:)Ten żart to marginesie głupot wygadywanych przez Tajnera że "Małysz nie miał sukcesów w wieku juniorksim..."
(11.02.2013, 19:00)
:)Emil WIEM :) To taki zart był, że był za młody. Po prostu te medale często sa przypadkowe
(11.02.2013, 18:58)
EmilMałysz miesiąc po tym jak był 10 na MŚJ był 10 na....MŚ seniorów.
(11.02.2013, 18:48)
talenty i rzemieslnicyMŚ juniorów juz bardziej wskazuje kto może wygrywac z dorosłymi, jednak EYOWFy to zawody dla dzieci w wieku 14-15 lay chyba. I tamte medale rzadko przekładaja się na wielkie sukcesy w przyszłości. Chyba tak samo będzie z medalistami młodziezowych igrzysk olimpijskich.
Rozwój zawodnika w najmłodszym wieku zalezy włąsciwie od rodziców i ich uporu. Gdy zawodnik dorasta sam musi decydowac czy będzie sie meczył czy nie a dodatkowo inni dorastający dochodza do wniosku że strasznie im zalezy na danej dyscyplinie i gdy tylko sa bardziej samodzielni to bez zaangażowania rodziców walcza o swoje
(11.02.2013, 18:18)
talenty bez medaliA teraz czołowka światowa bez tytułu Mistrza Swiata Juniorów i bez medalu
Adam Małysz- bo w wieku 17 lat był za słaby a w wieku 18 lat i 2 miesiące nie miał prawa startowac ;)
Kto jeszcze?
(11.02.2013, 18:13)
EmilLidstroem niby zupełnie zmarnowany? Na dzień dzisiejszy osiągnięciami bije na głowę wszystkich naszych poza Stochem. Ani Wank, ani Hayboeck ani Zografski ani Słoweńcy nie mają jeszcze prawa startu w osiągnięciach do Linstroema czy Haima. A Bulau w skokach na pewno znaczył więcej niż Happonen.
(11.02.2013, 16:21)
aaaPrzeanalizujmy MŚ juniorów
Skoczkowie co coś znaczyli po MŚ
1981 - Matti Nykänen
1982 - Ernst Vettori
1987 - Ari-Pekka Nikkola
1988/90 - Heinz Kuttin
1991 - Martin Höllwarth
1992 - Toni Nieminen
1993/94 - Janne Ahonen
1998 - Wolfgang Loitzl
2002 - Janne Happonen
2003 - Thomas Morgenstern
2006 - Gregor Schlierenzauer
Przeci ętniacy
1995 - Tommy Ingebrigtsen
1996 - Michael Uhrmann
1979 - Horst Bulau
1980 - Steve Collins
2007 - Roman Koudelka
2008 - Andreas Wank
2010 - Michael Hayboeck
2011 - Vladimir Zografski
2012 - Nejc Dezman
2013 - Jaka Hvala
Zmarnowane talenty
1983 - Franz Wiegele
1984 - Martin Svagerko
1985 - Werner Haim
1986 - Virginio Lunardi
1989 - Kent Johanssen
1997 - Wilhelm Brenna
1999 - Kazuki Nishishita
2001 - Veli-Matti Lindström
2004 - Mateusz Rutkowski
2005 - Joonas Ikonen
2009 - Lukas Mueller
(11.02.2013, 15:27)
talenty i rzemislnicyW młodszym wieku błyszczą ci co wcześnie trafili na treningi, czyli tak jak w skokach 6-7 lat. Trenując juz po 3-4 lata w wieku 10 lat potrafią szokowac na wielkich obiektach a potem ...a potem reszta tez nabywa doświadczenie a wielu z nich ma wielki talent i łomocze talenty tak jak Schlierenzauer ;)) Pamiętam jego miejsca z Mistrzostw Świata dzieci ... a 2 lata potem wygrane PŚ.
Robiono nawet analizy sukcersów medalistów EYOWF i stwierdzono że wyjątkami sa Ci którzy w dorosłym sporcie cokolwiek znaczyli. Miejmy więc nadzieję że jest u nas masa dzieciaków z roczników 1998 i młodszych stawaijąca pierwsze krokui na skoczni którzy za 5 lat zmasakruja nie tylko rówiesników.
(11.02.2013, 09:12)
sakalaNie chciałbym żeby ktoś moją kolarską historyjkę brał w nieodpowiedni sposób - raczej cieszę się, że nigdy nie zostałem wyczynowym sportowcem, ale podczas kilku zawodów byłem w top10 w swoich rocznikach w Polsce bez profesjonalnego treningu i sprzętu w MTB , gdzie lepsze wyniki osiągałbym pewnie na szosie przez wzgląd na predyspozycje, ale raz, że sprzęt był droższy, dwa, że musiałbym ,,jeździć daleko na zawody'', trzy, że rodzina wykluczała wszelką karierę poza ,,naukową''. obawiając się w dodatku kontuzji (każdy przytomny człowiek stwierdzi, że kolarstwo szosowe jest najbardziej niebezpiecznym sportem). Dlatego z dystansem spoglądam na ,,talenty'' i staram się dbać o te największe, których jest niewiele.
(11.02.2013, 01:39)
sakalaA ostatnim skoczkiem, który coś tam osiągnął w PŚ urodziwszy się poza ośrodkiem skokowym i rozpocząwszy skakanie w późnym wieku był Bruno Reuteler, ale tu się mogę mylić, bo może był ktoś jeszcze, o czyjej biografii nic nie wiem.
