Po sezonie 2010-2011 Norwegowie zakończyli trwającą dziewięć lat współpracę z Miką Kojonkoskim. Fina na stanowisku głównego trenera reprezentacji skoczków zastąpił Austriak Alexander Stöckl.
Jak o pierwszych wrażeniach wypowiadają się zawodnicy?
- Czujemy się trochę jak w 2002, kiedy zaczęliśmy pracować z Miką. Trening wydaje się nieco dziwny, ale wiemy, że wyniki będą - mówi dla NRK Björn Einar Romören. - Nasze treningi różnią się od wcześniejszych diametralnie.
- Uczymy się wykorzystywać także górną część ciała, by osiągnąć więcej siły do odbicia - tłumaczy Tom Hilde. - Widzimy, że to przynosi efekty, mamy za sobą pojedyncze świetne skoki treningowe, jednak z pewnością zajmie nam więcej czasu, by osiągnąć taką stabilizację jak przykładowo skoczkowie austriaccy.
Nowy trener podpisał z Norweskim Związkiem Narciarskim dwuletnią umowę. Wcześniej Stöckl zajmował się między innymi młodzieżową reprezentacją Austrii.