Dzisiaj Grzesiek to wciąż ten sam uśmiechnięty, sympatyczny chłopak. Twardy, honorowy - jak każdy sportowiec. Nie zrażają go jakieś tam małe wpadki, dzielnie robi swoje wnosząc wiele uśmiechu. Zabawną historią, która pewnie niejednego by zdenerwowała, było zdarzenie z tego roku z Villach. "W tym roku na rozpoczęcie sezonu wyjechaliśmy na zgrupowanie do Villach. Gdy dojechaliśmy na miejsce i mieliśmy iść na skocznię, to okazało się, że spakowałem dwa różne buty do skakania - jeden mój, a drugi starszego kolegi, który ma o 2 numery większą nogę. Byłem początkowo przerażony, bo jak tu skakać w dwóch innych butach?! Jednak poszedłem na skocznię. A co mi tam! Niestety, pech mnie nie opuszczał. Kiedy zapinałem narty, to rozpruł mi się kombinezon w nieprzyjemnym miejscu. Ale pomyślałem, że trzeba być twardym i przeżyłem” - z uśmiechem opowiada Grzesio.
Drążony przez nas temat dziury w kombinezonie zbył też śmiechem: "Umiem szyć. Nie takie rzeczy skoczek potrafi! Musimy umieć sobie radzić”. No tak, przecież agrafka z różnych względów nie wchodziła w grę.
O drugim skoczku, którego zaprosiliśmy dzisiaj do rozmowy dowiedziałam się w 2003 roku. Wtedy moje zainteresowania skokami głównie dotyczyły Małysza i wszystkich, starszych, zawodników. O zmaganiach najmłodszych nie miałam zielonego pojęcia. Był sierpień, zawody Pucharu Świata w Innsbrucku. W przerwie konkursu, stojąc pod parasolem razem z Apoloniuszem Tajnerem, dowiedziałam się od niego, że 11-letni Paweł Słowiok z Wisły został podwójnym mistrzem świata młodzików w Ga-Pa. Ówczesny trener Małysza w samych superlatywach wyrażał się o Pawle, a o skokach dzieci mówił z wielkim zaangażowaniem. Dzięki tej rozmowie dotarło do mnie, ze skoki narciarskie, to nie tylko Małysz i kadra, a Apoloniusz Tajner to rzeczywiście człowiek kochający ten sport i patrzący na tę dyscyplinę nie tylko przez pryzmat Małysza, ale znacznie, znacznie szerzej. To dzięki tej rozmowie połknęłam rzeczywiście "skokowego bakcyla".
Dzisiaj Paweł Słowiok wciąż dobrze skacze. Jest bardzo zrównoważonym chłopcem, lubianym przez rówieśników. Nie uderzyła mu woda sodowa do głowy. Spokojnie, bez rozgłosu, ciężko pracuje nad swoją formą, błyszczy na skoczniach i tylko możemy powiedzieć, że jego pechem jest tak długotrwałe budowanie Malinki. Gdyby ten chłopak miał odpowiednie możliwości treningowe, to jego talent miałby szanse zadziwić cały sportowy świat. Miejmy jednak nadzieję, że wszystko jeszcze przed Pawłem. Jest młody, mądry, pracowity, systematyczny. Wierzymy mocno, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Istnieje też jeszcze jedno pytanie. Czy Paweł nie powinien się poświęcić bardziej kombinacji norweskiej. W tym roku nie miał sobie równych w czasie mistrzostw Polski UKS. Głośno komentowano, że być może Słowiok ma taki potencjał w sobie, że zrobi w kombinacji norweskiej taką karierę, jak Małysz w skokach. A co na to sam zawodnik? - "Zastanawiam się nad kombinacją. Wolałbym nawet startować w niej, bo lubię i skoki, i biegi. Przygotowuję się pod kątem kombinacji, tak trenuję. Zobaczymy jak mi zimą pójdzie.” - skromnie dodaje sympatyczny zawodnik Wisły Ustronianki.
Zapraszamy do krótkiej rozmowy z Grzesiem i Pawłem.
Skokinarciarskie.pl: Chłopcy, jak oceniacie swoje skoki na K-85, gdzie rozgrywane były letnie Mistrzostwa Polski?
Paweł Słowiok: Moje skoki były dobre, chociaż, na K120 były lepsze. Jestem zadowolony z występu, ponieważ dwa razy znalazłem się w najlepszej 30.
Grzegorz Miętus: Myślę, że były dobre, chociaż nie rewelacyjne. Ale cieszę się z tego konkursu, ponieważ byłem lepszy od paru zawodników kadry A.
Skokinarciarskie.pl: MP to konkurs, w którym skakaliście z dużo starszymi od siebie zawodnikami. Fajnie skakało Wam się z zawodnikami tj. Adam Małysz czy Kamil Stoch? Może coś Wam to dało, w czymś pomogło?
Paweł Słowiok: No tak, skakałem z dużo starszymi. Chciałem wiedzieć jak dużo jeszcze mi brakuje do nich.
Grzegorz Miętus: Myślę, że tak, bo fajnie jest skakać z takimi doświadczonymi zawodnikami jak Adam Małysz i Kamil Stoch.... i w ogóle - można się z nimi porównać.