(10.02.2013, 23:37)
sakala@Emil
No jeśli o to Ci chodzi, to osobiście uważam, że w rocznikach 97-98 stoimy jeszcze niżej na świecie niż w 95-96. Na potwierdzenie tej tezy mogę np. wkleić jakieś wyniki RC Casco z Norwegii czy zawodów z Japonii załączając stosowną analizę ale to już nie dzisiaj. ;)
(10.02.2013, 22:58)
sakalaAkurat w Japonii to skoczkowie reprezentują szkoły (ci młodsi) bądź prywatnych sponsorów.
(10.02.2013, 22:20)
sakalaMyślę, że gdyby Twoja pociecha prezentowała odpowiedni poziom to zaproponowali by jej reprezentowanie Norwegii i opłacili wyjazdy na zawody. A jeśli nie to może reprezentować Polskę i tu szukać wsparcia (co już uczynili Okasowie). Ale nie licz na to, że w kraju z tradycjami jeśli chodzi o skoki i grupą utalentowanych rodzimych zawodników ktoś będzie finansował wyjazdy na zawody zawodnikowi, który nie rokuje nawet, że kiedykolwiek znajdzie się w top100 swojego kraju. Nie wiem czy pamiętasz, ale był kiedyś taki skoczek, który w tej setce się nie łapał i postanowił reprezentować Danię, z tym, że i od nich nawet grosza nie dostał. :) Przepraszam za złośliwość, ale czasem nie można inaczej.
(10.02.2013, 22:18)
skiwskokomaniak
Złamany obojczyk, więcej szczegółów nie znam, trochę na FB Maćka Kota, trochę na Onecie jest, na stronie konkurencji...
(10.02.2013, 22:15)
Emil@sakala No tak, ale tego za bardzo nie widać. Porównałem sobie klasyfikacje lotosa z zeszłego sezonu ze skoczkami z rocznika 97 i 98 (wtedy junior c i d) i obecną klasyfikacją juniora c po 3 konkursach. I nie pojawiło się absolutnie żadne nowe nazwisko w porównaniu z zeszłym sezonem.
(10.02.2013, 22:10)
skokomaniakja na inny temat - mackenzie podobno ostro sie poturbował na zabawianiu publicznosci wie ktos moze jakies szczegoly co z nim i czy jest szansa ze jeszcze poskacze?
(10.02.2013, 22:06)
???"Ilośc idze w setki" ...nie sądzę. Tam trzeba opłacić klub na kilka mieięcy więc każdy się 5 razy zastanowi zanim się zdecyduje na taki wydatek. U nas po prostu przychodzi do klubu i idzie na trening i "się zobaczy czy mu sie spodoba". Jak sie nie podoba to odchodzi. Nie zapłacił, więc przychoda i odchodza stadami. To tez dezorganizuje prace w klubie bo najpierw ustala grupy a potem te grupy im się deintegrują
(10.02.2013, 22:06)
sakala@Emil
No ale tak jest pewnie wszędzie. Powiem więcej - w tych krajach gdzie jest mnóstwo ośrodków z przyzwoitymi skoczniami ilość takich absolutnie anonimowych skoczków idzie pewnie w setki. Nawet w Japonii co jakiś czas ktoś tam wyskoczy kto wcześniej np. w ogóle nie wybierał się na Hokkaido.
(10.02.2013, 22:00)
sakala@???
Ja to wszystko rozumiem, bo sam jako niedoszły kolarz z czymś podobnym się spotkałem (trener Optexu przesunął mnie kiedyś na wyścigu MTB do ostatniej linii startowej przy reakcji sędziów: ,,wy tu i tak startujecie tylko rekreacyjnie'', a potem i tak tych dwóch na dystansie 6 km - LOL wyprzedziłem ) i owszem wtedy mnie to strasznie wkurzało - tyle, że żaden z nas, wyłączając tego z pierwszej linii , przez którego z kolei zostałem zdublowany nic nigdy nie osiągnął, a i ten główny gwiazdor poza kategorię juniorów w Polsce nie wyszedł. W wymienionych krajach inwestuje się w największe talenty, a u nas jest płacz, że jakiś pół-amator się nie rozwinął.
(10.02.2013, 21:54)
EmilTzn mój komentarz brzmiał jak twierdzenie że są tacy zawodnicy (tzn wiem że w Zagórzu kilku takich jest co trenują dwa lata skoki z roczników 97 i młodszych) to było bardziej pytanie czy są. Wiem że w Lubawce jest kilku dzieciaków bawiących się w skoki, ale kasa starcza ledwo na jednego Krystiana, żeby mógł w ogóle trenować na poziomie sportu wyczynowego, ale nie wiem z jakich są roczników.
(10.02.2013, 21:53)
Emil@sakala Ale mi bardziej chodziło o to że w rocznika już tak powiem młodzieży gimnazjalnej, trenują zawodnicy co w ogóle nie startują w żadnych zawodach, z powodów których wymieniłem, czyli np za mały staż treningowy, problemy z możliwością regularnego trenowania, brak pieniędzy na sprzęt (klubowy, nie regulaminowy tylko do treningów, w zawodach DSQ murowane) czy inne kwestie, i jest szansa że np za rok ich zobaczymy w zawodach a za trzy któryś z nich może być krajowym liderem rocznika.
