Wczoraj Kamil Stoch wraz ze sztabem trenerskim podsumowywali sezon podczas konferencji w Krakowie, a dzisiaj gościli w Centrum Olimpijskim w Warszawie.

Podczas uroczystej Gali Olimpijskiej nasi medaliści z Soczi wraz ze szkoleniowcami odebrali nagrody od Polskiego Komitetu Olimpijskiego oraz zostali odznaczeni przez Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego.

Tuż przed rozpoczęciem gali medaliści z Soczi wraz z Bronisławem Komorowskim oraz Donaldem Tuskiem posadzili pierwszy z dwudziestu pięciu "Dębów Wolności", które mają upamiętniać 25. rocznicę wyborów 4 czerwca.



- Do tych medali, które przywieźliście do Polski ku naszej dumie i radości, chcemy dołączyć odznaczenia, będące podziękowaniem w imieniu całej Polski. Wszyscy cieszyliśmy się z sukcesów polskich sportowców - powiedział Bronisław Komorowski. - Sukces w Soczi jest tak ogromny, że na pewno te odznaczenia nie są w stanie zrównoważyć tego, co dostaliśmy od Państwa w formie radości, emocji, uczuć, także czasami lęków i rozterek. Najserdeczniej dziękuję więc za wszystko, co wiąże się z tym wielkim sukcesem sportowym - chwalił polskich olimpijczyków prezydent.



Kamil Stoch z rąk Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej otrzymał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, z kolei Łukasz Kruczek został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi.

- Wolę skakać niż występować. Chciałbym bardzo podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że tutaj jestem. Moim trenerom - trenerowi Łukaszowi, ale też chciałbym tu wymienić wszystkich, bo na to zasługują: Grzegorza Sobczyka, Zbigniewa Klimowskiego, Łukasza Gębalę, Kacpra Skrobota, Aleksandra Winiarskiego i Piotra Krężałka. Chciałbym podziękować jeszcze moim rodzicom, mojej żonie, rodzinie i przyjaciołom, którzy mnie wspierają, a także chcę pogratulować moim kolegom z innych dyscyplin medali i osiągnięć oraz wszystkim naszym uczestnikom igrzysk za godną postawę i reprezentowanie swojego kraju, bo każdy stara się jak najlepiej i każdy walczy, jak tylko potrafi. Dziękuję i gratuluję - powiedział Kamil Stoch, który przemawiał w imieniu polskich medalistów z Soczi.

Wszyscy medaliści z Soczi wraz ze szkoleniowcami otrzymali premie finansowe od Polskiego Komitetu Olimpijskiego.

- Dziękowałem już kilku osobom, ale o kilku zapomniałem - chciałbym podziękować sponsorom i partnerom Polskiego Związku Narciarskiego oraz moim sponsorom za pomoc w realizacji sportowych celów i dążeniu do spełnienia swoich marzeń. Chcę podziękować również pracownikom Polskiego Związku Narciarskiego i wszystkim tym ludziom, którzy mają jakikolwiek wkład - a takimi ludźmi są chociażby kibice, którzy zasiadają przed telewizorami. Wszystkim z Państwa, którzy kibicują nam i wspierają nas, każdy na swój sposób - dziękuję - dodał podczas swojego drugiego wystąpienia podwójny mistrz olimpijski z Soczi.



- Chcę podziękować wszystkim, którzy mieli w jakikolwiek sposób związek z sukcesami. Pragnę podziękować również rodzinom, które muszą wytrwać z nami na drodze do tego, żebyśmy mogli potem cieszyć się tymi sukcesami. Jednak przede wszystkim chciałbym podziękować sztabowi, bo nie cały jest obecny tutaj, oraz zawodnikom. Bez zawodników nie byłoby sztabu, bez sztabu nie byłoby zawodników, a bez całego grona nie byłoby sukcesów - mówił Łukasz Kruczek.

Główny trener polskiej reprezentacji zachęcił również swojego asystenta Grzegorza Sobczyka do przemówienia z lekką góralską gwarą.

- Chciałbym podziękować wszystkim kibicom, bo bez was naprawdę ciężko by było. Gdy Wy przyjeżdżacie na skoki, możemy popatrzeć, jak nam kibicujecie, to wszystkim serduszka lepiej biją i możemy pracować - powiedział Sobczyk.



- Chciałbym podziękować Kamilowi. Na początku był przeze mnie szkolony, później przeszedł trochę wyżej. W tym momencie jest szkolony przez pierwszego trenera Łukasza, a ja w tym sztabie również jakiś skromny wkład mam. Kamil, dziękuję serdecznie, bo naprawdę przez tych parę naprawdę pięknych sukcesów nieraz mi się łezka zakręciła. Mam nadzieję, że dalsza współpraca ku temu dąży, że kolejne lata również pokażą, iż polskie skoki są naprawdę na wysokim poziomie - zakończył wzruszony Zbigniew Klimowski.



Niespodziankę dla złotych medalistów przygotował Jan Kulczyk. Kamil Stoch, Zbigniew Bródka i nieobecna w Warszawie Justyna Kowalczyk otrzymali sztabki złota ważące po 525 gramów. Pomysł zrodził się w głowie polskiego biznesmena w związku z tym, że współczesne złote medale olimpijskie nie są wykonane wyłącznie ze złota. Złoty medal z Soczi zawierał w sobie jedynie sześć gramów złota, a krążki ważyły dokładnie 531 gramów. Kamil Stoch oczywiście otrzymał dwie sztabki.



- Ponad trzy miliardy ludzi na całym świecie, oglądających ceremonię otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Soczi, to prawie połowa ludności Ziemi. Wielu z nich właśnie dzięki Wam dowiedziało się, że Polska to kraj mistrzów, dzielnych, wytrwałych i niepokonanych. Dlatego polscy kibice chcieliby Was ozłocić za to, co dla nas, dla siebie i dla Polski zrobiliście w Soczi. Wszyscy wiemy, jak bardzo zasłużyliście na owe brakujące 525 gramów złota - powiedział Kulczyk. - Jesteście na wagę złota - dodał Przewodniczący Rady Patronów PKOL.