Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

W roku 2015 przypada piętnasta rocznica powstania naszego portalu. W cyklu artykułów, przypominających wydarzenia z przeszłości, czas na czterdziesty ósmy tydzień roku...

W tym tygodniu wkraczamy w ostatni miesiąc naszych podsumowań, a rozpoczniemy - jak zawsze - od przypomnienia wydarzeń "pozaskokowych". W 2000 roku na przełomie listopada i grudnia (a więc około pół roku po otwarciu pierwszej wersji naszego portalu) wystartował pierwszy polski bank internetowy - mBank. Trzy lata później po raz ostatni wzbił się w powietrze samolot Concorde, a w 2014 roku Donald Tusk rozpoczął pracę jako przewodniczący Rady Europejskiej.

To był też okres, kiedy śmierć zebrała spore żniwo w środowisku aktorskim - odeszli bowiem Leon Niemczyk (2006), Gabriela Kownacka (2010), Paul Walker (2013) i legendarny Hans Kloss ze "Stawki większej niż życie" Stanisław Mikulski (2014). Na tamten świat przenieśli się także członek zespołu The Beatles George Harrison (2001) i Zdeněk Miler, twórca postaci "Krecika" z czeskich kreskówek (2011).

W skokach w 2000 roku obserwowaliśmy wielkie problemy z przygotowaniem skoczni w niemal całej Europie. Brak śniegu spowodował odwołanie zawodów w Lillehammer - zamiast tego skoczkowie przez kolejny weekend rywalizowali w fińskim Kuopio. Triumfował tam miejscowy zawodnik Matti Hautamäki, dla którego był to pierwszy pucharowy triumf. Obok niego na podium stanęli Noriaki Kasai i Michael Uhrmann; Wojciech Skupień był dwudziesty, a Adam Małysz - dwudziesty szósty.

Pisaliśmy wtedy o zmianach w przepisach - do Pucharu Narodów miały być zaliczane wyłącznie konkursy drużynowe, na mistrzostwach świata po raz pierwszy miały być rozegrane dwa konkursy drużynowe, a działacze FIS ostro zabrali się za ograniczanie powierzchni kombinezonów używanych przez skoczków.

W 2001 roku nasza kadra najpierw trenowała w Zakopanem (przy okazji mogli obserwować budowę nowej wieży sędziowskiej na Wielkiej Krokwi), a następnie udali się do Titisee-Neustadt na zawody Pucharu Świata. Podróż opóźniła się (problemy formalne związane z samolotem), ale nie przeszkodziło to Adamowi Małyszowi w odniesieniu zdecydowanego zwycięstwa w pierwszym konkursie. Polak pokonał drugiego Martina Schmitta i trzeciego Stephana Hocke prawie o czterdzieści punktów!

W drugim konkursie na najwyższym stopniu podium stanął Sven Hannawald (zdyskwalifikowany pierwszego dnia), a na podium obok niego stanęli Małysz i Andreas Goldberger.

W niemieckich konkursach nie brał udziału Janne Ahonen, który od wcześniejszego weekendu miał zupełnie inne sprawy na głowie - to właśnie pod koniec listopada urodził się jego syn Mico. Już wtedy zastanawialiśmy się, czy właśnie narodził się nowy skoczek.

W roku 2002 inauguracja Pucharu Świata w Kuusamo zakończyła się zwycięstwami Primoża Peterki (za nim uplasowali się Adam Małysz i Janne Ahonen) oraz Andreasa Widhölzla (przed Ahonenem, Peterką i Małyszem). Drugiego dnia rywalizacji nieźle spisał się Marcin Bachleda, który zajął jedenaste miejsce.

Z zawodów Pucharu Świata w Kuusamo w 2003 wszyscy najlepiej zapamiętaliśmy dramatyczny upadek Thomasa Morgensterna. Podmuch wiatru obrócił Austriaka w locie, po czym nastąpiło silne uderzenie w zeskok, a zawodnik sturlał się na dół skoczni. Na szczęście skutki wypadku nie były poważne, a dodatkowo Thomasa mogły podnieść na duchu komentarze zamieszczane przez Was na łamach naszego portalu - pozdrowienia dla Austriaka przesłało ponad 600 użytkowników!

