W roku 2015 przypada piętnasta rocznica powstania naszego portalu. W cyklu artykułów, przypominających wydarzenia z przeszłości, czas na dwudziesty piąty tydzień roku...

Przedostatni tydzień czerwca w 2007 roku był okresem, kiedy pielęgniarki rozpoczęły protest pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów - to wtedy powstało tzw. "białe miasteczko". Jeśli chodzi o szeroko pojętą kulturę, to warto wspomnieć, że w 2003 roku w Berlinie odbył się pożegnalny koncert zespołu Modern Talking, a dziesięć lat później na warszawskim Stadionie Narodowym po raz pierwszy w naszym kraju wystąpił Paul McCartney.

Przechodzimy do wydarzeń filmowych - w 2006 roku miała miejsce premiera filmu animowanego "Kajko i Kokosz". W tym samym okresie zmarł Aaron Spelling (producent filmowy, odpowiedzialny m.in. za kultowe seriale "Dynastia", "Aniołki Charliego", "Beverly Hills 90210" i wiele innych), natomiast osiem lat później odeszła aktorka Małgorzata Braunek. Z kolei w roku 2000 zmarł Philippe Chatrier, francuski tenisista i działacz tenisowy, patron centralnego kortu Stade Roland Garros.

Czas na skoki - w 2001 roku niemieccy skoczkowie i trenerzy (Hannawald, Herr, Duffner, Jaekle, Steiert, Siegmund, Thorsten Schmitt) przystąpili do meczu piłki nożnej, którego zapewne nie wspominają najlepiej - z klubem SC Freiburg przegrali 4:8. W składzie zabrakło Martina Schmitta, który przez problemy z kolanem obserwował rywalizację z trybun.

W tym czasie zadowolony z przygotowań do kolejnego sezonu był Apoloniusz Tajner. Trener kadry ogłosił, że Adam Małysz wystąpi tylko w czterech konkursach Letniej Grand Prix, a przy okazji wyraził nadzieję, że jego podopiecznemu uda się uciec przed męczącymi kibicami...

W 2002 roku skoczkowie z różnych krajów testowali nowe kombinezony - z różnych materiałów, o różnej grubości. Próbom przyglądali się przedstawiciele FIS, którzy zapowiadali, że wezmą pod uwagę opinie zawodników podczas przygotowywania nowego regulaminu.

W testach uczestniczyli m.in. Grzegorz Śliwka, Tomisław Tajner, Andreas Goldberger, Noriaki Kasai i Kazuyoshi Funaki. Warto wspomnieć, że ten ostatni nie chciał przerywać współpracy z Vasją Bajcem i - mimo że jego trener opiekował się teraz Holendrami - otrzymał zgodę na treningi ze Słoweńcem.

Na świeżo położonym igelicie lądowali zawodnicy, którzy wzięli udział w konkursie o Puchar Prezesa Tatrzańskiego Związku Narciarskiego w 2003 roku. Na Średniej Krokwi najlepiej spisał się Adam Małysz, który pokonał Marcina Bachledę i Jana Ciapałę. W zawodach startowali również m.in. Grzegorz Sobczyk (12.), Kamil Stoch (14.), Maciej Maciusiak (18.), Piotr Żyła (21.), Sławomir Hankus (40.), a także Słowacy - Michal Psenko, Martin Mesik czy Tomas Zmoray.

Zawodnicy - polscy i zagraniczni - przede wszystkim jednak trenowali. Nasi skoczkowie ćwiczyli głównie na Średniej Krokwi; do kadry dołączył wtedy Grzegorz Sobczyk, z którym współpracę bardzo chwalił sobie Piotr Fijas. Z kolei Jakub Janda miał za sobą zgrupowanie w Strbskim Plesie, a przed sobą - obóz w Harrachowie i urlop nad morzem (nie wspomniał, którym - pewne jest jednak, że musiał w tym celu opuścić swój kraj).

Warto jeszcze wspomnieć, że "Super Express" przyglądał się wtedy zarobkom trenerów reprezentacji Polski w różnych dyscyplinach. Nas (?) oczywiście najbardziej interesowały pensje Apoloniusza Tajnera i Heinza Kuttina. Jak się okazało, ten drugi zarabiał 17 tysięcy złotych, podczas gdy pierwszy (mimo że opiekował się kadrą A z Adamem Małyszem na czele) - trzy razy mniej. Tajner nie czuł jednak żalu i liczył na wsparcie ze strony Austriaka.

Również w 2004 roku Puchar Prezesa TZN padł łupem Małysza. Nasz mistrz zdecydowanie, bo o 31 punktów, pokonał dwóch Wojciechów - Skupnia i Tajnera. Siódme miejsce zajął Marcin Bachleda, który - podobnie zresztą jak inni reprezentanci Polski - narzekał na zmęczenie po bardzo obciążających treningach z Heinzem Kuttinem.

