Przed nami ostatnia odsłona mistrzostw świata juniorów w Ałmatach. Jutro o medale zawodnicy i zawodniczki powalczą w drużynach...

Na sobotę zaplanowano dwa ostatnie konkursy skoków rozgrywane w ramach mistrzostw świata juniorów. Tym razem panie i panowie będą rywalizować w drużynach.

Najpierw na starcie staną dziewczęta - ich konkurs rozpocznie się o 8:00 naszego czasu (na 7:00 zaplanowano serię próbną), a powinien się skończyć niewiele później. Do rywalizacji przystąpi bowiem tylko sześć zespołów - Czechy, Rosja, Austria, Niemcy, Słowenia i Japonia.

Gdy panie będą świętować zwycięstwo lub godzić się z porażką, na skoczni pojawią się panowie. Obsada zaplanowanego na 13:00 konkursu (seria próbna od 11:45) jest dużo mocniejsza - to trzynaście zespołów. Wśród nich znalazła się ekipa obrońców tytułu sprzed roku - Polaków.

Tym razem nasi reprezentanci nie wydają się jednak aż tak mocni jak nasza drużyna z Val di Fiemme. Mimo wszystko Krzysztofa Leję, Adama Rudę, Andrzeja Stękałę i Przemysława Kantykę stać na dobry wynik.

Faworytami do złota są skoczkowie z Norwegii, którzy mają w składzie dwóch medalistów konkursu indywidualnego - Johanna Andre Forfanga i Phillipa Sjoeena - a także Joachima Oedegaarda Bjoerenga i Halvora Engera Graneruda. Groźni będą także Austriacy (Elias Tollinger, Patrick Streitler, Philipp Achenwald i Simon Greiderer).