Dzisiaj dwóch najszczęśliwszych ludzi w Vikersund to z pewnością Johan Remen Evensen i Gregor Schlierenzauer, którzy wspólnie stanęli na najwyższym stopniu podium. Norweg odniósł pierwsze zwycięstwo w karierze; Austriak - w sezonie...

Przy pięknej pogodzie przyszło rywalizować skoczkom w pierwszym konkursie na nowym obiekcie w Vikersund. Dla zawodników z początku listy startowej ustalono szóstą belkę startową, z której na odległość 192 metrów poleciał Davide Bresadola. Włoch prowadził przez kilka minut.

Niemal bezwietrzne warunki w locie miał pierwszy z Polaków, Piotr Żyła. Zawodnik Wisły Ustronianki, który kilkadziesiąt minut wcześniej poprawił swój rekord życiowy, tym razem nie poleciał tak daleko, jak w serii próbnej. 177 metrów dawało mu w tym momencie czwartą lokatę.

Bresadolę zdetronizował dopiero Andreas Stjernen. 23-letni Norweg jako pierwszy przeskoczył czerwoną linię, uzyskując 197 metrów, jednak niedługo cieszył się z prowadzenia - chwilę później 219,5 metra uzyskał Olli Muotka i teraz to nazwisko Fina było na szczycie tabeli. Sędziowie zareagowali błyskawicznie - belka startowa została przesunięta na piątą pozycję.

Wkrótce na prowadzeniu mieliśmy dwóch Finów - za Muotką uplasował się Janne Happonen, który uzyskał 205 metrów; ponad 200-metrowe odległości osiągali także m.in. Ole Marius Ingvaldsen i Shohei Tochimoto.

Festiwal bardzo dalekich skoków rozpoczął Robert Kranjec, który poleciał na odległość 225 metrów. Dalej (227 m) lądował Anders Jacobsen - ci zawodnicy wychodzili kolejno na prowadzenie. Te odległości nie robiły jednak wrażenia przy osiągnięciu Johana Remena Evensena... Rekordzista świata lądował na 240 metrze, ponadto doliczono mu punkty za skrócony rozbieg (3 belka) i niekorzystne warunki... Jego przewaga nad Jacobsenem wynosiła ponad 30 punktów!

Chwilę później od belki startowej ustawionej na drugiej pozycji odbił się Gregor Schlierenzauer. Austriak poleciał jeszcze dalej! 243,5 metra pozwoliło mu na objęcie prowadzenia, mimo fatalnego lądowania (noty sędziów od 15,5 do... 19 punktów).

Niestety, tej serii nie kontynuował Kamil Stoch - Polak uzyskał tylko 183,5 metra i był klasyfikowany na dwunastym miejscu.

Zaledwie niezły skok oddał Martin Koch. Znany z uwielbienia do lotów narciarskich Austriak nie poleciał tak daleko, jak można było się spodziewać - 216 metrów; 2,5 metra dalej lądował Tom Hilde (obaj kolejno zajmowali trzecie miejsce).

Na piątym miejscu po swoim skoku był Adam Małysz. Polakowi sporo zabrakło do poprawienia własnego rekordu Polski - lądował na 212 metrze. Ostatecznie po pierwszej serii zajmował szóste miejsce, ponieważ lepiej od niego spisał się Simon Ammann (214,5 m), natomiast słabiej - Thomas Morgenstern (202 m).


Przed drugą serią mieliśmy kolejną zmianę belki startowej - tym razem ustawiono ją przy tabliczce z numerem 4. Pierwsze dwa skoki były bardzo krótkie, jednak szybko doczekaliśmy się ponad 200-metrowej odległości. Zawdzięczaliśmy ją Andrei Morassiemu, który objął prowadzenie (208,5 m).

Włoch prowadził przez kilka minut, z pierwszego miejsca zepchnął go dopiero Jakub Janda (190,5 m), którego po chwili zmienił Rune Velta (198,5 m), a następnie Kamil Stoch (również 198,5 m). Polak zresztą awansował o kilka pozycji, ponieważ za nim plasowali się Shohei Tochimoto (185,5 m), Emmanuel Chedal (191 m), Michael Neumayer (192 m), Ole Marius Ingvaldsen (187,5 m), Janne Happonen (177,5 m), Olli Muotka (162,5 m).

Kamila Stocha z prowadzenia zepchnął dopiero jedenasty po pierwszej serii Matti Hautamaeki. Fin nie poleciał zbyt daleko (181,5 m), jednak przewaga uzyskana po jednym skoku sprawiła, że łączną notę miał wyższą.

Seria krókich skoków trwała - Thomas Morgenstern uzyskał tylko 174,5 metra (trzeci), Robert Kranjec - 185 m, Daiki Ito - 187,5 m (dwaj ostatni po kolei wychodzili na prowadzenie). Lepszy rezultat osiągnął Anders Jacobsen (194,5 m - pierwsze miejsce).

Znakomicie spisał się za to Adam Małysz, który poleciał na odległość aż 213,5 m! Polak wyszedł na prowadzenie z dużą przewagą i nieco awansował (za nim uplasował się Martin Koch - 181,5 m).

Jeszcze dalej od naszego zawodnika skoczył Simon Ammann (226,5 m); pomiędzy Szwajcarem i Polakiem uplasował się po chwili Tom Hilde (215,5 m).

Na górze pozostało już tylko dwóch skoczków z ogromną przewagą nad resztą stawki. Ponieważ Johan Remen Evensen i Gregor Schlierenzauer wcześniej skakali bardzo daleko, sędziowie przesunęli belkę startową na pozycję drugą. To nie przeszkodziło Norwegowi w uzyskaniu kolejnej rewelacyjnej odległości - 234,5 metra!

Rekordzistę świata mógł pokonać już tylko Schlierenzauer. Austriak poleciał daleko - 232,5 metra wystarczyło, aby łączna nota po dwóch skokach była taka sama, jak Evensena! W ten sposób na najwyższym stopniu podium mieliśmy dwóch zawodników!


klasyfikacja generalna Pucharu Świata »
klasyfikacja generalna Pucharu Świata w lotach »
wirtualna klasyfikacja Światowej Listy Rankingowej (WRL) »