Swoje zawody - choć na obiekcie K55 - mieli również Słoweńcy. W grupie seniorów triumfował Damjan Fras, za którym uplasowali się Peter Zonta i Rok Benkovic. Wśród dziewcząt najlepsza była Monika Pogladic, a wśród chłopców do lat szesnastu - Primoz Roglic. Tak, ten sam, który kilka dni temu wygrał kolarski wyścig dookoła Słowenii. Na skoczni pokonał wtedy Mitję Meznara i Jurija Tepesa.

Podczas gdy Polacy i Słoweńcy sprawdzali formę podczas zawodów, Koreańczycy mocno trenowali pod okiem Jochena Danneberga - najpierw w rodzimym Muju, później przenieśli się do Niemiec. W tym samym kraju do sezonu przygotowywał się również Alexander Herr, który powrócił do kadry, ale wciąż trenował głównie indywidualnie.

Zupełnie czym innym zajmowali się fińscy skoczkowie - po ślubie był już Tami Kiuru, a do zaobrączkowania przygotowywał się Janne Ahonen. W sieci krążyły (i cały czas są dostępne) zdjęcia ze swego rodzaju wieczoru kawalerskiego Fina. Jego fani wciąż pamiętają swojego ulubieńca w różowym kostiumie baletnicy...

W 2005 roku polscy skoczkowie sprawdzali swoją formę w zawodach o Puchar Doskonałego Mleka. Rezultaty rywalizacji wśród seniorów były bardzo zaskakujące - po świetnym drugim skoku (136,5 m) zwyciężył Robert Mateja, który wyprzedził Stefana Hulę i Adama Małysza. W czołowej dziesiątce zameldowali się wtedy dwaj aktualni liderzy naszej reprezentacji - Kamil Stoch (piąty) i Piotr Żyła (dziewiąty).

Małysz nie przejmował się porażką. Z jednej strony jak najlepiej życzył Robertowi Matei i Wojtkowi Skupniowi, z drugiej kibicował młodym zawodnikom. Jednocześnie zapowiedział, że ich występy dają mu motywację, aby skopać im tyłki :)

Podczas gdy austriaccy skoczkowie (Balthasar Schneider i Arthur Pauli) zmagali się z kontuzjami, do powrotu po urazie gotowy był Alan Alborn. Z kolei Szwedów czekała zmiana trenera - po odejściu Kariego Ylianttili kadrę objął Wolfgang Hartmann. Ówczesny lider reprezentacji Johan Erikson stwierdził wtedy: - Nigdy wcześniej o nim nie słyszałem, ale mam nadzieję, że jest dobrym trenerem.

Rok 2006 ze względu na swój ślub zapamiętał z pewnością Wolfgang Loitzl. Na imprezie weselnej obecna była czołówka austriackich skoczków, a także trenerzy i działacze. Kilkanaście dni później "tak" powiedziała za to siostra Thomasa Morgensterna. Kilka dni przed uroczystością Austriak dowiedział się o zerwanym więzadle w prawej nodze - tym samym był wyłączony z treningów na jakiś czas.

Problemów zdrowotnych nie mieli za to Finowie - Janne Ahonen, Tami Kiuru, Veli-Matti Lindström i Kimmo Yliriesto pilnie trenowali w Kuusamo, Vuokatti i Lahti. Na zgrupowaniu w Zakopanem przebywała za to słoweńska kadra B; ich koledzy rywalizowali natomiast w Mostecu - tam wśród seniorów wygrał Anze Obreza, w grupie pań - Monika Pogladic, a w kategorii juniorów - Primoz Roglic.

Puchar Doskonałego Mleka 2007 ponownie trafił do rąk Adama Małysza, który przed zawodami twierdził, że "ponownie złapał bakcyla", a skoki sprawiały mu wielką radość. W trudnych warunkach pogodowych przeprowadzono tylko jedną serię konkursową, w której czterokrotnemu mistrzowi świata udało się pokonać Piotra Żyłę, Stefana Hulę, Roberta Mateję i Macieja Kota. Szóste miejsce zajął Veli-Matti Lindström, a dwunaste - Kamil Stoch.

Do kolejnego sezonu indywidualnie przygotowywał się Jakub Janda, a po upadku w Zakopanem do treningów powrócił także Jan Mazoch. Również w życiu prywatnym obu Czechów szykowały się poważne zmiany - pierwszy z nich w lipcu brał ślub, drugiemu jeszcze w czerwcu urodziła się córka.

