Po zakończeniu poprzedniego sezonu pojawiło się wiele propozycji zmian w systemie rozgrywania zawodów. Podczas Letniej Grand Prix testowano dość kontrowersyjny pomysł trzyseryjnego konkursu. Jak przyznaje Walter Hofer, testy te zakończyły się wielkim rozczarowaniem, dlatego zrezygnowano z pomysłu.
Głównym założeniem konkursów składających się z trzech serii było zwiększenie ich sprawiedliwości. Jednak podczas Letniej Grand Prix okazało się, że pomysł ten nie do końca się sprawdza:
- Latem doświadczyliśmy rozczarowania. Teoria, która była świetna, w praktyce okazała się wiązać z wieloma problemami - przyznał Walter Hofer. - Okazało się, że nikogo nie interesuje to, co działo się dzień czy dwa wcześniej, dlatego konkurs tracił na przejrzystości i znaczeniu, co jest najbardziej istotne dla widzów. To tak jakby wynik dzielić na pół, a uwzględniać tylko jego ćwiartkę. Ludzie na skoczni nie rozumieli, skąd wzięła się różnica pomiędzy dwoma zawodnikami, kiedy obaj skoczyli w zawodach równie dobrze.
Kolejne problemy pojawiały się przy podziale zawodników na cztery grupy - również tutaj nie było przejrzystości:
- Testowaliśmy nowości, uzyskaliśmy odpowiedzi na wiele pytań i pomysłów z ostatnich lat, ale zostajemy przy starym systemie z pięćdziesięcioma zawodnikami w pierwszej serii i trzydziestoma w drugiej - wyjaśniał dyrektor Pucharu Świata.
W ostatnim czasie Jens Weißflog zasugerował, by nadać kwalifikacjom większego znaczenia. Wybitny niemiecki skoczek zaproponował, aby najlepsi zawodnicy kwalifikacji otrzymywali dodatkowe punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - dzięki temu braliby w nich udział wszyscy zawodnicy i rywalizowali o jak najlepsze rezultaty:
- Kwalifikacje są po to, aby ograniczyć liczbę zawodników do tych najlepszych. Wiemy, że organizatorzy starają się nadać większą rangę kwalifikacjom, które są również transmitowane przez telewizję, ale z punktu widzenia sportu najważniejszy jest konkurs główny. Organizatorzy mogą robić krok naprzód poprzez nagrody pieniężne w kwalifikacjach - odpowiedział na tę propozycję Hofer.
Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) planuje pewną nowość, która ma dodatkowo poprawić atmosferę na zawodach, będzie ona testowana podczas konkursów w Willingen. Domki (szatnie) zawodników i obszar przeznaczony do rozgrzewki mają być umiejscowione w bezpośrednim sąsiedztwie trybun. Z kolei stoiska cateringowe i serwisowe będą wykonane z przeźroczystych materiałów - tak, aby widzowie przed i w trakcie zawodów mogli obserwować zawodników i ich przygotowania:
- Mamy nadzieję, że dzięki temu osiągniemy większą interaktywność i lepszą atmosferę - stwierdził Hofer.