Drugie w tym sezonie zawody LOTOS Cup w Szczyrku odbywały się w bardzo dobrych warunkach. Sprzyjało to oddawaniu naprawdę dalekich skoków - nie brakowało nawet lotów powyżej 105 metrów...

W środę na Skalitem najdalej latał Tomasz Byrt. Startujący w kategorii seniorów zawodnik z Wisły osiągnął 107 i 106, co pozwoliło mu zwyciężyć z wyraźną przewagą nad Arturem Kukułą i Jakubem Kotem.

Świetne odległości uzyskiwali także juniorzy A - Przemysław Kantyka poleciał na odległość 104 oraz 106,5 metra. Bliżej, ale w lepszym stylu, lądował Łukasz Podżorski - jednak zawodnik wiślańskiego klubu musiał uznać wyższość kolegi z Klimczoka Bystra.

- Dzisiaj oddałem dwa najlepsze skoki w ostatnim czasie, zwłaszcza drugi był bardzo dobry. Można było polecieć jeszcze dalej, ale zepsułem końcówkę i miałem problemy z lądowaniem - mówił Kantyka, który skarżył się na ból piszczeli. - Muszę się zregenerować i popracowąć nad podejściem do lądowania - dodał.

W kategorii "Junior B" zdecydowanie triumfował Dominik Kastelik (100,5 oraz 101,5 metra), natomiast na mniejszym obiekcie - K-70 (HS-77) - najlepsi byli Dawid Jarząbek (Junior C - 74,5 i 73,5 m) oraz Kacper Stosel (Junior D - 70 i 70,5 m). Wśród najmłodszych chłopców (Junior E) na najwyższym stopniu podium stanął Robert Ryś (41 i 41,5 m):

- To był fajny dzień. Jestem bardzo zadowolony z moich skoków, poszło mi dużo lepiej niż wczoraj. Wygrałem dzięki dobremu lądowaniu i notom za styl. Dużo pracujemy nad lądowaniem, bo to daje wiele punktów - podsumował Ryś.

Wśród juniorek ponownie bezkonkurencyjna była Magdalena Pałasz (68,5 i 69 m), która wyraźnie pokonała Joannę Szwab i Kingę Rajdę. W grupie młodziczek - tak jak we wtorek - na najwyższym stopniu podium stanęła Paulina Cieślar (39,5 i 38,5 metra):

- Inaugurację LOTOS Cup oceniam bardzo dobrze. Gdy w zeszłym roku zaczynałam startować, byłam siódma - a teraz dwukrotnie wygrałam, więc jest z czego się cieszyć. Mogę być zadowolona ze swoich skoków. Wczoraj prowadziłam po pierwszej serii i stresowałam się, że zepsuję drugi skok. Dzisiaj było podobnie, ale znów udało się wygrać, mimo że trochę zespułam swoją próbę - mówiła po zawodach Cieślar.

Zawodom przypatrywał się trener kadry juniorów Robert Mateja:

– Skoki chłopaków były w porządku, można je ocenić na plus. Chłopcy mieli trochę problemów z telemarkiem: Kantyka lądował na dwie nogi, Ruda także miał problemy podczas lądowania. To jest u nas dość duży problem, więc trzeba nad tym popracować. Poziom całych zawodów był bardzo dobry - podsumował szkoleniowiec.

Kolejne zawody LOTOS Cup odbędą się w dniach 5-7 lutego również w Szczyrku - nie jak pierwotnie planowano w Wiśle.
















klasyfikacja generalna LOTOS Cup »