Dwa konkursy w Kuusamo udało się jednak przeprowadzić. Pierwszego dnia wygrał Matti Hautamäki, a na podium stanęli także Adam Małysz i Veli-Matti Lindström. W drugim konkursie Małysz ponownie był drugi, a Lindström trzeci; zwyciężył Sigurd Pettersen, a żółty plastron lidera Pucharu Świata powrócił do Polaka.

Również rok później (2004) program zawodów w Kuusamo był modyfikowany przez wiatr. Ostatecznie jednak udało się przeprowadzić dwa pełne konkursy, w których rozpoczęła się dominacja Janne Ahonena - pierwszego dnia Fin pokonał Alexandra Herra i Martina Höllwartha o ponad czterdzieści punktów, drugiego dnia - Thomasa Morgensterna i Jakuba Jandę o ponad dwadzieścia! Adam Małysz nie zachwycał (dwukrotnie dziewiętnasty), później tłumacząc się brakiem treningu na dużej skoczni.

Pisaliśmy wtedy także o zapowiedzi zakończenia finansowania kanadyjskich skoków przez tamtejszy komitet olimpijski, pogłoskach o zatrudnieniu Wolfganga Steierta jako trenera rosyjskich skoczków (sprawdziło się), rozważaniach Sigurda Pettersena o zakończeniu kariery, złamaniu nogi przez Pekkę Salminena i aferze związanej z nietypową flagą, jaką polskim skoczkom dawał sygnał do startu Heinz Kuttin (polskie barwy przedzielone czarnym paskiem z nazwą sponsora).

To również w tamtym okresie ruszyliśmy z nowym działem, który szybko zyskał popularność wśród kibiców (i, patrząc po składach na zawody, chyba nie tylko... ;)) - rankingiem polskich skoczków.

Problemy z wiatrem spowodowały, że w 2005 roku mieliśmy w Kuusamo dwa konkursy rozegrane jednego dnia. W pierwszym (jednoseryjnym) zwyciężył Jakub Janda przed Janne Ahonenem (co zapowiadało walkę tych dwóch w całym sezonie) i Robertem Kranjcem. Ten ostatni stanął z kolei na najwyższym stopniu podium w drugim konkursie - za nim uplasowali się Ahonen i Michael Uhrmann. Wśród Polaków nieźle spisał się Adam Małysz (siódmy i piąty), gorzej - Kamil Stoch (26. i 43.).

Nasi zawodnicy dominowali za to podczas konkursów FIS Cup w St. Moritz. Oba konkursy wygrał Rafał Śliż, natomiast lokaty w czołowej dziesiątce zajmowali Tomasz Pochwała, Wojciech Skupień, Piotr Żyła i Wojciech Tajner. Z obowiązku wspomnijmy także o Kenshiro Ito, który dwukrotnie stawał na drugim stopniu podium.

Rywalizacja toczyła się też na norweskiej ziemi - tam o punkty Norges Cup walczyli panowie (dwa minimalne zwycięstwa odniósł Tommy Ingebrigtsen) i panie (dwie bardzo zdecydowane wygrane Anette Sagen).

Pisaliśmy wtedy także o poszukiwaniu polskiego sponsora przez Andreasa Küttela, treningach naszej kadry w Zakopanem i nowych kombinezonach naszych skoczków, przedłużeniu kontraktu Petera Rohweina z niemiecką federacją i problemach ze śniegiem, które doprowadziły do odwołania zawodów Pucharu Kontynentalnego w Lahti oraz przeniesieniu konkursów Pucharu Świata z Trondheim do Lillehammer.

Wspomnienia z 2006 roku rozpoczniemy od komentarzy po wietrznych zawodach Pucharu Świata w Kuusamo - w ekskluzywnych (jak ja lubię to słowo...) wywiadach dla naszego portalu o tej farsie opowiadali nam szef fińskich skoków Janne Marvaila (podjął także temat rozwoju tej dyscypliny w swoim kraju i inwestycji w skocznie), trener Norwegów Mika Kojonkoski (ocenił m.in. postawę Andersa Jacobsena i sposób pracy w Norwegii) czy sam Anders Jacobsen (opowiadał głównie o swoim życiu skoczka, ale niekoniecznie bezpośrednio na skoczni).