(10.02.2013, 21:48)
???Polscy rodzice maja jeden problem. Dzieci trzeba daleko dowozic na treningi, bo rzadko kto mieszka w tej samej miejscowości co skocznia i klub. Wiem że do Zakopanego niektórzy dojeżdżaja po 40-50 km, podobnie było w Zagórzu. Na szczęście treningi , sprzet i wyjazdy funduje sponsor klubu. Tak jest w Czechach, Rosji chyba Słowenii. Zachodni świat płaci i za skcznię i za trenera a tym bardziej za wyjazdy na konkursy czy zgrupowania. Dlatego tez tak mało dzieci polskicgh emigrantów trenuje skoki czy jakikolwiek inny sport. Byc może że jak ktos juz ma większe sukcesy to płaci sponsor klubu, byc moze ..
Jesli u7 nas skoki byłyby płatne przy naszych zarobkach to mielibysmy poziom narciarstwa alpejskiego. Czyli kilka beztaleńć z bogatycyh rodzin i stosowne do braku talentu wyniki. Wśród naszych skoczków tylko kilku pochodzi z naprawde bogatych ro9dzin. Tylko kilku ...
(10.02.2013, 21:47)
sakala@Emil
Myślę, że na niewiele możemy liczyć i akurat jeśli chodzi o te roczniki to pepeleusz nieco nasze możliwości w tych rocznikach przecenia. Ale tu jest zbyt mało danych i zbyt wiele konkursów do prześledzenia na co zwyczajnie nie starcza nikomu czasu.
(10.02.2013, 21:42)
???Prawdopodobnie sa. Niestety u nas nie istnieje kategoria "początkujący" i jesli ktoś zaczyna trenowac w wieku 10 lat i starszym to praktycznie nie ma gdzie startowac. tak "znikąd" p[ojawił się Łukaszczyk na K-70 chyba. Czyli "nie istnial" i chyba pierszy start w zawodach na K-70 zaliczył.
Gryczuk miał łatwiej bo trenując w Czechach mógł skakać jako PK nawet z dziecmi o 5 lat młodszymi. tam to czesto praktykuja i nikt się nie wstydzi
(10.02.2013, 21:40)
sakala@???
Nie bardzo wiem o co ci chodzi, ale jeśli w Norwegii i ,,wszędzie na Zachodzie'' za wyjazd na zawody płacą rodzice to jest to właśnie z d r o w a sytuacja jeśli chodzi o przeciętniaków, którzy zamarzyli o tym żeby sobie przez parę lat amatorsko poskakać stanowiąca odwrotność tego, co się utrzymuje w komentarzach. Bo ja ciągle słyszę, z czym się nie zgadzam, że warunki do treningów w Polsce ma ten moment jeśli chodzi o wsparcie finansowe z publicznych pieniędzy jest mniejsze niż w AUT, GER, NOR, SLO, JPN, nie wspominając o FIN, CZE, RUS czy SUI co - i zawsze to podkreślałem - jest nieprawdą. Że nie stać ,,polskich rodziców'' zgoda. Ale ci najbardziej utalentowani mogą liczyć na wsparcie ze strony nas (podatników) i sponsorów. A jeśli ktoś zwyczajnie nie posiada talentu - trudno, nie boleję specjalnie nad tym, że nigdy nie wystartowałem w Tour de France chociaż miałem kiedyś zamiar zostać kolarzem. ;)
(10.02.2013, 21:37)
EmilChce tylko odpowiedź na jedno pytanie. Czy Ci co startują na LC to są jedyni trenujący że tak powiem z myślą o wyczynowym sporcie z roczników 98 czy 99 i starszych czy nie? Bo wiem że inni mogą nie startować bo teraz mają za niski poziom, za krótki staż treningowy, kłopoty za sprzętem czy inne kwestie, tylko czy ci inni w ogóle są i czy możemy liczyć za rok czy dwa na alternatywę w tych rocznikach?
(10.02.2013, 21:30)
???Sakala co Ty bredzisz. On (Krzysiek) przez kilka lat mieszkał w Oslo i trenował w tamtejszym klubie. Niestety w Norwergii jak i wszdzie na zachodzie za wyjazd na zawody się płaci (rodzice). Sądzisz że emeigrantów na TO STAĆ/ Już mase kasy p0iochłania opłata za trening w klubie i zakup sprzętu. Tak jest wszędzie poza byłymi krajami "komunistycznymi"
Jeśli chodzi o roczniki 97-98 to naprawde jeszcze 2 lata temu trenowało tylko kilka osob. te statystyki "światowe" z pewnościa sa oparte na T4S dzieci, Alpen Cupach, i różnych krajowych cupach plus chyba takim Turnieju krajów bałtyckich (nie wiem dokładnie jak się nazywa). Skoro nasi nigdzie nie startuja to ich pozycja jest odległa. Niestety na różne międzynarodowe konkursy czesto jada dzieci "znajomków' a nie naprawde najlepsi w rocznikach. A na arenach międyznarodowych tez sądzą że to "reprezentacja Polski"konkursy tez nie zawsz
(10.02.2013, 21:19)
EmilUser konkurencji pepeleusz publikuje od czasu od czasu rankingi skoczków poszczególnych roczników. Za sezon 2011/2012 w googlach nie znalazłem za to za sezon 2010/2011 najlepszy z Polaków z rocznika 97 był 35 na świecie a z rocznik 98 był 39 na świecie. Co ciekawe z rocznika 98 tylko dwóch Polaków było w top 100 rocznika. Ciekawe biorąc pod uwagę że z rocznika 98 startuje w Lotosach zaledwie kilku chłopaków. Czyli kto robi tą pozostałą setkę?
