Dwa zwycięstwa Kennetha Gangnesa w Czajkowskim były niespodziank±, jednak nie aż tak wielk± - Norweg prezentował stabiln± formę od pocz±tku tego lata...
Dotychczas Gangnes znany był przede wszystkim ze startów w Pucharze Kontynentalnym, gdzie kilka razy udało mu się wygrać. Stawał też na podium konkursów najwyższej rangi (Letnia Grand Prix, Puchar ¦wiata), jednak tylko wraz z drużyn±.
Tego lata przyszło jednak przełamanie - po trzecim miejscu w Wi¶le, ósmej lokacie w Hinterzarten i czwartej w Einsiedeln 26-letni Norweg dwukrotnie zwyciężył w Czajkowskim.
- Jestem w naprawdę dobrej formie, a ten wynik dał mi dużo pewno¶ci siebie - mówił Gangnes po niedzielnym konkursie. - Trudno powiedzieć, dlaczego nagle zaczęło mi i¶ć tak dobrze. Przez ostatni rok trenowałem, unikaj±c kontuzji - może więc dlatego. Poza tym jestem starszy - próbował znaleĽć swoj± receptę na sukces.
Norweg doskonale spisywał się w Rosji - bez względu na to, czy przyszło mu startować na dużej skoczni, czy na normalnej:
- Podoba mi się tutaj, na obu obiektach dobrze mi się skacze. Zmiana skoczni nie stanowiła dla mnie problemu, to przecież wci±ż skoki narciarskie - tłumaczył.
Po zawodach w Czajkowskim Gangnes awansował na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Letniej Grand Prix. Do prowadz±cego Kento Sakuyamy traci 78 punktów. Szanse na końcowy triumf s± jednak nikłe:
- Pozycja lidera nie jest moim celem. Prawdopodobnie następnym razem wystartuję dopiero w Hinzenbach - zakończył.