Dawid Kubacki wciąż nie opuszcza najwyższego stopnia podium - tym razem Polak wygrał konkurs Letniej Grand Prix w Courchevel. Na podium stanęli również Maciej Kot, Roman Koudelka i Dienis Korniłow...

O ile podczas serii próbnej wiatr wiał głównie pod narty, to konkurs rozpoczął się przy umiarkowanych podmuchach w plecy. Już pierwsi zawodnicy nie mieli problemu z osiągnięciem punktu K, jednak naprawdę dobrą odległość zanotował dopiero Manuel Fettner - Austriak wylądował na 128. metrze i na dłużej objął prowadzenie.

Pół metra dalej od Austriaka lądował Ziga Jelar i Gregor Deschwanden, jednak Słoweniec i Szwajcar startowali w korzystniejszych warunkach - dlatego byli klasyfikowani na drugiej i trzeciej pozycji. Lepiej spisał się dopiero Dienis Korniłow - Rosjanin uzyskał 130,5 metra, dzięki czemu wyprzedzał Fettnera o 3,1 punktu.

Jeszcze dalej poleciał Simon Ammann. Szwajcar jednak, jak już nas do tego przyzwyczaił, brzydko wylądował - w ten sposób odległość 132,5 metra wystarczyło tylko na trzecią lokatę. Rosjanina nie wyprzedził także Robert Johansson (131 m).

Za Korniłowem i kilkoma innymi zawodnikami uplasował się także Kamil Stoch - Polak startował w bardzo niekorzystnych warunkach (0,96 m/s w plecy), ale uzyskał 120,5 metra - to dawało dziesiąte miejsce i pewny awans do finału. Z kolei skaczący tuż po nim Davide Bresadola miał niemal neutralne warunki - Włoch wykorzystał to, a odległość 131,5 metra oznaczała szóstą lokatę.

Lepszą odległość (121,5 m) i gorsze miejsce (siedemnaste) od kolegi z reprezentacji miał Jakub Wolny - w tym momencie pewnych awansu do drugiej serii mogło być już dwóch Polaków. Wkrótce dołączyli do nich kolejni: Piotr Żyła (124 m - jedenasty) i Stefan Hula (128 m - szósty). Dodajmy, że w tzw. międzyczasie na drugie miejsce wskoczył Roman Koudelka (126,5 m przy wietrze 0,72 m/s w plecy).

Pod koniec pierwszej serii na górze skoczni pozostało już tylko dwóch Polaków. Po skoku Macieja Kota (130,5 m) wiedzieliśmy już, że na półmetku rywalizacji na czele będzie nasz reprezentant - zakopiańczyk pokonał Korniłowa o pół punktu. Jednak jeszcze lepiej spisał się Dawid Kubacki, który w dość niekorzystnych warunkach, świetnym stylu (0,48 m/s w plecy) poszybował na odległość 133,5 metra - to dawało mu pierwsze miejsce z przewagą niemal ośmiu punktów nad Kotem.


Druga seria rozpoczęła się od krótkich skoków - każdy zawodnik lądował bliżej niż w pierwszej rundzie, za co zapewne odpowiadał coraz silniejszy wiatr w plecy. W tej grupie znalazł się pierwszy z Polaków, Jakub Wolny (119 m).

Lepszy rezultat zanotował za to Sebastian Colloredo. Włoch tym razem uzyskał 127 metrów, dzięki czemu objął prowadzenie i pozostał na czele przez kilka minut. Wkrótce jego łączną notę wyrównał drugi z Polaków - Kamil Stoch (125 metrów przy wietrze 0,89 m/s w plecy).

Po skoku Gregora Deschwandena na odległość 126,5 metra wydawało się, że Szwajcar wyprzedzi Włocha i Polaka. Tak się jednak nie stało - Szwajcar startował bowiem w korzystniejszych warunkach i przegrywał o pół punktu. Silny wiatr w plecy (0,82 m/s) miał za to Piotr Żyła - wiślaninowi to nie przeszkodziło, a odległość 128 metrów oznaczała prowadzenie.

Kilku kolejnych zawodników nie było w stanie wyprzedzić Żyły - wśród nich byli Daniel Andre Tande (125,5 m), Ziga Jelar (126 m), Stefan Kraft (126 m) i Davide Bresadola (125,5 m). Po próbie Anze Laniska (123,5 m) wiślanin był pewny lokaty w czołowej dziesiątce! Po chwili to samo mógł o sobie powiedzieć Stefan Hula - skoczek ze Szczyrku uzyskał 126,5 metra, przez co plasował się na drugim miejscu - 0,9 punktu za Żyłą.

Polaka na prowadzeni zmienił dopiero Stephan Leyhe. Niemiec w ładnym stylu poleciał na odległość 131,5 metra (wiatr 0,35 m/s) i wyprzedzał Żyłę o 4,7 punktu. Z kolei za Leyhe i Żyłą plasowali się Manuel Fettner (124,5 m) i Robert Johansson (127,5 m).

Mimo słabego (i zbyt wysoko ocenionego) lądowania na prowadzenie udało się wyjść Romanowi Koudelce - 127,5 metra wystarczyło, by wyprzedzić Leyhe o 2,3 punktu. Taką samą łączną notę uzyskał Dienis Korniłow (126,5 m) - pewne więc już było, że Czech i Rosjanin staną ex aequo na podium.

Po chwili wiedzieliśmy też, że konkurs zakończy się zwycięstwem Polaka - Maciej Kot w dobrym stylu uzyskał bowiem 128,5 metra i objął prowadzenie z przewagą 3,6 punktu nad rywalami. Nieco bliżej - na 127. metrze - wylądował Dawid Kubacki. To wystarczyło, by odnieść trzecie w tym sezonie zwycięstwo!


klasyfikacja generalna Letniej Grand Prix »
wirtualna klasyfikacja Światowej Listy Rankingowej (WRL) »