(10.02.2013, 20:53)
sakalaKabot
Bo pojechał do Oslo na jakieś zawody, gdzie skaczą właśnie nasze Kaboty, których nawet nie wystawia się w Norges Cup B czy RC Casco ;) Pewnie i jakiś 60-letni weteran z NC C by go przeskoczył (Lambertowi, uczestnikowi MŚ seniorów w kombinacji zdarzało się przegrywać w tym cyklu z o 20 lat starszymi Norwegami o kilkadziesiąt punktów). Największy talent Szwedów w roczniku 96 i nr 4 w kraju - B.Larsson skacząc w NC B zajmuje miejsca w trzeciej dziesiątce, co oznacza, że w Norwegii byłby poza top100 skoczków nie licząc kombinatorów.
(10.02.2013, 20:51)
tabuny skoczkówKlingenthal to osrodek kombinacji norweskiej. Raczej cała tamta czereda zniknie w kombinacji ;)
A rocznik 1997 rzeczywiście w Polsce nie istnieje większośc z tych roczników trenuje dopiero od 2 lat.
A z tymi tabunami Norwegów ... Może mi ktos powiedziec dlaczego to Krzysiek Kabot skakal w Oslo Cup w towarzystwie 5-6 zawodników i prawie zawsze zajmował tam 2 miejsce?
(10.02.2013, 20:34)
sakala@Emil
No co Ty, przecież zdaniem spikera to była ,,reprezentacja Niemiec''. ;)
(10.02.2013, 20:22)
EmilA u nas powiedzmy z rocznika 98 i starszych na Lotosach skaczą wszyscy co umieją na K-70 zrobić V-kę i bezpiecznie wylądować czy istnieje jakaś selekcja? Bo jak tak to na tle wspomnianych Niemiec mamy strasznie mało skoczków i jesteśmy strasznie z tyłu. Latem na zawody w Szczyrku przyjechali skoczkowie tylko jednego (!) niemieckiego klubu z Klingenthal, czyli żadna wyselekcjonowana grupa i zlali wszystkich (!) naszych z rocznika 97 i młodszych. I skoro to tylko jeden klub to ile Niemcy mają takich chłopców w obwodzie...
(10.02.2013, 20:11)
sakalaErrata: z piątką skokowych potęg (wypadła -
(10.02.2013, 19:43)
sakalaJa nie twierdzę, że nasz system szkolenia prowadzi do wyników jakich należałoby oczekiwać - przeciwnie, tyle, że wnioski opieram na odwrotnych założeniach, tzn.: jeśli nie jesteśmy w stanie stworzyć bazy w postaci ilości garnących się do skoków młodych ludzi porównywalnej z piątką - błąd porównywalny z naszym choć na pewno nie wynikający z ilości talentów - Finlandia) wyselekcjonujmy największe talenty, które trafiły nam się na fali ,,Małyszomanii'' i zapewnijmy im właściwy rozwój. Nie jesteśmy żadną skokową potęgą i np. Murańkę czy Zniszczoła powinniśmy traktować jak Bułgarzy Zografskiego. Tymczasem ci dorośli mężczyźni będąc w dobrej formie są chowani po COC bądź na skoczni w Szczyrku, a gdy forma spada wysyła się ich dopiero na PŚ.
Dla tych, którzy lubią się bawić w statystyki - policzcie sobie średnią punktów takiego K.Miętusa w PŚ na konkurs. W tym kontekście nawet suma punktów Kubackiego nie jest oszałamiająca. Gdyby taki Murańka skakał w PŚ od początku sezonu mógłby te 100 pkt. spokojnie nabić. Murańka i Zniszczoł - jak na nasze warunki i możliwości jest ogromnym szczęściem, że takie talenty nam się trafiły i nie chciałbym usłyszeć za 5 lat, że nie są w stanie rywalizować na równi z Soegaardem czy Sato.
(10.02.2013, 19:40)
sakalaNie operuję wynikami pojedynczych konkursów, ale, że na coś celem podparcia tezy muszę się powołać to porównałem wyniki dwóch konkursów rozegranych w zbliżonym czasie. Wynik Sato na MŚ juniorów absolutnie nie jest przypadkowy, to jest bardzo utalentowany zawodnik, co potwierdza od paru lat - również skacząc poza COC w Sapporo, gdzie gdyby uwzględnić wszystkich uczestników konkursu nabiłby w tym roku o wiele więcej punktów niż np. J.Kot. Parę lat temu nikt nie słyszał o Shimizu, tymczasem on już wtedy zajmował czołowe miejsca w konkursach krajowych z udziałem kadry A.
Z Norwegami jest podobnie - oni mają świetnych skoczków w młodszych rocznikach, których ,,nie widać'' - potem jest zdziwienie, że nagle ktoś ,,wyskoczył''. Np. Soegaard z rocznika 96 skakał tu przeciętnie, ale on ma dołek formy - z formą z grudnia pewnie dwa razy stanąłby na podium. Taki Sandell (95) ledwie wskoczył do Norges Cup Elite i już zajął 4.miejsce skacząc na poziomie Bergaarda.