Przenosimy się do Lillehammer, gdzie w kwalifikacjach rekord skoczni poprawił Gregor Schlierenzauer, a w samym konkursie cała czołówka była biało-czerwona. Niestety - nie za sprawą naszych skoczków, a dzięki Szwajcarom i Austriakom, którzy zajęli pięć czołowych miejsc. Triumfował Simon Ammann przed Andreasem Küttelem, Thomasem Morgensternem, Gregorem Schlierenzauerem i Martinem Höllwarthem. Adam Małysz był piętnasty, Stefan Hula - dwudziesty dziewiąty.

Pisaliśmy wtedy także o poszukiwaniu "czucia" przez Roara Ljoekelsoeya, wpływie Rosji na rozwój skoków (zarówno w kontekście klimatu, jak i sponsorów), zarzutach Alexandra Herra wobec Petera Rohweina (rzekome manipulacje z kombinezonami) i kłopotach z pogodą (wiatr zmieniał program rywalizacji w Lillehammer, natomiast brak śniegu spowodował odwołanie konkursów CoC i PŚ w Harrachowie).

Dość nietypowy przebieg miały zawody w Kuusamo w 2007 roku - zgodnie z programem przeprowadzono wtedy dwa pełne konkursy, a wiatr nie przeszkadzał skoczkom aż tak bardzo. W rywalizacji drużynowej najlepiej spisali się zawodnicy z Norwegii (Hilde, Bardal, Romoeren, Ljoekelsoey, którzy wyprzedzili Austriaków i Finów. Polacy (Małysz, Stoch, Kot, Żyła) zawiedli, zajmując dopiero jedenaste miejsce.

W konkursie indywidualnym na najwyższym stopniu podium stanął Thomas Morgenstern, a obok niego z "pudła" cieszyli się Bjoern Einar Romoeren i Tom Hilde; Adam Małysz był szesnasty.

Polakom nie wiodło się także w konkursach CoC w Pragelato. Tam wygrywali Manuel Fettner (przed Jakubem Jandą i Rolandem Muellerem) oraz Thomas Thurnbichler (przed Jandą i Andreą Morassim). Wśród naszych punktowali tylko Robert Mateja (27. pierwszego dnia), Marcin Bachleda (15. drugiego dnia) i Stefan Hula (30. drugiego dnia).

Na naszych łamach znowu było sporo wywiadów na wyłączność - o swoich problemach zdrowotnych i zmianach w skokach opowiedział Matti Hautamäki, na temat współpracy z polskimi skoczkami wypowiedział się Hannu Lepistö, a refleksjami o dyspozycji Finów i problemach finansowych w fińskich skokach podzielił się Tommi Nikunen.

A skoro przy trenerach jesteśmy - w tamtym okresie pojawiła się informacja, że na zawody PŚ do Zakopanego przyjedzie ówczesny selekcjoner reprezentacji Polski w piłce nożnej Leo Beenhakker. My tymczasem byliśmy zajęci wprowadzaniem nowej usługi - relacją LIVE ze skoków narciarskich za pośrednictwem... komunikatora Gadu-Gadu.

W roku 2008 wszystko wróciło do normy - wiatr spowodował przerwanie konkursu drużynowego, który przeniesiono na kolejny dzień. Tym samym ponownie w Kuusamo rozegrano dwa konkursy w ciągu jednego dnia.

Indywidualnie triumfował Simon Ammann, obok którego na podium stanęli Wolfgang Loitzl i Gregor Schlierenzauer. Biorąc pod uwagę fakt, iż w czołowej szóstce znaleźli się także Thomas Morgenstern i Martin Koch, dziwi ich przegrana w rozegranym dwie godziny później konkursie drużynowym.

Ta jednoseryjna drużynówka okazała się udana dla gospodarzy, którzy pokazali, że mogą wygrywać bez Janne Ahonena (po raz pierwszy zakończył karierę) i Janne Happonena (wiecznie kontuzjowany). Matti Hautamäki, Kalle Keituri, Harri Olli i Ville Larinto pokonali wtedy Austriaków i Niemców; Polacy (Małysz, Bachleda, Stoch, Hula) zajęli siódme miejsce.

I tym razem mieliśmy interesujący wywiad - tym razem z nowym trenerem fińskiej kadry, Janne Väätäinenem. Debiutujący jako główny szkoleniowiec Fin opowiadał o przygotowaniach do sezonu, poziomie prezentowanym przez swoich podopiecznych i - jak zwykle - o sytuacji finansowej w fińskich skokach.

