Dziś w krakowskim hotelu "Radisson" odbyła się konferencja prasowa Polskiego Związku Narciarskiego i firmy wyposażającej polskich narciarzy - Campus. Obecni byli przedstawiciele firmy Campus, a także związku. Jednak nie tylko podpisanie umowy było tematem spotkania. Najczęściej wypowiadali się trenerzy Heinz Kuttin i Apoloniusz Tajner.

Prezes firmy Campus - Mark Forkun powiedział: "Firma Euromark Polska podpisała umowę z Polskim Związkiem Narciarskim. Sponsorujemy kadrę w skokach narciarskich, biegach narciarskich, a także kombinacji norweskiej i konkurencjach alpejskich. Umowa obejmuje najbliższe trzy lata. Campus wyposażył polskich sportowców w zestaw kurtka, polar i spodnie. W sumie to aż 120 takich kompletów, a także dwa samochody marki Opel. Mam nadzieje, że nasza współpraca będzie układać się bardzo dobrze, chociaż nigdy nie wiadomo co będzie jutro... (tak zareagował Mark Fortin na pytanie o ostatni skandal z firmą Tenson, poprzednim sponsorem PZN - przyp. red.)" Zadowolony z umowy był także prezes Polskiego Związku Narciarskiego - Paweł Włodarczyk, aczkolwiek zapewnił dziennikarzy, iż dalej będzie prowadził poszukiwania kolejnych sponsorów.

Apoloniusz Tajner - pierwszy trener kadry narodowej: "Jestem bardzo zadowolony z wyposażenia. Jest nam ciepło, sucho, to bardzo dobry sprzęt." Następnie głównym tematem stały się przygotowania jakie prowadził indywidualnie Adam Małysz przed zawodami Pucharu Świata w Zakopanem. "To normalne, że się zgadzamy jeżeli zawodnik mówi nam o potrzebie treningu z trenerem klubowym. Każdy inny zawodnik kadry po przyjeździe z konkursów trenuje z trenerem klubowym lub jeżeli go nie ma, to trenerem kadry B lub C. Taki jest nasz system szkolenia i nie ma w tym nic dziwnego. Nie uważam, że to brak zaufania. Ja i Piotr Fijas nie odczuwamy tego w ten sposób. Ja mam takie "nieszczęście" pracować z Adamem Małyszem i każdy ruch wywołuje wielkie poruszenie, dlatego nie rozmawiałem z dziennikarzami przez ostatnie dni. Dziś o godzinie 17 odbędzie się trening. Dlatego do Krakowa nie dotarli Mateusz Rutkowski i Marcin Bachleda. Z kadrą zostali trenerzy Łukasz Kruczek, Jan Szturc i Zbigniew Klimowski. Po treningu skontaktujemy się telefonicznie i ustalimy skład na konkursy w Zakopanem. Możemy wystawić dziewięciu zawodników w obu konkursach, do zawodów zgłoszonych jest jedenastu. Możliwa jest zmiana składu, zakładamy, że nastąpi ona w niedziele kiedy to dwóch zawodników zastąpi najsłabszych w sobotę. Do Japonii zabieram trzech skoczków - Adama Małysza, Marcina Bachledę i Wojtka Skupnia. Po przyjeździe mamy kolejne zawody - Mistrzostwa Polski w Karpaczu, w Zakopanem..."

Heinz Kuttin zaś mówił o zawodach, które niedawno odbyły się w Libercu: "Jesteśmy nie do końca zadowoleni z zawodów Pucharu Świata, z powodu złych warunków atmosferycznych. Cieszy mnie dobra postawa naszych zawodników i pierwsze punkty FIS w obecnym sezonie. Warunki atmosferyczne zmieniły nasze oczekiwania co do tych konkursów, bo mieliśmy trochę inne założenia. Ale cieszy punkt Mateusza Rutkowskiego. Zaskoczył mnie Wojciech Tajner, ktory dosyć szybko odbudował formę i dobrze zaprezentował się na Pucharze Świata (W. Tajner po niezbyt udanym Turnieju Czterech Skoczni trenował w Austrii w Kuttinem - przyp. red.). Młodzi mają przed sobą Mistrzostwa Świata juniorów i starty w Pucharze Świata, Kontynentalnym i Alp są dla nich bezpośrednim przygotowaniem startowym."

Marek Siderek kontynuował wypowiedz o startach naszych juniorów: "Szeroki skład został już wyłoniony. Są to skoczkowie głównie kadry B, a także grupy trenera Szturca, którzy startują już w zawodach o Puchar Kontynentalny i Puchar Alp. Wyniki tych zawodów są nam znane. Skład musi być jeszcze zatwierdzony przez zarząd główny Polskiego Związku Narciarskiego. Przypomnijmy, że w zeszłym roku w szwedzkiej Solloftei nasza drużyna zajęła 6. miejscu. W tym roku mamy bardzo wyrównaną drużynę, dlatego do norweskiego Stryn wyjedzie piątka zawodników. Jeżeli chodzi o założenia PZN to drużyna powinna zająć miejsce w pierwszej "6", a indywidualnie jeden skoczek powinien zająć miejsce w "10", kolejny do miejsca 15, a pozostałych dwóch do 20."

Prof. Aleksander Tyka - fizjolog współpracujący z kadrą naszych skoczków powiedział, iż w ostatnich dniach zostały przeprowadzone badania naszym zawodnikom: "Ich wyniki wykazały, że forma fizjologiczna Małysza jest nadal doskonała. Małysz to prawdziwy fenomen. Przez trzy lata utrzymał tak wysoką formę. Jednak zdarzają się, nawet tak znakomicie przygotowanym pod względem fizycznym zawodnikom, słabsze występy. Uważam, że Małysz, jeśli wytrzyma obciążenia psychiczne do olimpiady, to powinien powalczyć nawet o medal podczas Igrzysk Olimpijskich w Turynie, czego mu życzymy."