(10.02.2013, 19:09)
a skoczniaMiejsca w pojedyńczych konkursach do mnie nie przemawiają, bo wiem jaka była loteria w Libercu w czasie MŚJ i wiem sobie3 wyobrazic co się działo w Szczyrku (chyba Fis Cup w Zakopanem to tez dowód). po prostu to tak jaikbys chwalił medal Nurmsalu w Otepaaa.... Akurat tamten cyrk naocznie (w TV było widac to wleczenie konkursu, miotełkowanie rozbiegu dla niektórycyh itd, itp).
Kończąc dyskusje. Niestety na świecie skacze bardzo mało skoczków z których większośc to zwykli amatorzy. Porównujac się ze światem to u nas jest zawodników sporo (na pewno więcej niz w tych typowanych przez media Austrii, Norwrgii czy Norwegii) może mniej niż w Japonii (jednak większośc Japonczyków z racji oddalenia o9d Europy dfo konca kariery pozostanie w konkursach krajowych. Szkoda. Może oni faktycznie robia dobra robotę (co widac po kategoriach dziewcząt ) szkoda że ich tak mało w konkursach FIS
(10.02.2013, 18:42)
sakalaPrzeliczając punkty za belki na OOM: u nas w 100 pkt. straty do Bieguna zmieściło się w sumie 23 zawodników (13 z Junior A plus 10 z Junior B), a startował też rocznik 93. W Japonii - 42 zawodników z roczników 94-96 (czy gdyby startował np. Shimizu i belka jeszcze poszłaby w dół też uznałbyś, że liczy się kto do którego metra doleciał?). W roczniku 93 w Japonii jest ok. 10-12 skoczków, którzy też by się pewnie w tym limicie 100 pkt. straty załapali plus 4-5 skoczków z szerokiej czołówki w rocznikach 94-96, którzy z niewiadomych przyczyn nie startowali.
(10.02.2013, 18:39)
sakalaNa Miyanomori w Sapporo (dziesiętne części punktów powinny stanowić podpowiedź, że na skoczni normalnej).
Przypominam, że Yukiya Sato to 13.zawodnik MŚ juniorów czyli mniej więcej poziom Bieguna, a nie Wolnego! A licząc punkty za belkę to Wolny stracił do Bieguna w drugim konkursie OOM 53,7 pkt.!!! Czyli mniej więcej pierwsza ,,20'' zawodów w Japonii prezentuje poziom lepszy bądź zbliżony do czołówki naszej Olimpiady Młodzieży w rocznikach 95-96. Gdyby Wolny czy Ruda musieli skakać w Sapporo z belki ustawionej pod Sato (i z kolei zbyt ostrożnie, bo najdłuższy skok w konkursie to było 91 m) pewnie mieliby problemy z przeskoczeniem 80 metra.
(10.02.2013, 18:20)
a skocznia?Tych poniżej 160 pkt to raczej trudno nazwać skoczkami, to raczej jacyś amatorzy bawiący się w skoki i to własnie mam na mysli. I dlatego wolę oceniać po odległościach bo tam jasno widac czy ktoś umie skakać czy tylko spada za progiem a z puynktami różnie bywa bo upadki odbierają duzo punktów a to nie znaczy że ktos słaby
(10.02.2013, 18:13)
sakalaNic nie pisałem o tysiącach - o wiele więcej nie oznacza 100 czy 1000 razy więcej.
Kompletnie nie ma znaczenia kto do którego metra doleciał na jakiej skoczni - można ustawić belkę tak wysoko, że najlepszy w danym momencie Leja, jak to już miało u nas miejsce, o mało się nie połamie. Należy brać pod uwagę miejsce w hierarchii najlepszych w danych konkursach w swoich kategoriach na świecie plus s t r a t ę punktową, bądż w metrach do nich pozostałych.
(10.02.2013, 17:59)
a skocznia?Do mnie bardziej metry przemawiają. I widac po wynikach jak bardzo byli "wyselekcjonowani ";))) A na jakiej skoczni skakali? Bo to tez wazne. Na K-65 np to dobry narciarz potrzebuje chyba kilka miesięcy by skakać
(10.02.2013, 17:58)
sakalaI jeszcze wyniki odpowiednika OOM w Japonii z tego tygodnia (roczniki 94-96):
1.Yukiya Sato (95) 203.0 (13.zawodnik MŚ juniorów)
2.Shingo Nishikata (95) 199.5 (23.zawodnik MŚ juniorów)
3.Rikuta Watanabe (95) 196.0
4.Tomoya Watanabe (95) 195.0
5.Ryoyu Kobayashi (96) 194.5
6.Syouta Saito (94) 184.5
7.Naoki Nakamura (96) 183.5
8.Shouta Koga (94) 173.0
9.Tomokatsu Wada (96) 168.5
10.Shinya Komaba (96) 163.0
10.Tomoru Mabuti (95) 163.0
10.Kodai Yuze (94) 163.0
13.Yu Segawa (94) 161.5
13.Misaki Narita (96) 161.5
15.Arata Shiratori (94) 160.0
16.Shota Sekizawa (95) 157.5
17.Masaki Seino (96) 156.0
18.Naoya Yokokawa (95) 155.0
18.Kousuke Osanai (96) 155.0
20.Hiroki Shimanuki (95) 147.5
21.You Sato (96) 146.5
21.Ryota Mikami (96) 146.5
23.Noritake Kamishima (94) 146.0
23.Kazuya Yamada (96) 146.0
25.Takumi Nara (95) 145.5
26.Masahiro Kubota (94) 143.5
27.Tomoya Yokokawa (96) 141.0
28.Yuta Izuka (96) 136.0
29.Shinjo Takahashi (94) 134.0
30.Shintaro Sugimoto (95) 133.0
W sumie 42 zawodników zmieściło się w stracie 100 pkt. do Yukiyi Sato, który należy do ścisłej czołówki w roczniku 95 na świecie i do szerokiej czołówki juniorów czego nie można powiedzieć o Wolnym. Startowała wyselekcjonowana grupa najlepszych w ,,szkołach średnich''.
