Peter Prevc odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata. Słoweniec wyprzedził Gregora Schlierenzauera i Noriakiego Kasai. Żółty plastron lidera klasyfikacji generalnej utrzymał dziewiąty dzisiaj Kamil Stoch.

Konkurs rozpoczął się przy belce startowej ustawionej w bramce dziewiątej - dużo niżej niż podczas wczorajszej rywalizacji. Nie dziwiło to jednak, gdy patrzyliśmy na pomiary wiatru - ten wiał pod narty z siłą ok. jednego metra na sekundę.

Już jako drugi na rozbiegu pojawił się Klemens Murańka. Polak uzyskał niezłą odległość - 177 metrów - i objął prowadzenie. Na czele utrzymywał się przez dłuższy czas. Za nim znaleźli się m.in. Daniel-Andre Tande (174 m), Dawid Kubacki (169,5 m - bez większych szans na awans do finału), Jernej Damjan (176 m) i Stefan Kraft (169,5 m).

Murańka pozostawał na czele do skoku Jakuba Jandy. Znakomity niegdyś Czech poleciał na odległość 183,5 metra i teraz to on był liderem; miał już też pewny udział w drugiej serii. Po chwili taką gwarancję - za sprawą słabego rezultatu Tomaza Naglica - zyskał również Klemens Murańka.

Dość długo nikt nie był w stanie wyprzedzić Jandy. Stosunkowo niewiele brakowało Rune Velcie (181,5 m), który rozdzielił Czecha i Polaka, tracąc do zdobywcy Pucharu Świata z 2006 roku niespełna pięć punktów. Daleko latali również Anders Fannemel (182 m) i Maciej Kot (181 m), którzy kolejno wchodzili na drugie miejsce.

Słabiej spisał się za to Jan Ziobro - 172,5 metra nie dawało czołowej lokaty, ale awans do drugiej serii był pewny. Nie zachwycił również Piotr Żyła - 171,5 metra wystarczyło na szesnaste miejsce - ostatnie premiowane udziałem w finale...

Jakuba Jandę z prowadzenia zepchnął dopiero jego kolega z drużyny. Po locie na odległość 183 metrów nowym liderem został Jan Matura, który swojego rodaka wyprzedził o 1,3 punktu. Mieliśmy więc na prowadzeniu dwóch Czechów.

Bardzo ładnego skoku doczekaliśmy się w wykonaniu Simona Ammanna. Czterokrotny mistrz olimpijski w nieco słabszych warunkach (0,4 m/s pod narty) lądował na 195 metrze. To oczywiście oznaczało wysokie prowadzenie - ponad pietnaście punktów nad Maturą.

Słabsze występy zaliczyli Michael Hayboeck (168 m) i wczorajsza rewelacja - Mackenzie Boyd-Clowes. Kanadyjczyk w bezwietrznych warunkach spisał się tak słabo (158 m), że musiał pożegnać się z konkursem już po pierwszej serii. Nieszczególnie spisał się też Andreas Wellinger (166,5 m).

Za sprawą coraz mniej korzystnych warunków blisko lądował Jurij Tepes - tylko 171 metrów dało mu dziewiątą lokatę. Tuż po Słoweńcu na rozbiegu pojawił się Kamil Stoch. Polak również nie poradził sobie z minimalnym wiatrem w plecy - lądując również na 171 metrze plasował się na dziewiątym miejscu.

Kolejne skoki były dalekie od osiągnięcia Ammanna - Robert Kranjec uzyskał 173,5 m, a Severin Freund - 170,5 m. Tę serię przełamał - w nieco lepszych warunkach (0,4 m/s) - Gregor Schlierenzauer. 186 metrów wystarczyło Austriakowi do zajęcia drugiego miejsca, dwanaście punktów za Szwajcarem. W tym samym miejscu wylądował po chwili Peter Prevc, jednak Słoweniec plasował się przed Schlierenzauerem za sprawą wyższej rekompensaty punktowej za warunki i lepszych not za styl.