Podczas kwalifikacji do konkursu w Kuusamo w 2009 - o dziwo - wiało. Organizatorzy próbowali rozpocząć serię dwukrotnie, ale za każdym razem musieli ją przerwać. Ostatecznie przełożono je na następny dzień, a wygrał je Noriaki Kasai; Kamil Stoch był czwarty, natomiast poza konkursem znaleźli się Piotr Żyła i - co było sensacją - Adam Małysz!

Dla Polaka był to tylko wypadek przy pracy - dobrą formę potwierdził bowiem w konkursie drużynowym. Triumfowali Austriacy (Loitzl, Morgenstern, Kofler, Schlierenzauer) przed Niemcami i Finami, a Polacy (Małysz, K. Miętus, Stoch, Żyła) zajęli niezłe piąte miejsce.

W konkursie indywidualnym w przekonujący sposób zwyciężył Bjoern Einar Romoeren, który wyprzedził Pascala Bodmera i Wolfganga Loitzla. Polacy nie skakali już tak dobrze - Kamil Stoch był 24., Łukasz Rutkowski 28., natomiast Marcin bachleda i Krzysztof Miętus nie weszli do finału. Te zawody Adam Małysz oglądał z kabiny komentatorskiej - zadebiutował bowiem w roli sprawozdawcy. Najwyraźniej spodobało mu się, bowiem obecnie można go usłyszeć przy okazji konkursów transmitowanych w stacji Eurosport.

W norweskim Lillehammer tymczasem skoczkowie walczyli w zawodach z cyklu Norges Cup. Tam najlepszy okazał się reprezentujący Austrię Stefan Thurnbichler, który wyprzedził Roara Ljoekelsoeya; wśród pań wygrała Line Jahr. Samo Lillehammer przygotowywało się do organizacji zawodów PŚ w zastępstwie za Trondheim, w którym brakowało śniegu.

Było o Finlandii, było o Norwegii - te kraje łączy osoba Miki Kojonkoskiego, który po zatrzymaniu przez policję za wykroczenie drogowe podał zaniżoną kwotę swoich dochodów (uwzględnił tylko stałą pensję, bez wypłacanej jednorazowo premii). Dlaczego funkcjonariusze pytali trenera Norwegów o zarobki? Dlatego, że w Finlandii kwoty mandatów zależą od dochodów. W efekcie ich zaniżenia (nieświadomego, jak podkreślał sam zainteresowany) kara okazała się trzykrotnie niższa niż powinna być - nic więc dziwnego, że sprawą zainteresowała się prokuratura...

Na początku grudnia tamtego roku nasz portal przeszedł potężną przemianę. Wprowadziliśmy nową - wciąż aktualną - szatę graficzną i kilka nowych działów. Minęło już sześć lat, technologie i wymagania użytkowników poszły do przodu. Może więc czas pomyśleć o nowej odsłonie?

Czas na Puchar Świata w Kuusamo w 2010 roku. O wietrze i zmianach w programie nie ma co się rozpisywać - bo to sprawa dość oczywista. Zamiast tego napiszmy o konkursach. W drużynowym na najwyższym stopniu podium stanęli Austriacy (Kofler, Loitzl, Morgenstern, Schlierenzauer), a Polacy (Małysz, Stoch, K. Miętus, Bachleda) zajęli piąte miejsce. W indywidualnym triumfował Andreas Kofler, który pokonał Thomasa Morgensterna i Simona Ammanna; Małysz był dziewiąty.

Przed konkursem indywidualnym odbyły się kwalifikacje, w których zdyskwalifikowano dwóch Finów - Janne Ahonena i Harriego Olliego. Ciekawe były echa tych decyzji sędziów. Ahonen został ukarany za start na czerwonym świetle, przy czym okazało się, że zawiodła aparatura na skoczni - trenerzy widzieli wtedy zielone światło; protestu jednak nie złożono, bo jury ogłosiło decyzję długo po tym, jak fińska ekipa opuściła obiekt w Ruce. Olli z kolei został zdyskwalifikowany za pokazanie środkowego palca po tym, jak otrzymał zgodę na start w fatalnych warunkach. Fin dostał także zakaz startu w kolejnych zawodach.