(10.02.2013, 17:51)
jarkimczyli nie ma nigdzie
(10.02.2013, 17:46)
jarkima tak żeby online tv oglądać bo nie możliwe że nigdzie nie ma
(10.02.2013, 17:29)
rosjaPoziom wyglądał tak że tylko 35 zawodników doleciało do 70 metra na tak dużej skoczni. Mnie nie chodzi o poziom czołowki tylko o te "tysiące" skoczków rosyjskich z których tylko po kilku może startowac a pomimo tego kluby wysyłaja takie dna, że z 62 tylko 35 doskoczy do 70 metra na tak dużej skoczni. Więc te "tysiące " to zwykła fikcja
(10.02.2013, 17:16)
jarkimjest gdzieś relacja z CoC Iron Mountain
(10.02.2013, 17:16)
sakalaa co do Spartakiady w Czajkowskim, nie wiem jak wyglądał dokładnie skasowany komentarz, ale zadam pytanie: a jak liczna była obsada i jaki był poziom OOM w rocznikach 95-96 na dalszych miejscach? W sumie 18 zawodników zmieściło się w 100 pkt. straty do zwycięzcy. A triumfator konkursu w Rosji -Szułajew na pewno nie jest skoczkiem gorszym od Jakuba Wolnego. Dodam jeszcze, że 2 zawodników ze ścisłej czołówki w Rosji w tych rocznikach czyli Migaczew i Szyszkin zostało zdyskwalifikowanych.
(10.02.2013, 17:11)
rosjaRedakcjo! Co może być niedopzwolonego w opisie konkursu w Rosji? Starotwało 62 z tego 35 skoczyło ponad 70 m i to na skoczni HS 106>>wstawianie bez umiaru tych samych znaków np. wykrzykników
(10.02.2013, 16:18)
RosjaSpartakiada w Rosji 6.02.2013
Startuje 62 zawodników z roczników 95-98, skocznia Hs 106, zawodnicy z całej Rosji (nawet z Magadanu) i tylko 35 potrafiło przekroczyć 70 m!! Sądzsz że z tych odległych miejscowosci na imprteze tej rangi wsyłano najsłabszych? A skoro wysłano takich kiepskich tysiące kilometrów to znaczy że to wszstko9 co tam skacze!
(10.02.2013, 16:17)
sakalaNic nie pisałem o żadnych limitach w Norwegii, tylko w Rosji.
No jeśli odejmiemy zawodników poniżej jakiegoś przyzwoitego poziomu - czyli np. tych znacznie ustępujących najlepszym w swoich kategoriach wiekowych (bula) to u nas w zasadzie pozostaje garstka prawdziwych skoczków jeśli porównać to z Japonią, Norwegią, Słowenią, Niemcami i Austrią.
(10.02.2013, 16:05)
fikcyjne liczbyNo tak, w Rosji ponoc 10 tysięcy. Tylko kto w to wierzy. To chyba taka statystyka dla władz bo z p0ewnościa na każdego skoczka jest dotacja. Tak robili Czesi. Tam nawet kluby bez skoczków miały po kilkunastu (szczególnie weteranów ) oraz skoczków typu nasi amatorzy trenujący w Polsce na własnych skoczniach a w Czechach na klubowych.
O jakich limitach w Norwegii mówisz? O tym że aby skakać w MN oraz grupie elite trzxeba najpierw miec wyniki w kategoriach niższej rangi? Odróżniajmy fikcyjnych skoczków (dla celów pozyskania funduszy) od prawdziwych. Kilka lat sledziłam te różne rosyjskie regionalne konkursy i jakoś nawału na skoczniach nie widziałam a skoro nasłabsi z miejscowego klubu psadali naprawdę na bulę, to znaczyło że poza nimi nic tam nie ma
(10.02.2013, 15:55)
sakalaW Rosji liczba skoczków też jest o wiele większa niż w Polsce - ale duże odległości sprawiają, że nie wszyscy jeżdżą na wszystkie zawody. Zresztą w zawodach najwyższej rangi istnieją limity dla poszczególnych regionów.
(10.02.2013, 15:46)
sakalaJesteście w błędzie. Licząc tylko roczniki do EYOFowych (96/97) włącznie to w Japonii jest gdzieś ok. 300 aktywnych skoczków (i weterani stanowią wbrew pozorom niewielki odsetek) - zdarzają się zawody gdzie startuje po 120 zawodników. W Norwegii jest to podobna liczba - taki Livelten, który tu punktował nie mieści się w top50 w swoim kraju. Nieco inaczej jest w Austrii i Niemczech, ale i tak skoczków jest więcej niż wam się wydaje - na puchary kraju jeżdżą najlepsi w landach.
