Reprezentanci Polski - Kamil Stoch, Piotr Żyła, Maciej Kot i Dawid Kubacki - zwyciężyli w konkursie drużynowym, inaugurującym Letnią Grand Prix 2014. Podium uzupełnili reprezentanci Czech i Austrii...
Na starcie pierwszego w tym sezonie letnim konkursu stanęło czterdziestu zawodników z dziesięciu krajów. Zawody rozpoczęły się przy belce startowej ustawionej w bramce dwudziestej. Na początku nie oczekiwaliśmy szczególnie dalekich odległości - reprezentanci Korei, Rosji i Szwajcarii nie zachwycili.
Dużo lepiej spisał się Jakub Janda. Doświadczony Czech uzyskał aż 127,5 metra, dzięki czemu reprezentacja Czech wyszła na prowadzenie. Jeszcze dalej poleciał Phillip Sjoeen - niestety, przy lądowaniu na 129 metrze popełnił błąd, a swój skok zakończył upadkiem.
Identyczną odległość, ale z pozytywnym finałem, osiągnął Maciej Kot - tym samym polska ekipa wyprzedziła Czechów. Niezłe rezultaty osiągnęli również Jurij Tepes (125,5 m), Andreas Wank (125 m) i Michael Hayboeck (127 m) - i o ile Słoweńcy oraz Niemcy nie zdołali poprawić wyniku Polaków, to Austria wyprzedzała nas o pół punktu.
W drugiej kolejce jako pierwszy czerwoną linię przekroczył Gregor Deschwanden (120,5 m), po chwili tę samą odległość osiągnął Lukas Hlava.
Po upadku Phillipa Sjoeena pozycję Norwegów poprawił Andreas Stjernen - 126,5 metra sprawiło, że w tym momencie przegrywali tylko z Czechami. A po chwili również z Polakami, bowiem Piotr Żyła uzyskał 128,5 metra.
Na czele utrzymaliśmy się do końca kolejki - Robert Kranjec uzyskał 118 m, Richard Freitag - 124 m, a Stefan Kraft - 125 metrów.
W trzeciej grupie dobrą odległością zaskoczył Antonin Hajek. Czech "po przejściach" uzyskał 124,5 metra, a jego drużyna bardzo wyraźnie wyprzedzała Koreańczyków, Rosjan i Szwajcarów.
Tymczasem podopieczni Alexandra Stoeckla nie odpuszczali - po skoku Rune Velty na odległość 126 metrów tracili do Czechów tylko 6,5 punktu. Niewiele bliżej - na 125 metrze - lądował Dawid Kubacki. Polak zrobił to na dodatek w lepszym stylu i w trudniejszych warunkach, nic więc dziwnego, że nadal prowadziliśmy.
Powodów do zadowolenia nie miał za to Goran Janus. Po słabszym skoku Roberta Kranjca nie zachwycił również Matjaz Pungertar (121,5 m). Zachwyt wzbudzał za to Andreas Wellinger, który w styczniu właśnie w Wiśle odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w Pucharze Świata. Tym razem Niemiec uzyskał 130 metrów, a jego zespół był drugi - 9,2 punktu za Polakami. Za nami i naszymi zachodnimi sąsiadami plasowali się Austriacy (126 metrów Thomasa Dietharta).
Ostatnia grupa startowała z dziewiętnastej belki startowej. Skrócony rozbieg nie przeszkodził Simonowi Ammannowi w osiągnięciu świetnej odległości - 127 metrów. Jeszcze dalej lądował powracający do wysokiej formy Roman Koudelka - 128,5 metra. Na prowadzenie wychodzili więc kolejno Szwajcarzy i Czesi - obie drużyny tym samym zapewniły sobie udział w drugiej serii.
To nie był koniec dalekich skoków - kolejny świetny wynik uzyskał Anders Fannemel (129 metrów). Norweg wysoko postawił poprzeczkę Kamilowi Stochowi, ale dla mistrza olimpijskiego nie było to problemem - 133 metry w świetnym stylu i wysokie prowadzenie.
Kolejnym zawodnikiem, któremu w bezwietrznych warunkach udało się polecieć bardzo daleko, był Peter Prevc. Słoweniec uzyskał 135,5 metra, jednak słabsze lądowanie sprawiło, że miał nieco niższą notę niż Stoch.
Swój skok zawalił (przynajmniej w porównaniu z występami poprzedników) Severin Freund (124,5 m, nie zachwycił również Gregor Schlierenzauer, któremu 127,5 metra wystarczyło na drugie miejsce - ale z niemal 25-punktową stratą do ekipy Łukasza Kruczka!
Druga seria - i piąta kolejka - rozpoczęła się wyjątkowo krótkim skokiem Marco Grigolego (103,5 m). Dużo lepiej spisali się Jakub Janda i Junshiro Kobayashi (125,5 m), a dużo radości Alexandrowi Stoecklowi dostarczył Phillip Sjoeen. Norweg zrehabilitował się po upadku w pierwszej rundzie, skacząc teraz na odległość 130 metrów.
Minimalnie bliżej (129,5 m), ale w lepszym stylu, skoczył Maciej Kot - prowadzenie było więc bezpieczne. Tym bardziej, że wyraźnie bliżej lądowali Jurij Tepes (119 m), Andreas Wank (125 m) i Michael Hayboeck (124,5 m).
