki sam sprzęt na ile to możliwe, bez znacznej przewagi dla kogoś.
(30.11.2016, 02:13)
cedryk @ marmi
Nie napisałem nigdy że Francja była jakoś wyjątkowo silną,ale była ekipą solidną której zawodnicy zdobywali regularnie dobre lokaty a czasem nawet na podium
Zapomniałeś o Mollardzie,to był kaliber znacznie większy niż Chedal czy Dessum,Steve Delaup był raz 12 w klasyfikacji PŚ co nigdy też nie udało się Dessumowi,Chedalowi czy Sevoie
Zależy co rozumiemy przez reprezentacje na poziomie,jak dla mnie kraj gdzie zawodnicy regularnie punktuja to jest reprezentacja porządna
Obecnie takimi są Polska Austria Niemcy Norwegia Słowenia Czechy Japonia Finlandia Francja Szwajcaria Rosja ,Kanadaewentualnie USA,
@Dawid123456
Dla mnie to śmierć,sport się musi rozwijać na różne grunty,a tak traci na ciekawości i powszechności
(29.11.2016, 15:57)
Dawid123456Skoki nie umierają, tylko stają się dyscypliną coraz bardziej elitarną. Tam gdzie są warunki, pieniądze, zainteresowanie medialne, sponsorzy tam są wyniki.
Na poważnie to skoki są teraz uprawiane w 10-12 krajach.
Tak przy okazji, na pierwszej w sezonie drużynówce na starcie raczej na pewno nie będzie więcej niż 9 drużyn.
@Fanka
L oitzl to zupełnie inny kaliber niż Descombes. Do momentu swojego życiowego sezonu (do którego przystępował jako 28latek, czyli był o 4 lata młodszy niż obecnie Francuz) miał już na koniec 5 miejsc na podium, lokaty w TOP10, TOP20 generalki i w sumie siedem sezonów lepszych niż ubiegłoroczny Descombesa.
Dla Vinencta myślę że sporym wyzwaniem będzie zbliżenie się do wyniku Dessuma z sezonu 98/99, który co ciekawe zaczął go wtedy od identycznych lokat jak Vincent.
(29.11.2016, 12:04)
FankaA mi nasunęło się skojarzenie z W. Loitzlem, który indywidualne sukcesy zaczął odnosić dopiero, gdy zbliżył się do trzydziestki. Wcześniej miał sporo medali, ale w drużynie, na co Vincent po prostu nie miał szans, bo drużyna francuska w czasie jego kariery praktycznie nie istniała.
Tym większe zaskoczenie in plus, jeżeli chodzi o wynik Francuza podczas inauguracji sezonu. Trzymam kciuki za kolejne sukcesy i to upragnione miejsce na podium. Powodzenia, Vincent!
(29.11.2016, 08:13)
uskotkoSuper, Vinc! :)
(29.11.2016, 05:31)
marmiO Chedalu nie zapomniałem, było o nim w artykule, zapomniałem o Dessumie za to (tzn. jego nazwiska). Pozostali to wielkich osiągnięć nie mieli, nie przesadzajmy z tą silną reprezentację.
Z tych pozostałych to może Włochy i Szwecja miały jakieś reprezentacje na poziomie, pozostałe nie. No chyba, że w jakichś zamierzchłych czasach przed PŚ. Lepsze niż teraz, z tym to mogę się zgodzić, ale nie liczące się w stawce.
(29.11.2016, 01:14)
cedryk Francja niegdyś była silną reprezentacją - Cheda o którym @marmi zapomniałl,Jean-Prost,Mollard ,Berger,Delaup,Dessum...
< br>Generalnie były czasy gdy takie reprezentacje jak Włochy Francja Bułgaria Węgry Szwecja Słowacja Kazachstan Ukraina skakały na poziomie nie to co dziś,skoki umierają
(28.11.2016, 18:28)
FARENGdyby Nurmsalu się nie wycofał ze skoków śmiem twierdzić że bardzo często oglądalibyśmy Estońską flage w czołówce klasyfikacji
(28.11.2016, 16:13)
marmiRozumiemy od razu pierwszego posta, nie musicie się powtarzać :)
Descombes i mnie zaskoczył, być może nawet sam siebie?
To rzeczywiście dodaje emocji/kolorytu jak ktoś spoza krajów wiodących jest w czołówce. Pamiętam Cecona, w tym pożegnanie w Planicy w 2003 utkwiło mi w pamięci (mam nadzieję, że nic nie poplątałem), swego czasu Ammann też był takim rodzynkiem. Więcej nie pamiętam skoczków z "dziwnych" krajów, który by regularnie byli w czołówce. Swego czasu też Wasiliew, ale Rosję uznaję jednak za kraj z tradycjami, nie z tych "dziwnych" :)
(28.11.2016, 15:33)
Aro pewnie to miejsce przyjdzie już nie długo a nawet może na MŚ w Lahti
(28.11.2016, 13:16)
PolonusMój fulubieniec Wincenty zaskoczył nawet mnie. Do tego stopnia, ze w biezącym numerze mojego zmienionego nieco "Notatnika" postanowiłem poświęcić troche miejsca właśnie jemu
(28.11.2016, 10:24)