(10.02.2013, 15:43)
KufrTragiczne dla Zmoraya.... Kte jest Lichy?
(10.02.2013, 15:42)
borek99@Paweł
Wy tam maila redakcyjnego sprawdzajcie, a nie FIS Cupy komentujecie :P
(10.02.2013, 15:33)
OtokoNoHito@ Fis Code
akurat Rosja tych fis codów ma wykupionych ponad setkę i jest pod tym względem na 3cim miejscu;) Ale że to się nie przekłada na faktyczną ilość ogółem uprawiających dyscyplinę w danym kraju to doskonalne wiadomo.
(10.02.2013, 15:30)
Fis CodeTe Fis Cody za kadrowiczów opłaca związek, za niekadrowicvzów kluby lub sami zawodnicy. Kiedys to był koszt 30 euro rocznie teraz chyba więcej. To jest chyba taki8e ubezpieczenie międzynarodowe dodatkowo i bez tego w żadnych zawodach FIS się nie da startować. Czyli z konieczności nie opłaca sie tego dla wszystkich tylko dla tych co sie ich wysyła na tego typu konkursy. Stąd tez mylne pojęcie że w Polsce, Rosji itd mało skoczków trenuje. Listy wyników Pucharów poszczeghólnych krajów (w tym Niemiec czy Austrii) mówią co innego. No ale działacze PZN oraz im poddani dziennikarze często opowiadaja te brednie, bo oni wola udawac że w Polsce maja "mały wybór" talentów a w takiej Austri, Niemczech czy Norwegii to już sa ich tysiące ...co jest zwykłym kłamstwem
(10.02.2013, 15:20)
OtokoNoHito@ kasa, kasa, kasa
Bardzo możliwe i tylko mnie to cieszy. Byle jeszcze ilość przeszła w jakość;) Ja do takich danych nie mogłem dotrzeć, więc napisałem po prostu te najłatwiej sprawdzalne, zaznacząc przy tym czego nie uwzględniają.
(10.02.2013, 15:06)
kadra powaliła na kolanaTo odzwierciedla poziom sprzętu jakim dysponują polskie kluby i tyle.
Poodpieczni Kruczka; Kot, Zapotoczny oraz Rutkowski oraz podopieczni Matei czyli Byrt, Szostok oraz Kojzar nie potrafią wejśc na podium w sprzęcie z najwyższej światowej półki. To jest dopiero dramat i o tym trzeba pisać
(10.02.2013, 15:06)
kasa, kasa, kasaNiestety polscy rodzice nie zarabiają w euro i nie stać ich na wykup numerka. Taki zakup sie dokonuje jesli zamierzaja skoczka wysłac za granicę. Na zachodzie ta kwota dla rodziców jest symboliczna więc kazdy podskoczek taki numerek ma wykupiony. Ja od wielu lat śledze takie pietruszkowe zawody we wszystkich krajach i uwierz mi że to w Polsce mamy najwięcej rzeczywistych skoczków w przedziałach wiekowych "dorosłych", "juniorów" orazz młodszych rokujących dobrze czyli skaczących juz przynajmniej na K-65.
(10.02.2013, 15:03)
zzLotosy znow dostaly ... od Alpen Cupow i innych FIS Cupow az milo, odbija to sobie i humory poprawia na mistrzostwach okregu tatrzanskiego i pucharze rodu Gasienicow z rejonu Chocholowa, tak sobie je poprawia, ze az Polo Tajner ze szczescia zatanczy zbojnickiego;)
(10.02.2013, 15:01)
eurospokote wyniki to dokladne odzwierciedlenie szkolenia w polskich klubach/smsach...dwa konkursy kilkunastu zawodnikow i jedno 25 miejsce Lei to cały dorobek naszych zawodnikow w ten weekend(tych z kadry nie ma co liczyc, oni w ogole tu nie powinni startowac)...byrt zaliczyl jeden z najbardziej efektownych upadkow w historii polskich skokow narciarskich...z uczestnika mś oslo 2011 do poziomu w ktorym brakuje mu dobre 10 metrow do 30-tki w fis cupie...fajnie
(10.02.2013, 15:00)
OtokoNoHitoJa liczyłem skoczków aktywnych w bazie FISu, więc startujących w zawodach organizowanych pod ich egidą i tam Polska pod względem ilości skoczków była na 9tym miejscu (Słowenia - 127, Niemcy - 121, Rosja - 107, Norwegia - 94, Japonia - 93, Finlandia - 71, Czechy - 68, Austria - 66, Polska - 62). Uwzględniajac amatorów, juniorów i zawodników startujących tylko w zawodach lokalnych może to wyglądać zgoła inaczej, oczywiście.
(10.02.2013, 14:53)
prędkości- pieta AchchilesaWinkler- 91,6...91
Zapotoczny 90,7...90,2
Rutkowski 90,9...90,5
Kot 90,4...89,6
Szostok 90,4...88,8
Leja ...89,7
Hebel ...90,8
Kukuła ...90,4
Ruda ...89,9
Kantyka...91,1
Kojzar... 89,9
Okas...91,2
Byrt...90,4
Podżorski...89,8
Brać w ciemno wszystkich jeźdżących najwolniej, dac im super narty i super serwisanta a za rok mamy druzyne marzeń
(10.02.2013, 14:47)
Lordek12316 polaków się nie dostało do 30-tki ...