Szósta kolejka to kolejny solidny występ reprezentanta Czech - Lukas Hlava uzyskał 124 metry. Innym wartym wspomnienia momentem był upadek Kenshiro Ito praktycznie na granicy linii upadku (120,5 m).
Przy lekkim wietrze pod narty świetny rezultat uzyskał Andreas Stjernen - 131,5 metra w dobrym stylu dawało Norwegom duże szanse na zbliżenie się do podium. Z Polakami jednak nie mieli szans - Piotr Żyła lądował bowiem w tym samym miejscu, na dodatek w nieco trudniejszych warunkach!
Po słabszym występie Richarda Freitaga (122 m) Niemców wyprzedzili Norwegowie i Czesi. Na drugim miejscu pozostawali natomiast Austriacy (127,5 m Stefana Krafta), których Polacy wyprzedzali o ponad 35 punktów.
Walka o podium pomiędzy Norwegami, Niemcami, Austriakami i Czechami trwała. Tych ostatnich w siódmej kolejce reprezentował Antonin Hajek, który nie zamknął szans na "pudło", lądując na 125 metrze. To było za mało na Norwegów - po skoku Rune Velty (129 m) wyprzedzali Czechów o 15,4 punktu.
Przewaga Polaków nad Norwegami nieco zmalała po skoku Dawida Kubackiego (124,5 m), gonili nas również Niemcy (129,5 m) - jednak wszystko wskazywało na to, że ostatecznie nie będzie to miało najmniejszego znaczenia. Zagrożeniem nie byli również Austriacy, którzy po występie Thomasa Dietharta (122,5 m) spadli na trzecie miejsce, a do Polaków tracili ponad 37 punktów.
Ostatnia grupa zawodników tradycyjnie startowała w zmienionej kolejności - odwrotnie do lokat zajmowanych po siedmiu skokach. Emocje odnośnie walki o podium miały więc trwać niemal do samego końca...
Rozpoczynający ósmą kolejkę Simon Ammann nie zachwycił - 118,5 metra było znacznie gorszym wynikiem niż ten, który Szwajcar uzyskał niespełna godzinę wcześniej. Jeszcze bliżej lądował Yuta Watase (114,5 m). Dużo lepiej spisał się Peter Prevc - 131 metrów poprawiło łączną notę Słoweńców, choć nie lokatę.
Walka o podium wkroczyła w decydującą fazę wraz ze skokiem Romana Koudelki. Piękny skok na odległość 130,5 metra dał Czechom prowadzenie. Na pierwszym miejscu pozostawali po skokach Severina Freunda (122,5 m) i Gregora Schlierenzauera (124,5 m). To oznaczało, że podopieczni Richarda Schallerta zapewnili sobie podium konkursu drużynowego!
A to nie był koniec - Anders Fannemel lądował bowiem zaledwie na 120 metrze. Tym samym Czesi awansowali na drugą lokatę, a Norwegowie wypadli z podium.
Kończący konkurs Kamil Stoch nie zawiódł. 130,5 metra przypieczętowało triumf Polaków, którzy wyprzedzili Czechów o ponad 45 punktów!
Nieoficjalne wyniki indywidualne
Wyniki końcowe
zawodnik
kraj
odl. 1
odl. 2
punkty
1
Kamil Stoch
133.0
130.5
281.2
2
Peter Prevc
135.5
131.0
280.9
3
Roman Koudelka
128.5
130.5
275.5
4
Piotr Żyła
128.5
131.5
268.1
5
Andreas Wellinger
130.0
129.5
267.7
6
Andreas Stjernen
126.5
131.5
261.9
7
Maciej Kot
129.0
129.5
260.6
8
Rune Velta
126.0
129.0
258.7
9
Michael Hayboeck
127.0
124.5
256.2
10
Gregor Schlierenzauer
127.5
124.5
255.3
11
Stefan Kraft
125.0
127.5
254.7
12
Dawid Kubacki
125.0
124.5
251.6
13
Andreas Wank
125.0
125.0
251.3
14
Antonin Hajek
124.5
125.0
251.1
Jakub Janda
127.5
125.5
251.1
16
Anders Fannemel
129.0
120.0
248.0
17
Thomas Diethart
126.0
122.5
246.3
18
Severin Freund
124.5
122.5
245.7
19
Simon Ammann
127.0
118.5
244.6
20
Richard Freitag
124.0
122.0
239.8
21
Lukas Hlava
120.5
124.0
238.4
22
Phillip Sjoeen
129.0
130.0
237.5
23
Junshiro Kobayashi
119.0
125.5
234.2
24
Jurij Tepes
125.5
119.0
233.2
25
Gregor Deschwanden
120.5
121.5
229.7
26
Robert Kranjec
118.0
121.0
228.4
27
Matjaz Pungertar
121.5
118.0
227.9
28
Reruhi Shimizu
120.0
120.0
227.8
29
Gabriel Karlen
115.5
118.0
216.4
30
Yuta Watase
119.5
114.5
213.7
31
Kenshiro Ito
118.0
120.5
209.2
32
Marco Grigoli
111.0
103.5
175.1
33
Mikhail Maksimochkin
122.0
118.3
34
Denis Kornilov
115.5
108.0
35
Vladislav Boyarintsev
113.5
103.3
36
Heung-Chul Choi
116.0
102.9
38
Ilmir Hazetdinov
112.5
99.9
39
Hyun-Ki Kim
112.0
99.8
40
Chil-Ku Kang
111.0
94.7
klasyfikacja generalna Letniej Grand Prix »