Drugi w historii mieszany konkurs drużynowy padł łupem Austriaków, którzy bliscy zwycięstwa byli już kilka dni temu w Courchevel. Tym razem w Hinterzarten podopieczni Alexandra Pointnera zdominowali rywalizację, zdecydowanie pokonując Japonię i Niemcy. Na wysokim czwartym miejscu znalazła się rewelacja zawodów - Kanada.

Konkurs rozpoczął się z dziesięciominutowym opóźnieniem w stosunku do pierwotnego planu, jednak nic nie wskazywało na to, aby pogoda miała znacząco zagrozić przeprowadzeniu konkursu. W pierwszej grupie rywalizowały panie - wśród nich bardzo dobrze spisała się Katja Pozun - Słowenka uzyskała 100 metrów i wyprowadziła swoją drużynę na prowadzenie.

Daleko latały również Jacqueline Seifriedsberger (98,5 m), Ulrike Graessler (95 m) i Sara Takanashi (97 m), jednak po pierwszej kolejce na prowadzeniu była Słowenia.


W drugiej grupie jako pierwsza punkt K przekroczyła Alexandra Pretorius. Reprezentantka Kanady uzyskała 95,5 metra. W tym samym miejscu wylądowała inna zawodniczka z Ameryki Północnej - Jessica Jerome. W tym momencie na prowadzeniu mieliśmy Kanadę przed USA.

Sytuacja zmieniła się po występie Danieli Iraschko. Austriaczka poleciała na odległość aż 103 metrów - to oczywiście dawało jej zespołowi pierwsze miejsce z wysoką, bo ponad dwudziestopunktową, przewagą. Tej pozycji nie pozbawiła ich Japonia, która po skoku Kaori Iwabuchi (99 m) była druga.


W trzeciej kolejce przyszła pora na panów, którzy oczywiście startowali ze skróconego rozbiegu. Tutaj pierwszy skok za czerwoną linię oddał Simon Ammann - 96 metrów dało Szwajcarom pierwsze miejsce. Wkrótce na prowadzeniu zmienili ich Kanadyjczycy - mimo krótszego skoku Matthew Rowleya (91,5 m).

Zawodnicy występujący pod znakiem klonowego liścia dali się wyprzedzić dopiero Słowenii, gdy Robert Kranjec poleciał na odległość 92,5 metra. Taka sytuacja nie trwała długo - po chwili Michael Hayboeck uzyskał 96 metrów i teraz to Austriacy znajdowali się na pierwszym miejscu. Za nimi uplasowali się Niemcy i Japończycy.


Już drugi skok w ostatniej kolejce pierwszej serii był wart uwagi - reprezentujący Czechy Lukas Hlava uzyskał 98,5 metra. Czesi objęli prowadzenie, natomiast po nich za sprawą Mackenzie Boyd-Clowesa (97 m) zrobili to Kanadyjczycy.

Tę pozycję reprezentanci Kanady utrzymywali długo - z pierwszego miejsca zepchnęli ich dopiero Austriacy, dla których Gregor Schlierenzauer poleciał na odległość 99 metrów. W tym samym miejscu wylądował Andreas Wank - Niemcy byli na drugim miejscu.

Kończący pierwszą serię Yuta Watase lądował metr bliżej - to dało Japończykom drugą lokatę, za Austrią, a przed Niemcami i Kanadą.


Pierwsze dwie kolejki drugiej serii to ponownie występy pań. Wydawało się, że tym razem Kanada rozpoczęła nieco słabiej, niż niespełna godzinę wcześniej - Atsuko Tanaka uzyskała 90 metrów. Jak się jednak okazało, kolejne zawodniczki lądowały jeszcze bliżej.

Tę serię przerwała Katja Pozun - Słowenka wyprowadziła swoją drużynę na pierwsze miejsce, uzyskując 97 metrów. Jeszcze dalej poleciała Jacqueline Seifriedsberger - 98,5 metra dało prowadzenie Austrii. Jednak nie miała sobie równych Sara Takanashi - Japonka wylądowała aż na 101 metrze, a jej zespół był drugi.


Szóstą kolejkę inaugurowała rewelacja sezonu letniego, Alexandra Pretorius. Kanadyjka do swojego rezultatu z pierwszej serii dołożyła dwa metry i z odległością 97,5 metra dała swojej drużynie drugą lokatę.

Punkt K przekraczały także Coline Mattel (96,5 m), Jessica Jerome (96 m) i wreszcie Daniela Iraschko (aż 102,5 metra). Tym sposobem na czoło listy wyników wróciła Austria, która nie dała się wyprzedzić Niemcom (96 m Cariny Vogt) i Japonii (świetna odległość 102,5 metra Kaori Iwabuchi).


Siódmy skok dla Kanady na inaugurację siódmej kolejki oddał Matthew Rowley. Odległość 94 metrów nie zachwycała, ale dawała prowadzenie. Mimo ponad 100-metrowego skoku Andreasa Stjernena Norwegowie nie dali rady wyprzedzić Kanadyjczyków, dokonali tego za to Słoweńcy (95,5 m Roberta Kranjca).

Dominację Austriaków potwierdził Michael Hayboeck - 100,5 metra wyprowadziło podopiecznych Alexandra Pointnera na czoło. W tym samym miejscu lądował Reruhi Shimizu - Japończycy przegrywali tylko z Austrią.


Ostatnia grupa zawodników tradycyjnie startowała w zmienionej kolejności, odwrotnej do miejsc zajmowanych po siedmiu skokach. Skoki Amerykanina (Peter Frenette - 93,5 m) i Norwega (Tom Hilde - 96 m) nie zachwycały. Lepszy występ (99 m) zanotował Nicolas Mayer, być może wschodząca gwiazda francuskich skoków?

Kolejny dobry skok zaliczyła drużyna kanadyjska - 97,5 metra Mackenzie Boyd-Clowesa dawało pierwsze miejsce i pewną lokatę w czołowej piątce. A nawet w czwórce, bowiem Peter Prevc lądował zaledwie na 91 metrze - Słowenia spadła za Kanadę!

Aż 103,5 metra uzyskał w ostatnim dla drużyny niemieckiej skoku Andreas Wank. Ta najlepsza dzisiejszego dnia odległość pozwoliła naszym zachodnim sąsiadom objąć prowadzenie i cieszyć się z podium! Dodajmy, że z najniższego stopnia, bowiem skoki Yuty Watase (100 m) i Gregora Schlierenzauera (103 m) pozwoliły Japonii i Austrii kolejno wychodzić na czoło!



klasyfikacja generalna Letniej Grand Prix mężczyzn »
klasyfikacja generalna Letniej Grand Prix kobiet »