Warto wspomnieć, że w tamtym czasie wydano nowe pozwolenie na budowę skoczni w Wiśle-Malince (choć na wznowienie prac trzeba było jeszcze poczekać, gdyż brakowało rąk do pracy), a swoją karierę sportową zdecydował się zakończyć Wojciech Tajner. Po przejściu na zawodniczą emeryturę Wojtek zajął się trenowaniem - i wychodzi mu to całkiem nieźle.

W 2008 roku na naszych łamach pojawiał się cykl "Młodzi, zdolni, nieznani", w ramach którego przybliżaliśmy sylwetki Andersa Johnsona, Matsa Piho, Chrisa Lamba, Markusa Eggenhofera, Eirika Kjelstrupa i Severina Freunda. Z tego grona tylko ten ostatni zdołał przebić się naprawdę wysoko - czego dowodem były ostatnie dwa sezony.

Tymczasem Janne Ahonen, który trzy miesiące wcześniej ogłosił zakończenie kariery, postanowił nie rozstawać się z fińską kadrą. Nie, wtedy nie powrócił do skoków - zamiast tego pomagał reprezentacji w przygotowaniu sprzętu narciarskiego, zwłaszcza w dopasowaniu kombinezonów do każdego zawodnika.

W 2010 roku swoją formę na skoczniach w Drammen, Ralingen i Lillehammer sprawdzali Norwegowie. Na poszczególnych obiektach najlepiej spisywali się Tom Hilde, Atle Pedersen Roensen i Bjoern Einar Romoeren, ten pierwszy wygrał także klasyfikację generalną.

Tymczasem Walter Hofer wizytował Wisłę - dyrektor Pucharu Świata pozytywnie ocenił przygotowania do debiutu skoczni w Malince w Letniej Grand Prix. Szczególną uwagę zwrócił na przeciwstok, który porównał do podobnego rozwiązania na austriackiej Bergisel.

W czerwcu 2011 roku zarząd Polskiego Komitetu Olimpijskiego postanowił, że Adam Małysz zostanie attache naszej reprezentacji na XXII ZIO w Soczi. Ostatecznie do objęcia tej funkcji przez byłego skoczka nie doszło - z różnych powodów.

Podczas gdy polska kadra kończyła kilkudniowe zgrupowanie w Zakopanem, Norwegowie już planowali lekką modernizację Vikersundbakken - zapowiadali, że po przebudowie możliwe będą loty nawet na odległość 250 metrów. To stało się faktem dopiero po czterech latach.

W roku 2013 informowaliśmy o postanowieniach Konferencji Kalendarzowej FIS. Oprócz zatwierdzenia nowego kalendarza Pucharu Świata (z konkursami w Wiśle i Zakopanem) ogłoszono kilka nowych zapisów regulaminowych. Wśród nich najbardziej istotnym była modyfikacja związana z możliwością zmiany długości rozbiegu przez trenera - punkty za niższą belkę miały być przyznawane tylko wtedy, gdy zawodnik uzyskał minimum 95% wartości HS obiektu.

Zmianami przepisów nie przejmował się Gregor Schlierenzauer, który po treningach w Faak am See wróćił do codzienności i zajęć w Innsbrucku.

Wreszcie rok 2014, który przyniósł mnóstwo wiadomości z Kraju Wikingów. Zawody Sommerhoppuke wygrywali wtedy Phillip Sjoeen, Anders Fannemel i Anders Bardal; w klasyfikacji generalnej zwyciężył zaś Rune Velta. Drugie miejsce zajął Sjoeen, który już wtedy został ogłoszony nową nadzieją norweskich skoków.

W tamtym czasie Alexander Stöckl ogłosił podpisanie nowego kontraktu z norweską federacją - według umowy miał pozostać trenerem kadry do 2018 roku. Wśród jego podopiecznych znalazł się Anders Jacobsen, który po udanych operacjach wreszcie przestał odczuwać ból w kolanie i wrócił do treningów.

Przenosimy się na południe - Czesi ogłosili kadrę A, prowadzoną przez Richarda Schallerta. Wśród jego podopiecznych znaleźli się Jakub Janda, Jan Matura, Roman Koudelka, Antonín Hájek, Čestmír Kožíšek i Lukáš Hlava. Na początek nowego sezonu wzięli oni udział w pokazowym konkursie w Łomnicach nad Popelkou - te zawody były ostatnimi dla Borka Sedlaka, który zdecydował się na zakończenie kariery.

Z kolei Słoweńcy zainaugurowali lato w Pucharze Cockta - wśród mężczyzn najlepiej spisywali się Jure Sinkovec, Anze Semenic i Rok Justin; wśród pań - Ursa Bogataj, Katja Pozun i Spela Rogelj.

Austriacy tymczasem liczyli, że przebudowany mamut w Bad Mitterndorf przyniesie im rekord świata... Cóż - przeliczyli się.