Skokinarciarskie.pl: A czy od MP był jeszcze jakiś konkurs, w którym braliście udział?
Paweł Słowiok: Nie. MP to były nasze ostatnie zawody w sezonie letnim. Nawet od tamtych zawodów nie oddaliśmy żadnych skoków. Tam zakończył się nasz sezon letni.
Skokinarciarskie.pl: Teoretycznie teraz odpoczywacie, ale tak naprawdę przygotowania do nowego sezonu pewnie już ruszają. Jak wygląda dzień treningowy młodego skoczka?
Paweł Słowiok: My nie mamy teraz czasu na odpoczynek cały czas ciężko trenujemy. To trzy razy w tygodniu mamy trening na sali i siłowni. Również biegamy na rolkach i nogach.
Grzegorz Miętus: Najpierw rozgrzewka (granie w piłkę itp..), później gimnastyka, a potem różnie- w jeden dzień trening siłowy, a w inny trening na skoczność lub wytrzymałość.
Skokinarciarskie.pl: Jak przygotowujecie się do skoku? Macie jakąś specjalną metodę koncentracji?
Paweł Słowiok: Nie, nie mam .
Grzegorz Miętus: Ja mam swoją metodę - kiedy wszyscy się koncentrują, to ja myślę zupełnie o czymś innym i w ogóle się nie stresuję. Dopiero, kiedy wsiadam na belkę startową myślę o tym, co mi powiedział trener.
Skokinarciarskie.pl: Grzegorz masz rację, to zupełnie inna metoda, jak myślisz dzięki niej mniej się stresujesz??
Grzegorz Miętus: Uważam, że tak, bo wtedy nie myślę o zawodach tylko o jakiś przyjemnych rzeczach:)
Skokinarciarskie.pl: Każdy trening to już przygotowanie do następnego sezonu. Jaki stawiacie sobie cel na sezon 2007/2008?
Paweł Słowiok: Moim celem będzie Olimpiada Młodzieży w skokach i w kombinacji oraz Lotos Cup.
Grzegorz Miętus: Na razie większych celów nie mam, ale staram się żeby ten sezon był lepszy od minionego.
Skokinarciarskie.pl: Nadchodzący nowy sezon, to po pierwsze zwiększone treningi dla Was, ale także upragniony dla wielu kibiców PŚ. Masz jakiegoś ulubionego skoczka, za którego będziesz szczególnie trzymać kciuki podczas konkursów PŚ?
Paweł Słowiok: Oczywiście będę trzymał kciuki za całą polską drużynę.
Grzegorz Miętus: Ulubionego skoczka nie mam, ale chciałbym żeby z dobrej strony pokazali się młodzi polscy skoczkowie.
Skokinarciarskie.pl: Jaka skocznia jest Waszą ulubioną?
Paweł Słowiok: Villach K90, Klingenthal K80, Łabajów K65, Frenstat K95.
Grzegorz Miętus: Duża skocznia w Zakopanem i skocznia w Villach K95.
Skokinarciarskie.pl: A jakie są Wasze rekordy życiowe i na jakiej skoczni je ustanowiliście?
Paweł Słowiok: Mój rekord życiowy wynosi 136 metrów z Zakopanem na Wielkiej Krokwi podczas zeszłorocznych wakacji, a na zawodach najdalej skoczyłem 112 m.
Grzegorz Miętus: Mój rekord to 137 metrów na skoczni k-120 w Zakopanem.
Skokinarciarskie.pl: Co myślicie o skokach kobiet? To dobry pomysł, czy raczej wolelibyście, żeby skoki były tylko męskim sportem?
Paweł Słowiok: Myślę, że to dobry pomysł.
Grzegorz Miętus: Nie mam nic przeciwko, ale myślę, że to jest sport dla mężczyzn.
Skokinarciarskie.pl: Teraz dość już o skokach. Co najbardziej lubicie robić oprócz skakania? Macie jakieś hobby?
Paweł Słowiok: Bardzo lubię biegać na nartach i grać w piłkę.
Grzegorz Miętus: Bardzo lubię piłkę nożną i sporty motorowe np. formuła 1.
Skokinarciarskie.pl: Dziękujemy Wam bardzo i życzymy powodzenia i spełnienia celów w nadchodzącym sezonie.
Paweł Słowiok, Grzegorz Miętus: My też dziękujemy i pozdrawiamy czytelników i sympatyków skoków narciarskich.
Najbliższe transmisje i programy | ||
dzisiaj 03:00 |
Eurosport w Player.pl | Planica | 2. konkurs indywidualny, HS 240 |
dzisiaj 09:34 |
Eurosport w Player.pl | Planica | 2. konkurs indywidualny, HS 240 |
dzisiaj 11:25 |
TVP Sport | Mistrzostwa Świata w lotach, Bad Mitterndorf, Kulm 2024 - podsumowanie |
dzisiaj 20:00 |
Eurosport w Player.pl | Planica | 2. konkurs indywidualny, HS 240 |
31.3.2024 01:30 |
Eurosport w Player.pl | Planica | 2. konkurs indywidualny, HS 240 |