I tym sposobem przechodzimy do konkursu w Kuopio - bardzo szczęśliwego dla Finów, bowiem zwyciężył Ville Larinto, a tuż za nim (z 0,1 punktu straty) uplasował się Matti Hautamäki. Na najniższym stopniu podium zameldował się Simon Ammann. Polaków w trzydziestce było dwóch - Adam Małysz (dziewiąty) i Kamil Stoch (dwudziesty).

Przenosimy się do 2011 roku - tam czeka nas Kuusamo i zmieniający program zawodów wiatr. W ciągu jednego dnia odbyły się dwa konkursy, które zdominowali skoczkowie z Austrii. Najpierw podopieczni Alexandra Pointnera (Morgenstern, Schlierenzauer, Loitzl, Kofler) wygrali konkurs drużynowy, pokonując Japończyków i Rosjan (Polska - Stoch, Żyła, K. Miętus, Ziobro - była siódma), a następnie obstawili całe podium konkursu indywidualnego. Zwyciężył Andreas Kofler, który wyprzedził Gregora Schlierenzauera i Thomasa Morgensterna. Dobrze spisał się Kamil Stoch (czwarty), nieco gorzej - Piotr Żyła (dziewiętnasty).

W tym samym okresie w Rovaniemi trwała walka o punkty Pucharu Kontynentalnego. W konkursach panów wygrywali Michael Hayboeck i Vegard Sklett; Polacy nie zachwycali (15. miejsce Bartka Kłuska i 21. Klimka Murańki w pierwszym konkursie oraz dziewiąta lokata Olka Zniszczoła i 21. Kłuska w drugim). Wśród pań wygranymi podzieliły się Katja Pozun i Sara Takanashi. Te ostatnie już szykowały się do debiutu w Pucharze Świata, który - jak mówił cytowany przez nas szef norweskich skoków Clas Brede Braathen - był kamieniem milowym dla skoków kobiet.

Nie przypominam sobie szczególnych problemów z wiatrem podczas konkursów w Kuusamo w 2012 roku - a byłem tam na miejscu, więc chyba powinienem je pamiętać. I rzeczywiście - wszystkie zaplanowane serie zostały przeprowadzone, choć warunki momentami były trudne i nie do końca sprawiedliwe (aczkolwiek bezpieczne, o czym zapewniał nas Miran Tepes).

Do rzeczy - konkurs drużynowy wygrali Niemcy, wśród których świetnie spisywał się młodziutki Andreas Wellinger; oprócz niego w zespole wystąpili Richard Freitag, Severin Freund i Michael Neumayer. Polacy zdecydowanie zawiedli - Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Kamil Stoch i Maciej Kot zajęli ostatnie miejsce. Źle było również w konkursie indywidualnym - tam punktował tylko Dawid Kubacki (22.), natomiast Maciej Kot, Krzysztof Miętus i Piotr Żyła nie weszli do finału. Zwyciężył Severin Freund przed Dmitrijem Wasiliewem (radość Rosjanina była piękna!) i Simonem Ammannem.

Wyniki Polaków były objawem poważnego kryzysu - kibice bardzo krytykowali postawę zawodników i pracę Łukasza Kruczka. Trener nawet zaproponował, że zrezygnuje ze swojego stanowiska, jeśli skoczkowie uznają, że to on jest problemem - wszyscy jednak stanęli murem za swoim szkoleniowcem. Ten obiecywał, że wkrótce drużyna podniesie swój poziom.

Dodajmy jeszcze informacje o kontuzjach - w Lillehammer więzadła zerwali Lisa Demetz i Janne Happonen - efektem było wyłączenie obojga ze startów na cały sezon...

Silne podmuchy wiatru powróciły do Kuusamo w 2013 roku - w ich efekcie przeniesiono treningi wraz z kwalifikacjami i odwołano drugi konkurs indywidualny (a szkoda, bo w przerwanej serii świetnie skoczył Stefan Hula). Piątkowe zawody udało się za to przeprowadzić bez większych problemów - swój 51. triumf w Pucharze Świata odniósł Gregor Schlierenzauer, który wyprzedził Marinusa Krausa i Thomasa Morgensterna. Dziesiąte miejsce zajął Kamil Stoch, natomiast osiemnasty był Krzysztof Biegun - Polak tym samym pozostał liderem klasyfikacji generalnej (choć organizatorzy mieli co do tego poważne wątpliwości - najpierw żółty plastron wręczyli Schlierenzauerowi, później Krausowi).

