Na początku tego tygodnia w jednym z wywiadów szkoleniowiec norweskiej kadry Alexander Stöckl skrytykował uznawanego za niezwykły talent, ale borykającego się z problemami, Phillipa Sjøena. Teraz dwudziestolatek poinformował o tym, że rozważa nawet zakończenie kariery.
Sjøen został okrzykrznięty wielkim talentem latem 2014 roku po świetnych występach w Letniej Grand Prix w Japonii, a następnie w letnich mistrzostwach Norwegii. Później jednak zmagał się z kontuzjami i brakiem motywacji - z tego powodu rezygnował ze startów. Problemy z motywacją pojawiły się u niego po dołączeniu do kadry narodowej, chciał specjalnego programu treningowego i zgrupowań, ale prośba ta została odrzucona. Jak przyznaje sam skoczek, myśli nawet o zakończeniu kariery.
- Tak, rozważam zakończenie kariery, ale próbuję to odsuwać najdalej jak to możliwe - przyznaje. - Teraz trochę tak siedzę i czekam. Mam nadzieje, że motywacja wróci.
Odkąd Sjøen stał się członkiem kadry B, niewiele było o nim słychać - aż do tego tygodnia. O opinię na temat tego młodego zawodnika zapytano Alexandra Stöckla:
- Nie znam go na tyle dobrze, aby powiedzieć, czego mu brakuje, ale wydaje mi się, że jako sportowiec powinien mieć więcej pokory.
Do tej krytyki postanowił odnieść się sam zawodnik:
- Nie rozmawiałem z nim od czasu, kiedy zostałem członkiem kadry B. Dziwnie czytać gazety i zobaczyć, że trener kadry ujawnia swoje osobiste poglądy na temat zawodnika. Dziwne jest też to, że nie przyszedł z tym bezpośrednio do mnie - żalił się Sjøen, który powiedział, że później otrzymał od trenera maila, w którym Stöckl go przeprosił.
- On ma imponujące umiejętności, ale było kilka jego wypowiedzi, które kłócą się z obrazem pokornego sportowca - wyjaśniał w kolejnym wywiadzie Alexander Stöckl.
Austriak, poinformowany o tym, że Sjøen rozważa zakończenie kariery, wyraził również swój smutek:
- To oczywiście smutne, iż Phillip mówi teraz, że skoki go już nie cieszą i że nie może znaleźć motywacji. Będzie nam brakować Phillipa jako skoczka, ale mam nadzieję, że podejmie decyzję, z której będzie zadowolony.
W ostatnich miesiącach Sjøen nie oddał żadnego skoku ze względu na ból pleców.
- Nie sądzę, abym tej zimy wystąpił w jakimkolwiek konkursie. Celowo odciąłem się od tego środowiska, aby zobaczyć, czy wkradnie się z powrotem ta iskra i motywacja - przyznał Sjøen.