Wywiad przeprowadziła Katarzyna "Clio" Gucewicz Podczas zawodów Pucharu Świata, jakie miały miejce w ubiegły weekend w czeskim Harrachovie (konkretnie po konkursie sobotnim), zgodził się z nami porozmawiać nie kto inny, jak Janne Ahonen. Opowiedział nam o swojej aktualnej formie, o planach na najbliższy sezon i swoim życiu w Finlandii. Zapraszamy do lektury!

Skokinarciarskie.pl: Na początek gratuluję trzeciego miejsca. Twój drugi skok był nadzwyczajny.

Janne Ahonen: Drugi owszem.

Skokinarciarskie.pl: Co się stało z pierwszym?

J.A.: Jeśli wziąć pod uwagę wszystkie skoki, jakie tu oddałem, zobaczy się, że znacznie się między sobą różniły. Były pośród nich dobre, ale były też słabe.

Skokinarciarskie.pl: Warunki pogodowe nie miały na to wpływu?

J.A.: Zdecydowanie nie.

Skokinarciarskie.pl: Mimo że dziś mocno wiało na skoczni?

J.A.: Wiało, ale skok i tak był słaby.

Skokinarciarskie.pl: Lubisz tę skocznię? Rok temu byłeś tu pierwszy i drugi, a kilka lat temu wygrałeś wszystkie 3 konkursy sezonu.

J.A.: Zgadza się.

Skokinarciarskie.pl: Muszę wrócić do ostatniego sezonu, który w Twoim wykonaniu był po prostu wspaniały. Zdominowałeś skoki. Fińskie gazety pisały, że trzeba tworzyć nowe przymiotniki, bo stare przestały wystarczać na opisanie tej sytuacji. Potrafisz powiedzieć, z czego powstał ten sukces? Dobrze przepracowane lato? Ożenek?

J.A.: To może mieć wpływ, ale ja po prostu dobrze zacząłem sezon. Pierwsze konkursy szły mi bardzo dobrze i to dało mi ogromnie dużo wiary w siebie. Było mi wówczas o wiele łatwiej skakać po tak pozytywnym starcie.

Skokinarciarskie.pl: Życiowa forma, która zawsze kiedyś musi przyjść?

J.A.: Być może.

Skokinarciarskie.pl: Wierzysz, że możliwa jest powtórka z ubiegłego sezonu? Że możesz skakać tak dobrze jak wtedy?

J.A.: To niemożliwe, by znów tak zdominować dyscyplinę. Skoki są sportem, w których wciąż coś się zmienia. Poza tym zawodnicy, którzy znajdują się w czołówce, są naprawdę dobrymi zawodnikami. Nie wierzę, bym ja albo ktokolwiek inny mógł to zrobić.

Skokinarciarskie.pl: Trwa sezon olimpijski. Przygotowałeś się do niego w jakiś szczególny sposób?

J.A.: Nie. Trenowałem zupełnie normalnie, jak co roku. Nie robiłem niczego szczególnego.

Skokinarciarskie.pl: Czy w tej chwili masz tyle pewności siebie jak w roku ubiegłym? W pierwszych konkursach byłeś dwa razy drugi, w Lillehammer - piąty i szósty. To nie są złe miejsca...

J.A.: Nie są, ale rzeczywiście nie mam jeszcze tyle pewności siebie niż rok temu o tej porze. Muszę jeszcze trochę potrenować w domu - zwłaszcza po zawodach w Engelbergu, a przed Turniejem Czterech Skoczni. Takie treningi mają duże znaczenie, są bardzo ważne, bo jeśli będą szły mi dobrze, nabiorę tej pewności siebie.

Skokinarciarskie.pl: Lubisz skocznię w Engelbergu. Wygrałeś tam kilka razy, wielokrotnie stawałeś na pozostałych stopniach podium...

J.A.: Zgadza się. Odniosłem tam swoje pierwsze pucharowe zwycięstwo, w 1993.