W tamtym czasie na łamy naszego portalu powrócił Masahiko Harada - legendarny japoński skoczek opowiadał nam o swojej pracy trenera, wspomnieniach z własnej kariery i organizacyjnych aspektach skoków w Kraju Kwitnącej Wiśni.

W 2014 roku znów mamy Kuusamo - pierwszy konkurs wygrał Simon Ammann, w drugim do Szwajcara na najwyższym stopniu podium dołączył jeszcze Noriaki Kasai. Oprócz tych dwóch na "pudle" stawali także Daiki Ito ("nie wiem, dlaczego znalazłem się na podium" - mówił) i Severin Freund. Polacy znów byli w kryzysie - punktował, i to raczej mizernie, tylko Piotr Żyła ("narty stanęły, przyszły i odeszły" - tłumaczył fachowo występ w kwalifikacjach). A jak już tak cytujemy, to warto dodać również przepis na sukces Noriakiego Kasaiego zdaniem Andersa Fannemela ("Kasai ze mną wygrywa, bo trenuje 20 lat dłużej" - mówił Norweg).

Tamte zawody w Kuusamo pamiętamy też z dwóch upadków - Anže Lanišek nie odniósł poważnych obrażeń po tym, jak w locie odpięła mu się narta, natomiast Andreasa Wellingera czekała dłuższa przerwa (Niemiec popełnił błąd na progu, a to - w połączeniu z wiatrem - skutkowało uderzeniem w zeskok). Problemy zdrowotne miał też Klemens Murańka - podczas treningu na sali odnowił się uraz w kolanie.

Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« grudzień 2015 - wszystkie artykuły
Komentarze
fan skoków85
Uzupełnię wyniki:
I konkurs Titisee-Neustadt 2001:
24.T.Tajner, 27.Skupień i 30.Mateja.
I konkurs w Kuusamo 2002:
30.Pochwała.
II konkurs w Kuusamo 2002:
27.T.Tajner.
II konkurs w Kuusamo 2003:
19.Bachleda.
Kuu samo 2007- drużynówka:
2.Austria (Schlierenzauer, Koch, Morgenstern i Loitzl) i 3.Finlandia (Lappi, Ahonen, Olli i M.Hautamaeki).
Kuusamo 2008- indywidualnie:
14.Małysz i 29.Bachleda.
Kuusamo 2008- drużynówka:
2.Austria (Morgenstern, Schlierenzauer, Loitzl i Koch) i 3.Niemcy (Neumayer, Uhrmann, Schmitt i Schoft).
Kuusamo 2009- drużynowo:
2.Niemcy (Bodmer, Uhrmann, Neumayer i Schmitt) i 3.Finlandia (Ahonen, M.Hautamaeki, Olli i Keituri).
Kuusamo 2010- drużynówka:
2.Norwegia (Jacobsen, Bardal, Hilde i Romoeren) i 3.Japonia (Tochimoto, D.Ito, Kasai i Takeuchi).
Kuusamo 2011- drużynówka:
2.Japonia (D.Ito, Takeuchi, Kobayashi i Tochimoto) i 3.Rosja (Kornilov, Vassiliev, Kalinitschenko i Trofimov).
Kuusamo 2012- drużynówka:
2.Austria (Loitzl, Schlierenzauer, Morgenstern i Fettner), 3.Słowenia (Hvala, Prevc, Tepes i Kranjec) i 11.POLSKA.
Kuusamo 2013:
21.M.Kot, 23.Żyła i 30.Kubacki.
I konkurs w Kuusamo 2014:
2.D.Ito, 3.Kasai i 17.Żyła.
II konkurs w Kuusamo 2014:
3.Freund i 24.Żyła.
(29.12.2015, 14:28)
RED123
Co do akapitu Kuusamo 2013 organizatorzy trochę zapomnieli jak się liczy.
(02.12.2015, 18:53)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Skok w przeszłość: 26 listopada - 2 grudnia
Skok w przeszłość: 26 listopada - 2 grudnia

Skok w przeszłość: 26 listopada - 2 grudnia

Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich