Wydaje się, że Austriakom pozostała jedynie walka o trzecią pozycję w klasyfikacji końcowej 64. Turnieju Czterech Skoczni. Po siedmiu latach dominacji triumf trafi do zawodnika innej reprezentacji.
W kwalifikacjach do ostatniego konkursu świąteczno-noworocznego turnieju Michael Hayböck zajął trzecie miejsce. O awans do drugiej serii w Bischofschofen będzie rywalizował ze swoim rodakiem Eliasem Tollingerem.
- Z wyniku jestem zadowolony, ale ze skoku nie do końca - powiedział 24-latek.
O trzecie miejsce mieszkaniec Linzu będzie rywalizował z Kennethem Gangnesem, który okazał się najlepszy w kwalifikacjach.
Ubiegłoroczny triumfator TCS, Stefan Kraft, w kwalifikacjach był dziesiąty. Jego kolega z reprezentacji Philipp Aschenwald będzie jego rywalem w pierwszej serii konkursowej.
- Odbiłem się trochę za wcześnie. Na tej skoczni czasem pojawiał się u mnie ten błąd - powiedział 22-latek.
Gregora Schlierenzauera w kwalifikacjach zastąpił Thomas Diethart. Austriakowi nie udało się jednak przebrnąć do zawodów.
- Jestem szczęśliwy, że mogę być w drużynie. Wiem, że nie moja forma nie jest gotowa na sto procent i nadal muszę pracować - przyznał triumfator TCS z 2014 roku.
Z występu swoich podopiecznych jest zadowolony szkoleniowiec kadry, Heinz Kuttin, który dziś obchodził swoje 45. urodziny.
- Chłopcy pokazali, że wszystko jest możliwe - zaznaczył. - Postaramy się osiągnąć w środę jak najlepszy wynik - dodał.