Skokinarciarskie.pl: Przed nami Igrzyska Olimpijskie. Mówiłeś, że jest to Twoja ostatnia Olimpiada, że nie zamierzasz skakać kolejne cztery lata. W Twojej kolekcji brakuje nie tyle tytułu mistrza olimpijskiego, co choćby indywidualnego medalu IO. Możemy być pewni, że będziesz walczył w Turynie?

J.A.: Tak. A do tego czasu będę pracował, by we Włoszech rzeczywiście włączyć się walkę o medale.

Skokinarciarskie.pl: Ale nawet nie znasz skoczni w Pragelato!

J.A.: Nie znam.

Skokinarciarskie.pl: Czy fińska ekipa ma w planach jakiś obóz treningowy w Pragelato, jeszcze przed Olimpiadą?

J.A.: Nie. Jak wszyscy, przyjeżdżamy na kilka dni przed zawodami. Żadnego zgrupowania.

Skokinarciarskie.pl: Mówiłeś, że nikt nie lubi tej skoczni i w tym upatrujesz swoją szansę...

J.A.: Tak, taka panuje opinia: że źle się tam skacze - a mnie często dobrze idzie na skoczniach, które ogólnie są nielubiane.

Skokinarciarskie.pl: To pytanie chciałam zadać przed Mistrzostwami Świata w Oberstdorfie, ale wciąż jest aktualne. W Turynie odbędzie się także konkurs na skoczni K 90. Tymczasem od dobrych kilku lat w kalendarzu Pucharu Świata nie ma zawodów na skoczniach normalnych. Uważasz za dobry pomysł, że tylko podczas imprez mistrzowskich i zwłaszcza podczas imprez mistrzowskich odbywają się takie konkursy?

J.A.: Według mnie dobrze, że skacze się także na skoczniach normalnych, ale uważam, że podczas Pucharu Świata również powinny się odbywać konkursy na K 90, przynajmniej kilka w ciągu roku.

Skokinarciarskie.pl: W Trondheim zdobyłeś tytuł Mistrza Świata właśnie na K 90 i odniosłeś na skoczni normalnej sporo, sporo zwycięstw pucharowych. Lubisz skocznie normalne...

J.A.: Tak. Mam mocne odbicie, które na K 90 ma podstawowe znaczenie.

Skokinarciarskie.pl: W październiku odwiedziłeś Polskę, byłeś w Chojnicach. Powiedziałeś wtedy, że jesteś w Polsce pierwszy raz z innego powodu niż skoki. Czy masz teraz inny obraz Polski?

J.A.: Byłem tylko kilka godzin. Nie udało mi się wiele zobaczyć.

Skokinarciarskie.pl: Ale spotkałeś wówczas zupełnie innych ludzi niż dotychczas - nie skoczków, nie osoby związane ze skokami.

J.A.: Tak, to było coś innego, taka odmiana. A sami ludzie byli mili.

Skokinarciarskie.pl: Dobrze wspominasz to spotkanie?

J.A.: Tak. Choć całość trwała naprawdę krótko, bo szybko wracaliśmy do domu, była to przyjemna wycieczka.

Skokinarciarskie.pl: W rodzinnym kraju często jesteś zapraszany na podobne uroczystości. Zawsze byłeś w Finlandii gwiazdą - czy teraz, po ostatnim sezonie, ta popularność jest jeszcze większa?

J.A.: Może trochę.

Skokinarciarskie.pl: Słyszałam, że w Finlandii panuje obecnie mania skoków, wszyscy się tym interesują.

J.A.: Cóż, skoki zawsze były jedną z ulubionych dyscyplin sportowych Finów.

Skokinarciarskie.pl: Do szkółki narciarskiej w Lahti przychodzą chłopcy, którzy chcą być jak Janne Ahonen - Mistrz Świata? :)

J.A.: Tak, całkiem dużo chłopców, ale także dziewczynek. Z pewnością więcej niż kilka lat temu. Młodzi ludzie bardziej się skokami interesują.

Skokinarciarskie.pl: Uważasz, że dobrze, że dziewczęta też skaczą?

J.A.: Zdecydowanie. Przecież też mogą.