(10.02.2013, 14:41)
tommmobstawiałem Niemców, ale akurat nie tych, co byli w piątce. Wszyscy Polacy zawiedli, może oprócz Zapotocznego.
(10.02.2013, 14:36)
korektaLicząc roczniki 1985 i młodsze to Polska ma najwięcej na świecie trenujących zawodników
(10.02.2013, 14:34)
wrrNajwięcej skoczków narciarskich na świecie ma Polska. Przestańcie bredzić głupoty. Licząc roczniki 1985 to Polska ma najliczniejsza grupę nie inni. Może trochę przesledzcie konkursy regionalne w tych krajach a potem piszcie. Chyba do skoczków nie liczycie weteranów i dzieci w wieku 5-10 lat z których 95% zrezygnuije ze skakania zanim ukończy podstawówkę
(10.02.2013, 14:33)
kompromitacja kadrowiczów i ich trenerówBelka 14 i 12 na Fis Cup. No ktoż to widział. Powinni jeździć z 20 jak na Mistrzostwach Polskie z cała kadrą A ...wtedy to sie lata i ma FORMĘ, nawet najjlepszym mozna belki ovbniżac i p0unkciki doliczać byt przypadkiem z młodzieżówka nie przegrali.
No a treningi, tez wiadomo. Treningi w Polsce nie sa do trenowania tylko do szpanowania przed głupawymi działaczmi i jeszcze głupszymi dziennikarzami. No więc belka w las i jedziemy i latamy po 130, 136 m. Pytanie tylko jaki to ma sens?
O ile pozakadrowcom można wyniki wybaczyć to kadrowcy polegli na całej linni. To jakis koszmar by polska kadra A przegrała na własnej skoczni z zawodnikami z zagranicznych kadr nizszego typu.
(10.02.2013, 14:29)
OtokoNoHitofakt - na tle takich Niemców wygląda to dosyć żałośnie, ale Niemcy to potęga od zawsze, kraj z największą po Słowenii liczbą skoczków narciarskich, dużo bogatszy, z lepszym szkoleniem i sytuacją w klubach. Inne nacje tak nam nie odskoczyły tutaj, Austriacy i Norwedzy też mieli 4kę w 2giej serii, choć ważny jest też tu rocznik. Ale taki Markus Eggenhofer to np rocznik 87. Ogólnie taki zimny prysznic u siebie dobrze nam może zrobi. Mnie najbardziej Byrt rozczarował, o czym pisałem już wczoraj. Skala zapaści dramatyczna.
(10.02.2013, 14:28)
OtokoNoHitoO żadnej sensacji bym nie mówil - najlepiej skakali nasi etatowi 'kontynentalowcy' czyli Zapotoczny, Rutkowski i Kot. Skoro punktują w PK trudno było nie oczekiwać punktów w FIS. Poza tym wczoraj zapunktował Leja, dzisiaj Szostok, ogólnie widać, ze cala ta grupa odstaje. Ale za rok jeszcze wybór na MŚJ mamy szeroki: Murańka, Zniszczoł, Biegun, Biela, Kojzar, Szostok. Za 2 lata obstawiałbym Rudę, Wolnego, Leję i Podżorskiego - to że dzis nie punktują nic nie mówi odnośnie ich formy za 2 lata. Poza tym musimy pamiętać, ze nie można mieć w każdym roczniku talentów na miarę Murańki i Zniszczoła, bo w ciągu paru lat zabrakło by zupełnie mieijsc w kadrze A. I tak mamy 8-10 zawodników mogących zdobywać punkty w PŚ, z czego połowa regularnie, więc parę słabszych roczników juniorów aż tak bardzo naszych skoków nie podkopie.
(10.02.2013, 14:21)
Paweł Stawowczykale rzeczywiście wyniki u siebie naszych juniorów są dramatyczne, aż strach co będzie i jak blado wypadli na tel np. Niemców, którzy za 3 lata będą dominowali na świecie jak ostatnio Austriacy... Lotosy tylko zaliczać, OOM i inne nic nie warte turnieje.... potem wychodzi to właśnie na tle konkurencji
(10.02.2013, 14:21)
polski system niszczenia talentówMiazga, nie miazg. Te Niemieckie terminatory od kilku lat trenuja w niemieckich kadrach B , C D i cos tam. A u nas co? 16-18 letni utalentowani skoczkowie nadal poza kadrami i nadal na sprzęcie znalezionym na złomowiskach lub kupionym z pewnoscia na posezonowych wyprzedażach w germanojęzycznych klubach. Tak wyglądają skoki gdy sie młodziezy nie da ani sprzętu, ani regularnych startów na zagranicznych zawodach a młodziutkimi juniorami nadal nazywa 19-20 letnich dorosłych z rocznika 1993-94.
(10.02.2013, 14:19)
ojojojJak tak dalej pójdzie to za dwa lata nie będzie kogo wystawic na mistrzostwach świata junorów.
Po prostu kompromitacja naszych juniorów. Skok J. Kota w drugiej serii pozostawię bez komentarza...
(10.02.2013, 14:03)
CZAQUNO MIAZGA JAKAŚ!
(10.02.2013, 13:55)