Drużynowe konkursy Pucharu ¦wiata nie układaj± się w tym sezonie po my¶li Austriaków. Podopieczni Alexandra Pointnera nie wygrali żadnej z trzech drużynówek, a prowadzenie w Pucharze Narodów nie jest już tak wyraĽne, jak choćby rok temu.
Dzisiejsze trzecie miejsce w Zakopanem było dla Austriaków niezłym wynikiem, ale to już nie to, do czego nas przyzwyczaili przez kilka ostatnich sezonów. Obecny podczas pokonkursowej konferencji prasowej Andreas Kofler starał się jednak dostrzegać pozytywy:
- To był trudny konkurs, na dodatek mieli¶my w drużynie młodego zawodnika (Stefana Krafta - red.), który skakał jako ostatni. Na szczę¶cie wszystko zakończyło się dla nas pomy¶lnie. Wszyscy wykonali dobr± pracę - cieszy się Kofler.
Austriak ma dobre wspomnienia z Zakopanego. Nic dziwnego - dwukrotnie stawał tu na podium konkursów indywidualnych (co ciekawe, zawsze wtedy, kiedy wygrywali Polacy - w 2011 roku Adam Małysz, w 2012 - Kamil Stoch). OdpowiedĽ na pytanie o atmosferę zawodów w tym mie¶ci była więc oczywista:
- My¶lę, że nam wszystkim brakuje Adama ;) Tutaj w Zakopanem zawsze jest ¶wietna atmosfera, co roku nie możemy doczekać się tych zawodów. Tłumy kibiców dopinguj± każdego - to co¶ szczególnego - podkre¶la przesympatyczny skoczek.
Wielkim nieobecnym w składzie austriackiej drużyny był dzisiaj Gregor Schlierenzauer. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu ¦wiata jest chory, wcze¶niej opu¶cił także konkurs w Wi¶le.
- Dzisiaj widziałem Gregora tylko przez chwilę, cały dzień odpoczywał - odpowiedział Kofler, zapytany o samopoczucie Schlierenzauera. - My¶lę, że każdego dnia czuje się coraz lepiej.