Skokinarciarskie.pl: Ale jest ich mało. W Polce bardzo niewiele...

J.A.: W Finlandii również. Jest dużo dziewczynek, ale nie ma dorosłych kobiet, które by się skokami zajmowały i skakały na dużych skoczniach. Mam nadzieję, że to się zmieni.

Skokinarciarskie.pl: Jesteś dwukrotnym mistrzem Finlandii i Skandynawii w wyścigach drag-cars. Niezwykle rzadko zdarza się, że sportowiec ma tak wiele zainteresowań. Oprócz wyścigów także rysujesz i projektujesz. Czy to pomaga, jeśli nie koncentrujesz całej uwagi tylko na jednej sprawie?

J.A.: Uważam, że dobrze jest mieć różne zainteresowania, o których można myśleć i na których się koncentrować. Jeśli kiedyś pożegnam się ze skokami, zostaje mi wiele innych rzeczy, którymi mogę się zająć.

Skokinarciarskie.pl: Ale podczas sezonu jesteś tylko skoczkiem?

J.A.: Tak.

Skokinarciarskie.pl: Kiedy zacząłeś się ścigać?

J.A.: Jeżdżę już trzy lata.

Skokinarciarskie.pl: Lubisz szybkość, wyścigi... Masz motor.

J.A.: Interesują mnie samochody, ogólnie motoryzacja. Lubię jeździć, sprawia mi to przyjemność. Oprócz motoru mam jeszcze audi i nissana, które wygrałem podczas Turnieju 4 Skoczni.

Skokinarciarskie.pl: Jak układa się Twoje życie rodzinne? Mico ma już cztery lata...

J.A.: Chodzi do przedszkola. Tiia pracuje.

Skokinarciarskie.pl: Mico chce być skoczkiem?

J.A.: Tak. Interesuje się skokami. Dziś też oglądał zawody. Skacze na zwykłych nartach, jeszcze nie na skokowych.

Skokinarciarskie.pl: Chce chodzić do szkółki w Lahti?

J.A.: Bardzo chce, ale jest jeszcze za mały. Skocznie są dla niego za duże. Może za rok czy dwa lata.

Skokinarciarskie.pl: A co słychać u Twojego brata? Pasi skakał kiedyś w pucharze świata, później w kontynentalnym, ale od jakiegoś czasu zupełnie o nim nie słyszymy.

J.A.: Wciąż skacze, ale już tylko w ramach hobby. Nie odbywa regularnych treningów.

Skokinarciarskie.pl: Chciałabym teraz zapytać Cię o zawodników, którzy stracili formę. Najsłynniejsze przykłady ostatnich lat: Sven Hannawald i Martin Schmitt. Sven zakończył już karierę, tłumacząc swoją decyzję brakiem motywacji. Martin wciąż skacze, ale jest cieniem samego siebie sprzed lat. Wierzysz, że tacy zawodnicy są w stanie jeszcze wrócić do dawnej formy?

J.A.: Z pewnością. Dlaczego nie? Przecież jeśli ktoś raz nauczył się skakać, to wciąż umie. Skoki to jest dyscyplina, na którą wpływ mają różne zdarzenia. Schmitt wciąż ma szansę wrócić. Przykładem może być Risto Jussilainen, który w ubiegłym sezonie wrócił do czołówki po kilku latach nieobecności.

Skokinarciarskie.pl: Jak długo zamierzasz jeszcze skakać? Podjąłeś już decyzję?

J.A.: Nie. Wiem na pewno, że nie cztery lata, ale nie zdecydowałem, czy będzie to tej zimy, za dwa lata czy za trzy. Czas pokaże.

Skokinarciarskie.pl: Ale nie po olimpiadzie w Turynie?

J.A.: (śmiech) Nie wiem, naprawdę jeszcze nie wiem. Okaże się na wiosnę, w Planicy.

Skokinarciarskie.pl: A więc miejmy nadzieję, że będziesz w tym sezonie skakał naprawdę bardzo dobrze i nie zechcesz jeszcze rozstać się w tym sportem. Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.« powrót do listy wywiadów