Pierwszą serię kończył wczorajszy triumfator Noriaki Kasai. Tym razem Japończykowi przyszło skakać przy minimalnym wietrze - 180 metrów dawało mu na półmetku rywalizacji czwarte miejsce.


Przed drugą serią znacznie wydłużono rozbieg - z dziewiątej do trzynastej belki. W związku z tym można było oczekiwać dalszych lotów. I rzeczywiście - już rozpoczynający finał Gregor Deschwanden uzyskał lepszy wynik niż w pierwszej rundzie - 177 metrów. Po chwili dalej lądował Andreas Wellinger (181 m) i teraz to on był liderem.

Niemca nie zdołał wyprzedzić Piotr Żyła (178,5 m) - był drugi ze stratą 4,1 punktu. Za Wellingerem plasowali się też Stefan Kraft (177 m), Marinus Kraus (176 m), Jaka Hvala (176,5 m), Lukas Hlava (163 m), a także nasz Jan Ziobro - 160 metrów sprawiło, że Polak spadł na ostatnie miejsce...

Serię coraz krótszych skoków przerwał Michael Hayboeck. Austriak uzyskał 181,5 metra i teraz to on został liderem. Niewiele bliżej wylądował Daniel-Andre Tande (179,5 m), to jednak wystarczyło, aby objąć prowadzenie.

Kolejnymi liderami zostawali Severin Freund (188 m) i Wolfgang Loitzl (187,5 m), jednak wkrótce ponownie nadeszła seria krótszych lotów - blisko lądowali Michael Neumayer (175,5 m), Antonin Hajek (174,5 m) i Martin Koch (162 m). Trochę dalej poleciał Jernej Damjan (184,5 m).

Zmiany na czele doczekaliśmy się w końcu przy okazji skoku Jurija Tepesa - 193 metry dały mu prowadzenie z przewagą dziewięciu punktów nad Loitzlem. Daleko poleciał też Kamil Stoch - 189 metrów w niezłym stylu (5 x 18,5 punktu) i drugie miejsce. Dużo słabiej spisał się niestety Klemens Murańka, który znacznie spadł w klasyfikacji po lądowaniu na 162 metrze.

Słabsze lokaty uzyskiwali Robert Kranjec (176,5 m), Rune Velta (179,5 m), dużo lepiej spisał się za to Anders Fannemel. Znakomity norweski lotnik uzyskał 193,5 metra, co dało mu prowadzenie. Przed Stochem znalazł się też Manuel Poppinger (187 m), za niego spadł za to inny z Polaków - Maciej Kot (181,5 m).

Przyszła kolej na dwóch Czechów - najpierw swój występ zawalił Jakub Janda (170 m). Dużo dalej poleciał jego kolega z drużyny - Jan Matura uzyskał 186,5 metra, co dało mu drugie miejsce.

Ciągnącą się od dłuższego czasu monotonię konkursu przerwał - a jakże - Noriaki Kasai! Wczorajszy zwycięzca spisał się znakomicie - 201 metrów oznaczało oczywiście prowadzenie, mimo zachwianego lądowania, które jednak nie znalazło odzwierciedlenia w notach.

Pozostała ostatnia trójka. Lokalna publiczność liczyła na Gregora Schlierenzauera, a ten nie zawiódł ich zaufania - 197,5 metra wystarczyło, aby wyprzedzić Japończyka o 1,1 punktu! Do zwycięstwa jednak to nie wystarczyło - po chwili na 198 metrze wylądował Peter Prevc i teraz to Słoweniec był na czele.

Dużą przewagę po pierwszej serii miał kończący konkurs Simon Ammann. Szwajcar uzyskał tylko 190 metrów, na dodatek kiepsko lądował. Ostatecznie znalazł się poza podium, a swoje pierwsze zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata odniósł wreszcie Peter Prevc!


klasyfikacja generalna Pucharu Świata »
klasyfikacja generalna Pucharu Świata w lotach »
wirtualna klasyfikacja Światowej Listy Rankingowej (WRL) »