Na początku roku Wojciech Fortuna oddał swój złoty medal olimpijski, by pomóc kontuzjowanym Nickowi Fairallowi i Natalii Czerwonce. Teraz może za to otrzymać nagrodę Fair Play, przyznawaną przez PKOl.
Gdy na początku roku okazało się, że amerykański skoczek Nick Fairall nie ma pieniędzy na opłacenie leczenia po kontuzji odniesionej w Bischofshofen (kosztów w wysokości 50 tysięcy dolarów nie mogła pokryć rodzima federacja ani ubezpieczyciel), do akcji wkroczył Wojciech Fortuna. Nasz mistrz olimpijski z 1972 roku zdecydował się na sprzedaż swojego złotego krążka z Sapporo.
Postawił jednak warunki - kwota 50 tysięcy dolarów miała być przekazana na leczenie Nicka Fairalla, a medal miał trafić do warszawskiego Muzeum Sportu i Turystyki. Na zakup zdecydowała się firma 4F Sport Performance, a kwota 50 tysięcy ostatecznie została podzielona na dwie części - połowa dla Amerykanina (fundusze na jego leczenie udało się pozyskać również z innych źródeł - były to m.in. wpłaty osób prywatnych czy nagroda za zwycięstwo Niemców w drużynowym konkursie w Zakopanem) i połowa dla naszej panczenistki Natalii Czerwonki, która podczas treningu doznała urazu kręgosłupa.
Redakcje "Sportu" i "Przeglądu Sportowego" w uznaniu za gest Wojciecha Fortuny zdecydowały się zgłosić jego kandydaturę do 49. konkursu Fair Play, organizowanego przez Polski Komitet Olimpijski. Nagroda jest przyznawana w trzech kategoriach: Trofeum Fair Play (za szczególny czyn, którym zawodnik pomógł innym, nawet poświęcając swoje szanse na wygraną - taką nagrodę otrzymał w 2010 roku Adam Małysz za zamianę kolejności skoków z Thomasem Morgensternem, gdy ten miał problemy z kombinezonem), wyróżnienie indywidualne za całokształt kariery sportowej i godne życie po jej zakończeniu oraz wyróżnienie za promocję wartości fair play - i to właśnie w tej trzeciej kategorii zgłoszono Fortunę.
Pomoc Fairallowi i Czerwonce nie była pierwszym takim genstem mistrza olimpijskiego z Sapporo. Repliki jego medali pomogły już kilku innym osobom, Fortuna działał też w fundacji "Dobra Sprawa", pomagającej osobom znajdującym się w trudnej sytuacji, wynikającej z niepełnosprawności, ubóstwa czy choroby.
Ponadto Fortuna, odkąd zamieszkał na Podlasiu, aktywnie uczestniczy w życiu sportowym regionu - był inicjatorem powstania trasy narciarsko-rowerowej wzdłuż Kanału Augustowskiego, pomaga w organizacji imprez sportowych czy sprowadzeniu sprzętu sportowego do szkół, pracuje jako kustosz w Muzeum Sportów Zimowych w WOSiR "Szelment", a także prowadzi także z uzależnieniami.
- Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Kilka dni temu zaczepiła mnie pewna osoba i zapytała, czy nie żałuję, że za darmo przekazałem medal, który miał dla mnie ogromną wartość. Absolutnie niczego nie żałuję! - przyznał Fortuna, który podkreśla również udział szefa 4F w całej akcji: - Nie byłoby tej wielkiej pomocy dla sportowców, gdyby nie człowiek o szlachetnym sercu, jakim jest twórca marki 4F Igor Klaja. To on odpowiedział na mój apel i to jego firma wyłożyła pieniądze - podkreślił mistrz olimpijski.
Laureatów 49. konkursu Fair Play za 2015 rok poznamy najpóźniej 15 grudnia.