Pod koniec XIX w. w alpejskim miasteczku Reit im Winkl zaczęto uprawiać narciarstwo - zaczęło się od biegów. Później zaczęto uprawiać także skoki na niewielkich śnieżnych skoczniach. W 1921 r. oficjalnie powstał tu klub sportowy, wkrótce wybudowano pierwszą skocznię z prawdziwego zdarzenia. Dziś na tej samej górce stoi opisywana skocznia i jej sąsiadki, K-55, K-34 i K-18.
Sławy przysparzał wówczas miejscowości wybitny skoczek Franz Haslbeger. Należał do nielicznych wtedy zawodników z Europy środkowej, którzy mogli się mierzyć ze Skandynawami - na Holmenkollen zajął kiedyś 4. miejsce. Wraz z wybuchem wojny Haslbeger został wcielony do Wehrmachtu i już w pierwszych dniach walk zginął. Poza nim klub stracił jeszcze innych sportowców i działaczy. Po wojnie został reaktywowany, przy okazji odnowiono i powiększono skocznię.
Od lat 60 organizowano tu duże zawody w narciarstwie alpejskim, biegach i kombinacji norweskiej. Dziś najważniejsze tutejsze zawody to PŚ w kombinacji (organizowane na zmianę z miejscowością Ruhpolding). Wraz z konkursami w Schonach i Oberhofie konkurs ten wchodzi w skład turnieju Grand Prix Niemiec. Co ciekawe, w 1968 i 1970 r. wygrywał tu Józef Gąsienica, a w 1973 r. Kazimierz Długopolski. Skocznia nie jest używana.
przygotowała Emu, fot. Skisprungschanzen.com