marmiSkoro nie chciał to w porządku. Zwykle czytam całe newsy, ale to ostatnie zdanie mi jakoś umknęło...
@Emil: normalnie bym się z tobą zgodził, ale uważam że są od tego wyjątki i tutaj taki zachodzi.
(23.12.2014, 21:41)
Emil@marmi Nie ma czegoś takiego że się "należy". Decyduje forma a tylko przy zbliżonej powinien jechać Ahonen. A forma zbliżona nie jest. Ahonen dostał od Niemiego łomot podczas zawodów w Vuokatti, jeszcze przegrał z takimi tuzami jak Ojala czy Nousiainen.
(23.12.2014, 06:49)
Kshatri@marmi
Pisze jak byk " Po operacji kolana Ahonen wolał nie startować w TCS i przygotowywać się do mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w Falun." wiec sam nie chcial startowac
(23.12.2014, 01:43)
marmiJa tam uważam, że to wstyd że zamiast Ahonena biorą Niemi (no chyba, że sam Ahonen zrezygnował). Niemi TCS nie zawojuje, a Ahonenowi się start należy za całokształt moim zdaniem.
Nie będę polemizował z tym, czy dobrze zrobił odchodząc/wracając bo nie wiem.
Taka ciekawostka: prowadzę punktację łączną PŚ wg obecnych zasad i jej czołówkę można streścić tak: Ahonen... ... Małysz ... ... Morgenstern, Kasai, Ammann, Schlieri... Goldberger...Weissflog, Widhoelzl, Nykaenen, Schmitt. Oczywiście "... ..." oznacza długo, długo nic :)
Aha, nie uwzględnia to bieżącego sezonu, na ten moment prawdopodobnie Ammann wysuwa się na 3 miejsce (tam jest bardzo ciasno :)
(23.12.2014, 00:36)
Jaro@panpikus
A ile indywidualnych medali ZIO ma Ahonen? Ile ma złotych medali MŚ w lotach? Ile razy wygrał Turniej Nordycki? Czy był siedem razy na igrzyskach? Czy jest najstarszym zwycięzcą zawodów PŚ? Fajnie się tak przerzucać statystykami, prawda?
Kasai to fenomen i nie ma sensu porównywać go do innych zawodników. Owszem, jeśli chodzi o statystyki, to Ahonen ma więcej trofeów. Ale w sporcie liczy się coś więcej, niż tylko liczby. Np. pasja, którą Kasai ma pomimo 25 lat kariery. Ten gość jest wciąż uśmiechnięty i widać po nim, że sport go cieszy. A przy okazji odnosi kolejne sukcesy. I po prostu bez sensu jest twierdzenie, że jeśli Kasai jest świetny po 40stce, to i Ahonen taki będzie. Bo nie będzie. A mówienie o "zjadaniu na śniadanie" jest wyrazem braku szacunku dla jednego z najlepszych skoczków ostatniego ćwierćwiecza.
(22.12.2014, 20:36)
GenesisAhonen wygrał więcej, jakby nie patrzeć, nie mniej jednak zarówno Fin, jak i Japończyk to obok Małysza najrówniejsi skoczkowie, a "zjadał na śniadanie" jest nie na miejscu, trochę wyolbrzymione.
(22.12.2014, 20:09)
panpikus@Jaro
ile razy Kasai wygral TCS a ile razy Ahonen?
(22.12.2014, 19:52)
JaroUwielbiam takie ględzenie w stylu "zjadał Noriakiego na śniadanie". Gdzie go tak zjadał? Ahonen zadebiutował w PŚ w sezonie 1992/1993, gdy Kasai był już doświadczonym zawodnikiem (m.in. miał złoto na MŚ w lotach). Potem różnie się im wiodło, czasami wygrywał jeden, czasami drugi (np. Ahonen wypadł fatalnie na MŚ 2003, gdzie z kolei Kasai zdobył dwa indywidualne medale). Różnica jest taka, że Kasai skacze nieprzerwanie od 25 lat, a Ahonen kończy i skończyć nie może. Już dawno rozmienił sławę na drobne. Teraz też formalnie jest aktywnym zawodnikiem, ale głównie go nie ma. A Kasai? Jest i to w świetnej formie. W tym roku kalendarzowym był 7 razy na podium PŚ (2 zwycięstwa) i zdobył medal na ZIO. Kiedy ostatnio Ahonen był na podium? Zaraz, sprawdzę... hm... styczeń 2010... Więc proszę mi tu nie pisać o zjadaniu.
(22.12.2014, 16:55)
Alex_Del_PieroJanne popełnił błąd, ale odchodząc za wcześnie. Miał tylko 30 lat i 10 miesięcy gdy kończył po raz pierwszy w 2008 roku. Wtedy kończył jako wielki mistrz. 3 miejsce w PŚ, zwycięstwo w TCS i brązowy medal w lotach. Gdyby skakał dalej choćby do Vancouver, to jestem pewien że miałby ten medal olimpijski i skończyłby karierę bez żadnego niedosytu. Albo w ogóle ani razu nie powinien kończyć tylko skakać cały czas a formę na pewno by utrzymał. Wystarczy spojrzeć na Kasaiego. A że Janne zawsze zjadał Noriakiego na śniadanie to myślę, że byłby we wczorajszym konkursie obok Ammanna.
(22.12.2014, 13:11)
ZłotoustyDokładnie @Demol. Niestety Janne popełnił błąd... "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki". O ile ten pierwszy powrót był w dość udany (2. miejsce w TCS i 4. na K-95 na IO), o tyle drugi okazał się kompletną klapą. Szkoda, że nie doczekał do Vancouver i wtedy by odszedł. Wówczas nie podpaliłby się z powrotem, bo byłby po igrzyskach. Łatwiej byłoby utrzymać formę, niż do niej wrócić po przerwie. No i miałby większe szanse na medal indywidualny, bo właśnie to było celem Fina.
(22.12.2014, 12:41)
DemolTrzeba było odejść na dobre po sezonie 2008...
(22.12.2014, 12:08)