Za nami kolejny dzień z lotami w Planicy. Dalekich skoków dziś nie brakowało - sześciu zawodników poprawiło swoje rekordy życiowe, a barierę 230 metrów przekroczono osiemnaście razy...

W dzisiejszym podsumowaniu będzie sporo polskich akcentów - zarówno na liście rekordów życiowych, jak i najdalszych skoków. Zacznijmy od tych pierwszych - swoje życiówki ustanowione niedawno, bo w poprzedni weekend, poprawili dziś dwaj nasi reprezentanci: Stefan Hula (z 226 na 228 metrów) oraz Jakub Wolny (z 205,5 na 211,5 m). Ten pierwszy ma jeszcze szansę podnieść sobie poprzeczkę w trakcie zaplanowanych na kolejne dwa dni konkursów; Wolnemu pozostają co najwyżej próby w charakterze przedskoczka.

Na szczycie listy dzisiejszych rekordzistów znajduje się jednak kto inny - to Junshiro Kobayashi, który po raz pierwszy w karierze miał okazję przelecieć się za 230. metr. Tę granicę pokonał zresztą minimalnie, ale to wystarczyło, by cieszyć się z nowego najlepszego wyniku. Największy progres zanotował natomiast Bor Pavlovcic (z 214,5 na 230 m), a niewiele mniejszy - Pius Paschke (z 204,5 na 219,5 m); obaj zresztą poprzednie życiówki mieli świeże - bo z wczoraj. Ostatnim zawodnikiem, który poprawił się o 3,5 metra (222 -> 225,5 m) był Tomaz Naglic.


Polaka mamy za to na szczycie drugiej tabeli. Do listy najdalszych skoków w historii, zawierającej skoki za 230. metr, dopisaliśmy dziś osiemnaście prób. Najlepsze odległości w piątek na Letalnicy uzyskało dwóch zawodników - Kamil Stoch i Robert Johansson. Obaj w porównywalnych warunkach i z tej samej belki zdołali odlecieć aż na 245. metr; warto zaznaczyć, że Stoch zrobił to w znacznie lepszym stylu (inna rzecz to fakt, że sędziowie jednak trochę za wysoko ocenili Polaka).

Na pochwałę zasługuje oczywiście lider Planica Seven, Johann Andre Forfang. Norweg był trzecim i ostatnim zawodnikiem, jaki przekroczył dziś 240 metrów. Był też jednym z dwóch, który w każdym swoim skoku lądował za linią 230. metra - drugi to Stefan Kraft. Dwa razy dokonali tego Kamil Stoch, Robert Johansson, Richard Freitag i Anders Fannemel, natomiast po razie - Noriaki Kasai, Junshiro Kobayashi, Robert Kranjec i Kevin Bickner.


Łącznie zanotowaliśmy dziś 85 skoków za czerwoną linię (włączając w to próbę Anze Semenica zdyskwalifikowanego w drugiej serii - 221 metrów), osiemnaście za granicę 230. metra i trzy za barierę 240. metrów. A jak będzie w kolejnych dwóch dniach? Teoretycznie czekają nas jeszcze 202 rejestrowane skoki - z czego 132 będą oceniane przez sędziów. W niezłych warunkach, jakie się zapowiadają, może się jeszcze dużo wydarzyć...

Tradycyjnie zachęcamy do odwiedzania naszego działu z rekordami i statystykami, w którym prezentujemy rozmaite dane liczbowe związane z lotami narciarskimi i najlepszymi osiągnięciami w tej specjalności.