Ostatni konkurs tego lata miał miejsce w niemieckim Klingenthal. Zawody rozpoczął Janne Happonen. Fin powracający po kontuzji uzyskał z 22. bramki startowej 117,5 metra.

Tuż po nim zaprezentowali się dwaj doświadczeni Austriacy. Martin Koch lądował na 118,5 metra, a Wolfgang Loitzl poleciał pół metra bliżej, ale przy znacznie mniej korzystnym wietrze i to on wyszedł na prowadzenie.

Kolejny Austriak - Gregor Schierenzauer jako pierwszy pokonał barierę punktu konstrukcyjnego. 127,5 metra dało mu pozycję lidera.

Następnie dobre skoki należały do Phillipa Sjoeena (123,5 m) i Kaarela Nurmsalu (125 m). Estończyk dostał jednak spory minus za wiatr. Tenże wiatr wzmógł się do 6 metrów na sekundę i jury musiało wstrzymać skoczków na belce. Trwało to kilkanaście minut, po czym swoją próbę wykonał Ronan Lamy Chappuis - 110,5 metra.

Do prowadzącego Schlierenzauera dołączył faworyt gospodarzy - Severin Freund (127 m). Niemiec pokonał Austriaka o 0,7 punktu. Jeszcze dalej lądował Andreas Kofler - 133 metry i to on wyszedł na zdecydowane prowadzenie!

Niespodziewanie dobry skok oddał Davide Bresadola. Były kombinator po locie na 129,5 metra zajmował jednak dopiero 5-tą pozycję.

Pierwszy z Polaków na belce pojawił się Piotr Żyła. Uzyskał tylko 113,5 metra i mógł zapomnieć o punktach. Zupełnie inny nastrój po swoim skoku miał Marinus Kraus. 130,5 metra dało mu pozycję v-ce lidera. Metr dalej lądował Jan Matura i to on był bezpośrednio za Koflerem.

Niedługo potem oglądaliśmy trzech Polaków pod rząd. Najpierw Klemens Murańka poszybował na 123,5 metra w brzydkim stylu i rozczarował po wygranych kwalifikacjach... Znacznie lepiej spisał się Dawid Kubacki (124,5 m). Polak zajmował 9-te miejsce. Stefan Hula skoczył dalej od swoich kolegów (126 m), ale miał duży minus za wiatr i był za Kubackim. Miał jednak pewny udział w II serii.

Do czołówki dołączyli Dimitry Vassiliev i Janne Ahonen. Obaj uzyskali po 127 metrów. Dokonali tego również Yuta Watase i Richard Freitag (po 129 m). Ten ostatni wysunął się na drugie miejsce w konkursie.

Po nim znów oglądaliśmy trzech Polaków. Jan Ziobro poleciał na 124,5 metra przy wysokiej nocie i był wysoko. Maciej Kot niestety lądował bliżej - tylko 121 metrów. Bonus aż 9,7 za wiatr dawał mu jednak stratę tylko 0,1 punktu do Ziobry. Ostatni z naszych reprezentantów, Kamil Stoch totalnie zepsuł próbę. 103,5 metra nie dało mu miejsca w II serii - był ostatni...

Liderzy skakali słabo... Nas interesowało dwóch, którzy walczyli o końcowy triumf w klasyfikacji LGP 2013. Andreas Wellinger doleciał do 135,5 metra i była to najdłuższa odległość serii. Niemcy wyraźnie czekali na lepszy podmuch, podczas gdy Damjan dostał zgodę na skok przy niedopuszczalnych warunkach. Skutkiem było zaledwie 101 metrów i prawdopodobnie przegrana w całym cyklu na rzecz młodego Niemca.



Druga seria rozpoczęła się od skoku Kanadyjczyka. Mackenzie Boyd Clowes nie poprawił się zbytnio w stosunku do pierwszej próby lądując na 120 metrze z 23. belki. Znacznie dalej lądował za to Peter Prevc (133 m) i mógł liczyć na spory awans. Trzecim na belce był Klimek Murańka. 130 metrów dało mu mijesce za prowadzącym Słoweńcem.

Kolejny dobry rezultat należał do Wolfganga Loitzla (131 m). Austriak mimo tego był za prowadzącą dwójką. Pół metra dalej i przy mniejszym minusie za wiatr lądował Stefan Hula i to on niespodziewanie był nowym liderem konkursu.

Dawid Kubacki także poprawił swój wynik. 129,5 metra dało mu zdecydowane prowadzenie. Mieliśmy zatem dwóch Polaków na czele, a Murańka był czwarty.

Humor nieco zepsuł nam Janne Ahonen. Fin poszybował na 130,5 metra i to on był na czele tabeli. W czołówce znalazł się także Yuta Watase (128 m) spychając Stefanka na 4-te miejsce.

Na skoczni pozostała czołowa dziesiątka. Zaczęli ją Polacy. Maciej Kot trzykrotnie musiał schodzić z belki. W końcu poleciał na 127 metr, co dało mu trzecie miejsce, za Ahonenem i Kubackim. Jan Ziobro lądował bliżej (124 m) i spadł za Murańkę wypadając poza czołową dziesiątkę.

Słabsze rezultaty uzyskali także Vassiliev i Schlierenzauer i spadli poza ścisłą czołówkę. Dopiero Severin Freund przerwał złą passę uzyskując aż 136 metrów! Niemiec nie był jednak liderem. Przegrał z Ahonenem o 0,4 punktu...

Prowadzącego Fina nie wyprzedził także mimo dobrego skoku Jan Matura (129 m). Słabszy skok uzyskał Richard Freitag (122,5 m) i Ahonen był juz na podium!

Andreas Kofler miał sporą przewagę po 1. serii nad rywalami. 133,5 metra w drugiej próbie pozwoliło na utrzymanie conajmniej 2 pozycji.

Andreas Wellinger musiał uzyskać około 130 metrów by wygrać konkurs i całą Letnią GP. Poleciał 133 i dokonał tego co chcieli organizatorzy.


klasyfikacja generalna Letniej Grand Prix »
wirtualna klasyfikacja Światowej Listy Rankingowej (WRL) »